Nowe studia, które powstały po aferze wokół Disco Elysium, już biorą się za łby. Deweloper twierdzi, że otrzymał „bezpodstawne groźby prawne”
Tylko o co oni sie tak biją ? przecież w takim chaosie nie powstanie drugie Disco Elysium pod inną nazwą a nawet jak powstanie to gorsze i zarobi ułamek zysków z oryginału
Udała się im jedna gra a twórcy zachowują się niczym mesjasze gejmingu i geniusze scenariuszy. Trąbili o chciwościach i korporacyjnych zagrywkach a jak tylko pojawił się większy grosz to wyszło szydło z worka. Jak można ich wszystkich traktować poważnie jak od razu się zwyzywali, potem pokłócili, potem podzielili na kilka firm... jak coś złego to winna innych ale za towszyscy oczywiście są jedynymi ojcami sukcesu.. Oczywiści wszystkie studia na raz postanwiły zrobić tego samego "duchowego" spadokobiercę DE....
następna gra to powinna być o historii Estońskiego gamedevu - to by dopiero był alternatywyny survival horror.. przepraszam, czarna komedia.
Estońskie battle royale, wybierasz studio i musisz zniszczyć konkurencję. Po wygranej orientujesz się, że jesteś tylko żuczkiem globalnego rynku i cała afera nie miała najmniejszego sensu, bo przychodzi chiński smok i pożera całą mapę ze wszystkimi pionkami.
Ale im sodówa do głów uderzyła po sukcesie DE. Jak oni dali radę taką super grę stworzyć?
To wszystko co się wokół nich dzieje, to pokazuje, że to mocno patologiczna ekipa była, aż dziwne, że im udało się cokolwiek stworzyć...
Może ktoś im podeśle karton Snickersów?
Co za żenujący spektakl..
To urocze, że najwięksi komuniści-anarchiści w gamedevie rzekomo walczący z chciwością korporacji są jednocześnie pierwsi do wchodzenia na drogę sądową, donoszenia i żarcia się o kasę.
Komuszki tłukący się między sobą to klasyka, więc tutaj akurat robią dokładnie to, czego można się było spodziewać :)