Twórca Helldivers 2 studzi emocje w sprawie crossoverów. Fani Star Wars i Halo będą niepocieszeni
Co prawda nie grałem w H2, ale mega szanuje za to zdanie.
Kluczem jest uniknięcie rozwodnienia charakteru serii Helldivers. Marki wybrane do współpracy muszą więc być bardzo zbliżone do Helldivers.
Mało co mnie tak irytuje w grach multi, gdy produkcją z konkretną tematyką oraz klimatem, staje się nagle jakimś festiwalem wszystkiego ze wszystkim bez ładu i składu. Odpalasz przykładowo względnie przyziemną militarną strzelanke utrzymaną w poważnej stylistyce, a tu nagle w zespole latają ci jakieś klauny w kolorowych i jaskrawych skinach z innej popularnej gry/serialu/animacji.
I tak juz nie ma ładu i składu i ja widze kolorowe ludki więc nie wiem w czym ból dupy, że StormTrooper będzie tam biegać?
No akurat średnio pasują z uwagi na brak klasycznej amunicji w uniwersum SW.
Średnio by to wyglądało jakby szturmowiec czy klon strzelał z pestek.
Zero klimatu
Jest różnica w immersji kiedy przez ekran przebiega ci medyk w pancerzu bojowym i kiedy zamiast niego biegnie skąpo odziana pielęgniarka. To że są kolorowe nic nie znaczy, ważne żeby nie psuły obrazu świata przedstawionego.
no cóż, taki typowy multiplayer, były, są i będą takie skiny, które pasują do gry jak pięść do oka. To się raczej nie zmieni ;).