Splinter Cell Remake doczekał się nowych wieści. Ubisoft ma robić postępy, mimo plotek, że gra została po cichu anulowana
ciekawe jak podejda do level designu. ostatnio probowalem grac w chaos theory i zdziwilem sie ze naraz w okolicy jest tylko max 3 wrogow. wolalem nowsze czesci gdzie masz po kilkanascie wrogow, wtedy trzeba bardziej kombinowac.
"Według tych informacji Tom Clancy's Splinter Cell Remake nadal znajduje się w produkcji."
Ja osobiście przypuszczam, że jednak prace były wstrzymane (a czy je naprawdę wznowili, to się dopierookażę), bo informacja, że ciągle coś robią wyszła akurat w tak dogodnym momencie, kiedy Ubi musi wszelkimi sposobami ratować spadające przychody i starać się podbudować marną reputację u graczy.
"Gra powstaje na silniku Snowdrop, czyli technologii, która napędza również [...] Star Wars Outlaws."
Czyli możemy się spodziewać podobnej jakości systemów skradania?
"Autorzy zamierzają zatem odświeżyć i unowocześnić grę, ale pozostanie ona wierna podstawowym założeniom pierwowzoru."
Jednak mieli dostosowywać grę pod "współczesnego odbiorcę", a to z miejsca jest ogromna czerwona flaga.
Osobiście mam nadzieję, że nie spróbują iść w filmowość z rozbudowanymi cutscenkami, tylko pozostaną przy prostszych briefingach. Może niekoniecznie planszę z tekstem jak w jedynce, ale jak w trójce z możliwością wysłuchania, co maj,ą do powiedzenia różni członkowie zespołu.
I koniecznie zostawić te wstawki stylizowane na telewizyjne wiadomości. Zawsze lubiłem ten kontrast, że jesteś w centrum wydarzeń, wiesz, co się dzieje "za kurtyną", a tu pokazują ci ogląd sytuacji zwykłego szarego człowieka, który siedzi przed telewizorem i słucha o sytuacji na świecie.
Via Tenor
HOLD IT! Z drugiej strony jeśli ubisoftowi faktycznie zaczynają mięknąć nogi, to może wydarzyć się jedna z dwóch rzeczy.
A) Firma idzie w zaparte i zdechnie w męczarniach. Zostanie wykupiony przez jakiś azjatyckiego potentata i zdechnie po raz drugi w akompaniamencie gierek mobilnych.
B) Opamięta się i wróci do tworzenia dobrych gier. Być może przywróci swoje legendarne marki do życia (Nadal wierzę w Raymana 4) i wróci w glorii i chwale.
Równie dobrze może nie wydarzyć się żadna z tych rzeczy. Czekać i obserwować.
Pali się tyłek to kombinują w końcu sensownie. Ale zawsze może być woke i kolorowy Splinter Cell w żeńskim wydaniu tez okaże się klapą.
https://wokedetector.cirnoslab.me/full-list
A coś ty za idiotyczną stronę podlinkował? Ja sam jestem przeciwny robieniu reprezentacji i inkluzywności na siłę, zamiast organicznie, ale tutaj to autor wychodzi z siebie, żeby przyczepić się do każdej możliwej pierdółki.
Hellblade jest "woke" bo "Bohaterka jest piktyjską wojowniczką pokonującą wikingów i wikińskich bogów w walce w ręcz, a nie ma historycznych dowodów na istnienie piktyjskich wojowniczek"? Poważnie? Zdaje się, że czytałem o piktach coś przeciwnego, ale dajmy temu spokój, bo mogę źle pamiętać. Za to muszę zaznaczyć, że nie ma również historycznych dowodów na istnienie wikińskich bogów, co jakoś autorowi nie przeszkadza.
Night in the Woods, bo w grze jest para gejów? Notabene bardzo fajnie, naturalnie i organicznie przedstawiona.
KotoR, bo jakaś poboczna postać jest lesbijką? Gabriel Knight 3, bo jakieś 2 poboczne postaci, o których człowiek nie pamięta 5 min po zakończeniu gry sugerują, że są lesbijkami? GK2, bo von Glover mógł być gejem? Ten sam von Glover, który jest świetnym antagonistą i jego dynamika relacji z Gabrielem była naprawdę ciekawa nagle jest "woke"? Litości. The Longest Journey? Dreamfall? Dla tego gościa nawet Worms Armageddon jest "woke"!
A to tylko po pobieżnym rzucie oka. Dalej nie patrzyłem, bo mózg się lasuje. Może lepiej na przyszłość nie wrzucaj tego linka, bo potem każdy, kto ma problem z konkretnymi problememi w konkretnych tytułach zostaje od razu wrzucony do jednego wora z podobnymi oszołomami, którzy widzą woke dosłownie wszędzie.
Na razie to ty wydaliłeś z siebie ekskrementy, antywoke.
Jak masz jakieś kontrargumenty do tego, co napisałem i chcesz normalnie podyskutować, dlaczego nie każdy nie biały, kobieta albo osoba LGBT w grze to od razu łolaboga, woke, to zapraszam do wymiany poglądów. Jeśli masz dalej słownie defekować, to żegnam ozięble.
Mam tylko nadzieję że gra pójdzie z duchem czasu i Sam Fisher okaże się Afroamerykaninem który zrozumiał że jest homoseksualistą.