Premiera Frostpunk 2 od 11 bit nie spełniła oczekiwań giełdy. Chętnych do sprzedaży akcji było tak wielu, że handel nie mógł ruszyć
Ta, "inwestorzy". Żadni inwestorzy tylko spekulanci, kupili akcje żeby sprzedać po premierze gry licząc, że cena akcji wzrośnie. Za dużo osób na to liczyło i czekało tylko na sprzedaż, więc cena poleciała w dół xD
Giełda to jeden wielki scam. Istnieje po to, by najbogatsi byli jeszcze bogatsi.
Ciężko poważnie traktować giełdę i giełdowych graczy - zachowują się jak banda histeryków. Gra miała stosunkowo udaną premierę (porównajmy z branżowymi gigantami, jak EA/Ubi...), będzie rozwijana, recenzje całkiem dobre - załamanie na akcjach. Bez sensu.
Ta, "inwestorzy". Żadni inwestorzy tylko spekulanci, kupili akcje żeby sprzedać po premierze gry licząc, że cena akcji wzrośnie. Za dużo osób na to liczyło i czekało tylko na sprzedaż, więc cena poleciała w dół xD
gówniana gra to i spada, GOL mial rację wystawiając jej 7,5/10.
AHA
Frostpunk 1 ma już 6 lat, i jest 100tyś recenzji, gracze wtedy inaczej też patrzyli na gry
teraz wiele mówi się o optymalizacji którą też oczywiście 2 odsłona ma słabszą ale kurde mać, gierka ma dopiero 3 dni od premiery(6 dni tak naprawdę bo wczesny dostęp xd) i nie oczekujmy że nagle wszyscy kupią i wystawią pozytywną opinie,. Podchodziłem sceptycznie do Frostpunk 2 bo w pierwszej części za każdym razem coś mi nie pasowało ale z czasem po kilku filmikach chętnie w przyszłości kupie bo podoba mi się bardziej system metropolii niż jedno miasto, 1 wydaje mi się że gorzej sprzedała się w dniu premiery i zyskała sławę później a w grudniu wychodzi The Alters który po demie dosłownie mi bardzo się podoba, wiec myślę ze 11 bit dobrze radzi sobie na rynku i bardziej zaufam takiemu twórcy niż Ubisoft czy EA.
Giełda to jeden wielki scam. Istnieje po to, by najbogatsi byli jeszcze bogatsi.
Co jest scamem? Były wysokie oczekiwania dlatego kurs też był wysoko, 11bit nie sprostał to kurs leci. Bardzo logiczne i zrozumiałe. Jak ty kupujesz akcje spółki bo lubisz grać we frostpunka to jesteś lesczykiem, który płacze jaka giełda to szulernia. Brakuje ci wiedzy chłopie.
Scamem bym tego nie nazwał, ale jest to patologia. To już nie jest miejsce do inwestycji, a przez inwestycje rozumiem:
- dawanie pieniędzy komuś z pomysłem by zrobił z nich biznes przynoszący zyski
- wykupienie partycypacji w zyskach firmy
Nie, teraz wszystko się sprowadza do krótkoterminowych wzrostów i spadków. Kupuję akcje firmy A bo będzie szło w górę, za miesiąc przestaje więc sprzedaję i kupuję B itd.. Czy pomysł na biznes wytrzyma kolejny rok? Jakie są dywidendy? A kogo to obchodzi, ważne jaki zostanie zanotowany zysk i o ile wzrośnie cena akcji w tym kwartale. Nie bez powodu mówi się, że ktoś "gra na giełdzie", a nie inwestuje. To w większości spekulacja, która nie przynosi gospodarce żadnych zysków. A wręcz przeciwnie, wymusza na firmach by koncentrowały się na krótkotrwałym wzroście zamiast na sensownej długofalowej strategii.
Partycypacja w zyskach to dywidendy. 11 Bit nawet nie wypłaca żadnych dywidend. Tu nie ma żadnej partycypacji w zyskach. Co w tym trudnego do zrozumienia?
Tu jest sama spekulacja - że akcje firmy skoczą w górę i będzie można sprzedać z zyskiem. Co więcej, firma już twierdzi, że gra się zwróciła, że jest zysk. A cena akcji spada... Czyli co, firma zarabia, ale jednocześnie traci na wartości? Nie, to po prostu grupa spekulantów liczyła na większy wzrost, przeliczyli się i teraz na gwałt wyprzedają żeby minimalizować swoje straty. A firma z zyskiem działa dalej
To, ile spółka jest w rzeczywistości warta dowiesz się tylko wtedy gdy ktoś postanowi ją kupić. Bo jeżeli cena akcji jest zbyt wysoka to potencjalny kupiec nie będzie ich skupował. Jeśli jest zbyt niska to będzie robił publiczny skup za wartość nawet znacznie wyższą niż obecnie na giełdzie. Zakładając, że właściciele nie mają już pakietu kontrolnego. A przeważnie mają - i wtedy sprowadza się do dogadania się prywatnie i sprzedanie po cenie, która może kompletnie odbiegać od tej giełdowej (zarówno wyższa jak i niższa).
