Średniowieczny city builder od wydawcy Manor Lords dostał masę nowości, w tym drzewa genealogiczne rodów i lepszy sy...
Jedna z najbardziej rozczarowujących gier, miałem wielkie nadzieje ale umarły. Niestety gra ma wiele problemów, że się odechciewa grać np połowe dnia spędzamy na głupotach, czas leci za szybko a my musimy robić jakieś durne mechaniki jak chodzenie do każdego budynku z osobna żeby działal itd. bzdura goni bzdure
A potem pojawiają się nowe mechaniki których kolega najwyraźniej nie odblokował ;)
Największe problemy gry to durna i teligencja lordów oraz uboga zawartość. Go nie jest grą na wiele godzin.
Dodatkowo póki co opcja króla jest OP w stosunku do sojuszu wolnych miast
Zawiodłem się na grze, a tak na nią czekałem. Na szczęście jej nie kupiłem, a obejrzałem youtuberów jak grają. Gra jest mega uproszczona u samych podstaw:
- rolnictwo ogranicza się tylko do postawienia pól. To wszystko. Nie ma tutaj klasy chłopa (a wraz z tym innych praw jakie go obowiązują), a chłop nie ma swojego domku, lecz mieszka w barakach z ludźmi zajmującymi się innym fachem.
- małżeństwa lordów i władców mieszkają w osobnych domach. Nonsens do kwadratu. Gra niby aspirowała do tego, aby przypodobać się fanom Rimworld, które tę mechanikę ma opanowaną do perfekcji. Nie dziwi mnie to, że w Rimworld obecnie gra 16K ludzi, a w Norland 700 osób.
- zwykli mieszkańcy mieszkają w barakach jak w obozach koncentracyjnych. Nie mają swoich domów, a wszyscy (poza lordami) śpią w barakach razem. Kowal czy rzemieślnik śpi razem, do tego chłop też i wszyscy inni. Tego rodzaju baraki powinny być dla bezrobotnych jednostek, a nie dla całego królestwa.
- karczma bez karczmarza. Super pomysł.
Brak tego typu mechanik sprawił, że nie potrafiłem wczuć się w ten świat czerpiący wzorce rzekomo ze średniowiecza.