Diablo 4: Vessel of Hatred - godzina startu, preload oraz kluczowe nowości w dodatku i aktualizacji
podniesienie minimalnego poziomu do 60? Ktoś kto to pisał gral w ogóle w D4? W podstawce maksymalny poziom to 100, w aktualizacji po premierze dodatku maksymalny poziom zostanie OBNIŻONY.
Nie został, bo za levele 51-100 dostawałeś tylko paragony a teraz level paragonu jest oddzielny. Do podstawowego drzewka miałeś 50 leveli teraz masz 60.
Qverty ma racje, widać, że panowie wyżej w ogóle nie rozumieją mechanik w tej grze.
Maksymalny level w podstawce to był 100. Tak, skillpointy dostawało się do levelu 50, ale po levelu 50 przeciwnicy dalej się skalowali wraz z poziomem gracza. Na premierę gry powodowało to dużo idiotycznych problemów jak np. gear wypadał z level requirementem równym levelowi postaci, co oznaczało, że postać na 100 levelu NIE MOGŁA dawać gearu altom na niższym levelu.
Przeciwnicy również się skalowali, gra na premierę miała problem z progresją postaci, ludzie którzy nie farmili dungów (do levelowania glyphów), wraz z levelowaniem postaci mieli SŁABSZE postacie przez level scalling.
Co dodatek robi, to oddziela level postaci całkowicie od systemu paragonów. Paragon level będzie od teraz dawał tylko i wyłącznie punkt do wydania na paragon boardy, paragon level nie będzie już używany do skalowania, dropów, leveli potworów, czy do czegokolwiek innego do czego jest używany obecnie. Do skalowania beda uzywane teraz poziomy trudnosci. Czyli dokładnie tak samo jak w Diablo 3. W ostatnich miesiącach oni tą grę bardzo upodobnili do Diablo 3 z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że ich idiotyczny design wielu mechanik powodował wiele problemów, a drugi powód jest taki, że nie wiedzą w jaki inny sposób poprawić tą grę.
Also, chcieli zrobić stat squish, więc leveli musiało być mniej. (Spoiler alert, nie wyszło im to całkowicie, numerki sa wyzsze niz kiedykolwiek, ale to już jest osobny temat).
Wiec podsumowujac, tak, maksymalny level zostal obnizony do 60.
Najlepsze jest to że nawet jak się kliknie w odnośnik do artykułu o zmianach w D4 to mamy coś takiego.
To totalnie subiektywna opinia, ale ten dodatek przywraca najmniej intersująca klasę postaci w historii Diablo (ala Szaman/Witch Doctor) i najmniej ciekawą lokalizację w historii Diablo (Kurast). Nope, thank you Blizzard. Kończą się im pomysły.
Mam szczerą nadzieję, że w to badziewie nie będzie prawie nikt chciał grać i będzie ogólnoświatowa klapa. Mega żałuję zakupu 4 części, dno totalnie!
Kupiłem i zamierzam się dobrze bawić. Co prawda nie zassało mnie aż tak, jak Diablo 3 swego czasu, ale w przeciwieństwie do Diablo 1 i Diablo 2 widzę jakąś marchewkę na kiju po przejściu kampanii. Przynajmniej na tyle, by parę godzin w tygodniu odpocząć po robocie, z przyjemnością klikając moby bez rerollu na kolejną postać czy całkowitego dropnięcia gry na dłuższy czas ze znudzenia.
W poprzednim odcinku.
Niejaki podruzny bohater trafił na małą dramę. Goście go na winko zaprosili po czym na zapleczu zgwa... Zdzielili. Wizję gorącej mamuśki mu się objawił i to nie byle jakiej bo samej lizulizu. Po drodze jakiegos dziada poznajemy i pieprznięta gówniarę co jak zwykle w tego typu gniotach matki szuka. Wątku w historii tej szukać na marne bo jeszcze się przyśnią wizję koszmarne. Nagle z nikąd gorąca mamuśka wzięła i pizdnela. Na pytanie skąd się tutaj wzięła odparła. Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie. Samogon wydudnila i się su... Niunia zmyła. Tak nudna historia to była. Na pytanie ile gadzin po drodze ubiłem wziąłem ręce ino rozłożyłem bo sam nie pamiętam z kim się tu kurna biłem. Lecz wiem na pewno że chu... Się w tym srommie bawiłem.
Tak o to przed wami historia się zaczyna
DIABLO IV Wino zapomnienia
Zawartość tego dodatku wydaje się mega biedna, ja nie wiem za co oni wołają 40 euro kiedy gra już ma battlepasa i sklep z kosmetykami. Ale wiadomo, to Blizzard, a oni są mistrzami wyciągania pieniędzy od swojego bezmózmgiego fandomu. Path of Exile 1 miało dwa miesiące temu większy dodatek, a był on darmowy i jeszcze dodatkowo większość zespołu jest oddelegowana do Path of Exile 2.
Nie kupię, już wtopiłem kasę z podstawką.
Jeśli dobrze pamiętam, to Diablo 2 na premierę kosztowało 60$, a LoD 35$.
Rozszerzenie dodało 2 postacie, 1 akt, mechanikę słów runicznych i talizmany.
VoH dodaje 1 postać, 1 akt, nową mechanikę run, podnosi lvl cap z 50 do 60 i dodaje każdej postaci nowe skille.
Na moje oko pod względem zawartości i ceny wypada to porównywalnie, a biorąc pod uwagę inflację prawdopodobnie nawet taniej.
PoE jest free to play. Jak coś jest darmowe, to ty jesteś produktem. Muszą dodawać nowy content, aby utrzymać starych graczy i przyciągnąć nowych, bo inaczej w ogóle nie zarobią. Oto tajemnica rozwoju PoE ; ]
Jak będę chciał przejść dodatek bimbrownikiem to będę musiał przejść kampanię z podstawki? To ma z 30h...
Dodatek do D3 uratował grę, masę godzin utopiłem w ROS. Tutaj nie widzę, żeby się taki powrót szykował... szkoda, ale jak mają podstawę skopaną to ciężko jest budować na niej coś sensownego. Może przy Diablo 5 lepiej im pójdzie jak zaczną ściągać pomysły z POE2, które premierę w ea ma już za chwilę.
Na konsoli to chyba naprawdę nie ma w co grać aby takie gry kupować i to jeszcze przed premierą.
LOL
Niech każdy kupuje i gra w co chce. Dodatki sprzedają się zawsze gorzej. Kupują je gracze, którym podobała się podstawka i chcą więcej. Nie służą przyciągnięciu nowych graczy, a zatrzymaniu przy grze starych. Przy preorderach podstawki można było mówić o kupowaniu kota w worku i ewentualnym rozczarowaniu. Ludzie kupujący dodatek mają już świadomość, co dostaną, więc skoro kupują, to gra musiała im się spodobać. Pozwól ludziom mieć swój gust i własną opinię, zamiast dać się prowadzić mentalności stada.