DayZ ciągle przyciąga tłumy graczy. Popularny survival otrzymał dodatek ze skutą lodem mapą o powierzchni 83 km2
Bieda dodatek. Nadal pełny recykling i reskin assetów z paroma nowymi których jest jak na lekarstwo i sobie za to wołają 26,99€...
Waniliowe DayZ to nadal straszna lipa z tymi samymi problemami co lata wstecz.
Ta gra żyję tylko dzięki community i modom.
Kompletnie się nie zgadzam, że cena nie jest odpowiednia.
Za tą samą cenę dostaje się skin na broń w innych grach.
W DayZ dostajesz wielką nową mape, nowe assety a stare są odświeżone, nowe modele zombiaków, nowe zwierzęta, ubrania, nowe budynki, nowe fukncjonalności/mechaniki jak np. nowe choroba, nowy skyBox i system pogodowy(śnieżyce, wiatry i duperele z tym związane jak pozostawianie śniegu na różnych elementach jak drzewa, skały, drogi itp itd), w końcu dostajemy łódki i mechanike pływania nimi.
A jak to ma Bohemia w zwyczaju z DayZ, wiele rzeczy nie jest pokazane i prezentowana odrazu tylko trzeba je odkryć samemu.
I najważniejsze, płacisz nie tylko za mape i wszystko z nią związane ale też za wszystko co dostaniesz z update'm tym i przyszłymi.
I co lepsze, wiele z tych rzeczy dostają też gracze podstawki z update'm 1.26.
Ta sama sytuacja była jak wychodziła Livonia i podstawowe DayZ dostało wraz z premierą tej mapy wiele dupereli m.in niedźwiedzie.
Więc Bohemia nie zachowuje się jak chciwe chujki i blokuje wszystko dopóki nie kupisz Frostline ale praktycznie wszystko dostaniesz co jest w dodatku za darmo, poza samą mapą.
A ostatnio wszyscy posiadacze DayZ którzy nie mieli kupionej poprzedniej mapy otrzymali ją za free, więc bardzo miłe zagranie.
Czyli tak jak przez ostatnie 10 lat dostawaliśmy potężne update'y za darmo tak teraz dzięki Frostline będziemy je dostawać również przez kilka lat.
I ta gra nieżyje tylko dzięki community i modom.
Mody dają różnorodność i na pewno pomagają, ale ja np. gram w 99% tylko na serverach vanilla które są wręcz przepełnione(i na niektóre aż ciężko się wbić, szczególnie na te pierwszo-osobowe).
Nie rozumiem o co można się tutaj czepiać.
A czy są już zombie? Takie które nie teleportuja się i nie przechodzą przez ściany i jest ich 5 na krzyż na całej mapie
Chyba mylisz z modem dayz do arma reforger, w normalym DayZ zombiaki chociaż drewniane to zachowują się poprawnie, teleportować to się mogą jak połączenie z serwerem jest złe.
To niestamowite jak ludzie opierają swoje opinie na wersji dayz sprzed jakiś 5-6 lat.
W tym momencie DayZ jest chyba najlepszym przedstawicielem swojego gatunku.
Jest trudna i czasami toporna, to prawda. Ale lepszej i bardziej rozbudowanej gry survival z dużą ilością graczy i dużym światem nie znajdziesz.
I tutaj rzeczywiście survival ma znaczenie a nie jest tylko jakimś małym dodatkiem który nie ma znaczenia jak w innych grach 'survival'.
Są choroby które róznie się leczy, antybiotykami, węglem, ogrzewaniem się, specjalnymi lekami itp itd.
Ogólnie DayZ ma mnóstwo systemów które nie widać na pierwszy rzut oka bo trzeba poznać grę.
Troche jak RimWorld, DwarfFortess, Zomboid. Na pierwszy rzut oka może to się wydawac prostą gierką ale to własnie ilość detali i mechanizmów wewnątrz powoduje, że na tą chwile żadna gra survival nie jest nawet w połowie tak rozbudowana jak DayZ.
No i działa super.
Warto sobie zobaczyć jakiś streamerów/youtuberów bardziej popularnych jak shroud czy summit którzy regularnie wracają do DayZ.
No i jeden z najlepszych youtuberów DayZ to polak 'TopeRec', ale on nagrywa tylko po angielsku, a jest uważany za aimowo jednego z najlepszych graczy PvP w DayZ :)
Powiem tak. Lubię DayZ, spędziłem w nim mnóstwo godzin, gram od czasów moda. Ale takiej wazeliny to dawno nie widziałem xD
Ale lećmy po kolei wszystko co wypisałeś.
