STALKER 2: Heart of Chornobyl - recenzja. Po 70 godzinach to wciąż gra, którą kocha się pomimo wad
Widzę, że redaktorzy zamiast uczciwości, wolą nie srać we własne gniazdo i gadają bzdury, a może pieniążki od sponsorów omamiły ich jak Monolitowców? Moja ocena w tym momencie to 0, bo gra ma zabugowane główne questy. Jestem w połowie i ponoć druga część gry to dramat. W Internecie można znaleźć informacje jak rozwiązać problem grzebiąc w plikach, lecz to powoduje kolejne błędy. Nie rozumiem tego usprawiedliwienia twórców. Nawet nie chcę wiedzieć jak wyglądała ta wersja dana redaktorom do recenzji.
TERAZ FAŁSZYWE PLUSY GRY:
NUMER1: Gra wygląda jedynie dobrze, ale nie jest ona piękna jak próbują wam wmówić recenzenci. Pięknie to wyglądała na trailerach, tu mamy przeciętną grafikę, powtarzającą się (te same radia, lampy naftowe, w zasadzie jest tu mało elementów). Świat nie jest w pełni otwarty, bo wiele rzeczy jest zablokowanych ze względu na fabułę. Dodatkowo świat jest duży, ale pusty.
NUMER2: W grze nie ma cennych łupów. Wszystko co zbierzesz idzie na naprawdę twojego rynsztunku który wybierzesz, najlepiej jednak nic nie brać, bo nawet z pustym plecakiem nie przebiegniesz 100 metrów bez zadyszki. Teraz sobie wyobraź marsz 1 km dalej. Artefakty są kiepskie.
NUMER3: Efekty pogodowe wyglądają dobrze, ale nie mają nic wspólnego z zachowaniem się świata. Jak wejdziesz na wieżę, to zobaczysz... nic. Martwo. Jak zejdziesz to od razu ktoś wyskakuje z nicości i cię atakuje. Gdyby chociaż mgła maskowała widok czy coś, tak to jest zupełnie odrealnione. Przeciwnicy pojawiają się znikąd, w zamkniętym pomieszczeniu, za twoimi plecami... tak jak Policja w cyberpunku, tak tu każdy przeciwnik po prostu się teleportuje.
NUMER4: Nie ma kapitalnego odczucia podczas strzelania, strzelanie to nie tylko dźwięk broni, jej wygląda, ale efekt jaki daje. Na modelach nie robi to żadnego wrażenia. nie ma urwanej nogi, ręki. Zawsze taka sama ilość krwi i osobnik pada i koniec. Nic nie można odstrzelić, nie można wroga spowolnić, walisz, aż pada... no to jest dramat, już nie mówiąc o tym, że niektóre istoty są wręcz pancerne, a to tylko ciało które po strzale z potężnej broni powinno się rozpaść.
NUMER5: Fabuła jest bardzo średnia, nie będę zdradzał.
NUMER6: Nie ma hardkorowych technik przetrwania. Przynajmniej na średnim poziomie, ale jak chcesz 500 metrów pobiec to z 10 energetyków musisz wypić. Promieniowanie raz na ciebie działa, raz nie działa. Nie ma licznika geigera więc nie wiadomo gdzie jest zabugowane, a gdzie po prostu masz odporność. W zasadzie to idę równo do przodu i nic mi nie jest, nawet anomalie ciebie nie zabiją od razu, choć te bez problemu można omijać.
NUMER7: Klimat jest... tak sam motyw Czarnobyla załatwia tu sprawę, ale jak się pojawia skacząca na kilka metrów kupa gówna to klimat pada. W zasadzie to wszystko tutaj skacze na kilka metrów. Szczury, wielkie coś, pijawka. Plus za dzika co szarżuje. Czyli jednak można było zrobić inaczej. Wszyscy latają jak oszalali, jakby uciekali przed stadem szerszeni. Psy jak cię gryzą to nie ma animacji, nie ma nic, dotknie cię i krwawisz, już po tobie, na nic kombinezon buty... nie no to po prostu się nie broni.
To tylko odniesienie się do tych PLUSÓW. Nie ma co mówić o innych bzdurach, niech każdy się trochę podzieli tym gniotem ze światem. Nie ma to jak OSZUKAĆ ludzi i sprzedawać GÓWNO w ładnym worku.
