Żegnamy się z Windowsem 10. Oto 5 sposobów na poradzenie sobie ze stratą
Jak można się żegnać z windows10 jak 11 się psuje ? wystarczy dobry antywirus i możesz windowsa 10 dalej mieć
Via Tenor
Ja sie nie zegnam. "Wsparcie" nie jest ani mnie, ani przecietnemu uzytkownikowi na nic potrzebne.
Nawet pewnie wiekszosci na dobre wyjdzie, bo update'y beda mniej mieszaly w systemie = wieksza szeroko pojeta stabilnosc systemu na komputerze laika.
Dopoki nie wymusza przejscia ze wzgledu na niedzialajace oprogramowanie, ktorego uzywam, doputy nowy windows nie jest mi osobiscie do niczego potrzebny.
Zwlaszcza ze z update na update jest coraz pardziej oglupiony, wrzucaja featursy ktore wprost sa spyware nawet sie nie kryjac, a to czy bedzie dziala lepiej niz 10 czy gorzej to jest loteria.
A to nie jest przypadkiem tak, że wsparcie obejmuje aktualizacje zabezpieczeń? Hakerzy zazwyczaj wykorzystują luki, które są łatane właśnie w aktualizacjach i bez nich jest się szczególnie narażonym na ataki..
No kolejki "hakerow" juz ustawiaja sie w kolejce zeby "zaatakowac" twoj komputer z lukami w zabezpieczeniach.
Zawsze mnie to smieszy. Mityczni hakerzy i "zagrozenie". W dzisiajszych czasach dla przecietnego uzytkownika juz nawet nie istnieje cos takiego jak wirus.
Wieksza przysluge sobie zrobisz instalujac adblocka i inne addony ogarniajace reklamy i skrypty (np tracking, ktory jest naprzyklad tutaj na golu wrecz nachalny i intruzywny) na stronkach, niz updateujac windowsa. Plus nie wlazic na naprawde dziwne stronki (nawet na warez i xxx mozna, byle by na takie "sprawdzone").
Bo to tutaj dzis jest ewentualne zagrozenie.
Dzis jak wezmiesz laptopa laika, to w 99% przypadkow on nie jest "zawirusowany", tylko jest nasrane reklam, nasciagane spyware i innych bzdurek z neta ktore sobie tam dzialaja w tle i tak windowsowy defender ma to w dupie. Czy jest zaktualizowany, czy nie.
Chyba ze ustawisz poziom zabezpieczen na max i wtedy nic nie sciagniesz i ci pousuwa automatycznie exeki z dysku, bo mu sie nie spodobaly.
Sama idea upgrade'u nie jest zla. Oczywiscie ze soft musi sie rozwijac (kierunek tego rozwoju to juz sprawa dyskusyjna ale okej), ale cala ta rozdmuchana filozfia strachu ze w internecie czychaja setki zagrozen na komputer "niezaktualizowany" to sa brednie.
Nie zgodzę się, jest wręcz odwrotnie. Teraz nie trzeba być wybrańcem hakerów, wystarczy wejść niechcący w jakiś popup, który obejdzie adblocka i przygotowany przez hakera skrypt sam załatwi resztę. Jeśli myślisz, że nawet na GOLu nigdy nie pojawiają się zawirusowane reklamy to się rozczarujesz. Szansa na taki scenariusz faktycznie jest stosunkowo niska, ale wystarczy że raz to się wydarzy, a potem miesiącami będziesz żałował zlekceważenie zagrożenia.
Latami bedziesz zalowal.
xD
Dokladnie o tym pisze. Filozofia strachu i przeswiadczenia ze tuz za rogiem czycha na ciebie zagrozenie (ktore nie istnieje).
"Hakerow". NIe moge powaznie rozmawiac z osoba wrzucajaca to slowo w kazde zdanie po dwa razy. Sorry.
Zapomniales jeszcze napisac ze skrypt z reklamy ogoloci ci konto bankowe, kradnac twoje haslo w plaintekscie ktore masz na pulpicie i omijajac 2FA z pomoca zewnetrznego urzadzenia. A przy tym koles siedziacy w nocy przed kompem, koniecznie w bluzie z naciagnietym kapturem smieje sie do rozpuku kupujac bitcoiny za twoje oszczednosci.
Tak to dziala.
xD Nie sa te aktualizacje na nic potrzebne. Widzialem dziesiatki komputerow z wylaczonymi calkowicie (nawet nie zaktualizowane do 22H2) i nic im sie nie dzieje, ani nic im sie nie stanie.
O ile aktualizacje samego systemu istotnie czasem przynoszą więcej szkody niż pożytku, o tyle aktualizacje zabezpieczeń, to zupełnie inna sprawa i bagatelizowanie tej kwestii to wyjątkowa głupota. Pamiętajmy, że W10 jest wciąż najpopularniejszym systemem na rynku i po zakończeniu wsparcia z pewnością nasili się częstotliwość cyberataków, np. poprzez złośliwe reklamy. Z jednego z ostatnich raportów Malwarebytes wynika, że ilość przypadków malvertisingu ciągle rośnie i w zeszłym roku tylko w USA zanotowano aż 42% wzrost incydentów.