"Nowa mapa" - czyli tak naprawdę Tanoa z Army 3, która tam występowała w formie dżungli, tutaj jest w zupełnie nowej odsłonie. No i jeśli wierzyć twórcom, to zrobili to z oszczędności, bo tworzenie nowego terenu (według nich, ja się z tym nie zgadzam bo wiem ile to zajmuje plus oni i tak ten teren edytowali), jest tak czasochłonne, że to była dla nich lepsza opcja. Ale ok, w takim razie szli po jak najmniejszej linii oporu, żeby jak najmniejszym kosztem sprzedać nową mapę. Firma, która zatrudnia ponad 450 osób i prezesi siedzą na milionach, tak gwoli ścisłości.
"Nowe assety", a stare są odświeżone - tak, jest kilka nowych płotków, pojedynczych unikalnych budynków, kilka nowych propów (chociaż tak naprawdę to i tak są w większości porty z Army, bo jak mi raz Community Manager DayZ odpisał - tworzenie nowych assetów to najbardziej czasochłonne zajęcie, a oni nie mają do tego ani ludzi ani czasu). Jednakże większość assetów to dalej te same stare assety, które widzieliśmy jeszcze w Armie 2. Ok! W kilku budynkach pozmieniali układ mebli i przemalowali ściany. Co nie zmienia faktu, że bryła budynku nadal ma jakieś 15 lat i tak samo meble. Tyle lat minęło, a oni dalej męczą te same dwa krzesła i stoły na krzyż, ten sam kredens czy kuchenkę. Oczywiście chyba nie muszę wspominać, że modderzy ogarnęli już jakiś czas temu dynamiczne zmienianie umeblowania?
"Nowe modele zombiaków" - w DayZ nie ma zombie tylko są zarażeni ;] ale tak na poważnie, jest aż kilka nowych skinów. To nie są nowe modele, to jest kilka nowych tekstur. Rework AI, który zapowiadali popadł w nicość i głucha cisza, ale za to teraz mają białe koszulki od śniegu.
"Nowe zwierzęta" - no jakby to ująć... i tak i nie. Renifer rzeczywiście jest nowy. Podmienili co prawda jelenia, ale tak, model jest nowy. Natomiast lis i zające były już w tej grze dawno temu w early accesie tylko zostały wycięte. Teraz czekamy jeszcze aż wróci jeż i szczur, które też już były w grze? Aaa no i nowy wilk! W sensie wilk z białym a nie szarym futrem xD
"Nowe ubrania" - no tak, tu nastąpił potężny postęp. Przemalowany NBC suit z żółtego lub zielonego na biały. Szaliko-chustka stworzona przed moddera, który został zatrudniony w BI i jak na razie do gry dodał dosłownie kilka przedmiotów, gdzie w jego modach są dziesiątki. Zimowe kurtki, które też już w grze był i wracają ponownie. Jest dosłownie kilka całkowicie nowych ciuszków (przynajmniej tak się wydaje, ale kto wie ile z nich to importy z Vigora i Army, a ile siedziało w plikach od lat).
"Nowa choroba" - czyli dokładnie to samo co już było tylko, że teraz zamiast trząść ekranem to zamazuje obraz. Game changer. Czy ktoś z BI widział Syberia Project mod?
"Nowy skybox" - czyli dosłownie kilka tekstur chmur, które możesz wygenerować sobie sam w dowolnym AI programie w 30 sekund.
"System pogodowy" - zacznę od tyłu, nie, śnieg nigdzie nie zostaje na żadnych elementach otoczenia czy drogach. Śnieg jest dodany automatycznie przez shader i taki obiekt trafia do gry przy tworzeniu mapy i możesz sobie wstawić skałę ze śniegiem na Livonii jak ci się podoba. Wiatr był w tej grze od zawsze. Śnieżyce to po prostu reskin deszczu, na Namalsku nie grałeś? Przecież tam śnieg padał od wielu lat.
"łódki i mechanikę pływania nimi" - to wszystko lata temu dodały mody, z prostego powodu, ta gra mimo wszystko bazuje na tym co było wypracowane w Armie więc normalnie w DayZ można było używać łódek, helikopterów, czołgów czy amfibii, które przełączały się między trybem jazdy i pływania. To co jest nowe to system "pławności" - w teorii można sobie włączyć to i jakieś assety czy itemy mogą unosić się na wodzie teraz. Przyszłościowo może to otworzyć drogę to lepszej symulacji fal morskich, tak jak wspominali w devblogu. Także pół na pół. No pomijając fakt, że te oficjalne łódki i tak są zbugowane i pływanie nimi jest dyskusyjne w pewnych aspektach...
