Like a Dragon: Yakuza właśnie zadebiutowało na Amazon Prime Video. Od dziś obejrzysz gorąco oczekiwany przez graczy ...
I oczywiście wyszła z tego wielka kupa, kolejny przykład showrunnerów którzy biorą się za adaptację czegoś mając w zadku materiał źródłowy. Żenada.
Jestem po dwóch odcinkach i Boże co za gówno... nudne, poszatkowane niewiadomoco bez żadnej ciekawej akcji i historii... w sumie nie wiem o czym jest ten serial. Gra słynąca z bijatyk, a serial do tej pory zaserwował mi jedną jako-taką walkę. Póki co mocne 2/10chujnia.
Serio tak ... to? Szkoda, trailery nawet fajnie wyglądały, ehh...
Jestem dopiero po pierwszym odcinku. Trochę szybko i za dużo zaczęli zmieniać w historii. Yumi i jej siostra(?), Kiryu i to jak dołączył do Dojimy... Kompletnie niepotrzebne. Fabuła i scenariusz to najmocniejsze elementy tej serii, niech nie kombinują. Scena walki przed więzieniem momentami jak w filmach klasy B. Mimo wszystko dam szansę i nadal widzę potencjał. Potrzebny tam tylko większy budżet i ten japoński patos, którym gry ociekają.
Niestety adaptacja baaaardzo. ale to bardzo odbiega fabułą od gry, która miała sama w sobie bardzo dobry scenariusz i historie były ciekawe. Jednak ktoś na siłę chciał zrobić coś inaczej. Pytanie. Po co? Jeśli postrzegać ten serial stricte jako Yakuzę z gry to wychodzi na to, że jest to profanacja. Jednak da się go oglądać na luzie jako jakąś alternatywną rzeczywistość. Jednak jest to na spory minus w stosunku do gry.