Fani Civilization 7 są nieco zawiedzeni liczbą cywilizacji. Twórcy ujawnili kolejnego przywódcę
Fani Civilization 7 są nieco zawiedzeni liczbą cywilizacji.
Bo mogą dodać więcej cywilizacji do ... płatne DLC podobnie jak Total War Warhammer. To było do przewidzenia.
Skok na kasy i tyle.
Dodadzą jako DLC za hajsy. Przecież by grać jako np. Polska trzeba było do 6 ja kupić w osobnym DLC. Nic nowego.
Nie no za darmo będą dodawać przez lata xD.
Tylko jedną taką firmę znam: Hello Games
Nie wiem jak im się to w ogóle opłaca ale od 8 lat dodają zajebiste patche za free do NMS
Było wiadome od pierwszego ogłoszenia jakie cywilizacje będą w podstawce, a czego nie będzie.
Już kiedyś pisałem tu o tym komentarz - ogólnie dużo bardzo popularnych cywilizacji praktycznie na 100% trafi do DLC, w tym pewnie Polska, która była jedną z popularniejszych dodatkowych nacji.
Te cywilizację to są tak naprawdę reskiny które mają nie wiem może albo dwa unikalne jednostki / 1 budynek 1 jednostka / 2 budynki no i jeszcze jakąś tam premię do czegokolwiek z własnymi portretami i krajobrazem / budynkiem / jakimś wnętrzem i chyba to by było na tyle w kwesti cywilizacji. Za grę pocietą na kawałki chcą rządać sporo, w civ było mnóstwo micro dlc gdzie ich całkowita liczba przewyższała koszt podstawki. I tak kto widzi ten bs i cwaniastwo najpewniej tego nie kupi. Civ V była jeszcze dobra i przynajmniej content nie był jeszcze ubogi. Jak chcą kasę to niech za pieniądze oferują coś porządnego, a nie ochłapy.
Patrząc na Humankind i porównując te gry to obawiam się jednej rzeczy która chodzi mi po głowie od pierwszego pokazu na GamesComie.
Jeśli mamy 10 civek na epokę to grając mapę z 8 - 10 civkami zawsze ale to zawsze spotkamy je na mapie i to będzie jak w Humankind, że zawsze będe miał koło siebie Egipt, Bizancjum czy Asteków. I nie ma szans aby taka Anglia czy Polska była moim sąsiadem od początku gry. To bardzo mi się nie podobało w Humankind bo zawsze miałem tych samych sąsiadów w tych samych epokach. Tutaj będzie podobnie bo w każdej epoce będziemy widzieli te same cywilizacje.
W takim CIV VI gdzie civek jest ponad 70 grając tysiąc godzin nigdy nie zdażyło mi się, żebym grał z taką samą konfiguracją civek. A tutaj jak to ma być jak w Humankind to trochę kicha.
Oczywiście żeby nie było, że marudzę to CIV VII napewno kupię bo bardzo podoba mi się zamysł samej gry ale niestety czy będzie to gra na kolejne tysiąc godzin ? Chciałbym :-)
Niby w Civilization VI na premierę było tylko 18 cywilizacji (w piątce też), ale skoro wybierało się jedną na start to jakoś były większe szanse na odmiennych przeciwników.
Ta mechanika też mocno mi się nie podobała i realnie zniechęcała mnie do całkiem niezłej gry. Nie chcę, by inne cywilizacje zmieniały nazwę co jakiś czas - chcę grać tym krajem, który sobie wybrałem, handlować z tym, który od początku był moim sojusznikiem i walczyć przez tysiąc lat z głównym wrogiem pod tą samą nazwą.
Zmiana nacji w środku rozgrywki po prostu rozwala mi immersję z grą.
Jak dla mnie mało uwzględniając mechanikę zmiany cywilizacji co epokę.
Musi być ze 3x tyle żeby to miało sens. Przy większej ilości graczy na mapie będzie nuda po kilkudziesięciu grach (lub wcześniej). Zresztą dopóki nie ma hot seat to i tak w to nie będę grał więc to w sumie bez znaczenia dla mnie czy cywilizacji na start będzie 10 czy 100 :P
Przecież to daje 10*11*11 bo można zapewne nie zmieniać cywilizacji podczas awansu, czyli ponad 1200 kombinacji, mało?