Zakładam, że średnia wieku na forum to jakieś 30 lat, więc dziadziusiami jeszcze nie jesteśmy. Przykładowo jak dożyjemy do 50-tki no to wtedy już tak, będziemy staruszkami :-)
Co będziecie w takim razie robić na starość? Pielić ogródek, wygrzewać się na słońcu na krześle bujanym? Albo chociaż uprawiać jakiś niewyczerpujący sport, no bo gry będzie już raczej czas porzucić i zająć się bardziej dorosłymi sprawami.
Nie zrozumcie mnie źle, nie uważam, że gry to coś totalnie dziecinnego, ale wtedy będziemy musieli zadbać o swoje rodziny, nie będzie już tyle czasu na granie, pojawią się poważne problemy zdrowotne itd.
Ja będę przygotowywać się zdrowotnie, jakiś lekki sport, racjonalna dieta, ogólnie zdrowe nawyki. Będę załatwiał sprawy związane z moim pogrzebem, żeby nie obciążać tym bliskich. No i czas będzie się przykładać w pracy i ostatecznie szykować do emerytury...
Będę wegetować za minimalną emeryturę
Przykładanie się do pracy dopiero po pięćdziesiątce to kiepski pomysł.
Ogólnie chyba Meg się ze mną zgodzi, że brakuje tu takich luźnych wątków lifestyle'owych jak 15-20 lat temu... ale jakichś sensownych.
Ku mojemu zdziwieniu takie dyskusje o wszystkim i o niczym, które czasem ciekawie się rozwijają, można znaleźć na r/polska. To jest chyba portal dla jeszcze większych dinozaurów niż GOL... Bo młodzi to przecież na Discordach siedzą?
Myślę, że nie dożyje starości. Ciągle teraz tylko rak i rak. Nawet jak się wykryje wcześnie to potem znowu wraca ze zdwojoną siłą, przynajmniej w moim otoczeniu :/
Będzie się przykładał w pracy dopiero po 50, top kek. Nikt cię nie zatrudni
Co do pytania ogólnie nie zakładam dożycia wieku emerytalnego. Chce tylko zdążyć wszystko wydać, ale też nie mam wielu rzeczy na liście które chce zrobić. Temat dzieci mam zamknięty więc nie muszę myśleć pod tym kątem żeby coś zostawić
Co będziecie robić na starość?
Odpoczywać i podróżować.
Czego i Wam życzę z całego serca.
W tym roku w maju Maroko, we wrześniu Tunezja, w listopadzie Egipt, dla wygrzania kości przed zimą.
Na przyszły rok zabukowane safari w Kenii.
Starość nie jest straszna.
Nie smuć się, nie piszę tego, żeby komuś dokopać. Po prostu zastanawia mnie co będę robił jak będę już w tym wieku. Co wszyscy będziemy robili. Bo przecież cieszyć się życiem można w każdym wieku :)
Nie wiem i nawet nie wiem czy tego dozyje. Po co o tym myslec? Za jakis czas w zyciu moze wydarzyc sie cos co w jakis sposob cie odmieni, wiec totalnie bez sensu to jest
To co teraz, cieszył się życiem. Jak ktoś pisze, że nie dożyje albo uważa, że już jest stary w sile wieku, to tak naprawdę już nie żyje. Ja dopiero odkrywam znaczenie słów "życie zaczyna sie po 40-tce".
Dom wybudowałem bez kredytu, mam córkę i syna, kochającą żonę. Unikam jak ognia toksycznych ludzi. Mialem troche szczescia w zyciu, ale i wlasnego rozumu, i finansowo jestem dobrze zabezpieczony. Dopiero teraz zaczynam to wszystko doceniac. Jestem osoba niepijaca i niepalaca.
BTW: nie trzeba byc starym, zeby pielic ogrod. Ja ogródek pieliłem za gówniarza, bo rodzice mieli taki za domem. Z radoscia go przekopywalem i zajadalem sie swiezynkami. U siebie teraz tez mam duza szklarnie i robie to samo.
Moim zdaniem nie ma czegoś takiegi jak "nie wypada albo wypada w tym wieku". Rób to co Ci sprawia przyjemność. Rocznik '82. Pozdrawiam.
całe zycie gram w gry i sie opierdalam,niewiele pracuje wiec na starośc sie może ożenię,pomyslę o potomstwie,może kariera nowe mieszkanie i auto, pomyslę jeszcze nad tym
Jak dobrze pójdzie to to samo co teraz. Będę grał w gry, słuchał metalu, oglądał netfliksa i się opierdalał. Jestem dość leniwym człowiekiem, więc takie zwykłe, nudne życie mi pasuje. Byle zdrowie i pieniądze były.
Gdybym się miał nad tym zastanawiać to pewnie popadłbym w jeszcze głębszą depresję więc może lepiej nie warto.
Via Tenor
Jak się dożyje do 60'tki to będzie max niestety.
Starość się zacznie od 50'tki to jak komputery i internety bedą działały to się tu czasami wejdzie i będe grał dalej w Diablo IV i GTA 6 i Wiedzmina 4 i Cyberpunka 2 i Gothic Remake.
Przykładowo jak dożyjemy do 50-tki no to wtedy już tak, będziemy staruszkami
Co ty pierdolisz? 50 lat to normalnie dalej sie zaiwania na 6 rano do roboty. A ty juz ludzi do trumny wkladac chcesz. Elon Musk ma 53 lata.
