Ta gra szokowała grafiką. AquaNox pokochali gracze, mimo że była to zaledwie wydmuszka
W sumie aż dziwne, że Aquanox Deep Descent przeszedł całkowicie bez echa. Pomijając już mieszane opinie, ale jest ich zaledwie 408 na Steamie (w tym momencie). Taka ciekawostka, muzykę do najnowszego Aquanoxa napisał Kai Rosenkranz - na świecie najbardziej znany z soundtracku do Gothic 3.
Grałem w nowego aquanoxa i bardzo mi się podobał. Podobnie jak Chorus i Everspace 2 (chociaż był za długi).
Szkoda, że takich gier mało w tych czasach.
12 godzin brzmi dla mnie jak idealny czas gry. Szkoda, że większość gier sili się na sandboxy i dobija do ponad 50h zapchanego gameplayu. God of war i Tsushima, patrzę na was!
Bardzo mnie ucieszył materiał o tej grze ale... trochę słabo napisany na moje oko. Posklejany z ogólnych faktów i w sumie nadal nie wiadomo czemu nie nazwali Archimedean Dynasty 2. Może marudzę, bo to bliska memu sercu seria.
a co do samej Archimedean Dynasty to była istna perła. Świetny feeling łodzi, rozbudowane misje i przede wszystkim wspaniałe,szczegółowe uniwersum. Klikanie po lokalizacjach, dialogi i sam świat to topka tamtego czasu. Pamiętam na oficjalnej stronie były przepisy na drinki z gry jak "Tsunami booster".
Samo Aquanox było natomiast mocnym rozczarowaniem. Fakt, że o grze było najgłośniej, ale głównie dlatego, że promowała wtedy nowe karty graficzne. Wyglądała super, działała szybko i było dużo wybuchów... ale cały ten lore z Archimdean Dynasty, postacie i zawiłą fabułe próbowano gdzieś tam kolanem wepchnąć na siłę. Postacie nawijały bez sensu non-stop z monotonnym voice actingiem w tle eksplozji i do dzisiaj nie wiem o co w tej grze chodziło.
Potem przyszło Revelations. Gra dośc intymna i opowiadająca odizolowaną historię od reszty. w porównaniu do Aquanox stonowano także akcję (co ostatecznie chyba nie wyszło tytułowi na dobre i ten element miał ratować Angels Tears). Świetna natomiast była fabuła, świat, muzyka i rewelacyjny voice acing... Samo zakończenie zapowiadało świetną kolejną część... Część, którą nigdy nie nadeszła. Na wieść o Dark Descent się mega ucieszyłem ale jak się dowiedziałem, ze to taki reboot to mój hype totalnie opadł i nigdy w najnowszą grę nie zagrałem. Może ktoś da znać czy jednak jest powiązanie z orgninalną serią czy faktycznie to odosobnione dzieło?
PS. Nie wiem w jakie tłumaczenie graliście ale "Kil"? Emerald "Deadeye" Flind.
W polskiej edycji Deadeye było przetłumaczone właśnie jako Kil. Nie mam za to pojęcia kto stoi za tłumaczeniem, ja swoją kopię gry "zdobyłem" poprzez znalezienie płyty na zapleczu w pracy. Była dołączona do płyty głównej, w zwykłej białej kopercie, a nie pamiętam jakie (i czy w ogóle) logo było na nadruku na samym nośniku
Nawet nie słyszałem. Wygląda bardzo fajnie, chociaż chyba zawsze wolałem typowe, oldschoolowe shmupki do postrzelania.