Wiadomość W Dragon Age The Veilguard powrócą „ulubione” elementy z poprzednich gier z serii

Albo przede wszystkim rozwój postaci.

Przynależność do frakcji wymusza reaktywność i pewnie będzie mieć wpływ na dostępne misje czy ich przebieg. W inkwizycji wciąż były unikalne dialogi wynikające z klasy postaci, a potem odblokowywało się te perki w stylu "historyk" czy coś i dochodziły dzięki nim nowe opcje dialogowe. Były reakcje na rasę. Coś innego niż unikalne prologi, ale wystarczająco powinny wpłynąć na rozgrywkę innym archetypem bohatera.

Rozwój postaci w DA:O był najsłabszy w serii. Łotrzyk niewiele różnił się zdolnościami od wojownika. U każdej klasy trzeba było wykupić te nieprzydatne zdolności w każdym rzędzie, aby opanować te bardziej pożądane. Dużo lepiej to wypadało w DA2 i DA:I, gdzie każda klasa miała unikalne zdolności na drzewkach i różne ulepszenia z nimi związane.

Walka też przecież była bardziej taktyczna w sequelach, bo opierała się mocno na nakładaniu szeregu różnych efektów na wrogów i wykorzystywaniu ich w kombinacjach międzyklasowych dla zwielokrotnienia obrażeń i spotęgowania kontroli tłumu. No chyba że ktoś grał na konsoli, wtedy zostawało mashowanie przycisków, bo chyba nie dało się już ustawić kamery w perspektywie izometrycznej i w trakcie pauzy wydawać wszystkim rozkazów. Grałem na PC, to nie jestem pewien.

Po Inkwizycji pewnie nie ma co na to liczyć, ale chciałbym zobaczyć edytor skryptów AI z DA:O i DA2. Byle tylko znowu jakiś nieogarnięty projektant nie zamknął algorytmów automatyzujących walkę za "umiejętnością" postaci, jak to zrobili z tzw. taktyką w DA:O. Potem jak w DA2 dało się skrypty ustawić bez żadnej pseudoumiejki, nagle ludziom odbiło, że skoro nie ma "taktyki" to walka nie jest już taktyczna. To wraz ze zmianą aminacji na bardziej marvelowskie i popularyzacją marki na konsolach, gdzie sprowadzono ją do TPP, przykleiło sequelom niesłusznie łatkę uproszczonej walki i mashowania przycisków, podczas gdy mechanika starć pozostała w rzeczywistości bez większych zmian, a wręcz dodano i urozmaicono łączenie efektów. Eksperymentowali z tym zresztą od pierwszego Mass Effecta (Podniesienie + Rzut/Granat) i comba zdolności urozmaiciły walkę w każdej kolejnej grze z serii ME i DA, aż doszły do prostej zależności wyzwalacz + detonator, co będzie i w Veilguard.

Prawdziwa baba z jajami

Wo0kie ta pseudo aktywna pauza to przecież skóra zdjęta z pierwszego ME.
Zmniejszenie ilości osób w drużynie do trzech + brak kontroli nad nimi.
Podejście do towarzyszy generalnie, bo mają się poruszać po tym świecie niezależnie od nas i załatwiać swoje tematy, tak jak robiła to ekipa w ME3.
Wspólne elementy są, gdyby nie fakt, że kolejne ME ma powstawać na UE5, to zakładałbym, że unifikują elementy pod kolejną grę, żeby przyspieszyć cykl produkcyjny.

Drugie kotaku

I nie możesz się powstrzymać od komentowania pod tymi wstrętnymi newsami o grach na portalu z newsami o grach.
Faktycznie dziwne że są newsy o dużej grze przed premierą xD

Jakie to musi być strasznie męczące dla ciebie proroku.