„Klątwa sukcesu” i zbytnia pewność siebie to przyczyny porażek Paradoxu. Firma wraca do korzeni i stawia na preprodukcję
„Klątwa sukcesu” i zbytnia pewność siebie to przyczyny porażek Paradoxu.
Raczej zwykła chciwość zarządu, który nie potrafił sobie poradzić ze świniami przy korycie żądającymi coraz więcej żarcia, znaczy inwestorami.
"może być skromny pod względem zawartości i opcji w późnej fazie gry, ale na początku musi naprawdę dawać radość z gry,"
"Paradox de facto chce testowania gry z graczami na modłę wczesnego dostępu, ale produkcja już wtedy musi być na tyle dopracowana, by gracze dobrze się bawili w trakcie gry."
"Jego zdaniem gry w Early Accessie mogą nie mieć wiele zawartości i endgame’u: ważniejsze jest, by już ta wczesna wersja dawała dobrą zabawę i była dopracowana."
Trzy razy to samo
Do tego całość niczym nie wyróżniała się na plus w porównaniu do konkurencji, a bez tego trudno byłoby przekonać wiernych fanów „Simsów” do dania szansy LBY i wczesny dostęp raczej by tu nie pomógł, mimo postępów poczynionych przez deweloperów.
Yyyyyyy... a to nie mial byc godny rywal The Sims? Czyli to wszystko to byl pic na wode, lol Paradox...