Ja będę się cieszył jak do 30 będę mógł jakkolwiek się jeszcze poruszać. A na starość to już zostanie mi w najgorszym przypadku pracować i pracować żeby przeżyć i dalej próbować spełniać marzenia :P
To, co będziemy robić na starość, w dużej mierzy zależy od tego, czy o swoje zdrowie zadbamy już teraz - mam tutaj na myśli chociażby aktywność fizyczną poprzez bieganie, jazdę na rowerze czy nawet "głupie" spacery. Bo jeśli będziemy mieli to w dupie, to już w wieku 60 lat skończymy jak Kononowicz...
Pączki chyba wyjdą drożej, nie wiemy jakim Bullz planuje rozporządzać budżetem.
Sprytny sposób na obejście zakazu stadionowego
dożyjemy do 50-tki no to wtedy już tak, będziemy staruszkami :-)
Wtedy pewnie wszystko się zmieni. Na swojej posesyji wykopię dół na wapno. Jak mi ktoś podpadnie, na przykład twierdzeniem że jestem staruszkiem, to taki dół z wapnem będzie jak znalazł.
Awatar to by zobowiązywał jakby Flippy był w trybie bojowym.
No i jak w "Kasynie". Pamiętajcie, jak się jedzie na pustynię to trzeba mieć zawczasu wykopany dół. Bo inaczej długo się schodzi, ktoś się napatoczy i zaraz trzeba kopać dwa doły.
Viti, czas Ci to powiedzieć. Obawiam się, że jesteś już tylko staruszkiem.
Mam wybrane miejsce w Afryce Zachodniej. Będę w otoczeniu rodziny. Zapewne nie pożyję zbyt długo z uwagi na klimat i stan opieki medycznej, ale kij z tym - przynajmniej będzie to dobra jesień życia.
Będę ciupać na GOLu 20 postów dziennie.
A ja będę pisać czterdzieści postów i Ciebie przebiję.
PS nic nie będę robić, bo pewnie nawet jej nie dożyję.
Uśredniłem założenia autora wątku, że owa starość będzie po 50. Więc zakłądając że większośc ma około + - 35 lat to jakoś tak. Oczywiście chyba więcej jest w dolnej granicy 30stki ale też są tacy powyżej 40 a nawet 50+ już.
Może padnie szybciej niż za 15 lat albo będzie dalej istnieć, kto wie.
Mam nadzieję że będę robił to co teraz, tyle że już bez pracy.
Czyli: bieganie (może wtedy hiking, zobaczymy jak będzie ze zdrowiem, i o jakiej starości mówimy, bo wiadomo że nie będę walił półmaratonów w wieku 80 lat), czytanie, granie (pewnie sporadycznie, ale nie sądzę żebym kompletnie porzucił to hobby), pewnie będę też regularnie ćwiczył na siłowni (bardzo bardzo ważne w kontekście sprawności 60+), jakieś wycieczki na motocyklu, mam nadzieję że znajdę też jakiś bodziec intelektualny (który teraz dostarcza praca) żeby trochę odsunąć demencję - nie wiem, może jakieś hobbistyczne projekty.
Oby zdrowie dopisało (moje i żony) i będzie git. Jest tyle świetnych rzeczy do robienia że akurat tym się nie martwię.
Jak wszystko pójdzie po mojej myśli to na początku 2026 wjedzie kategoria A, a później coś w stylu Kawasaki Versys 650, Yamaha Tracer 7 albo coś bliźniaczego :)
Na 125 nastukałem w tym roku niespełna 6k i jest kupa frajdy, ale trochę brakuje mi mocy przy 90km/h+ (szczerze do 60-70 jest dla mnie zupełnie wystarczająco) i wyprostowanej pozycji (mam 185cm).
Wydawać odłożone pieniądze i jakaś fucha ze trzy razy w tygodniu. Zimą D3 na Kanarach.
Fajnie inspirujący wątek, tak w ogóle.
Ja np słucham sobie teraz Karol G https://www.youtube.com/watch?v=MgsdDfdGdHc
i zastanawiam się, czy prędzej zemdleje Loon, czy Bulz. (buziaki panowie :D )
Koniecznie trzeba wrócić do tematu za 20 lat.
kobito ja ogladam takie rzeczy, ze twoje dlubanie w macicy krowy do tego podjazdu nie maja, nie wiem czym bys ty mnie chciala zemdlic
Ja też nie wiem, Bullziu, co jest bardziej obrzydliwego na świecie niż dłubanie w macicy krowy, ale może wiesz więcej ;)
nie zadawaj pytan na ktore odpowiedzi nie chcesz znac
No ja właśnie mam nadzieję na starość sobie pogram. Zdrowie pewnie nie będzie takie jak teraz, czasu mam nadzieję więcej, sytuacja stabilniejsza i już bez takiego pędu, pchania kariery do przodu czy wożenia tyłka po świecie.
Teraz to mi tylko lista tytułów do ogrania rośnie, także ja właśnie sobie to wyobrażam tak, że już za niczym nie będę musiał gonić, będę robił to na co mam ochotę, w tym nieskrępowanie nadrabiał zaległości gierkowe. Albo i nienadrabiał, jak będę miał akurat coś ciekawszego do roboty.
Spróbuję odpocząć od codzienności. Ale dalej będę w miarę aktywny. Lubię grać na instrumentach i to jest moja pasja, więc na pewno będę coś robić w tym kierunku. Zależy też jak się czasy zmienią, jak nie będziemy pod jakąś ruską okupacją, to będzie dobrze.
Ciężko powiedzieć. Mam nadzieję, że do tego czasu wyjdzie dużo ciekawych gier, książek i filmów.
Mam nadzieję, że tego nie dożyję. Starość nie radość, same problemy. Wolę odpoczywać w trumnie.
Jak zdrowie dopisze i oby dopisało, to motocykle i wszystko co z nimi związane plus jakieś odbudowy starszych motorowerów, tak hobbystycznie.
Jak zdrowie dopisze wyruszę rowerem po Europie.