Mafia: The Old Country na nowym zwiastunie. Twórcy zrezygnowali z otwartego świata na rzecz „kinowego doświadczenia”
Otwartego świata nie ma bo to po prostu ich przerosło, jako że dzieje się to na początku XX wieku musieliby po prostu zrobić drugie RDR2 (polecam zobaczyć jak wówczas wyglądała Sycylia) z końmi itd, a na pewno nie mają takiego budżetu i umiejętności.
Liniowa gra akcji bez otwartego świata ? Przecież ta seria była jednym z prekursorów otwartego świata (mafia 1 z 2002 roku konkurowała z gta3)
Widzę że ostro znerfili tą grę żeby przypadkiem nie stanowiła konkurencji dla gta6...
Nie dość że brak tu atmosfery Chicago drogich garniaków płaszczy tommy-gun'a to mamy gości w łachmanach walczących na wydmach na noże z jakimś wiecznie obsranym głównym bohaterem.. żenujące, po mafii remake myślałem że hangar chce odpokutować po nieszczęsnej mafii3 ale teraz wiem że tą serię można spisać na straty
Po pierwsze - nie obrażaj bo nie wiesz z kim masz do czynienia.
Po drugie - zarzut otwartego świata to jedno - Sycylia nie jest korytarzową wyspą, sposób w jaki podejdą do tematu był zagadką. Jq np miałem nadzieję że z czasem akcja przeniesie się do Ameryki lub sama sycylia bedzie klimatyczna.
Zarzut klimatów Chicago to już drugi zarzut. Wiem skąd wywodziła się mafia z Chicago ale bieganie z nożem górnikiem po sycylii która wygląda jak dziki zachód jak dla mnie jest takim samym niewypałem jak murzyn w nowym orleanie biegający między aligatorami.
Słabo że bez open worlduz liczyłem na podwieszanie Sycylii, będzie trzeba poczekać na promocję.
Grunt by cycki były, to będzie dobrze. Na Sycylii w tamtym czasie, to historycznie potwierdzone, że dużo dobrych cycków powinno być.
Po pierwsze - nie obrażaj bo nie wiesz z kim masz do czynienia.
Po drugie - zarzut otwartego świata to jedno - Sycylia nie jest korytarzową wyspą, sposób w jaki podejdą do tematu był zagadką. Jq np miałem nadzieję że z czasem akcja przeniesie się do Ameryki lub sama sycylia bedzie klimatyczna.
Zarzut klimatów Chicago to już drugi zarzut. Wiem skąd wywodziła się mafia z Chicago ale bieganie z nożem górnikiem po sycylii która wygląda jak dziki zachód jak dla mnie jest takim samym niewypałem jak murzyn w nowym orleanie biegający między aligatorami.
Mafia 1 i 2 pokazały, ze tu jest najwazniejsza historia i dobra jej narracja. Otwarte swiaty niczego tam nie oferowaly, puste makiety do jazdy autem, jak dywan ze wzorem miasta, gdzie mozna pojezdzic resorakiem i to wszystko. W dwojce juz mi to potem przekadzalo, ze musze sie odrywac od fabuly.
Dokładnie. To że nie ma otwartego świata, którego i tak nie wypełnia to dobrze.
To że poprzednie gry miały słabo zrealizowany open world to nie powinien być argument za całkowitym porzuceniem go tylko za tym żeby wziąć się do roboty i wreszcie zrobić go porządnie. Tutaj po prostu się poddali i robią liniową grę.
Trochę zabawne jak sobie przypomnę komentarze pod poprzednimi newsami o tej grze gdzie niektórzy się ekscytowali że po zrobieniu remakeu jedynki nauczyli się jak robić gry. Po czym okazuje się, że jednak nie bardzo i rezygnują z otwartego świata :)
Nie zgodzę się. To, że gra mocno skupia się na fabule nie znaczy od razu że otwarty świat jest niepotrzebny. Mafia to od samego początku otwarty świat miała, przecież tu jest ogromny potencjał żeby zrobić z tego grę w stylu GTA ale przez 20 lat jakoś nie udało się tego zrealizować i robią liniową grę. Trochę szkoda.
Czy RDR 2 nie potrzebuje otwartego świata bo ma dobrą fabułę?
