Starfield 2 będzie „piekielnie dobrą grą”, zapewnia weteran Bethesdy. Kosmiczne RPG ma pójść śladami serii Assassin’s Creed i Dragon Age
Można było od razu "jedynkę" zrobić dobrą
Dragon Age jest chyba złym przykładem, ponieważ każda kolejna odsłona (mimo posiadania również pozytywów) przynosiła kolejne rozczarowania, a jedynka stawiana jest często za wzór.
Można było od razu "jedynkę" zrobić dobrą
Dragon Age jest chyba złym przykładem, ponieważ każda kolejna odsłona (mimo posiadania również pozytywów) przynosiła kolejne rozczarowania, a jedynka stawiana jest często za wzór.
Wieksze pradowpodobniesntwo ze zamkna studio a ludzi wywala na zbity pysk.
Niz ze powstanie druga czesc tego gniota.
Piekielnie dobrą? Starfield to zwykły średniaczek, jak Starfield 2 będzie chociaż dobrą grą, to już będzie duży sukces...
Ale do tego trzeba zmienić silnik, albo aktualny tak przerobić by nie powielał błędów pierwszego Starfielda, bo lość loading screenów w tej grze, w 2023 roku jest nie do zaakceptowania.
Tego silnika nie da się przerobić. Trzeba by tworzyć nowy silnik od zera, by to osiągnąć.
Jeśli spojrzysz na pierwszego Dragon Age’a, pierwszego Assassin’s Creeda czy pierwszą grę z wielu cykli, zazwyczaj ukazują one przebłyski wspaniałości pośród wielu rzeczy, które nie do końca rzucają się w oczy. Niestety, czasami potrzeba drugiej lub trzeciej części, aby naprawdę wszystko wzbogacić.
To gość błysnął przykładami. DA z każdą kolejną grą to regres, a nie wzbogacanie. Już DAO było blisko wspaniałości i wystarczyło trochę tylko dodać w kolejnych częściach, a nie wymyślać na nowo. AC? Tam nawet animacje wspinaczki i biegania z każdą kolejną częścią zostały wykastrowane. System skradania również. To o jakim wzbogacaniu ten gość mówi?
Nie no. AC 2 ulepszył wszystko z jedynki, trójka też sporo dodała. Każda częśc w sumie coś dodawał lub odejmowała. A w sumie od Origins raczej regres.
Kolega chyba w Assassiny zaczął grać od Unity skoro mówi, że z każdą kolejną częścią parkour był kastrowany
Skąd oni biorą tych odklejeńców w bethesdzie? Dosłownie to nie możliwe by w jednym miejscu pracowało tyle osób żyjących w alternatywnej rzeczywistości.
XBox-owcy nie poddają się ze wciskaniem kolejnych kitów graczom.
A wytrwali gracze wciąż wierzą, że coś się zmieni. Czekali ostatnie 10 lat I będą czekać kolejne :0
Nie ma co się nastawiać na dobrą grę. Nie póki Bethesda jest zarządzona przez takich ludzi jak Phil.
Starfield 2 będzie „piekielnie dobrą grą”, zapewnia weteran Bethesdy. Kosmiczne RPG ma pójść śladami serii Assassin’s Creed i Dragon Age
Z tym Dragon Age to się raczej nie popisał bo część pierwszą jest totalną klasyka RPGow i kolejne odsłony nawet nie zbliżyły się klimatem do tej odsłony.
Wystarczy, że twórcy sięgną po stworzone wcześniej podwaliny, by następnie rozbudować je oraz usunąć błędne rozwiązania.
Tak serio i bez złośliwości, które podwaliny Starfielda to są te dobre i warte rozbudowania jako fundament dla nowej gry? Niezła grafika, bardzo przyjemny system budowania statków, całkiem fajnie zrealizowany kreator postaci, sensowny system walki... coś jeszcze? Z całym szacunkiem, ale rozbudowa tych kilku elementów nie wystarczy do stworzenia "piekielnie dobrej gry". No chyba, że zdecydują się na zrobienie z tego Spaceship Mechanic Simulator, wtedy rzeczywiście mają szansę na sukces.
Jeżeli to nie jest tylko takie "marketingowe gadanie" i BGS faktycznie wierzy, że Starfield miał dobre podwaliny, to już chyba możemy powoli żegnać to studio... Straszna szkoda, ale sami sobie zapracowali. Chyba żadne inne studio nie miało przez te wszystkie lata aż takiej taryfy ulgowej, a oni zmarnowali nawet to.