"A jak to ma Bohemia w zwyczaju z DayZ, wiele rzeczy nie jest pokazane i prezentowana odrazu tylko trzeba je odkryć samemu." - no jest dokładnie odwrotnie. Oni zawsze wykładają karty na stół przy updatach. To, że czegoś nie ma na wiki to nie znaczy, że nie było ogłaszane. Owszem czasem coś przemknie bez wspominki w changelogu, ale są to mikro rzeczy, których większość graczy nie zauważy. Jak robią dev streama z nowego updatu i pokazują ci, że dodadzą 2 nowe czapki - to dosłownie tak jest (no mogą mieć różne warianty kolorystyczne zazwyczaj). Oni nigdy się nie kryją z tym, że contentu tu w cale nie ma tak dużo, a i tak większość to jest przywracanie starych rzeczy czy porty z Vigora/Army.
"I najważniejsze, płacisz nie tylko za mape i wszystko z nią związane ale też za wszystko co dostaniesz z update'm tym i przyszłymi." - a kiedy dostanę rzeczy, za które zapłaciłem kupując grę w Early Accesie? Kiedy oddadzą mi wycięte mechaniki i przedmioty? Pomijając już wszelkie obietnice, bo te zostały zmasakrowane.
"ostatnio wszyscy posiadacze DayZ którzy nie mieli kupionej poprzedniej mapy otrzymali ją za free" - co wywołało jeszcze większe rozczarowanie bo ludzie wkurzyli się, że coś kupili np. tydzień przed zapowiedzią tego i za chwile było za darmo. A powód jest tylko jeden - żeby serwery nie świeciły pustkami.
"przez ostatnie 10 lat dostawaliśmy potężne update'y za darmo" - a jak widzę takie teksty to mnie trzęsie po prostu. Gra wyszła w 2018 roku. 2024 - 2018 = 6 lat. To po pierwsze. A po drugie, znów wracamy do początku. W zasadzie każdy update to jest przywracanie rzeczy, które kiedyś były. Owszem, też dodają nowe i temu nie zaprzeczam. Ale jak na ilość złamanych obietnic to jest śmiech na sali.
"I ta gra nieżyje tylko dzięki community i modom." - nie tylko, ale przede wszystkim.
Bohemia zachowuje się jak chciwe wujki. A wiesz czemu?
Bo najpierw chcieli zrobić grę tanim kosztem robiąc bieda port, a później jak się okazało, że jest to niemożliwe, żeby zrobić survival mmo na silniku do gier "symulacyjnych/militarnych" to dawali kroplówkę w postaci niezbędnego minimum, żeby dopchnąć ten projekt do premiery na konsolach. A przy okazji użyli DayZ jako platformy do rozwoju Enfusion dla Army Reforger, tylko Enfusion nabierało tempa a DayZ stało się frankensteinem gdzie masz RV engine pomieszany z Enfusion i czego się nie dotkniesz to się sypie.
Jak się okazało, że na konsoli jako tako się przyjęło, to zaczęli najpierw prace... ale nad DayZ 2, a nie doprowadzeniem tej gry do normalnego stanu. A sam projekt poszedł do śmietnika jak zamknęli oddział w Bratysławie. I od tego momentu wrócili do koncepcji kroplówki, która miała trzymać DayZ przy życiu i generować dalej kasę. Dawali od siebie kompletne minimum i gdyby nie deweloperzy (wobec których nie mam większych zarzutów, to nie oni sterują firmą), którzy wyciskają z tego antyku ile się da, to gra już by dawno temu poszła w odstawkę. Mimo tego, że wygenerowała sporo kasy.
A teraz... z racji tego, że gracze konsolowi domagali się nowej mapy lub np. zimowej wersji Chernorusi (która jest dostępna na PC za sprawą modów, stworzonych przed moddera, który został zatrudniony przez BI w tym roku...) to BI poszła za ciosem i wyciśnie co się z konsolowców, jak najmniejszym nakładem pracy, którego owocem jest Frostline. Przypomniał mi się w ogóle tekst gościa, który odpowiada za cały brand DayZ. On już w maju (gdzie pracowali nad mapą od mniej więcej grudnia) zapowiedział, że mapa przejdzie i tak jeszcze rework kiedyś w przyszłości, tak jak Livonia. 5 miesięcy przed premierą koleś wali otwartym tekstem, że oni to w sumie tego nie skończą tak jak by chcieli i kiedyś tam to zrobią xDDD
Także pls, stop z tą wazeliną.