Liam Hemsworth po raz pierwszy o przejęciu roli Geralta po Henrym Cavillu: „Byłem bardzo podekscytowany”. Zobacz nowe zdjęcia z planu Wiedźmina Netflixa
Regis wygląda fatalnie...jak postać z filmów Blaxploitation...mina aktora też wiele mówi...
Not bad, I must say.
Ale w tej ramonesce wygląda bardziej jak Dark Angel niż Geralt.
Jeszcze z rok i może coś z tego będzie.Ogrywałem D4 do chyba trzeciego sezonu i odpadłem jak wielu.W ten dodatek zamierzam pograć i potestować na ps5.Zobaczę co się pozmieniało.
Hemsworth wygląda nieźle, Fishburne fatalnie, azjatycka Milva jest mi obojętna, ale fajnie, że Zoltan Chivay wreszcie wygląda jak krasnolud z prawdziwego zdarzenia, nie jak krasnoludy z poprzednich sezonów - osoby niskorosłe, bez charakteryzacji, muskulatury, bród i charakteru - bardziej hobbici na sterydach. Ale wizualia to zawsze był najmniejszy problem tej netflixowej poczwary, owszem kostiumy i scenografia w większości wyglądały teatralnie i tanio, ale nie kłuło to aż tak bardzo w oczy, szczególnie w porównaniu z CGI oraz zestawieniu z festiwalem idiotyzmów, fabularnych dziur, drętwych dialogów i pomysłów własnych tej bandy ulągów, górnolotnie zwanej ekipą scenarzystów. Sezon 2 utopił ten serial w gnojówce, jak truchło kikimory. Sezon 3 nie był aż taką abominacją, za to był w 100% pomijalny. S2 przynajmniej zapamiętałem po tym jaki był beznadziejny, z s3 nie pamiętam zupełnie nic, poza poczuciem, że próba resuscytacji była żywiołowa, ale nieudana. Na papierze sezon 4 ma potencjał na bycie nowym początkiem - nowy główny aktor (Henry był jedynym jasnym punktem poprzednich sezonów, ale nie skreślam Hemswortha… jeszcze) oraz czas akcji. Saga również nabierała rumieńców w momencie gdy na pierwszym planie pojawiła się drużyna. W dużej mierze za sprawą Regisa i chociaż na tych fotosach Fishburne wygląda głupio, znając jego poprzednie role uważam, że mógłby być dobrym Regisem - spokojny, rozsądny, mentorski, czasem wręcz do przesady, ale z pazurem gdy jest taka potrzeba. Co z tego, gdy jestem niemal pewien, że ta hissrichowa banda kretynów znów napisze takie dialogi, żeby przypadkiem nie było za trudno dla amerykańskiego widza, przez co dostaniemy kiepskie klisze i tanie moralitety. Z litości pomijam przewidywania dotyczące Ciri, bo chociaż jestem w mniejszości, która książkowy wątek hanzy Szczurów lubi, to akurat w serialu wszystko co było związane z Ciri dotychczas zostało spieprzone tak, że ni jak nie uda się tego uratować, jedyne co mogą zrobić, to zmarginalizować tę część historii. Po obejrzeniu (ha tfu) prequela, obiecywałem sobie, że na nic co pochodzi od netflixa i ma wiedźmina w nazwie już nawet nie spojrzę. Ale ciekawość jest silniejsza, więc sezon 4 pewnie też obejrzę, jak człowiek oglądający miejsce drastycznego wypadku lub scenę zbrodni.
Sweeney Todd dostał rolę Regisa ale chyba piorun go strzelił więc pociemniał trochę i włosy mu się nastroszyły