Baldur’s Gate 3 i This War of Mine nagrodzone przez Amnesty International jako gry mające „moc zmieniania świata”. Polska strategia „urośnie o coś” na 10. rocznicę premiery
Lubię BG 3 ale bez przesady, to w więksości tylko prosta historyjka o tym że tyrania jest zła, wątpię żeby ktokolwiek skończył BG 3 z zmienionym światopoglądem.
Dostać nagrodę od Amnesty International, to jak otrzymać nagrodę pokojową od ISIS.
Po za tym to gry, które nie wywołują zbyt wielu emocji, a refleksji nawet nie ma co wspominać.
To już TLOU emocjonalnie i refleksyjnie w porównaniu do tego, to rolerkoster.
"z jakimi borykają się osoby migrujące i uchodźcze”.
xD
Osobiszcza uchodziszcze.
Diabelstwa? Zawsze je unicestwiałem razem z Mintharą. Od zawsze ich nie lubiłem, nawet w NWN 2 Neeshke gardziłem, i robiłem wszystko żeby ją wykończyć.
A sceny miłosne z Karlach przypominają te z Randallem Flagiem z "Bastionu" Kinga
Też tak ostatnio zrobiłem. :-) Grałem postacią Seldarine Drow - w Gaju Druidów wszyscy patrzyli na mnie spode łba, a druidzi nawet wyraźnie zapowiedzieli, że tu nie ma miejsca dla drowów. Z kolei w obozie goblinów wszyscy kłaniali mi się nisko i traktowali niczym osobę królewską. :-)
Pamiętając, jak media puszczały narrację, że ludzie przez GTA zaczną strzelać do ludzi na ulicach, miło widzieć, że nawet tak nadęte instytucje jak Amnesty dostrzegają wartość w grach. Inna kwestia, że Baldur albo się komuś spodobał, albo sama organizacja próbuje przyciągnąć uwagę, bo akurat jest największą grą.
Baldur’s Gate 3 i This War of Mine nagrodzone przez Amnesty International jako gry mające „moc zmieniania świata”.
Mamy wojne Rosji z Ukraina a teraz doszedl konflikt Iranu z Izraelem, czy cos mnie jeszcze ominelo?
to wasze usuwanie komentarzy motywowane bolem czterech liter bawi.