Dante’s Ring nową grą polskich twórców Niezwyciężonego. Po wizycie w kosmosie czeka nas walka o przetrwanie w wulkanicznym piekle
A na końcu filmiku, jak gdyby nigdy nic, "Wishlist now on Steam"... Niby co!? Przecież z tego materiału wynika tak niewiele, że na tym etapie to równie dobrze może być porno z karłami na VR... Mogli po prostu napisać "Robimy grę survivalową osadzoną w wulkanicznym settingu" i dostarczyłoby to więcej konkretów, niż cały ten filmik.
Niezwyciężony bardzo mi się podobał, a sam pomysł z wulkanicznym survivalem wydaje się ciekawy i świeży, więc jestem w stanie dać temu studiu spory kredyt zaufania, ale strasznie nie lubię takich materiałów promocyjnych, z których absolutnie nic nie wynika.
P.S. Podobno wishlistowanie jest istotne dla pozyskiwania inwestorów. Jak gra dobrze się zapowiada i ma dużo oczekujących to łatwiej zdobyć hajs i naprawdę zrobić dobrą grę, zamiast jedynie ją obiecywać. Wiara czyni cuda - dosłownie.
Jak to wszystko rozumiem, ale mi chodzi bardziej o formę, niż o sam fakt proszenia (czy w tym przypadku bardziej żebrania) o obserwowanie gry. To trochę tak, jakby wrzucić do internetu czarną planszę i na niej napisać białą czcionką "Robimy nową grę. Będzie to gra akcji, która nazywa się Crazy Dudu. Dodaj do listy życzeń na Steamie (wishlist) dając znak, że na nią czekasz!".
Ja czekam? Ale na co? Ja wiem, że dla nich to jest ważne, bo przedpremierowe zainteresowanie tytułem, które można poprzeć twardymi liczbami, drastycznie zwiększa szansę na przyciągnięcie zewnętrznego kapitału. No ale kurde, jak chcesz zdobyć moje zainteresowanie, o co naprawdę nietrudno, to się postaraj chociaż odrobinkę mocniej i daj mi JAKIEKOLWIEK konkrety, żeby miał się czym jarać. Jak mogę czekać, skoro nie wiem nawet na co? W przypadku Rockstara czy CDP Red może by to nawet przeszło, ale Starward Industries nie ma jeszcze takiej marki, żeby ekscytować tłumy samym faktem tworzenia nowej gry.
Tak się teraz robi. Niestety. Coś podobnego mamy w przemyśle filmowym. Zanim wyjdzie film, są zwiastuny, ale zanim wyjdą zwiastuny, to są zajawki, a zanim wyjdą zajawki, to są zajawki zajawek itd. YouTube też ma swoje zagrywki. Teraz prosi się, a nawet żebra o suby i lajki w pierwszych sekundach filmów, a nawet nie wiadomo czy materiał w ogóle nas zainteresuje, a co dopiero mówić o wspieraniu autora.
Dzięki za wyjaśnienie. W sumie masz rację, teraz zapowiedzi gier to żart :D Dla mnie jednak invincible był na tyle dobry, że w ciemno zwishlistuję każdą grę od nich. A jak wyjdzie więcej konkretów to chętnie obejrzę.