Tutaj trzeba wrócić do metaforycznej deski kreślarskiej i nakreślić cały projekt gry na nowo, a nie "rozbudowywać i ulepszać poprzednie rozwiązania", bo wiele z nich to były po prostu ślepe zaułki, których nie da się w żaden sposób poprawić, z nich trzeba się całkowicie wycofać i zupełnie zmienić kierunek!
Z tym sensownym systemem walki to pojechałeś. Takiego drewna to w Skyrimie nawet nie było.
Jak zmienią silnik,szefa, wizję, i zdefiniują słowo piekielnie dobra:) Bo może u nich znaczy coś innego. I niech zagrają w coś innego niż Skyrim, to wtedy może ogarną że te gry nie są dobre.
Można sobie gdybać. Najpierw elder scrolls 6, po drodze jeszcze pewnie nowy fallout. Starfield 2 może nawet nie wyjść, bo kiedy to będzie, za 15 lat? Nie wiadomo kto tam będzie wtedy pracował, czy studio będzie w ogóle istniało i na produkcję jakich gier się zdecydują.
Za 15 lat to raczej nie będzie już żadnych studiów i nie będzie gier, filmów czy innej elektronicznej rozrywki. Ludzkość będzie miała bardziej przyziemne problemy.
Mam nadzieję, że aż tak pesymistyczny scenariusz się nie spełni, ale właśnie o to mi chodziło, że produkcja gier teraz trwa tyle czasu, że można sobie snuć przeróżne wizje, a tak naprawdę nie wiem nawet czy dożyję premiery, jeśli premiera w ogóle nastąpi. Równie dobrze nowe scrollsy mogą okazać się klapą i np. Microsoft zamknie Bethesdę.
Zaraz pewnie przyjdą 'obrońcy' Starfielda jak xandon i Alex i będą pewnie dalej wciskać kit, że jest to wręcz 'cudowna gra'
Ja osobiście od Starfielda 2 to oczekuję jedynie zmiany ludzi (a przede wszystkim Todda) i silnika, by nie generowało zbyt (dużej ilości) loadingów. No i oczekuję przyjemnej eksploracji i bardziej 'przystępnej' ceny, bo obecnie to czekam jedynie na dużą promocję (czyli tak z 80-90% na tą grę).
Swoją drogą, ta gra obecnie (wg. SteamDB) ma tylko ok. 57% pozytywów, a dodatek zbliża się do poniżej 30% pozytywów.
W dodatku miała być tylko jedna planeta wiec ludzie liczyli na coś choć trochę podobnego od Far Harbor a dostali takiego wała, nowe miasto i okolica jest tak samo generyczne i losowo złożone jak reszta gry a całość to góra 5 godzin grania
Czemu obrońcy? Nie rozróżniasz obrony od upodobań. Środowisko graczy to nie jest stado baranów biegnących w jednym kierunku. Są różne preferencje. Mi się Starfield bardzo podoba i wyrażam swoje zdanie. Na tym polega wolność słowa. A ty też sobie możesz sobie mówić o tej grze co ci się podoba. Nie obowiązuje jedna ustalona narracja. Kapish?
5 godzin grania? Tak powstają bezmyślnie powtarzane mity. Mi skończenie dodatku zajęło 28h, a zrobienie całej zawartości tzn. zbadanie większości nowych lokacji i zadań pobocznych razem 42h. Dla porównania całe Phantom Liberty do CP2077 skończyłem po 25h.
Nieźli odklejeńcy pracują w tej bethesdzie, że myślą o sequelu tego bubla xD
Patrząc na jakość ich ostatnich gier boję się o nowego TESA, Tes 6 będzie budowanie i symulator średniowiecznej wioski wzorem z fallouta 4
Wszystkie questy to będzie zabijanie bandytów jak w fallout 4 z nieciekawą fabułą xD
Jak zrozumieją błędy, jakie popełniają w ostatnich tytułach, to może uda im się.
Kosmiczne RPG ma pójść śladami serii Assassin’s Creed i Dragon Age
Czyli co, japoński murzyn w kosmosie?
Co do samego Starfield'a - mam naprawdę spory ubaw z gości, którzy twierdzą że gra jest słaba...spędzając w niej ponad 100 godzin:) Bo u mnie słaba gra leci z dysku już po godzinie.
Ja mam ubaw z takich prymitywów jak ty ktorzy albo rage baituja albo serio są tak w zaprzeczeniu, ze bronia bethesdy na kazdym kroku
Porównanie do serii gier, której formuła już dawno się wyczerpała i która stała się parodią samej siebie dobrze wróży na przyszłość.
Jak skopiują rozwiązania z Privateer’a to się uda. No i design statków kosmicznych powinni poprawić gdyż te w grze są jak pudła. Jeśli pójdą w ślady AC, to nie wróżę sukcesu.
