Ani Wiedźmin, ani The Last of Us. Tylko Arcane Netflixa jest w stanie zrobić coś, o czym adaptacje innych gier mogą ...
Największą zaletą Arcane jako adaptacji jest to, że można mieć gdzieś, że to adaptacja i wciąż dobrze się bawić.
Ten artykuł to jedna wielka kompromitacja. Powiedzmy sobie szczerze. Riot miał NAJŁATWIEJSZĄ droge do zrobienia dobrej ekranizacji. Robienie CGI animowanego serialu w grze, gdzie lore jest retconowane pod LGBTQ od jakichs 7 lat, to łatwa droga do sukcesu. Riot zretconował z 40% postaci, żeby była w jakims stopniu powiazana z LGBTQ, a wiekszosc postaci ktore wychodzi okazuje sie być wiadomo kim.
W tym serialu był tylko jeden taki wątek, a też poprowadzony w delikatny i subtelny sposób, że chyba większość osób nawet dziewczynom kibicowała. W Arcane po prostu wszystko się spina i wizualnie i dźwiękowo (niektóre utwory są już kultowe, np Enemy), a fabularnie, to każdy już oceni pod swój gust.
Nie ciśnij po serialu, bo wkurzyła Cię gra.
Przecież w tym serialu jest tylko jedna para LGBT i to poprowadzona tak umiejętnie, subtelnie i z wyczuciem, że tylko największy homofob i bigot może kręcić na to nosem. Jeżeli związek Vi i Caitlyn nie jest dla kogoś przykładem pięknej, szczerej i chwytającej za serce relacji, to chyba nic nie jest w stanie sprostać jego oczekiwaniom. Albo jest wypranym z uczuć psychopatą.
Arcane może sobie pozwolić na poprawianie gry, bo LoL, w przeciwieństwie do TLoU czy Wiedźmina, fabułą nie stoi i wszystko jest tam raczej płytkie i powierzchowne. Koniec końców, jest to tylko wieloosobowa gra arenowa, w której jakikolwiek lore istnieje w zasadzie nawet nie w samej grze, a obok niej, i to w raczej szczątkowej formie.
Niestety, widząc co Riot ostatnio wyprawia (skórki za 250 i 500 dolarów!), szczerze obawiam się o ich dalsze losy. Sam LoL mi wisi, ale bez niego nie ma Riot'u, a bez Riot'u nie ma Arcane i jego następców, a to byłaby gigantyczna strata. Nie tylko dla graczy, ale dla kultury masowej w ogóle.
Fajnie byłoby kiedyś dostać grę pokroju Wiedźmina 3, osadzoną w świecie Runeterra, napisaną przez scenarzystów Arcane. Nigdy się to pewnie nie wydarzy, ale pomarzyć można.
lore istnieje w zasadzie nawet nie w samej grze, a obok niej, i to w raczej szczątkowej formie.
O ile co do tego pierwszego się zgodzę, tak z tym drugim już bym zarzucił raczej na karb niewiedzy. Świat Runeterry i jego historia jest bardzo mocno rozbudowany i opisany - poszczególne regiony, wydarzenia, postacie itd. Bardziej obecnie kontrowersyjna (w kwestii lore, bo o innych rzeczach których wspominasz to zadyma jest od długiego czasu) jest zmiana kanonu pod serial. Niektórzy (w tym ja) o wiele bardziej wolą to co mamy zmienione w serialu, niektórzy wolą to co było przed nim.
Fajnie byłoby kiedyś dostać grę pokroju Wiedźmina 3, osadzoną w świecie Runeterra, napisaną przez scenarzystów Arcane.
Oj tak, jestem bardzo za. Na razie niby najszybciej możemy liczyć na MMO, ale to najszybciej należy wziąć w duży nawias.
Ignorancja ludzi wciąż mnie zadziwia każdego dnia.
Serial Wiedźmin adaptacją gry?
Nie popisała się wiedzą scenarzystka wypowiadająca się na ten temat.