No nie wiem, ja zapłaciłem 270 wiec prawie 300:( po niespełna 40 godzinach zmęczyłem się, dla odreagowania zagrałem całonocna sesje w war thundera a teraz ściągam new arc line gdyż wyglada ciekawie i od pewnego czasu się na tą grę nastawiłem (niestety to EA wiec nie obiecuje sobie zbyt wiele, zresztą tak bylo i ze stalkerem).
Stalker2 nie jest najgorszy, jeśli się grało w SW Outlaws w dniu premiery to można powiedzieć że nie jest dużo gorzej:( tak szczerze to zwyczajnie po kilkudziesięciu godzinach walki z potworkami które co chwila się respawnują zaczyna nudzić (przynajmniej mnie). Myślałem, że to będzie gra mniej lub bardziej w stylu Atomic Heart ale tak nie jest. O kondycji technicznej nie wspominam, w sumie naprawdę co mnie denerwowało to wywalanie do pulpitu raz na godzinę.
Widzę, że redaktorzy zamiast uczciwości, wolą nie srać we własne gniazdo i gadają bzdury, a może pieniążki od sponsorów omamiły ich jak Monolitowców?
No to przytoczę flagowy argument forumowiczów GOLa w takich przypadkach: "Zobaczymy, jak grę ocenią PRAWDZIWI GRACZE, a nie jacyś recenzenci!!!"
No i co też tu mamy?
MC 7.9 User Score
Steam - Mostly Positive 76/100
No to kto tu się lepiej zna w końcu? "Prawdziwi" gracze? Forum GOLa? Recenzenci?
Czy "racje ma ten, co myśli tak samo jak ja, bo jak śmie myśleć inaczej , to jest omamiony i w ogóle.." ? :)
Cyberpunk na PC nie był taką tragedią. Trochę jak tu Stalker na konsolach z tego co sami piszecie. I CP można było ukończyć. Gry nie kupiłem, wiem tyle ile widziałem na streamach, głównie hallacka. Pomijając błędy, których na streamach nie widziałem za wiele, a przynajmniej tych poważnych. Sterowanie, interfejs, robienie ulepszeń ekwipunku, brak możliwości ustawienia godziny pobudki... gra jest mocno toporna. To nie jest dopieszczone arcydzieło jak Red Dead Redemption 2. A spawn wrogów zabija we mnie chęć kupna.
Oczekując aż gra dojdzie do stanu w którym zasłuży na na tą lipną ocenę, gram w Chernobylite. Skala bez porównania, ale ta gra jest całkiem przemyślana. Sposób ulepszania ekwipunku, przeszukiwania wrogów, samotność, gdzie każdy wróg może być śmiertelnym zagrożeniem zamiast armii przygłupów... Stalker 2 to regres w stosunku do poprzedniej części. Nawet metro 2033 robił to lepiej niż nowy Stalker. W zasadzie to stalker graficznie nie różni się jakoś mocno od Chernobylite.
Wierzę że exploracja, o ile nie psują jej pojawiający się w kółko przeciwnicy, jest super. Dlatego wciąż jestem zainteresowany grą. Fakt że gra ma wciąż wysokie oceny na steam mimo że minął już z tydzień, też pomaga w podtrzymaniu chęci zakupu. Ale gra z tyloma wadami dostaje 8? Bo tam wojna? Czy może bo znana marka? Nie rozumiem czemu liczne niedoróbki tej gry (nie mylić z błędami) nie mają wpływu na ocenę.
Wierzę że exploracja, o ile nie psują jej pojawiający się w kółko przeciwnicy, jest super.
Jest. To dla mnie największy atut tego "Stalkera". Wędrując po Zonie naprawdę można trafić na klimatyczne miejsca, zagadki (w tym związane z różnymi anomaliami) czy nawet "ukryte" lokacje i misje poboczne. Dla mnie chyba tylko dawne gry Bethesdy i "Elden Ring" oferują tego rodzaju "eksploracyjne" doświadczenie.
Nie rozumiem czemu liczne niedoróbki tej gry (nie mylić z błędami) nie mają wpływu na ocenę.
