Drzewko skilli w PoE 2 jest większe, ale wypchane nudnymi pasywkami? Fanom „jedynki” trudno pogodzić się ze zmianami
Drzewko uproszczone, błagam niech te pacany się leczo. Wyrzucono z drzewka +hp nody. I sprawiono, że autostrady dają więcej opcji poprzez wybór atrybutu. To nie jest uproszczenie tylko zwiększenie możliwości kombowania klas. Szczególnie, że teraz gra płynnie używa zmiany broni jako aktywnej mechaniki.
A co do rozstrzału defensywnych nodek... SĄ WSZĘDZIE, a przez mocniej wijące się autostrady mamy do nich łatwiejszy dostęp. Co innego kwestia tego, że nie do końca są one potrzebne.
Walczyłem wczoraj z jednym bossem, który zabił mnie 6 razy. Bo nie mogłem wyczuć jego jednego ataku i mi ściągał nim 80% hp. Za każdym razem.
Więc 7 raz podszedłem do niego i zrobiłem go no hit. Proste. Nie masz defensów? To po prostu nie otrzymuj hitów.
Z drugiej strony da się grać na 100% tank, 0 dmg, ale jednocześnie możesz być aura botem dla party. Discipline z pały, do tego parę aur na spiricie i możesz nawet wielką tarczą tankować hity.
Specem nie jestem, ale podobne opinie słyszałem od ludzi co żeby zjedli na Poe, mój syn gra 8 lat i też mu nie pasuje wiele rzeczy. Mnie gra pasuje ale też pewne rzeczy bym zmienił. Znajomi już ukończyli akty a ja zmagam się z przeżywalnością, drzewko resetowałem 3 razy, ekwipunek leci albo nie pod moją postać albo lipa, handlarze też mają często biedę i tworzenie mi nie poszło, martwy punkt. Peszek w loocie? Pewnie tak. Więc jednemu idzie lepiej innemu gorzej. Mnich ma słabe drzewko ,nie wiem jak inne postacie. Mnichem wykonujesz skok i atakujesz a mimo tego zostajesz trafiony lub atak zostaje przerwany, to samo u luczniczki. Jest trochę rzeczy które są meh