Zadaj sobie raczej pytanie, czy RDR2 byloby tak dobre ze swiatem rodem z drugiej mafii. Takich gier jak cudo rockstara nie ma, to jest jedyny swiat w grach, ktory wyglada jak zywy. Reszta to makiety w mniejszym lub wiekszym stopniu. No, moze gta jeszcze, ale to dziecko tych samych rodzicow.
Nie ma opcji na zrobienie mafii, ktora miałaby taki prawdziwy swiat. Wole zamkniete dopracowane lokacje, niz duzy ladny z wyglądu openworld, ktory jest tak samo beznadziejny jak ten np. z hogwarts legacy.
Chciec to oczywiscie, ze bym chcial gry jak rdr2, ale rzeczywistosc jest inna i nie ma sie co oszukiwac.
Zaraz po W4 to była druga najlepsza zapowiedź gry i wiem, że będzie day one.
Cudowny klimat części pierwszej, bez otwartego świata. Zapowiada się cudo na 2025rok.
Otwartego świata nie ma bo to po prostu ich przerosło, jako że dzieje się to na początku XX wieku musieliby po prostu zrobić drugie RDR2 (polecam zobaczyć jak wówczas wyglądała Sycylia) z końmi itd, a na pewno nie mają takiego budżetu i umiejętności.
Nikt im nie kazał umieszczać grę w okresie w którym samochody były rzadkością. Równie dobrze mogli wrócić do lat 30 czy 50.
Nie mają budżetu? Dobre sobie. To jest studio pod władaniem tej samej firmy, która posiada twórców GTA 6.
No nie mają, tak samo jak remake pierwszej Mafii był zrobiony po linii najmniejszego oporu (co widać po koślawych animacjach i braku jakichkolwiek misji pobocznych) jako gra AA, tak zapewne będzie i w tym przypadku. Widać wydawca uznał że nie opłaca się w to inwestować.
Czy tylko mi ta gra kojarzy się z Uncharted bardziej niż z klimatem mafii? W pewnym momencie oglądając ten zwiastun to i nawet pod Red Dead Redemption bym podpiął xD
Meh.. liczyłem w końcu na otwarty immersyjny świat zamiast tych wydmuszek z poprzednich odsłon.
Dobry pomysł na zrobienie liniowej gry bez durnego, otwartego świata.
Czyli powrót do korzeni bo jedynka i dwójka też były liniowe, 'otwarty' świat był tylko makietą. I bardzo fajnie.
Historia będzie dobra. Nawet Mafia 3 taką miała(no powiedzmy, ale była spoko) Ciekawe jak będzie się podróżowało. W tamtych czasach, raczej nie było aż tylu samochodów jak na przykład w Mafii 1. Więc widzę że kunie będą :) Czekam czekam. Szkoda że nie bardziej otwarty świat, ale mam nadzieję, że tym razem, prócz fabuły głównej, będzie coś innego do roboty. Tak żeby dodatkowe czynności, zabrały nam z 10 godzin(tyle starczy na taki świat)
Historia tej serii jest naznaczona tym, że twórcy nigdy nie mieli na nią spójnej koncepcji. Prowadzili ją ze skrajności w skrajność i nigdy nie udało im się znaleźć w tym jakiegoś złotego środka. Mimo tego że do tej pory każda część posiadała otwarty świat, to wszystkie poza trójką były liniowymi grami. Jedynka taka była. Przez cały czas byliśmy tam w trakcie jakiejś misji. "Tryb swobodny" był odseparowany od wątku fabularnego jako oddzielna opcja w menu głównym. Co prawda część zadań dało się ukończyć na różne sposoby, co było ogromnym plusem, to jednak nie mieliśmy żadnego wpływu np. na kolejność ich wykonywania. Twórcy chcieli pokazać konkretną, spójną historię z silnymi zależnościami przyczynowo-skutkowymi. Liniowość była ceną którą trzeba było ponieść. Jedynym miłym, nieco "sandboxowym" dodatkiem były bonusowe misje dla Lucasa i końcówka gry, gdzie mieliśmy dostępny m.in. sklep z bronią. Jako że jedynka była wielkim sukcesem, to dwójka poszła w podobne ślady, oferując parę dodatków które miały dać nam złudzenie otwartości. O ile tunning samochodów czy sklepy z ubraniami miały jakiś realny wpływ na gameplay, o tyle