Oldskulowa strzelanka przypomina zaginioną odsłonę Half-Life osadzoną w Czechosłowacji rodem z lat 80. Na premierę Kvark otrzymał polską wersję językową
Boshe jakie to cudowane i to są moje gry. Gdyby nie Silent Hill pewnie grałbym tylko w to. Mega petarda :D
Gram i faktycznie rozgrywka jest prosta, nieskomplikowana, ale bardzo przyjemna. Nie ma tutaj szybkiego tempa, można sobie grać na spokojnie i próbować odkrywać sekrety.
Brzydkie to, ale jeśli faktycznie nie tak szybkie jak DOOM Eternal... Gameplay naprawdę kusi, w sumie Hydro ma rację, że to taki totalny old-school, ale może w dobrym wydaniu?
Szybkie nie jest. Nieco schematyczne, bo doskonale wiadomo gdzie i kiedy zaatakują przeciwnicy. Oczywiście można grać dynamiczniej, ale wróg z pistoletem i drony dobrze celują i szybko zabierają punkty pancerza oraz życia a zapisy są w określonych miejscach, więc trzeba uważać.
Tylko gra ma jakieś lagi, gdy dużo się dzieje na ekranie a wczoraj nawet był nie lag, ale błąd, który zakończył mi grę wyrzucając mnie do pulpitu a jakichś wysokich wymagań Kvark nie ma.
Na razie jestem w pierwszym rozdziale i jeszcze to, do czego można się przyczepić to monotonna miejscówka.
Coś czuję, że będziemy mieli powrót do tego typu gier. I w zasadzie bardzo dobrze bo duże studia mają wypalone mózgi w zarządach.
...polską lokalizację.
Polską lokalizacją to może być Kwidzyń lub Chlewki.
Forumowicze gier-online wiedzą, że nie mam wysokich standardów językowych - czy naprawdę nawet one muszą być testowane...