Indiana Jones i Wielki Krąg to spora gra. Gracze obejrzą prawie 4 godziny cutscenek
Po co? Powtórka z Wolfenstein II The New Colossus i oby jak najmniej takich gier.
W wolfenstein new order było też bardzo dużo cutscenek. Poza tym samej gry w Indiana Jones ma być ponad 20 godzin
Może nie wiesz, że wiele cut-scenki w Wolfenstein II The New Colossus są opcjonalne i możesz to pominąć za pomocą skrótu klawiszowy, jak gra w pełni się załadował? Za wyjątkiem momenty, gdzie bohater musi podążać za NPC, oczywiście.
Myślę, że w grze Indiana Jones będzie podobne.
Chyba jakiś bot cię zminusował, bo nie sposób uwierzyć, że znalazło się 13 osób, które były w stanie tolerować cutscenki w TNC. Jeszcze gorsze od cutscenek właściwych były momenty, kiedy postać nieruchomiała i tylko oglądała teatrzyki NPCów. Tego syfu nie dało się pominąć, a były takie wstawki, które trwały chyba 10 minut. łowcy achievementów rwali sobie przez to włosy z głowy, bo granie na poziomie Mein Leben nie pozwalało na zapisy i nie udostępniało checkpointów, więc wszyscy byli skazani na oglądanie tego syfu wielokrotnie. Głupkowaty humor i losowe zmiany tonu narracji też nie pomagały.
Ostatnia nadzieja w tym roku. Wszystko na chwilę obecną zawodzi.
Akurat ten rok jest dobry, a przed nami premiera Gry Dekady - Path of Exile 2.
Bardzo udany rok dla graczy:
Prince of Persja The Lost Crown
Banishers:Ghost of New Eden
Final Fantasy VII Rebirth
Manor Lords
Rise of the Ronin
Dragon's Dogma II
Stellar Blade
No Rest for the Wicked
Hades II
Rogue Prince of Persja
Black Myth Wukong
Visions of Mana
Star Wars Outlaws
Space Marine II
Epic Mickey Remake
Astro Bot
Diablo IV DLC
Silent Hill 2 Remake
Dragon Age Straż Zasłony
Mario and Luigi:Brothership
Mirthwood
Stalker 2
+
Indiana Jones i Wielki Krąg i może PoE 2.
Masakra. Jeden z raków dzisiejszych gier. Cutscenki są spoko, ale bez przesady. To gra, a nie film.
Oj jak fajnie, jak wesoło hehe.
A tymczasem preordery leżą i kwiczą.
Osoba z branży detalicznej udostępniła dane dotyczące zamówień przedpremierowych na nadchodzącą grę Indiana Jones and the Great Circle studia Machine Games, ujawniając, że gra sprzedała się w liczbie zamówień przedpremierowych o 86% mniejszej niż Dragon Age: The Veilguard.
I ten koleś z tęczą na sweterku ma zapewne zaimki Oni/One. Co może pójść nie tak?
pomijając to, że gra pewnie będzie flopem sprzedażowym to ta "statystyka" absolutnie nic nie znaczy, nawet jeżeli jest prawdziwa.
po pierwsze, Indiana nie wychodzi na PS5.
po drugie, na PC wersje fizyczne nie istnieją praktycznie w ogóle, a z nowych Xboxow około 70% to XSS, które nie mają napędu.
po trzecie, GamePass.
O nie, pracownik Machine Games w koszulce z tęczowym logo wydawcy. Teraz jestem pewien, że nacjonalistów w Indianie pokażą ze złej strony!
Gra będzie w GP, więc po cholerę kupować w preorderze. Ja bym sie wstrzymał z oceną dopóki gra nie wyjdzie. Co do tęczowych koszulek, to przecież taka moda w korporacjach żeby pokazać jakie są inkluzywne i cool, więc nic nowego. To jeszcze nic nie znaczy. Gra wyjdzie, i jeśli będzie crapiszczem, to wtedy będzie można hejtować.
Jeśli cutscenki będą zabawne i dopracowane, tak jak na pokazie Xbox, to nie mam nic przeciwko.
Czekam na lektora, nawet w AI
Po co? Powtórka z Wolfenstein II The New Colossus i oby jak najmniej takich gier.
Masakra. Jeden z raków dzisiejszych gier. Cutscenki są spoko, ale bez przesady. To gra, a nie film.
Źle to wygląda, będzie klapa widać
Widzę, że niektórzy już zapomnieli, jak wyglądał Wiedźmin 3, Cyberpunk 2077 czy nawet Baldur's Gate 3. Te wymienione gry też mają bardzo długie cut-scenki do oglądanie, a już zdobyli wiele nagród "gra roku".
O Uncharted, Days Gone, Last of Us, Spider-Man, God of War, Red Dead Redemption 2, Kingdom Come, Alan Wake 2, Death Stranding i mnóstwo gry nie wspomnę. Od dawna wielu gry AA i AAA są już hybrydowe gry i filmy.
Zero zaskoczenie.
ci którzy ograli 4 godzinne prasówki uważają że gra rewelacyjna więc czeka nas mocny grudzień.