Myślę, że jakiś wpływ mają. Gracze oceniają w tym momencie grę na (średnio) 7/10. Po naprawie najpoważniejszych błędów ocena może wzrosnąć do 8-9/10.
to jest jedna z tych gier co masz ograne 100 godzin a później ją na zawsze porzucisz.
oszałamiający graficznie, oparty na fotogramterii otwarty świat postapokaliptycznej Zony – najładniejszy open world do tej pory;
Świat bardzo ładny i bogato zrealizowany, ale w ogóle nie chce mi się go eksplorować, a przemierzam go z obowiązku. Piękno świata psuje błąd powodujący migotanie drzew i budynków w oddali - zbyt niski zasięg rysowania nawet przy ustawieniach epickich.
wciągająca, dobrze zrealizowana eksploracja, dająca satysfakcję nawet bez zdobywania cennych łupów;
Nieprawda. Eksploracji unikam, bo rozgrywka została tak zrobiona i zbalansowana że to nie ma sensu. Nie ma tam nic specjalnego do znalezienia, a apteczek i żywności mam setki kilogramów w prywatnej skrytce. Bawiąc się w eksploratora można co najwyżej guza sobie nabić, a nie natrafić na coś ciekawego.
Jedyny wyjątek to pola anomalii w których można wyczaić fajne artefakty - tam naprawdę jest sens chodzić.
świetnie wykonane efekty pogodowe;
To prawda, czuć potęgę burzy i uciążliwość opadów. Problem w tym że one występują co chwila i szybko przestają być imponujące, a stają się upierdliwe.
kapitalne odczucia podczas strzelania, z bardzo dobrymi animacjami i odgłosami broni;
Strzelanie jest fajne, dali nawet system dodatków jak w Crysisie wydanym 17 lat temu! I nawet jest system zacięć broni jak w Far Cry 2 sprzed 16 lat! Szkoda tylko że udostępniony arsenał jest bardzo ubogi a statystyki broni definiowano chyba w trakcie suto zakrapianej libacji. Jeśli ktoś grał w mody - to odczuje to jeszcze mocniej.
długa historia fabularna ciągle utrzymująca zainteresowanie, z wieloma odniesieniami do dawnych odsłon serii;
G..UZIK PRAWDA. Historia fabularna jest w porywach "taka se" - biegamy od jednej postaci do drugiej, wykonując questy i przysługi żeby nam powiedzieli gdzie biegać dalej. To jest lepiej zrealizowane niż fabuła z Anomaly, ale do pierwszych Stalkerów, gdzie historia była tajemnicza, pogmatwana i zawierała solidne zwroty akcji - dużo im brakuje.
Pamiętacie może jedną z pierwszych misji w Stalkerze gdy trzeba było razem z grupą Samotników odbić bazę bandytów w starym warsztacie? Jeśli oczekujecie podobnych misji i przeżyć tutaj, to możecie to sobie spokojnie wybić z głowy.
"Odniesienia do dawnych odsłon serii" - dobre sobie. Oni ZMASAKROWALI to co było w poprzedniej serii, obdarli Zonę z tajemniczości i zagrożenia. Zaraz obok elektrowni walnęli sobie ultra-nowoczesny kompleks naukowy (to nie spojler, widać go od razu na mapie).
hardcore’owe mechaniki survivalu, które są kwintesencją rozgrywki i zmuszają do ciągłej uwagi i liczenia zapasów;
Autor chyba gry pomylił xD Przecież tu wszystkiego są całe sterty, często łapię przeciążenie od jedzenia i medykamentów i trzeba decydować czego się pozbyć. Jeśli ktoś łupi skrytki to szybko się dowie, że od przybytku głowa jednak może rozboleć.
klimat, klimat i jeszcze raz klimat, uzupełniany przez świetną muzykę i efekty dźwiękowe.
Klimat jest tylko na początku - ale zdycha w jednej chwili, gdy do człowieka dotrze, że ta wielka i groźna Zona jest pusta. Potwory odpalają się tylko w ściśle określonych miejscach - tj. w misjach oraz przy skrytkach. Bandyci i przeciwnicy materializują się z powietrza po wejściu w oskryptowany "trigger" i można ich szybko zgubić - wystarczy łyknąć energetyka i wzbić za sobą chmurę kurzu - nie podejmą pościgu bo są na to zbyt wielkimi kretynami.
