40-letni gamingowy artefakt pokazał mi, jak współczesne AI stara się gonić to, co w latach 80. załatwiała wyobraźnia
Problem leży w kosztownej i trudnej implementacji AI, a nie w jego mocy bądź niemocy. Takich opowiastek jak w książce przytoczonej w tekście to AI może wymyślać na pęczki. Dlatego, choć część "historyczną" czytało się dobrze, to teza wymyślona przez autora jest idiotyczna i jest ewidentnie próbą podczepienia się pod modne ejaj.
Trafnie zauważyłeś, że może wymyślać "opowiastki". Sęk w tym że misje w grze, to nie tylko sam scenariusz, to nie tylko "opowiastka", ale całe zaplecze, jakie za tym stoi - skrypty, animacje, assety, zmienne, przewidywanie reakcji i postepowania gracza itp. itd.
Jeśli weźmie się to wszystko do kupy, to AI jeszcze nie jest na tym poziomie. Ale jestem przekonany, że tak jak dziś AI tworzy filmy 2D ożywiając znane sceny i postacie w zupełnie niesamowitych wydarzeniach, tak niedługo wystarczy stworzyć modele 3D, by AI ożywiało je w trójwymiarze i tworzyło różne sceny samo, automatycznie, na silniku gry, bez wspomagania się choćby motion capture.
Ale to AI już ma tworzyć sama całe gry, czy wspomagać? Jeszcze raz powtórzę - AI jest drogie w użyciu samo w sobie to raz, a poprawna implementacja tego w grze jest jeszcze droższa, bo nikt tego wcześniej nie robił. Dlatego devsi jak zwykle lecą po łebkach i serwują nam taki szmelc jak opisałeś. To jest istota problemu, a nie teza, która wymusza cały tekst - jakie to ejaj jest jeszcze słabiutkie i jak to kiedyś było...
Ja również zgadzam się z karpwjk. W tej karierze nie czuć żadnego AI. To po prostu generator losowych misji. Kompletnie losowych. Momentami parametry są tak dobrane. Najdobitniej czuć to na średnich i większych lotniskach. Zdarza się, że ten "generator" generator zaplanuje misję tak, że kołowanie do startu i po lądowaniu trwa 3 razy dłużej niż sam lot, "zatankuje" nam za mało paliwa do wykonania misji albo tak ustawi ground crew wokół samolotu że nie da się ruszyć nie przejeżdżając po kimś. I masa innych smaczków. Żeby to miało ręce i nogi to najpierw to najpierw by trzeba wykarmić algorytm jakimiś 500 książkami jak ta przytoczona w artykule i potem dopiero to przetestować i douczyć.
Wszystko, co będzie tworem czegoś sztucznego, na zawsze pozostanie sztuczne, niezależnie od tego jak taka „sztuczna inteligencja” byłaby doskonała.
Brak tajemniczości w grach, a nie szansy na rozwój technologiczny. AI będzie ok jeśli do jej uczenia zabierze się odpowiedni artysta, a nie będzie to twór powstały tylko i wyłączenie aby dostać wypłatę. Stare Xcomy it'd miały od dawna generatory i miały klimat i tajemniczość której nieraz brak nowszym odsłon.