jedzenie hamburgerów w barze (jaki ma sens skoro HP odnawia się automatycznie?), otwieranie / zamykanie okien w mieszkaniu, spuszczanie wody w kiblu, czy pstrykanie światłem na klatce schodowej to były wydmuszki które miały zamaskować to że jesteśmy prowadzeni przez twórców po nitce do kłębka. Magazyny Playboy porozrzucane po wszystkich misjach były miłym dla oka dodatkiem, ale już listy gończe rozsiane po wszystkich zakątkach miasta nie dające żadnej realnej korzyści były wzorcowym przykładem upierdliwego wypełniacza wciśniętego na siłę. Najciekawszym atutem okazały się dwie odsłony Empire Bay, tj. zimowa w latach 40. i letnia w latach 50. To wyszło im bardzo dobrze. Jednak w dalszym ciągu brakowało otwartości. Tam już nawet nie było oddzielnego trybu pozwalającego na swobodną eksplorację miasta, na stworzenie którego w końcu ktoś tam poświęcił ogrom czasu. Swoboda pojawiła się dopiero wraz z dodatkami DLC, które w swoim założeniu miały być chyba czymś takim jak "Episodes from Liberty City" dla GTA IV, ale okazały się totalnymi niewypałami. Do tej pory seria GTA przy zestawieniu z Mafią była krytykowana za krótkie i mało skomplikowane misje oraz przeciętną fabułę i nagle sytuacja odwróciła się o 180 stopni kiedy R* w "epizodach" wszedł na wyskoki poziom story-tellingu, a twórcy Mafii zaoferowali w swoich DLC banalne misje ze szczątkową fabułą z których większość nie posiadała nawet cutscenek, przez co zeszli nawet poniżej poziomu GTA III, a otarli się o poziom GTA 2-ki. No i niestety, to podejście z DLC zostało kontynuowane w Mafii III, która w swojej konstrukcji była totalnym przeciwieństwem podstawki II-ki. Co prawda wątek główny trzymał wysoki poziom, a samo New Bordeaux było bardzo przyjemne i klimatyczne, ale jednak wypełnione masą generycznej, powtarzalnej i mało ciekawej treści do tego stopnia że można było odnieść wrażenie grania w jakieś 1-osobowe MMO. Twórcy trochę polegli na tej próbie stworzenia otwartego świata w stylu GTA. Najwidoczniej zabrakło budżetu, czasu i pomysłów. Remake trochę obnażył to że twórcy sami nie wiedzieli w którą stronę powinna pójść seria i postawili na powrót do korzeni, bo jakby nie patrzeć to pierwsza część była najbardziej udaną i przemyślaną odsłoną cyklu. Teraz znowu idziemy w totalną skrajność, czyli zamknięty i oskryptowany świat oraz nacisk na fabułę bez zbędnych rozpraszaczy. Z jednej strony trochę szkoda, bo Sycylia mogłaby się okazać fajną lokacją do eksploracji i nie trzeba by wcale próbować robić z tego kolejnego RDR-a żeby wyszła dobra gra, bo oczywistym jest że takie próby z góry skazały by tą produkcję na porażkę. Ale może właśnie taka wizja sprawdzi się najlepiej? Gra która zaoferuje kilkanaście godzin dobrej historii i nie będzie przy tym udawała że jest czymś totalnie innym niż jest w rzeczywistości. Spodziewam się że wyjdzie z tego dobra gra, choć nie rewelacyjna.
A jak pisałem, że trudno wyobrazić sobie otwarty świat na Sycylii schylku XIX i początku XX wieku, to się wszyscy czepiali, że nic nie wiadomo i że znowu narzekam...
Brak otwartego świata to jednak wielki krok wstecz.
Jeżdżenie po mieście to spora część świetnej Mafii 1 i 2.
Czekam. Mocno ciekawi mnie co z tego wyjdzie oraz jak powiedzie się ten eksperyment. Pierwszy raz bez otwartego świata, pierwszy raz cofamy się tak daleko i pierwszy raz (no pomijając pierwszą misję Mafii 2) trafiamy poza USA.
Aczkolwiek zwiastun mega klimatyczny. I ten klimat raczej uda się zachować, bo mimo wszystko jest to mocny atut serii. Nawet liniowe etapy Mafii 3 dowoziły w tym aspekcie.