Całość dopełniają anomalie, których nie ma prawie w ogóle - a jeśli już są, to banalnie proste do wykrycia i ominięcia. Potwory i przeciwnicy nie są "straszni", oni są po prostu upierdliwi bo zrobiono z nich gąbki na pociski i wkurza, że nawet nawalanie po głowie niczego nie daje.
###
A podsumowując. Miałem nadzieję, że wrócę do starej, dobrej Zony. Zony zapełnionej anomaliami i pułapkami na które trzeba bardzo mocno uważać, ale też można wykorzystać do swoich celów. Do Zony żywej, pełnej mutantów chodzących swoimi ścieżkami, ludzi podążających za swoimi celami. Do Zony, po której trzeba chodzić bardzo ostrożnie i z oczami dookoła głowy, bo w każdej chwili można się nadziać na anomalię stworzoną po kolejnej Emisji, jakąś nieprzyjaźnie nastawioną grupę albo mutanta który postanowił zawędrować akurat tutaj. Do Zony, gdzie broń, medykamenty i amunicja są drogie i trudno dostępne, walczy się tylko gdy nie ma innego wyjścia - a jeśli się da, to lepiej poobserwować przez lornetkę i ominąć w bezpiecznej odległości.
Tutaj byłoby to tym bardziej możliwe, że już nie ma mapy pociachanej na niewielkie kawałeczki pełne niewidzialnych ścian, lecz w pełni otwarty świat. Niestety - nie wykorzystano tego w ogóle.
Ta gra to niedorobiona wersja beta, wydana we wczesnym dostępie - ale sprzedają ją jako pełnoprawny produkt. BEZCZELNI OSZUŚCI.
Juz pal licho, ze dawac 8/10 grze która jest w wersji beta to czysty zart, ale..
oszałamiający graficznie, oparty na fotogramterii otwarty świat postapokaliptycznej Zony – najładniejszy open world do tej pory;
Sa dwie opcje albo autor jest slepy, albo to jedyny sandbox w jaki gral przez ostatnie lata
Stary RDR2 z 2018 roku wyglada lepiej
kapitalne odczucia podczas strzelania, z bardzo dobrymi animacjami i odgłosami broni;
Kolejny 'zart' ta gra ma absolutnie fatalny model strzelania
Stary RDR2 z 2018 roku wyglada lepiej
Nie wygląda. RDR2 to bez wątpienia piękna gra, ale jego siła tkwi w estetyce, natomiast czysto technicznie (pod względem modeli, tekstur, oświetlenia, efektów itd.) Stalker 2 wygrywa, bo jest po prostu bardziej zaawansowany i nowoczesny. GTA 6 pewnie znowu podniesie poprzeczkę, a potem sam zostanie pokonany przez inny tytuł, taka kolej rzeczy. Rockstar wie jak rozkładać akcenty (np. inwestując moc obliczeniową w modele postaci i oświetlenie, robiąc to kosztem geometrii otoczenia i tekstur), przez co ich gry wolniej się starzeją i dłużej wydają się ładne.
Kolejny 'zart' ta gra ma absolutnie fatalny model strzelania
A dla mnie jest absolutnie fantastyczny, bo już dawno nie grałem w grę, w której broń dawałaby poczucie takiego kopa. W dużej mierze odpowiada za to świetne i realistyczne udźwiękowienie pukawek, dzięki czemu nawet prosty PM daje satysfakcję ze strzelania i nie sprawia wrażenia zabawki, jak ma to miejsce w wielu innych grach (nawet w starych Stalkerach, bo tam też udźwiękowienie broni było dość słabe).
Według mnie jeśli chodzi o otwarte przestrzenie to nie ma obecnie ładniejszej gry - gra robi wrażenie nawet na niższych ustawieniach graficznych. Niestety jeśli chodzi o wnętrza podziemi (picrel) i budynków to tutaj gra bardzo odstaje - płaskie ściany, brak dynamicznego oświetlenia i cieniowania, czasami zalatuje grą sprzed kilkunastu lat.
Stalker ma lepsze oświetlenie niż RDR2?
Ludzie, zachowajcie chociaż trochę przyzwoitości...
