Witam, jakiś czas temu wróciłem do RDR2 i zauważyłem dziwne graficzne glicze (chyba) lub błąd graficzny, który można zobaczyć np na ogonie konia na załączonym zdjęciu. Gra śmiga na ultra a mój komputer jest wyposażony w RTX 4070. Czy ktoś zaznajomiony w temacie może mi podpowiedzieć czy to silnik gry, czy jakaś opcja graficzna sprawia, że takie glicze się pojawiają?
RDR2 ma tyle opcji graficznych, że ciężko się tam połapać co i jak. Te glicze graficzne to efekt któregoś skalera albo włączonego złego AA. Zobacz czy nie masz czasem włączonego DLSS/FSR i z jakiej metody AA korzystasz.
To na pewno wina upscallera, choć wygląda jakby śmigało w niskich ustawieniach graficznych.
Sprawdź sobie jeszcze raz ustawienia, bo RDR2 na pewno tak nie wygląda.
Na 4070 lepiej grać w nominalnej 1440p. Wygląda faktycznie na efekty dlss/fsr.
Na fsr miałem bodajże czasami podobnie.
Wyłączyłem DLSS i włączyłem TAA i MSAA i dużo lepiej a te dziwne czarne pasy zniknęły. Mam monitor Full HD więc mógłbym co najwyżej użyć DSR do skalowania
4070 to luksus w 1080p. Nie powinieneś w ogóle bawić się tu w skalowanie w grach. Chyba że chcesz grać 150-250 fps :)
Używałem tu fsr bo mam 1070ti, by uzyskać 60+ fps
Kwestia jak piszą inni. Odpowiednio ustawić tryb renderowania. Włącz miernik FPS i testuj.
Wyłącz DLSS i włącz na wysokie TAA i ustaw 4x MSAA wygląd będzie o niebo lepszy bo DLSS w RDR2 niestety nie działa dobrze na opcje wizualne