„To jedyna rzecz, którą niezależni twórcy mają, a której gigantyczne korporacje nie mogą zaoferować”. Autor cenioneg...
Bzdura. Problemem korpo studiów(nie DUŻYCH, tylko spaczonych) jest to, że nie ma tam żadnej komunikacji. Nie tylko z fanami. Nie ma tam też komunikacji wewnętrznej. Dlatego np diablo 4 potrzebuje wielu miesięcy by naprawić problemy, o których wiadomo od początku. Natomiast osoby na górze same nie tylko nie grają, nie umieją grać we własny produkt, ale też nie są graczami.
Dowodem na to, że jednak można mieć dobry kontakt z graczami przy dużej firmie jest digital extremes. 500-1000 pracowników. Zarówno CEO jak i inne osoby będące szefami działów wiedzą co się dzieje w grze, znają społeczność, umieją grać, mamy regularne streamy na których nie ma korpopieprzenia. Tylko zwyczajne granie z czatem.
Przede wszystkim, wielkie firmy rozpaczliwie próbują zaplanować sukces - nie robią jak najlepszej gry, tylko jak najbezpieczniejszy produkt. To tak, jakby szukając żony czy męża patrzeć tylko na wielkość portfela czy biustu. - To nie są sprawy nieważne, ale pasja i dobra wola powinny iść przed ciasną interesownością. A jak jeszcze to poleją sosem polit-poprawności... ??
Natomiast zbytnia uległość twórców wobec odbiorców też może nie być dobra. Było parę gier, których twórcy rozpaczliwie próbowali wprowadzić wszelkie zmiany, jakich sobie ktokolwiek z fanów zażyczył - i oczywiście powstał totalny chaos, a w najlepszym razie zupełnie bezsmakowa kombinacja wszystkich składników. - Fachowiec powinien być otwarty na klientów, ale też mieć swoją wiedzę i pewność siebie... Nie ma letko. ??