Chyba, ze mowa o fejkowych trailerach, tam faktycznie oświetlenie było pierwsza klasa.
Modele otoczenia czy roślinności owszem, są świetne.
Autorze, czy na prawdę na tym zdjęciu (z powybijanymi szybami) masz ochotę "podziwiać listki" z drzewa obok... ok w oddali swiat gry jest ok ,ale prędzej bym sobie oczy wsadził w mikser niż podziwiał pojedyncze listki z drzew w swiecie gry
...i magicznie większość tych pozytywnych recenzji jest w języku ukraińskim, to tak jak z polskimi grami co to niezależnie jak niedorobione by były będą patriotycznie wychwalane np. cyberbug
Odezwał się zwolennik teorii spiskowych. Na Ukrainie nie mają teraz innych zmartwień jak podbijanie oceny Stalkerowi :) W takim razie gdzie są Ruscy którzy zaniżają oceny?
Ruskim grozi więzienie za wspieranie "faszystów z Kijowa" - jeśli już grają, to na pirackich wersjach
A co ma do tego ułamek polskich recenzji, patrz się na całość, jaki najczęstszy język tam dominuje, no, chyba że jest się ślepym, aby to zobaczyć lub fanatykiem danej gry, coś jak psychofani cedpu co to przez setki godzin spędzonych w ich ulubionej grze nie natknęli się na żaden błąd (zwłaszcza na premierę), a wszyscy ci, co wypisują jak to cyber jest zbugowany to zapewne grali na konsolach i hejtują rozrzucają teorie spiskowe
Czyli wychodzi na to że gra sie broni przynajmniej fabularnie/kliamtem. I tak czekam az wyjdą oba DLC fabularne wiec akurat moze przy okazji połatają, napawią no i cena spadnie
Te wasze recenzje są od dawna tyle warte, że szkoda gadać. Ocena zawyżona, albo macie niskie wymagania co do gier i wydmuszki was tak jarają albo to musi być kwestia hajsu, bo inaczej nie da się wytłumaczyć 8/10 dla gry która zasługuje na 6/10 i to jest serio max
Gra fantastyczna, wciągająca, tajemnicza i ekscytująca, ale na konsoli.
Na PC jest tragicznie, przynajmniej na moim kompie, który do najgorszych nie należy. Ale gra momentami działa idealnie(jak na średnie ustawienia) tak czasami muszę ją wyłączyć bo inaczej mam film poklatkowy. A włączenie gry trwa przez wczytywanie na okrągło shaderow to po wyłączeniu już nie wracam.
Optymalizacja na kompie jest żałosna, jak dla mnie to jej poprostu nie ma. Czasami wydaje mi się, że ustawienia nie mają znaczenia. Włączę niskie ustawienia gra wygląda gorzej i jeszcze bardziej się zacina, wrócę na średnie i działa....
Dobrze, że na konsoli działa bez żadnych problemów. Tylko żona męczy kolejny raz Hogwarts Legacy, więc muszę przeczekać te kilka dni aż jej się znudzi xd
Także nie dziwię się niektórym, że tak po grze jadą. Jeżeli włączył bym tą grę najpierw na kompie moje 8/10 z XBX było by 2-3/10 bo przy obecnych problemach z optymalizacją grać się czasami nie da.
I najlepsze jest to, że ta gra graficznie nie wygląda jakoś epicko żeby można to było jakoś wytłumaczyć.
Pozdrawiam.
Jedna z najbardziej rzetelnych recenzji:
https://arabgamerz.com/reviews/s-t-a-l-k-e-r-2-heart-of-chornobyl-review/
to jest moje GOTY tego roku nie oceniłem bo nie ukończyłem ale mam już za sobą 50 godzin więc spokojnie mogę napisać ARCYDZIEŁO !!!
Oj ALEX. Te twoje opinie.. Chyba każda gra dla ciebie to arcydzieło. Zagraj w Goluma bo jestem ciekaw czy to też dla ciebie jest arcydzieło.
przede mną jeszcze długa droga bo jestem w Ad astra per aspera a to jest 11 z 44 :) głównych
Misji głównych jest 44
Misji pobocznych jest 62
dodatki mają być obszerne
W grze jestem zakochany : dzisiaj kupiłem za 3000+ edycje ostateczną (niestety tylko od handlarza), kupiłem ultimate na steam, + mam oczywiście w GP.
