„Niesamowity czas” i chaos w branży gier - twórcy Helldivers 2 komentują „fatalną sytuację” dla deweloperów i wydawców
W chaosie to może i jest część branży, część należąca do wielkich wydawców, i mają go na własne życzenie. Jest masa indyków i gier AA które mają się świetnie. Większość gier na liście życzeń u mnie na steamie, to właśnie indyki.
Jak popadają wielcy, to na ich miejsce wskoczą mniejsi, żadna strata.
Jest na pewno kryzys, ale jego główny objaw to to, że jakimś cudem wydawcy są w stanie dać 500 milionów dolarów na grę, której nikt nie chce. Powiedzcie mi jak można było nie przewidzieć co się stanie z Concordem?
To było do przewidzenia, prawda i nie potrzeba było do tego jasnowidza, ale jeżeli osoby na szczycie takich korpo to krawaty które pada w ręce nie miały nigdy, nie śledzą nastrojów jakie panują w branży i nie zasięgają opinii osób które to robią, to efekt jest jaki jest. Wystarczyło by zapytali grupkę przeciętnych graczy co o tej grze sądzą np. w rodzinie, i już mieli by czarno na białym że to będzie potężny flop.
Korporacje znalazły sobie bardzo wygodny model - remastery/remaki, wydajemy to samo co 1-30 lat temu i kośmy jak za nowe. Branża w stagnacji, DEI też manipuluje, scenariusze są ugrzecznione, bezpieczne i moralizatorskie. Brakuje organiczności i naturalności zarówno rozgrywce, jak i przedstawionym światom.
wypisz wymaluj branża filmowa, to samo zjebanie umysłowe i ....odgrzewane polit poprawne kotlety
tak to jest jak sie twozy gre pod siebie a nie pod graczy
a samemu sie niema pojecia o graniu
Tyle, że szefowie nic nie robią, to nie oni odpowiadają za produkcję (tak właściwie to wszędzie góra nigdy nie wchodzi w produkcję, to oczywiste), jedynie po prostu szefują, sterują ludźmi i żądają tego co chcą, czyli szef z definicji.
Także, ale nie, nie tworzą pod siebie, a pod swoich szefów, nic więcej.