No i wlasnie dlatego duzo wiekszym upgradem bezpieczenstwa dla laika jest zainstalowanie mu ublocka, privacy badgera i ustawienie troche bardziej agresywnej kontroli skryptow w firefoxie (a przede wszystkim zainstalowanie firefoxa, i najlepiej zablokowanie na twardo uaktualnien Edge zeby nie mieszalo, o Chrome nawet nie mowie bo to jest wlasnie dzisiejszy "wirus") niz slepe poleganie na "aktualizacjach bezpieczenstwa", gdzie nawet nie wiesz co tak naprawde sie zaktualizowalo i ktore czesto potrafia przemycic "niespodzianki".
Albo wogole zablokuj sobie poloczenia z serwerami reklam na poziomie pliku hosts i masz z glowy 99% zagrozen. A przed tym 1% to cie nawet aktualizacja zabezpieczen przez samego Boga nie uchroni bo wymagaja fizycznego dostepu do maszyny naprzyklad.
Chcecie sie bac "wirusow" to sie bojcie. Mnie to wrecz smieszy (w kontekscie zwyklego kowalskiego).
Firefox, ublock,privacy barger,kontrola skryptów, sam nafaszerował się konkretnymi zabezpieczeniami, ale przecież zagrożenie nie istnieje :D
W ogóle jak mam na poważnie rozmawiać z kimś kto korzysta z firefoxa haha
Tu nie tyle chodzi o "zagrozenie" co raczej o komfort uzytkowania. Nawet jak cos sciagniesz to nie sa zadne mityczne "wirusy", tylko przewaznie spyware i tony reklam. Glownie reklam. W tej czy innej formie.
Zas wogole zanim zaczniemy rozmawiac to moze sie dowiedz jak dziala defender, czym jest i jakie jest jego zadanie. Bo nie on nie chroni i nie dziala jak to o czym napisalem. I nie poprawia komfortu uzytkowania internetu, wrecz go pogarsza.
Identyczny efekt "bezpieczenstwa" mozna osiagnac nie oddajac kontroli na komputerem systemowi, nie spowalniajac jego dzialania, a wrecz go przyspieszjac. Juz o samym komforcie uzytkowania przegladarki i www nie wspomne. Bo to jest jak Polozez do Mercedasa S klasy.
Jak chcesz sobie wierzyc w "aktualizacje zabezpieczen" bo tak ci pan z MS powiedzial, to sobie wierz. NIc mi do tego.
Tego o FF nie wiem jak skomentowac, bo jesli to jest na serio to dyskwalifikuje cie calkowicie jako rozmowce.
W ogóle jak mam na poważnie rozmawiać z kimś kto korzysta z firefoxa haha
Pochwal się z czego ty korzystasz, to też sie pośmiejemy. Akurat tak sie składa, że Firefox ze wszystkich popularnych przeglądarek najbardziej szanuje prywatność użytkownika, bo jest to przeglądarka open source w przeciwieństwie do pozostałych. Do tego można wgrać rozszerzenie DuckDuckGo, które jeszcze bardziej zwiększa prywatność. Szybkość działania też jest na dobrym poziomie. Nie bez powodu jest to domyślnie wbudowana przeglądarka w Linuxie.
Opera też jest w porządku, bo jako jedyna ma dobrze ogarniętego wbudowanego adblockera, który nawet na YT blokuje reklamy. No i na androidzie od lat jest bezkonkurencyjna.
Pozostałe do niczego się nie nadają, bo albo są za wolne, albo są zwyczjanym spyware pokroju chrome i edge'a.
11 sposobem przed końcem wsparcia jest wyłączenie aktualizacji żeby przypadkiem jakiegoś oprogramowania cichaczem nie przepchali co na przykład spowalnia system, albo powoduje że to czy tamto przestaje działać.
Rok, czy parę można się bronić przed win 11, ale pewnie niektóre programy, czy gry nie wyjdą pod win 10 i nizsze i w koncu i tak kazdy bedzie musiał przejsc. Bo przyznać się, kto jeszcze siedzi na win 7 i sobie chwali? :)
Te 2% osob zegnajacych się z pewnością szybko pożałuje tej decyzji
Tak jest też w wypadku Windowsa 10, który 14 października 2025 roku straci wsparcie producenta. Całe szczęście.
Żegnamy się z Windowsem 10 Ja nie. Nie ma takiej potrzeby póki co.
Ja za rok przechodzę na Linuxa, który obecnie jest moim drugim systemem. Z roku na rok granie na Linuxie wygląda coraz lepiej, a jak gry MS wyjdą na PS5, to ich system bedzie całkowicie zbędny.
Poza tym Win 11 to zwyczajny spyware, w którym inwigilacja nawet w porównaniu do Win 10 wywaliła poza skalę. Dodatkowo konstrukcja tego systemu jest fatalna, bo mnóstwo łatwo dostępnych funkcji w starszych systemach gdzies poprzenosili albo w ogóle usunęli. System powinien służyć użytkownikowi, a nie utrudniać mu życie.