Ostatnie takie multizakupy tego samego to był Cyberpunk i BG3
BG3 za EK też przepłaciłem bo wyrwałem za 4500 (błąd że nie kupiłem na premierę)
Via Tenor
dzisiaj kupiłem za 3000+ edycje ostateczną (niestety tylko od handlarza)
chłopie jakbyś dobrze poszukał to spokojnie tysiaka byś zaoszczędził
Dla mnie chyba zawód. Po 20h już mam dość. Szkoda. uwielbiałem Stalker 1. Tutaj Eksploracja leży niestety.
Gra ogólnie fajna ale to grał na raz i do zapomnienia.
komu na raz temu na raz to sandbox więc można grać wiele razy dodatkowo ma 3 różne zakończenia i rozwidlają się w miarę szybko więc nie ma mowy że w 43 misji dokonasz jednego z 3 różnych wyborów na koniec.
Tak samo Wiedźmin III, Elden Ring i Cyberpunk 2077 są grami na raz a ile ludzi skończyło je wiele razy ?
Co Ty gadasz? Eksploracja to jest najlepszy punkt tej gry i mówi Cii to osoba która nie lubi sandboxów
Jestem fanem i uwielbiam klimat stalkera ale na ten moment ta giera powinna dostać z 6/10 z uwagi na błędy i niedopracowanie a chyba oceniamy to co dostajemy a nie co będzie za rok
Czyli co, jak w Cyberpunku czekamy na rok łatania i wracamy jak wypuszczą anime?
ta recenzja to marketingowy bełkot.
"Stworzono do tego specjalny system A-Life 2.0, który daje niezłe efekty, jeśli nie ma akurat problemów technicznych" Akurat tak się składa, że ma problemy egzystencjalne - oficjalnie a-life jest wyłączony, w mojej skromnej opinii w ogóle nie powstał. Zamiast tego jest system dynamicznego respawnu i perfidne spawnpointy, ustawione na zbyt małe odległości.
"Kiedy twórcy poprawią błędy w A-Lifie (...) wrażenia będą jeszcze lepsze." Może być ciężko patrząc na usunięcie informacji o a-life 2 ze steam po premierze i zastąpienie jej przez "advanced artificial intelligence systems", którym jest skrypt losowego respienia przeciwników i sojuszników dookoła gracza oraz w spawnpointach.
Wiersze nieomal, które popełniliście między cytowanymi tekstami wynikają ze skryptów oddzielnych od a-life. Ten system oprócz takich wisienek miał przede wszystkim pozwalać na wojny między-frakcyjne i potrzebę przemieszczania się. Obecne wersje odspawnowują wrogów w niebyt gdzie nie są już dłużej symulowane. Całość obecnych systemów nie umywa się do nowszych części starej trylogii, nie mówiąc już o zmodyfikowanych silnikach na bazie oryginału jak anomaly np. które może być modowane dalej. Z przykrością stwierdzam, że stałem się hejterem, bo nawet w tego stalkera nie grałem po oczytaniu się i naoglądaniu o systemach. A chciałem :(
Serio taka ocena po 70H?
wszędzie trzeba chodzić z buta, stamina spada tak szybko, że pijemy niemalże ciągle energetyki.
Jak nie energetyki to wpieprzamy ciągle chleb
lokacje nie zachęcają bo co najwyżej możemy znaleźć tam artefakt, które po kilku h przestają nam być potrzebne
fabuła to równa pochyła w dół od świetnego początku
przeciwnicy respią się po 2minutach lub jak wyjdziemy z lokacji
i największy absurd to taki, że w grze mamy uwaga 7! POTWORÓW i 7 MUTANTÓW w całej grze.
Gra ma potencjał ale spada on z każdą godziną grania, a ta recenzja to przysłowiowy dupochron dla twórców
Jestem po rozmowie z Porucznikiem Kornuszovem oraz Profesorkiem Dalinem i mam szczerą nadzieję, że twórcy nie poszli po linii najmniejszego oporu z fabułą. Bo ta rozmowa w zasadzie mówi nam wszsytko - obym się mylił.
spoiler start
Porucznik wydaje się dobrym człowiekiem. Chciałby w Zonie spokój i dyscyplinę, by bez spiny opanować sytuacje.
