Ceny rosną, jakość spada. Subskrybenci Netflixa, Max i Disney+ są coraz mniej zadowoleni z treści dostępnych na plat...
Och, bo to jest teraz standardowy model biznesowy. Najpierw przyciągnąć klientów jakością i niską ceną, nawet gdy to nie przynosi zysków. A gdy się już klienci zadomowią i porzucają wcześniejsze alternatywy to łapiemy za jaja i podnosimy ceny i wyciskamy cytrynkę
I gdzie tu problem. Zrezygnować z subskrypcji i spokój. Wolę nic nie oglądać niż oglądać śmietnik. Gdyby wszyscy mieli takie podejście to nagle model biznesowy by się korporacjom rozsypał na kawałki.
No i prawidlowo, bylbym rozczarowany gdybym placil wiecej za lepsza jakosc uslugi... a nie czekaj...
Subskrybenci Netflixa, Max i Disney+ są coraz mniej zadowoleni z treści dostępnych na platformach streamingowych
Mam tego disney za 10 zł i nie ma co oglądać. Odświeżyłem sobie Strażników Galaktyki co mi zajęło tydzień bo co zacząłem to zaraz zasypiałem. Jak ktoś płaci pełną kwotę to nieźle.
Dokładnie to samo. Mam chyba jeszcze niby 2 miechy za 9 zł i zastanawiam się, czy w ogóle warto.
Nowsze produkcje mogą być rozczarowujące, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nadrobić starsze produkcje. Każdy już widział wszystkie pozycje z top30?
Z Disney + to jest ten problem, że oni obecnie prawie nic nowego nie dodają. Ledwie kilka premier na miesiąc.
Właściwie niemal cała konkurencja jest pod tym względem lepsza, z jednym wyjątkiem, który mocno mnie rozczarowuje - Skyshowtime.
Bardzo powoli rośnie jego oferta, a właściwie to nawet nie rośnie, bo ostatnio zaczęli tracić filmy, które mieli na wyłączność np. Kokainowy Miś czy Kot w Butach: Ostatnie Życzenie, które w ogóle im wypadły z oferty na rzecz Amazona, który teraz ma je na wyłączność.
Tymczasem Amazon Prime Video, który zaczynał właśnie jak SkyShowtime jeśli o ilość treści chodzi naprawdę mocno się rozwinął, do poziomu Maxa właśnie, dla którego jest dobrą alternatywą.
Jakość spada, to fakt. Z Disney+ zrezygnowałem, bo w całej rodzinie byłem w zasadzie jedynym jego użytkownikiem ze względu na to, że odświeżałem sobie jeden, czy dwa starsze seriale, star warsy i obejrzałem kilka pojedynczych filmów pełnometrażowych, z których większość była stara. Reszta domowników nie widziała nic dla siebie na tej platformie. Z Max kończę przygodę z końcem tego miesiąca, ponieważ z tego u mnie nikt nie korzysta, bo też tutaj specjalnego nie ma. Zostaje Prime, gdzie coś jestem faktycznie wstanie sobie znaleźć nawet jeśli są to starsze produkcje. No i Netflix, który zostaje ze względu na domowników, którzy sobie pojedynczo coś tam od czasu do czasu obejrzą. Ze względu na to zmieniłem pakiet na najtańszy i doznałem szoku widząc jak spada jakość materiału (na szczęście nie we wszystkich pozycjach). Z deklarowanej jakości HD dostępna jest jakość SD, gdzie na telewizorze obraz jest praktycznie nieczytelny. Dla mnie to oszustwo.