Podczas testów WoW-a graczom zabrakło questów. Blizzard odpowiedział najlepiej, jak umiał. Dzisiaj kultowe MMO oferuje oszałamiające 38 000 zadań
I tak większość olewa kontent z poprzednich dlc więc to zwyczajnie o dupe rozbić. Level zapiepsza plus tak samo większość z inst na niższy lewel nie zrobisz jedną postacią. Pomysł żeby podmieniać endgame zamiast sumować to jakiś totalny żart. Dlatego pierwsze dodatki były najlepsze bo go sumowały a nie wywalały do kosza
Pamiętam jak za nastolatka miałem znajomka, który był olbrzymim fanem Lineage2 i spędzaliśmy całe godziny gadając o obydwu grach i je porównując.
Zawsze byłem pod wrażeniem jak można spędzać tysiące godzin w grze tylko i wyłącznie na grindzie i że w całej grze może być raptem kilka questów na krzyż.
Cóż, ja tak miałem z Tibią. Tysiące godzin, a questów zawsze wykonywałem ledwie kilkanaście gdzieś przy okazji. :)
Od Tibii to się odbiłem jakoś po tej wyspie samouczkowej jak pierwszy raz wychodziłem z miasta na 'normalny' świat i 20 osób zrobiło mi z d..py jesień średniowiecza bo kampili przy bramie :D
Jedyna różnica na przestrzeni lat jest taka, że w przed laty żeby się ubrać odpowiednio na najnowszy content patch musiałeś przechodzić przez starsze rajdy a obecnie każdy content patch daje możliwość ubrania się na ten minimalny poziom.
I to jest właśnie świetne i to sprawia, że WoW wciąż króluje na rynku MMO mimo 20 lat na karku.
Bo ma bardzo niski próg wejścia i nigdy nie wyklucza graczy, zawsze jesteś na bieżąco, niezależnie czy grasz dzień w dzień czy nie grałeś ostatnie 10 lat. Startuje nowy dodatek czy nawet startuje nowy patch i masz możliwość włączenia się do endgame od strzału.
A sumowanie przy tej ilości contentu jaki wydają jest po prostu niemożliwe, próba zrobienia tego by grę zabiła.