A profesor wydaje się, że pobudki początkowo ma dobre, chciałby rzeczywiście to o czym mówi, ale w głowie świdruje mu chęć kontrolowania ludzi i to jaką władzę może dać to, nad czym pracują. Przez co stanie się on poniekąd protagonistą, albo przynajmniej pośrednim protagonistom.
spoiler stop
Życzę sobie, że mnie zaskoczą.
Ciekawa recenzja. Do oceny się na razie nie odnoszę, dopiero po skończeniu. Zgadzam się z większością plusów i minusów, choć z trochę większym przesunięciem w kierunku minusów. No i doliczam "klimat, klimat i jeszcze raz klimat" Redaktora recenzującego, nie swój, do ogólnej liczby 256 KLIMATÓW wypowiedzianych dla tej gry na forum, jakiś kryzys klimatyczny czy co ;-) Z kolei jako gracz konsolowy stan techniczny oceniam dużo lepiej, tu ciężko porównywać między platformami, bo wygląda, że znowu jakimś cudem jest spora różnica na korzyść konsol. Nawiązując do wstawki redaktora Adama Zechentera:
STALKER 2 to konsolowy król?
Nie przesadzajmy :-)
Po kilku godzinach ze STALKER-em 2 na Xboksie Series X, czyli najmocniejszej maszynce Microsoftu, mogę powiedzieć, że gra działa całkiem poprawnie. Miałem co prawda różne drobne glicze, ale raczej związane z samą grą niż z jej konsolowym portem. Na pewno nie spotkałem się z tyloma problemami, z iloma mieli do czynienia moi redakcyjni koledzy i koleżanki. Czyżby klasyczna pecetowa marka działała lepiej na konsolach?
Potwierdzam, po 20h te same wrażenia poprawnego działania technicznego na konsolach XBOX (na razie), nie mówię o mechanizmach gry czy AI. Gra nie zawiesiła się ani razu, co mi się nawet raz o dziwo zdarzyło na świetnie poza tym dopracowanym technicznie ostatnim DAV. Widziałem jedną lewitację delikwenta nad łóżkiem i kilku delikwentów wbitych w drzwi. Co więcej to samo jest na X i S, tylko S oczywiście grafika i 30 FPS ale bardzo stabilne.
Czyli kolejna premiera, gdzie gracz konsolowy może się od początku spokojnie cieszyć produkcją, oczywiście w warunkach konsolowych. A w PC-towie tradycyjne zamieszanie, problemy i rage. I zanim gra zacznie zachowywać się przyzwoicie na całej farmie PC, z oczekiwanym "performance" pozaklejanym modami, to gracz konsolowy sobie ją już dawno spokojnie skończy. A mówią, że to Series S jest problemem czy w czymś tam zawadza ;-) Przynajmniej dzięki ziemniakowi jest jakaś bazowa oaza stabilności. XSX znowu pokazuje na czym polega nowoczesny gaming na standardowych kostkach do gry - instalujesz, cieszysz się, spokojnie przechodzisz i nie zawracasz sobie głowy technikaliami :-) Oby tak do końca :-)
Czyli kolejna premiera, gdzie gracz konsolowy może się od premiery spokojnie cieszyć produkcją, oczywiście w warunkach konsolowych.
Raczej bym się wstrzymał z okrzykami radości.
Podobno na konsolach po konkretnej misji i ważnym wyborze (mniej więcej w połowie wątku fabularnego) wszystko też się sypie, gdy idzie o zadania główne. Pececiarze już sytuację ogarniają dzięki konsoli deweloperskiej (choć to pyrrusowe zwycięstwo, bo i tak nie da się wszystkich misji wykonać poprawnie i do końca), a gracze konsolowi - muszą cierpliwie czekać na ewentualne łatki i modlić się o to, żeby dało się bez problemów grać na dotychczasowych zapisach.
Różnice między wersją konsolową i pecetową mogą np. dotyczyć stabilności i kwestii związanych z konfiguracją sprzętową, ale błędy blokujące progres w wątku głównym i uniemożliwiające wykonanie konkretnych misji pobocznych występują na obu platformach.
