Bohaterka Ghost of Yotei nie wzięła się znikąd. Badacz wskazuje na intrygujący kontekst nowej gry studia Sucker Punch
Czyli teraz jako Ainu będziemy wyrzynać japońskich kolonizatorów?
Zaczyna to wyglądać niepokojąco. :)
Problemem nie jest to, że to będzie kobieta tylko czy będzie tanie efekciarstwo, czy jednak twórcy wysilą swoje szare komórki, by dodać walkom choć trochę realizmu. Liczę na to, że nie zrobią z niej jednoosobowej armii, która rozwala serki mężczyzn. Mogli pójść w bardziej stronę kobiecej kunoichi.
Do dziś uważam, że walka między moim ulubionym kobiecym bohaterem Brienne z Tarth a Ogarem jest najlepiej zrealizowaną walką w świecie fantazy w historii kina. Takie walki chciałbym zobaczyć, a nie że po raz kolejny nagle chudziutka kobitka nie ma problemu z walką w mężczyzną równie doświadczonym gdzie się w ogóle nie meczy a fizyka nie istnieje. W szczególności w grach, które silą się na historyczny realizm.
Liczę na to, że choć w połowie to będzie dobrze zrobiona postać i walki to nie będzie kopia męskiej postaci w kobiecej skórce.
Liczę na to, że nie zrobią z niej jednoosobowej armii, która rozwala serki mężczyzn
Akurat facet który rozwala setki mężczyzn, ma w sobie tyle samo realizmu. A jako Jin byliśmy w stanie to robić w GoT.
Takie walki chciałbym zobaczyć, a nie że po raz kolejny nagle chudziutka kobitka nie ma problemu z walką w mężczyzną równie doświadczonym gdzie się w ogóle nie meczy a fizyka nie istnieje
To ci akurat mogę zagwarantować, że nie zobaczysz :p
W sensie w GoT bohater również się nie męczył, a fizyka była jaka była. Nie ma zatem co oczekiwać, że w sequelu to się zmieni.
W końcu przede wszystkim to gra akcja, a nie dokładna rekonstrukcja historyczna.
Ciężko się rozmawia z osobą, która czytać ze zrozumieniem nie potrafi i wyrywa cała wypowiedź z kontekstu, wrzucając do ogólnikowego worka.
Napisałem o odrobinie realizmu, o kunoichi, o świetnie zrealizowanej scenie walki w fikcyjnym uniwersum miedzy kobietą a mężczyzną udowodniłem, że jak się chce to można to zrobić porządnie nawet jeśli jest to fikcja, a ty zacząłeś jakieś ogólnikowe kocopoły mi tu wypisywać.
Tu nie chodzi, że walka ma być w 100% realistyczna, tylko by kobieta nie była facetem w spódnicy tylko kobietą, która walczy jak kobieta i zachowuje się jak kobieta w np. kontakcie fizyczny(i nie chodzi o sex). To nie ma być Jin w spódnicy, rozumiesz już, prościej tego nie potrafię wytłumaczyć.
W końcu przede wszystkim to gra akcja, a nie dokładna rekonstrukcja historyczna.
Może i grałeś w Ghost of Tsushima nie zwracając uwagi na szczegóły nie znaczy, że inni tego nie robili, gra w wielu elementach jest wierna historii, za co była wielokrotnie chwalona np. przez historyków, to nie jest chłam od Ubi, gdzie w jednej scenie mogą być elementy z kilku epok, czy z dupy samuraj, który nim nie był itp. Gra wiernie łączy poprawność historyczną z akcją, można, można.
Dlatego liczę na to, że ktoś odpowiednio ogarnie tą postać i nie zrobi z niej faceta w spódnicy, nawet jeśli będzie rozwalała całe odziały mężczyzn, tylko zachowa swoją kobiecość nie koniecznie w kontekście wyglądu, ale np. w kontekście choćby fizyki, sposobu walki, itp.
Liczę na to, że nie zrobią z niej jednoosobowej armii, która rozwala serki mężczyzn. Mogli pójść w bardziej stronę kobiecej kunoichi. (...) nie będzie kopia męskiej postaci w kobiecej skórce.
Taki właśnie był model rozgrywki w "jedynce", tzn. graliśmy jako jednoosobowa armia, więc tutaj się pewnie nic nie zmieni, czego zresztą fani by pewnie nie chcieli.
Tu nie chodzi, że walka ma być w 100% realistyczna, tylko by kobieta nie była facetem w spódnicy tylko kobietą, która walczy jak kobieta
To znaczy jak miałaby walczyć? I jak to przetłumaczyć na język rozgrywki?
Napisałem o odrobinie realizmu
No ale właśnie w tym jest problem. Chcesz odrobiny realizmu w walce w grze, gdzie w tym aspekcie realizmu nie ma. I nie mam tu na myśli stylów walki, animacji czy uzbrojenia.
Może i grałeś w Ghost of Tsushima nie zwracając uwagi na szczegóły nie znaczy, że inni tego nie robili (...)
Jasne. Gra w wielu miejscach dobrze przedstawia tamten okres, klimat czy zgodność z realiami, za co faktycznie była chwalona przez specjalistów. Jednak na pewno te pochwały nie dotyczyły akcji typy: Jin wbija sam do obozu i bez zadyszki wycina dziesiątki uzbrojonych chłopów. Jest to jak nazwałeś "tanie efekciarstwo". I nagle w przypadku GoT to było spoko, a teraz oczekujesz jakiegoś większego realizmu, bo akurat gramy kobietą? I ma walczyć jak kobieta i zachowywać się jak kobieta (cokolwiek to znaczy)? No bądźmy poważni.
