W Assassin’s Creed: Shadows możemy nie spotkać ważnej postaci z AC: Valhalli i AC: Mirage. Ubisoft „położy podwaliny...
Fajnie, czyli wyrzucają najciekawszy wątek z ostatnich dwóch produkcji. Zapowiada się interesująco.
Szkoda, że Ubi tak skacze po tych bohaterach i czasach. Sama idea by seria rozgrywała się w różnych epokach i miejscach, sama w sobie jest spoko, no ale brakuje (przynajmniej mi) takiej chwili oddechu oraz pozostanie z jakimś bohaterem na ciut dłużej. Nawet nie musi to być trylogia jak w przypadku Ezio. Jedna dodatkowa część w pełni mi by wystarczyła (chociażby dla Bayeka, Edwarda, Arno czy nawet Connora).
Liczyłem, że seria Ghost of Tsushima uniknie takiego losu i polatamy trochę dłużej Jinem. No ale tutaj też nie wyszło.
Racja, właśnie według mnie jedną z najgorszych decyzji było odejście od tego co zrobili z Ezio, czyli kontynuację historii w kolejnej grze. Z drugiej strony - w przypadku 3 przez ciebie wymienionych w pewnej formie to zrobili. Mimo różnych bohaterów Trójka, Black Flag i Unity są ze sobą fabularnie powiązane - Unity dzięki Rogue, które jest mocno powiązane z 3 i Black Flag, ale jego koniec to początek historii Arno.
Pewnie dostaniemy kontynuację ich losów, ale w najgorszej możliwej formie czyli gry usługi (ha tfu) Assassin's Creed: Infinity...
Największy potencjał na fajną kontynuację w innych okolicznościach miał chyba Arno, którego mogli dać gdzieś w epokę wojen napoleońskich w inne miejsce w Europie, a może i do Egiptu.
A historia Jina Sakaia akurat jest zakończona w grze i tu było jasne, że kontynuacja nie będzie o nim...
spoiler start
Jin będąc wyjętym spod prawa przez Sioguna i okrzykniętym jego wrogiem gdyby był postacią historyczną długo by nie pożył, po przywróceniu pełnego porządku na Cuszimie musiałby się ukrywać i uciekać przed tropiącymi go ludźmi Sioguna i nowymi klanami powstałymi w miejsce tych rozbitych.
spoiler stop
Ale po co nam takie spotkanie, skoro gra nie ma kompletnie związków fabularnych z poprzedniczkami. Wyjątek to wyżej wymienili bohaterowie, których jak się okazuje możemy w ogóle nie spotkać
Ubisoft DOSŁOWNIE zrobił najciekawszy wątek współczesny w Valhalli od czasów Assassin's Creed III i nie zamierza go teraz kontynuować, a zrobić kolejny. Ja wiem że to inne studia i robią gry w tym samym czasie, ale to jest już kolejny strzał w kolano. Przykro patrzeć jak moja ulubiona seria w moim wymarzonym settingu robi z każdym dniem kolejne głupie decyzje, przez co na pewno nie kupię tej gry za ponad 100zł.
Ponieważ Assassin jest bardzo długą serią fabuła stała się zbyt skomplikowana i zrozumiała tylko dla tych, którzy grali we wszystkie poprzednie części dlatego wydawca postanowił nie brnąć w to dalej tylko rozpocząć coś nowego. Takie podejście znacząco obniża koszty, przyspiesza produkcję, zwiększa zyski i jest typowe dla dzisiejszych gier. To samo zrobili w najnowszym Dragon Age. Spłycenie fabuły jest znakiem naszych czasów również w serialach i książkach - to walka o nowych klientów bo przecież starzy i tak kupią.