Jeden z największych problemów branży gier okiem Jasona Schreiera. Deweloperzy mają dość wielkich korporacji, przez ...
"Deweloperzy mają dość wielkich korporacji, przez co małe studia coraz bardziej rosną w siłę"
Ja tam uważam, że to nie jest problem. Wręcz przeciwnie, to jedna z lepszych rzeczy jakie mogła spotkać branżę.
Zmiana warty i upadek molochów tylko by pomógł branży. Mam nadzieję, że ponoc AI przy tworzeniu gier zaora do końca te Korpo.
A gracze nie lepsi, bo się do tego dokładają, tak to piękne frazesy opowiadają o wsparciu dla pracowników game dev, a tak naprawdę to mają to gdzieś, byle kupić gierkę i zagrać, nie obchodzi ich kompletnie co się działo za kulisami i nie protestują zgodnie ze swoimi innymi wypowiedziami przeciwko temu, nie kupując gry.
Jak chodzi o firmę, którą lubią to jeszcze wiesza hipokryzja, a jak nie lubią to wielka krytykują, a różnicy i tak nie ma żadnej, bo na końcu, obojętnie co piszą, i tak kupują i grają.
Tak jak wychwalany pod niebiosa FromSoftware, a w praktyce to najwięksi wyzyskiwacze w branży, gorsi niż EA czy Ubi, płacili tak mało, że musieli dać podwyżki, bo nikt by tam nie przyszedł już pracować lol... ale gracze mają to gdzieś, i tak będą kupować gierki od swojego ukochanego From.
Poszukaj sobie ostatnich informacji o podwyżkach w FromSoftware, to było jakieś ~11%, było to o tyle ciekawe, że nawet te podwyżki dla wszystkich ogłosił oficjalnie, publicznie.
To jest punkt wyjściowy, sprawa była szeroko komentowana, przedstawiali to oczywiście jako wielki krok do przodu w polepszeniu sytuacji pracowników, jak poszperasz w temacie, najlepiej na reddice i linkach, które tam znajdziesz, to znajdziesz też wiele opinii krytycznych jak tam naprawdę jest i jakie były płace, a te ich pierdu pierdu teraz jak to oni wspierają pracowników to kompletna ściema.
W tej firmie panuje ciągły wyzysk, mocny crunch przy każdej grze, a w dodatku niska płaca poniżej średniej rynkowej, jak pisałem, podnieśli wynagrodzenia, nie z dobrego serduszka jak to pięknie przedstawiają, ale po prostu nie mieli już wyboru, bo wszyscy inni płacili po prostu lepiej, więc po co ktoś by tam miał iść... to było po to by w ogóle mieć chętnych...
Przykładowy temat z wieloma ciekawostkami jak tam jest "fajnie", ale tego jest więcej
https://www.reddit.com/r/gaming/comments/1fw3qjd/fromsoftware_announces_118_base_salary_increase/
Opony jak kupujesz to też sprawdzasz czy pracownicy u producenta dobrze zarabiają? A jak mleko kupujesz?
Co mnie interesuje to jakie warunki pracy mają devi w firmie XY. Liczy się produkt końcowy, jak jest spoko, to za niego płacę, tyle.
Nigdy nie będziesz wiedział jaka jest/była dokładnie sytuacja w danej firmie, wiesz tylko o tym co wyjdzie na jaw i jak ktoś to ładnie/nieładnie w słowa ubierze.
Oho, kolejny płatek śniegu.
Zapewne większość tych wielce pokrzywdzonych pracowników game devu ma iphony skręcane przez Chińczyków za grosze i samochody elektryczne, do produkcji których potrzebny jest lit wydobywany w Afryce przez dzieci.
Banda hipokrytów.
I dobrze, wielkim korporacjom przydałby się kop w dupę dla otrzeźwienia, nawet całkowity reset byłby super.
Szczerze życzę im sukcesów, by byli lepsi, silniejsi i tworzyli coraz lepsze gry bez nacisków na multiplayery czy grafikę, choć pewnie trudno nie naciskać, gdy większość graczy chce, żeby grafika była jeszcze lepsza, coraz lepsza, a mutliplayer musi być obowiązkowy, bo to przez nich branża taka jest, a nie inna.
"Deweloperzy mają dość wielkich korporacji, przez co małe studia coraz bardziej rosną w siłę"
Nie, po prostu im mniejsze studio, tym więksi zapaleńcy tam pracują, dla których priorytetem jest zrobienie dobrej gry. Im większe studio, tym więcej kolorowych pojebów z gigantycznymi ego, którzy wiedza lepiej.
Z jednej strony to dobrze, z drugiej... cóż. Wiemy jak często się takie historie kończą.
Albo takie mniejsze studio się rozrośnie i stanie się tym przed czym uciekali, albo znacznie częściej zostanie wykupione przez korporację jak Gunfire Games, Warhorse Studios, Coffee Stain Studios, Respawn Entertainment i wiele innych
Przy dzisiejszej technologi i łatwości zdobywania kasy, założenie studia i robienie własnej gry nie stanowi problemu. Problem stanowią ludzie - brak twórców z pasją, którzy zrobiliby grę taką, w jaką sami chcieliby grać. Takich jest niewielu. Gier rocznie wychodzi kilka tysięcy, a z tego może jeden dwa tytuły są rzeczywiście warte ogrania. Większość się ogrywa, bo to jedno z hobby, a nie dlatego, że to coś mega dobrego.
Zapaść twórcza też nie pomaga. Nie ma zbyt wielu innowacji w rozgrywce.
W zasadzie co stworzono w latach 90-2010 jest tylko rozwijane.
Gta VI będzie tym samym GTA co III, tyle że dostosowana do współczesności. Może jakiś drobiazg wprowadzą, na który będzie jakiś hejp przez pół roku. Jak z 3 grywalnymi postaciami przez prawie 90% fabuły.
Amerykę odkryli.... Zastanawiające, że to mówią ludzie którzy zarządzali projektami, a nie jakieś szare żuczeki... Pewnie poszło o kasę, w Korpo więcej nie dostali, a pewnie swoją pracę wycenili na znacznie więcej, więc założyli własne studia i właściwie to co mają powiedzieć? Te małe zespoły dobrej dużej gry nie zrobią, tylko jakieś tam średnie gry, ale pewnie będą lepiej dopuszczone na premierę niż nie jeden duży tytuł do Wielkiej Korpo
Chromolenie, największym problemem tej branży jest impotencja twórcza. Każda kolejna gra to odgrzewany kotlet.
I to się nie zmieni. Bo nowe mechaniki się pojawiają,nowe pomysły też. Ale mało, i jak wyjdzie fajna mechanika, to potem od razu masz dziesiątki gier z tym samym. W Dzisiejszych czasach, mamy po prostu spory przesyt. Wszystko wygląda podobnie, wszystko ma podobne mechaniki. I tyle, zabijacze czasu. Czytam książkę, i wiem co sie wydarzy, bo myślę w dziesiątkach schematów. Zmiana silników gier, może pomoc AI może sprawić że mechaniki nowe się pojawią, ale nie będą wymyślane w nieskończoność. W ciągu 10 lat zobaczymy już wszystko, filmy i seriale na podstawie pomysłów z książek. Trudno coś nowego zrobić. Przesyt niesamowity. Jeszcze gdyby każdy mógł sobie pozwolić na komputery, które miałyby niesamowite karty graficzne i naprawdę super wydajne procesory, to mielibyśmy wielkie gry przez jakiś czas. No i leniwość branży, i stawianie na słupki też robi swoje.