Noooo....
12 odcinek serialu "a pracownik Bethesda powiedział" czyli kolejna pożywka dla tłumu ...
Ja tam nawet specjalnie nie oczekuję Starfield 2. Myślę, że konstrukcja obecnej gry jest taka, że można zapełniać ten wszech(świat) jeszcze długo nową zawartością i historiami. Tak jak to tej pory. Kolejne zmiany rozwojowe robią wrażenie. Jeżeli chodzi o dodatek Shattered Space - rewelacja. Skończyłem go w 28h, a zbadanie czyli eksploracja całości z wszystkimi zadaniami zajęło 42h. Tyle w temacie. Niech dadzą kolejne tego typu dodatki do gry. TES6 bez znaczenia. Fallout 5 chętnie przygarnę. O Starfield 2 nie myślę.
Strona techniczna - oczywiście jak najbardziej, co jest do poprawienia to niech poprawiają. Ekrany ładowania. Wystarczy zagrać w arcydzieła ubogie graficznie i technicznie jak Disco Elysium, Pathfinder: WotR czy ostatni Metaphor: ReFantazio aby zobaczyć gołym okiem, że te ekrany ładowania w Starfield to przy nich nieistotny pikuś. Oczywiście, jak mogą to niech zlikwidują, ale dla mnie one mają zerowe znaczenie.
Tia... Tylko, że w takim Pathfinderze ma to sens o tyle, że każda lokacja jest wycinkiem danego obszaru.
Tymczasem w grach Beci każdy sklepik, knajpa, chata to osobna instancja, którą doczytuje za każdym razem przy wejściu... w grach z niby otwartym światem... I jeszcze pal licho wczytywanie małej lokacji. Gorzej, że przy wychodzeniu z niej masz dłuuuuuuugie ładowanie tego świata przedstawionego. W takim Falloucie 4, pod koniec gry to się czeka po kilka minut.
Wracając do Syfilda - niech robią kolejną część - z chęcią zobaczę jak bardzo to spartolą. Może w końcu zaczną te wielkie studia upadać, bo to co serwują już od dawna przypomina pierogi z pijackiego dowcipu, gdzie pijak je je i zwraca na talerz, przysypia i po obudzeniu znowu je...
Ło la Boga! Przecież te gry to dziś memy. Plastelinowe Dragon Age, ToodField, oraz Czarny Samuraj który niemal zabił Ubisoft. Nie lepsza argumentacja. Druga gra to będzie dopiero coś, nie nie, za trzecim razem to zobaczycie. Nooo do stu razy sztuka co nie?
"Kosmiczne RPG ma pójść śladami serii Assassin’s Creed i Dragon Age"
Czyli zmierza nad przepaść. Spektakularny wyczyn.
Przypominam, ze bethesda nie zrobiła DOBREGO RPGA od czasów F3. Skyrim to zwykly akcyjniak, gdzie te elementy rpg to rownie dobrze moglyby zostac calkowicie usuniete. Mowie to jak fanboy mitologii nordyckiej i osoba ktora uwaza ze atmosfera, muzyka , swiat i klimat w Skyrimie jest nie do podrobienia, ale co z tego klimatu i muzyki jak fabula, rpg i npcy są gorsze niz w Morrowindzie 22 letnim
Ta seria nie była nigdy(nie liczę jedynki i dwójki bo nie grałem) jakimś dobrym rpg'iem, tak samo zresztą jak w Polsce ubóstwiany Wiedźmin 3(zresztą 2 też), jedynie jedynka była gra którą można nazwać rpg'iem, reszta to gry akcji z elementami RPG. Nie wyklucza to tego że da to dobre gry.
Starfild może podoba ci się tylko ludziom z ujemnym ilorazem inteligencji, monotonny, powtarzalny, z dialogami dla debilów
"Kiedy pracowaliśmy nam Skyrimem, ogromną przewagę zapewniał nam Oblivion, jemu z kolei pomógł Morrowind. […] Jedyne, co musieliśmy robić, to nadal ulepszać rozgrywkę i dodawać nowe elementy."
Całe szczęście tworząc tę pseudo ubogą wersję alfa(starfield) zapomnieli o możliwości skorzystania z tej wiedzy jaką niby posiadają. Nic tylko gratulować.
jedynka tez miala taka byc, a wyszlo tragicznie. Niech on sie nie osmiesza
Czyli kolejna potężna seria na parę ładnych lat Starfield 1 ,2 ,3,4,5,6,7,8,9,10. Może kiedyś im się uda .