I tak btw. Podajesz jako dobry przykład walkę Brienne z Ogarem. A przecież Brienne jest idealnym przykładem faceta w spódnicy właśnie. To nie tak, że to była jakaś zwykła laska, która miała po prostu smykałkę i chęci do walki. Jednak przez braki fizyczne i brak nauczyciela, musiała przekuć swoje wady w zalety i potrzebowała się nauczyć walczyć "kobieco".
No nie :D
Fizycznie była bardziej męska niż niejeden chłop w Westeros. Charakter miała typowo męski i nie interesowały jej kobiece rozrywki oraz zajęcia. Gdyby nie fakt, że miała cycki i waginę, to jej by się nie dało nawet pomylić z kobietą. To jest właśnie facet w spódnicy.
spodziewałbym się szybszej postaci, nie walącej mieczem na odlew, ale celującej w jakieś słabe punkty. Unikającej zwarcia, bo brakuje jej masy i siły. A jeśli już ją ktoś chwyci, to wyswobodzić się musi waląc jakim ukrytym nożykiem czy czymś a nie że pięścią trześnie i jest wolna.
A jak to zrealizować w rozgrywce? Dać jeszcze więcej skradania i mniej walki? Dodać QTE albo button mash, w którym tniesz przeciwnika sztyletem? Fani na pewno "pokochaliby" takie zmiany gameplay'u...
Z początku myślałem, że to Yuna, ale na końcu okazało się, że to nowa bohaterka. Ogólnie jestem za kontynuacją i formą Ducha. Gra pokazuje, że dostaniemy więcej tego co znamy oraz zapewne kilka nowości. Podoba mi się to co zaprezentował zwiastun i czekam na więcej info. Obstawiam, że będzie jakieś DLC. I oczywiście znaczek "PS5 Pro enchanced" :D
Po Polsku Ainu to Ajnowie. Mniejszość etniczna, którą Japończycy starali się zasymilować. Ich kulturę badał Bronisław Piłsudski (brat Józefa Piłsudskiego). Nawet miał żonę z Ajnów. Wśród Ajnów panował Matriarchat, stąd myślę, że zasadne jest umieszczenie kobiety jako protagonisty
jak uczy historia zmiana głównego bohatera nigdy nie była dobrym pomysłem i w tym wypadku może być podobnie, obecnie mamy mode na super bohaterów w spódnicy w, filmach kiepsko to sie sprzedaje i oby w tym wypadku nie było podobnie
Moda na "bohaterów w spódnicy" to nic złego, jeżeli takie postacie są dobrze zrobione, wiarygodne i da się je lubić - jest masa kobiecych bohaterek, które zarówno w grach jak i filmach mają rzeszę fanów - wystarczy zrobić to tak jak należy.
Problemem "dzisiejszej" mody jest to, że te bohaterki są po prostu żałośnie napisane i tyle.
Przesadnie silne, wszystkowiedzące, z toksycznym charakterem, pogardzające innymi (zwłaszcza męskimi) postaciami - nie ma tutaj ani wiarygodności, ani dobrej kreacji postaci, ani czegoś, co da się w niej polubić - to jest problem.
ale, ze mielibysmy grac trzystuletnim jinem, bo "zmiana glownego bohatera nie wychodzi na dobre"? ciagnie cie do nekrofilii czy co?
jak uczy historia zmiana głównego bohatera nigdy nie była dobrym pomysłem
Akurat mamy całkiem sporo serii, które wręcz słyną ze zmieniania głównych bohaterów co część i jakoś na tym nie tracą.
jak uczy historia zmiana głównego bohatera nigdy nie była dobrym pomysłem i w tym wypadku może być podobnie
A jakieś przykłady? Bo serio nie za bardzo kojarzę tytuły, które poniosły porażkę z powodu zmiany bohatera. Za to znam serie, którym zmiana bohaterów nie zaszkodziła np. Assassin's Creed, Far Cry, Stalker, Mafia, KOTOR, Call of Duty, Resident Evil, Silent Hill.
obecnie mamy mode na super bohaterów w spódnicy w, filmach kiepsko to sie sprzedaje i oby w tym wypadku nie było podobnie
Problemem jest obecne pisarstwo, a nie "spódnice". Bo to nie tak, że to akurat protagonistki zawodzą, a protagoniści mają się świetnie, po prostu ostatnimi czasy rzadziej trafiają się dobrze napisane postaci. No ale jak już ktoś wie co robi, to płeć nie ma znaczenia (vide Arcane czy Edge Runners).
"Czy druga gra okaże się co najmniej równie udana, co epizod na Cuszimie,"
Fonetycznie zapisuje sie po polsku Cusima nie Cuszima. (A najlepiej to Tsusima, jest drobna różnica między c a tsu) Tak samo jak nie mówi się suszi tylko susi, nie szogun tylko siogun.
Japońskie sha, shi shu sho to przekład Hepburna, Amerykanina, który zapisał fonetyke wykorzystując angielski język. Nie jest on jednak idealny z powodu braków w fonetyce języka angielskiego. W języku polskim mamy jednak identyczną reprezentacje tych mor. Prawdziwa ich wymowa to sia si siu sio.
Jeśli będzie wyglądać jak cz.1, to biorę w ciemno. Dodatkową zaletą jest płeć głównego bohatera.
Niech tylko popracuja nad struktura otwartego świata, bo znowu zrobia gigantyczna mapę, na której można umrzeć z nudów.