Po 3 latach jeden z najlepszych seriali sci-fi Apple TV szykuje się do powrotu. Bezkonkurencyjne Rozdzielenie z 97% na Rotten Tomatoes ma przyszłość na platformie
A wg jakiego kryterium jest bezkonkurencyjne, bo nie wychwyciłem, żeby z artykułu to wynikało. Z pewnością nie chodzi o Tomatometer ani Popcornmeter, bo produkcji o wyższych wskaźnikach jest na pęczki. Może chodzi o konkurencję wśród produkcji o tytule „Severance”? Tu, rzeczywiście - albo brak ocen, albo co najwyżej 66% u konkurencji, która mimo wszystko istnieje.
W swoim rodzaju ten serial jest bezkonkurencyjny :)
O to właśnie pytałem - jakie jest kryterium. Odpowiadasz, że rodzaj, więc pytam, jaki konkretnie rodzaj - seriale o pracownikach biura, w alternatywnej rzeczywistości, dystopijne...? Na każdym polu widzę silną konkurencję. Istnienie konkurencji świadczy o tym, że jednak coś może mu dorównać, tylko chciałbym wiedzieć, pod jakim względem poeta miał na myśli to dorównywanie bądź niedorównywanie.
Kryterium to współczesne seriale dla dorosłych widzów o tematyce science fiction w najczystszej postaci.
Bo jak napisał Isaac Asimov, "Science fiction can be defined as that branch of literature which deals with the reaction of human beings to changes in science and technology."
I właśnie w tym temacie jest bezkonkurencyjny, choć nie ma w nim mieczy świetlnych czy superbohaterów.
Nie ma innych dobrych SF dla dorosłych? Na samym Apple TV jest Ciemna Materia i Silos chociażby. Nie można też nie wspomnieć o For All Mankind. Inwaazja już mi się tak nie podobała. A propos Aasimowa - Fundacja znośna w pierwszym sezonie, w kolejnym się męczyłem w paru wątkach.
Dla mnie Apple TV jest bezkonkurencyjne w serialach dla dorosłych. Jest zdecydowanie niedocenione, ale co mi tam jedni oglądają to co daje Apple inni lubią papkę z Netflix.
Wszystkie seriale które wymieniłeś podobały mi się. I każdy z nich, jego opowieść jest unikalna, w jakimś sensie „bezkonkurencyjna”.
Co wcale nie oznacza że łatwo je porównywać między sobą, bo są inne.
Z tym się całkowicie zgadzam - jestem w szoku, że tytułem, który chyba najbardziej obił mi się o uszy jest Ted Lasso, podczas gdy jest tam cała masa tytułów, o których nigdy wcześniej nie czytałem, a są genialne i Teda biją na głowę, co nie znaczy, że mi się nie podobał.
Choćby The Crowded Room, który trudno było odkopać, bo nie mieści się nawet w Top25, a dodałem go kolejki tylko ze względu na Amandę Seyfried. Po Tomie Hollandzie wiele sobie nie obiecywałem, bo wcześniej widziałem go tylko jako Spidermana, więc jako aktora kojarzyłem go raczej płasko, za to rola w The Crowded Room pozwoliła mu rozwinąć skrzydła.
Radzik ---> tak, tak, ja jestem bardzo szczęśliwy z Apple TV, bo wreszcie mogę pooglądać seriale przy których nie zasypiam. Amazon Prime też ma własne perełki. Żyjemy w dobrych czasach dla miłośników seriali.
Kiedyś to trzeba było kraść z netu :) a teraz mam 4K w domu na 65" w super jakości z super dźwiękiem. To jeden z mocniejszych plusów obecnych dziadowskich czasów :)
Przecież Mark nie jest szefem firmy, czy autorka artykułu oglądała w ogóle ten serial??
Trzeba będzie wreszcie wykupić subskrypcje i sprawdzić ofertę Apple, bo słyszę coraz lepsze opinie. A jsk pytałem szwagra to mówił, że tam nic nie ma i szkoda kasy.