Yield! Fall of Rome - uratuj Rzym przed upadkiem lub przypieczętuj jego los w nowej dynamicznej strategii 4X
Brak języka polskiego. No to pa. Ale orkowy ruski za to jest.
"nie uczyłem się języków to nie kupię"
Nie ma się czym chwalić i nikogo to nie obchodzi.
Mamy najdroższe gry i bez naszego rodzimego języka, nic tylko się cieszyć :P
Nie rozumiem tej logiki, Rosjanie mają często najtaniej i dostają napisy, My nie dostajemy nawet napisów, a mamy ostatnio najdrożej, wyprzedzając takie bogate kraje jak Norwegia czy Szwajcaria. Później jest gadanie, że u nas mało się sprzedaje, bo ludzie kupują gry w kluczykowniach albo piracą.
Brak polskiego o tyle jestem w stanie zrozumieć, że rosyjski jest zrozumiały dla prawie 200 mln ludzi. Że kradną i mają niższe ceny - no cóż, to inna kwestia.
Tu jeszcze nie jest tak źle, bo najmniejszym z języków jest koreański - ponad 50 mln południowych Koreańczyków (północnych nie liczę) to więcej niż jest Polaków ogólnie. Ale są gry, gdzie dodaje się czeską czy węgierską wersję, a polskiej nie - to jest już durne, bo nie przemawia za tym żaden argument.
nie rozumiem tych dzieci rządających języka polskiego, żeby jeszcze był on dobrze zrobiony ale w większości przypadków jest to samo co w grach mobilnych translator. rozumiem czytac azjatyckie teksty na angielski z translatora to ujdzie, ale na polski to zawału idzie dostać tak samo jak tłumaczenia częsci gier. lepiej jest jak jest angielski niż polski przynajmniej wiesz co robic niż kali jesc kali pić.
Skoro mogą zrobić rosyjski, koreański to nie widzę powodu dla którego mam traktować poważnie takiego producenta i kupić jego niepełnowartościowy produkt. Kiedyś (chyba z 15 lat temu) w firmie gdzie pracowałem przyszła inspekcja handlowa i za brak napisu na metce TORBA (producent załączył tylko niemiecki opis produktu) dostaliśmy karę 500 zł i co więcej na to był wyrok sądu. Jeżeli produkt jest sprzedawany dla klientów w Polsce powinien mieć wersję polską (napisy). Nie widzę powodu, żeby wydać własną kasę i jeszcze uczyć się koreańskiego czy hiszpańskiego, żeby zagrać.
ile ludzi mówi po polsku ? niewielki procent populacji, język angielski to standard, rosyjski to też spora część świata nie tylko rosja to także postsowieckie republiki i ukraina, nawet część niemieców zna rosyjski, co do polskiej wersji jest ona bardziej problematyczna bo trzeba zatrudnić kogoś kto wszystkie teksty dobrze przetłumaczy, to jest jak osobna gra, to samo tyczy sie japońskiego czy chińskiego. mały producent ma to gdzieś nie stać go na taki wydatek. jesli idac twoim tropem to 80 % gier nie powinno być dostępnych w polsce ba nawet oprogramowania bo nie ma polskiego. język angielski jest podstawą w informatyce nawet jezyki programowania są z angielskiego. wiec tylko angielski to standard, język uznawany za uniwersalny, co do hiszpańskiego też spora część świata posługuje się tym językiem, łacznie z ameryką południową. Jeśli polskim posługiwało się kilka krajów to byłby też standadem w grach. to nie czasy gdy cadaga( cenega) spolszczała gry na nasz rynek.