Dark and Darker zbombardowane na Steamie. Twórcy dungeon crawlera wycofują kontrowersyjne zmiany, ale fani są zaniepokojeni
Sęk w tym, że i to nie ucieszyło wszystkich graczy. Część fanów obawia się, że tym samym twórcy pokazali podatność na tzw. „mentalność motłochu” (mob mentality): że za każdym razem gdy „głośna mniejszość” będzie pomstować na zmiany, deweloperzy będą gotowi je cofnąć (nawet jeśli większość graczy, nieudzielająca się tak aktywnie w sieci, będzie zadowolona).
To argument grubymi nićmi szyty.
Dziękuję za uwagę.
Nie jest łatwo słuchać wszystkich i analizować, co jest dobre, a co jest złe. To wielka sztuka. Potrzeba do tego dużo wiedzy i doświadczenie. Wiesz, jak fani souls narzekali, że Elden Ring jest za łatwa, albo za trudna? Ze wszystkich nie dogodzisz się. Nie da się stworzyć gry, co zadowoli wszystkich. Ludzie mają różne gusty i oczekiwanie.
Niektóre gry takich jak Pathologic, Dark Souls 1 czy Death Stranding są wyjątkowe, bo twórcy realizowali własnej wizji. Red Dead Redemption 2 nie jest GTA i bardzo dobrze.
Przynajmniej przykładowe twórcy Baldur's Gate 3 wiedzą, co robią i jakoś poradzili z wciąganie wniosków po wysłuchanie sugestii fani D&D dzięki early access (wczesny dostępu). Nawet jeśli nie wszystko są idealne.
Po prostu Dark and Darker budzi we mnie wątpliwości. Nie raz podejmowali błędne decyzji co do tworzenie i rozwoju.
Widać że autor artykułu nie ma zielonego pojęcia o DaD, nie było żadnego wielkiego modyfikowania właściwości przedmiotów ani żadnej mowy o większej dywersyfikacji buildów, hotfix#69 znormalizowana statystyki przedmiotów mając na celu zmniejszyć tzw. gear gap, sprawiając że siła przedmiotów startowych była bardzo zbliżona do legendarnych.
Myślę, że to ogólny problem rozpieszczenia; każdy ma swoją rację, która jest równie dobra... Już nie tylko w sprawie płci, ale w każdej - każdy klient ma rację, co powoduje paniczną pogoń twórców za gustami ludzi... A ci siedzą znużeni, i tylko mówią: "zrób to inaczej! Tak, jak ja chcę!" Ale jak ich zapytać, czego chcą, to nie wiedzą...
Twórca może słuchać opinii, ale bardziej swojej wizji. Inaczej jest niczym pantoflarz, któremu kobieta każe być silnym macho, a on się potulnie zgadza...