Tomb Raider: Legenda Lary Croft wleciała na Netflixa i ma tylko 40% na Rotten Tomatoes. Anime ponoć „nie dorasta do ...
Lara? Chyba Larry. W kroku ma więcej napchane niż nie jeden facet, z budową ciała odbiegająco daleko od kobiecych standardów od matki natury. Pewnie jakaś scenarzystka miała jakieś chore fantazję i sama siebie wkleiła się w ten serial, to niestety jest norma w Wokewood.
Ciekawe na ile ta gra trafi do graczy. Niedawno przechodziłem trylogię i jednak wątek traum z przeszłości i szukania siebie przez Larę uważałem za zamknięty.
Rozumiem, że to teraz modne, aby badass miał jakieś traumy i koszmary, że to nawet realistyczne, ale trzy gry z tego typu wątkami to wystarczająco. Już Shadow of the Tomb Rider wydawał się zamknięciem tego etapu, a wnosząc ze zwiastuna serial jednak do tego wraca. Jak rozumiem jako przejście z trylogii Survivor do nowych gier, które może pójdą bardziej przygodowymi torami, ale nie jestem przekonany czy ten serial jest potrzebny osobom, które ograły trylogię.
Fajna mechanika postaci, ale wygląd... wyglądają tragicznie, jak z anime 30lat temu XD
Obejrzałem 3 odcinki i to co mi się podoba a było totalnie