Dostał pracę marzeń w Blizzardzie, ale szybko został zwolniony, bo nie pasowały mu niepłatne nadgodziny. Wielki cios okazał się jednak niezwykle szczęśliwy dla Andy’ego Weira
Niby czemu ma służyć porównanie całkowicie dwóch różnych filmów? Warcraft i tak zarobił masę biorąc pod uwagę, że to fantastyka.
NIC nie zarobił ten film.
Budżet tego filmu wynosi ok $300M (Produkcja+Marketing), a żeby wyjść na 0 potrzebowali, $450–500M.
Sami krawaciarze mówili w wywiadach że są stratni ok $60M.
No przecież przychody z samych kin to 430 mln dolarów. Do tego trzeba jeszcze dodać zyski z platform streamingowych i emisji w telewizji, a także sprzedaży na Blu-ray, więc na pewno zarobili.
Korporacja odkryła, że pracownik może upominać się o podstawowe prawa?? Dziwne, nie?
W USA to naprawdę dziwne tam nie ma czegos takiego jak prawa pracownicze. To jedyny kraj bez urlopu ustawowego, jedyny bez urlopu maciezynskiego, nie ma czegos takiego jak okres wypowiedzenia, umowa o pracę to ewenement dotyczacy tylko pracy na kluczowych stanowistach. Tam przychodzisz do pracy podajesz nr ubezpieczenia a na nastepny dzien moga kazac co sie spakowac.
To jedyny kraj bez urlopu ustawowego, jedyny bez urlopu maciezynskiego, nie ma czegos takiego jak okres wypowiedzenia, umowa o pracę to ewenement dotyczacy tylko pracy na kluczowych stanowistach. Tam przychodzisz do pracy podajesz nr ubezpieczenia a na nastepny dzien moga kazac co sie spakowac.
Też mi praca marzeń z bezpłatnymi nadgodzinami w pakiecie. A film warcraft tak samo jak cały ten blizzard z tym swoim nowym diablo chuja warty.
Do dziś pamiętam te gumowe kły orków :)
Biedny Duncan - najpierw 2 świetne filmy, później 2 gnioty i nawet nie zapowiada się, że coś nakręci teraz przyzwoitego.
Praca marzeń w Blizzardzie = Niepłatne Nadgodziny, Nękanie
Nie wysokie macie te standardy...