Blizzard nie chce zaczynać z WoW-em od nowa. Reżyser gry komentuje problematyczny „schemat” z eventami
To co na pewno Blizz poprawił od paru dodatków, to nie zmusza już do aktywności niepowiązanych z progresem endgame'u, mam na myśli ładowanie jakiś dziwnych zasobów w artefakty, grindowanie frakcji. Można skupić się wyłącznie na Mythic+ czy raidowaniu i mieć na resztę wywalone, a jak kogoś boli rzyć o grind na ślicznego konika czy ubranko, to już jego problem.
Zgadzam sie. Dwa najnowsze dodatki oraz zmiany w systemach i filozofii designu, usunely z gry wlasciwie wszytko co bylo podstawa w czasach BFA/SL.
Dodatkowo juz zapowiedzieli ze housing to bedzie kolejny evergreen system, rozwijajacy sie swoim torem.
Nie wiem czy z wyjatkiem absolutniego topu w postaci WOTLK 3.5, gra kiedykolwiek byla w lepszym stanie. NIby Legion, ale tam wlasnie sie zaczelo "borrowed power".
W Legionie grindowało się broń artefaktową - poziom broni oraz moc poszczególnych artefaktów. Ale "borrowed powers" do absurdu zostały rozwinięte w BfA - ulepszanie Heart of Azeroth oraz korupcje po wejściu rajdu Nyalotha: The Waking City. Doszło do tego, że wyścig o first killa (Mythic N'zoth) stał się de facto pay to win. Członkowie gildii Limit, która wygrała ten wyścig, potem przyznali, że wydali kilkanaście tysięcy dolarów na tokeny, aby na AH kupować itemki z najlepszymi korupcjami (Infinite Stars, Twilight Devastation oraz Ineffable Truth). Najlepsze korupcje najwyższego tieru dawały bardzo dużą przewagę. Nawet najlepszy gracz bez tych topowych korupcji na itemkach odstawał od reszty.
Dobrze, że coś takiego usunięto z gry, mam nadzieję, że to już nie wróci. Mam też nadzieję, że nie wrócą itemki Warforged i Titanforged.
Ja nadal mam wielką nadzieję że jednak ulepszą silnik gry o multithreading, bo "ten obecny" jeśli można go tak w ogóle nazwać, to nadal obciąża główny rdzeń CPU na 100% przez co nawet ludzie mający RTX4080 miewają spadki FPS do ok 30.
Właśnie ten nowy początek oznacza takie zmiany. I wiąże się z projektem Wow 2.0 Jednak blizard widzi że hajs dalej jest dlc, więc nie chce ryzykować. Dopiero gdyby pula graczy spadła to pewnie pomyślą o tym. Tylko wtedy może być za późno :p
Po co robić WoWa 2, skoro dodatki dalej się sprzedają i to jeszcze za cenę pełnoprawnej gry?
Przede wszystkim po co robić WoWa 2 skoro WoW 1 zostawia wiele MMO daleko w tyle i ludzie chętnie w niego grają.
to jeszcze za cenę pełnoprawnej gry
Ostattni jak sprawdzalem to 50$ to jednak bylo troche mniej niz 70, ale nawet jakby to bylo 70 to taki dodatek do WoW ma spokojnie kilkadziesiat h contentu/ casualowego grania i to bez powtarzania za bardzo. Wartosc idzie do gory do kilkuset jesli grasz hardcore.
Znakomita wiekszosc gier kosztujacych tyle samo, lub wiecej nie oferuje tyle w zamian. CZesto nie wyciagniesz nawet polowy tego.
Dodatki do WoW sa absolutnie warte swojej ceny.
Podobnie jak dodatki do FF14.
Tak samo dobrze wycenione sa w GW2 (sa tansze ale maja o wiele mniej kontentu. Wlasnie jak sobie porownasz dodatek z WoW z tkaim do GW2 to widac ta roznice i widac za co placisz w WoW).
WoW i tak się nieźle trzyma jak na MMORPG, które już swój peak mają dawno za sobą. Dlatego nie chcą tego za bardzo zmieniać+to świetne pole manewru do agresywnej monetyzacji, wrzucania mikrpłatności etc.
Gorzej, że Blizzard jest upośledzony już w kontekście single player AAA.
Już? Blizz nie zrobił gry gdzie głównym trybem było single player od ponad 25 lat. To, że mogłeś grać na singla nie znaczy, że taki był focus.
Ja czekam na WoWa 2, ale lepiej niech minie jeszcze troche czasu, az minie ta moda na woke syf.