Dzięki za ważne ostrzeżenie. Dlatego zawsze dopisuję "na razie" bo mam to w tyle głowy, że dalej może być różnie. Natomiast wpis dotyczy właśnie samych kwestii technicznych, nie ewentualnych błędów misji czy deadlocków boczno fabularnych. Tu jak piszesz, na takie coś to i Series S nie pomoże ;-)
Dzięki za ważne ostrzeżenie.
To jeszcze doprecyzuję, żebyś może uniknął poważnych problemów.
Jak dostaniesz misję na bagnach ("Ad Astra Per Aspera"), to się wstrzymaj i pochodź po Zonie, póki nie pojawi się łatka naprawiająca sytuację z wątkiem głównym.
Zwłaszcza tryb wydajności na Klocku X działa świetnie. Fajna kilkusekundowa zwiecha (17:48) przy wchodzeniu do bazy stalkerów. Do stałych 60 klatek też jest bardzo daleko. Ta gra na obu platformach wymaga sporo poprawek.
https://www.youtube.com/watch?v=cHQ3jAeza60&t=1068s
Jak gra, która ma zabugowane misje może dostać 8/10 - toż to plucie czytelnikowi w twarz. Jeszcze nie doszedłem do misji, które blokują ogóle przejście gry.
Napotkałem już kolejną misje, która jest zepsuta.
Misja dla Soczewki, gdzie musimy tam jednego gościa poszukać. W teorii pomógł mu Monolita. Przyszli też ludzie Soboty, wziąłem ich stronę, by odbić tamtego gościa Soczewki. Zabiliśmy razem tego Monolite, idę do Soczewki, a ten z pretensjami do mnie, że pomogłem Monolitowi i nikt mi tego nie wybaczy.
Ok, może źle coś zrozumiałem i to ci co przyszli, byli z Monolitu.
Ale nie, słucham uważnej dialogów, ale dobra. Wybiłem tych gości i to samo. Pretensje, że pomogłem Monolitowi.
Żeby misja poszła tak jak powinna musimy zabić tego Monolitę zanim w ogóle rozpoczniemy z nim rozmowę. Od razu jak tylko wejdziemy na strych, trzeba strzelić. Wtedy nie będzie scenek z tamtymi ludźmi, bo ich nie będzie, a Soczekwa pochwali nas, że dobrze zrobiliśmy.
Gra z takimi błędami 8/10
Pomyśleć, ze Wiedźmin 3 dostał ledwo 0.5 punkta wiecej - komedia te Gry-Online.
A jakby dostała 7,5, to byłoby okej? Wszak to tylko punkt mniej od Wiedźmina. Jaka zatem ocena byłaby właściwa i dlaczego? Przedstaw mi proszę wyliczenia uwzględniające wszystkie wady i zalety gry. Komedią to jest, że ludzie wciąż nie rozumieją bezsensowności cyferkowych ocen i się o nie rzucają. Jeden da 8, drugi 7, a trzeci 6,5.
A ja chciałem chłopa uratować i powiedziałem im że tu nikogo nie ma. Ale Monolitowiec sam wybiegł z chałupy i zaczął do nich nawalać. Zabił ich ale sam też padł :) Soczewka był zadowolony tylko ten chłop co był z Monolitowcem leżał i coś majaczył bez kontaktu z otoczeniem a myślałem że on wróci do bazy.
PS. A jednak chłop żyje i pracuje u Soczewki :) Nawet dał mi jakieś koordynaty skrytki.
Podoba mi się ich humor :D Easter egg z UBI. Główny wątek kiedy dostajemy się do pewnej lokacji z anteną i mamy....skok wiary w anomalię! Na tym screenie jedynie już po zejściu na dół, ale widać wszystko jak na dłoni, nawet ptaszek jest co się kręci wokół masztu :D A na górzę od razu zrozumiałem dowcip po rozpadniętym murku i zmyślnie ułożonych deskach. Nie powiem śmiechłem sobie :)
Po 3-4 h nie chce mi sie za bardzo grac... Powiem tak... WOLFENSTEIN na PS4 mial lepsza grafikeniz ten tytł na XSX... Strzelanie fatalne.... generalnie nie widze za duzo pozytywow. Dobrze ze w game passie, ale czytajac opinie i tak bym tego nie kupil.