To miał być klon GTA, a wyszła szalona strzelanina w klimatach latynoskich. Total Overdose znalazło pomysł na siebie
Świetny soundtrack, szczególnie główny utwór z menu. Przeszedłem niezliczoną ilość razy. Swego czasu ze znajomym prześcigaliśmy się kto szybciej ją skończy, bo była dosyć krótka. Jedyne co było słabe to ten otwarty świat, który miał zmarnowany potencjał poza znajdźkami. Żeby chociaż trzeba było dojeżdżać na misje (no dobra, na pierwszą w mieście trzeba było), a można je zaczynać z wybierałki.
- Your biggest problem is that you have big cojones, but nothing in your brain
- I think Freud would say something about your obsession with my big cojones
- Enough talk... Say hello to my balls... I mean bulls!
Kupiłem rok temu w Cexie jeszcze nie odpalałem nawet nie wiem czy nie ma tego ustrojstwa typu Starfoce co lubi się szczypać z win10/11.
Bardzo miło wspominam. Prawdopodobnie najlepszy bullet time jaki widziałem w grach. Te akcje, gdzie wyskakujesz z rozpędzonego samochodu i ostrzeliwujesz wrogów w zwolnionym tempie, czekając aż auto wybuchnie to był sam miód.
Gra całkiem spoko, przyjemnie się strzelało. Ale jazda pojazdami to było drewno pierwszej wody, gorsze niż Test Drive 5.
Za to ten banger zawsze będzie miał miejsce w serduszku.
https://www.youtube.com/watch?v=yklXwxjLCew
Szkoda że dwójka nigdy się nie ukazała a była w planach, jedynkę przeszedłem kilka razy i była świetna, klimat, soundtrack, humor, moce specjalne, studio odpowiedzialne za grę upadło w 2009, ciekawe czy ktoś ma prawa do marki i czy kiedykolwiek jeszcze doczekamy się kolejnej części a bardzo bym chciał
Za dzieciaka zakupiłem w CD- Action, ale nigdy nie miałem okazji przetestować. Niedawno zainstalowałem, chwilę pograłem i dodałem do kolejki listy "gierek do ogrania", bo najzwyczajniej w świecie zabrakło mi na nią czasu. Idzie jesień, wieczory długie, oj znajdzie się czas na ogranie tej szalonej strzelanki :)
Mam ją z CD-Action. Naście lat temu, gdy uruchomiłem ją pierwszy raz, odbiłem się od niej. Kilka lat później dałem jej drugą szansę i choć ma swoje wady (przede wszystkim biednie wyglądające miasto i z tego, co kojarzę chyba z loadingami, co było dość słabe między dzielnicami, co było dość słabe), to koniec końców okazała się całkiem zjadliwa. Nic wybitnego, ale do zagrania; gameplayowo podeszła mi nawet bardziej niż GTA. Połączyć rozwałkę Total Overdose z miastami z GTA i wychodzi coś lepszego niż GTA.
Dobrze wspominam tą grę właśnie ze względu na dosyć rzadko spotykane w grach miejsce akcji oraz świetną muzykę. Tylko ten otwarty świat był doczepiony tak nie wiadomo po co tym bardziej że model jazdy samochodami był słaby. Ogólnie nie była to wybitna gra ale miała swój urok
Nie, nie znalazło. Klapa, która szybko trafiła do czasopism na płytkę.
Wtedy każdy jarał się GTA, na co komu była kolejna taka gra.
Pamiętam nawet taki artykuł w CD-Action, 10 gier które przebiją GTA. Wtedy był wysyp gier GTA-podobnych,. Żadna nie zrobiła większej kariery.
"Żadna nie zrobiła większej kariery."
>Saints Row
>True Crime - przerodził się w Sleeping Dogs
>Ojciec chrzestny
>Scarface
Trochę jednak te gry nabroiły, właśnie w swoich czasach. Natomiast to co volition odwaliło, tak po SR3 - to tragikomedia. Nie wspominam nawet, tego barachła zwanego rebootem.