W tej cenie zawarta są przyszłe dywidendy które 11bit wypłaciłby z zysku frostpunka 2.
11 bit historycznie nie wypłacał żadnych dywidend i zapewne nie zamierzał żadnych wypłacać teraz. To nie dla dywidend ludzie kupowali akcje. Więc nie, nie zawiera się. Albo raczej jej brak się zawiera
Proste i logiczne, tu nie ma magicznych grubasów i spekuklantów z cygarem w ustach. Analitycy przewidywali, że liczba sprzedanych kopii wyniesie do tej pory 500k a jest 350k
Ci analitycy to są właśnie ci magiczni spekulanci. I ci, którzy kupują / sprzedają akcje na podstawie tych analityków. Bo nie patrzą w kondycję firmy i jak ta sprzedaż na nią wpływa. Bo ta sprzedaż nie ma bezpośredniego przełożenia na akcje i akcjonariuszy (z powodu braku dywidend). To jest właśnie spekulacja. Wiesz co to słowo oznacza? To jest właśnie to "przewidywanie" - "aha, aha, zapewne gra się sprzeda w X kopiach, co spowoduje dobry humor u akcjonariuszy i wzrost ceny akcji o Y".
Nic nie rozumiesz. Nie wiadomo ile spółka jest warta na podstawie ceny akcji.
Popatrz w majątek spółki, aktywa i pasywa, popatrz na koszty i przychody. Spróbuj oszacować rynkową wartość marek posiadanych przez spółkę. Wtedy możesz zgadywać ile ktoś byłby w stanie zapłacić na nią.
Poza tym nie wartość spółki była tematem, tylko to, że giełda to patologia, której jedyną funkcją jest napychanie kabzy spekulantom
Procne ale 11bit to nie jest buda z hotdogami. To jest spółka które przyszłe 5 lat tych twoich wartości aktywów i pasywów rozegrało się podczas premiery, podczas tego weekendu. Premiera jest jedna i 11bit nie dowiozło, oceny są słabe więc przyszłe aktywe i przychody będą niższe, frostpunk zawiodł więc ta marka okazała się mniej wartościowa. Analitycy właśnie to robią, nie biorą cyferek z dupy tylko wszystko skrupulatnie wyliczają na podstawie aktualnych danych. Przeczytaj sobie analizy, niektóre są publiczne dostępne to zrozumiesz o co chodzi.
Nie twierdziłem, że wyciągają je z tyłka. Ale z tym skrupulatnym wyliczaniem też bym nie przesadzał. Oni zajmują się monitorowaniem i przewidywaniem kursu akcji setek spółek w czasie rzeczywistym
Tak jak np. akcje Nintendo skoczyły w górę po premierze Pokemon GO. Bo wszyscy akcjonariusze kojarzyli Nintendo z Pokemonami, podczas gdy to zupełnie inna firma tworzyła grę. Na platformę nienależącą do Nintendo. Aż prezes Nintendo musiał o tym przypominać inwestorom. Taka to spekulacja
https://www.theverge.com/2016/7/25/12269466/nintendo-stock-plunge-pokemon-go
To jeszcze tylko dodam, że sporo firm wypuszcza akcje, które na dobrą sprawę są NFT. Nie dają ani dywidend and prawa do głosu. Na dobrą sprawę nie masz żadnych praw do spółki i jedynie dostajesz "token" licząc na to, że później ktoś będzie chciał ten token kupić za wyższą cenę.
Np. Google sprzedawał takie akcje, chociaż w tym roku zaczęli wypłacać dywidendy. Tzn. wypłacili 2 razy - w czerwcu i wrześniu, 20 centów za akcję xD
Ale wcześniej przez lata nie wypłacali nic
A ktoś wykupujący spółkę nawet nie będzie potrzebował wykupywać takich akcji więc nie ma co czekać na to, że opchniesz je w publicznym skupie przed przejęciem.
Giełda to rak. A co najgorsze, rak który pewnie będzie towarzyszył nam do końca świata.
Skoro będzie nam towarzyszył, to czemu nie nauczyć się wykorzystywać go do swoich celów?
Do jakich celów? Żeby samodzielnie dorobić? Można, ale nawet Buffet nie zmieni giełdy, żeby nie zabijała inicjatyw swoją żądzą zysku.
Ale to spółki chcą zarabiać więcej, dlatego wchodzą na giełdę. Przecież nikt ich nie zmusza do emitowania swoich akcji. Giełda sama z siebie nie zabija inicjatyw, robią to spółki same sobie, które na tę giełdę wchodzą. A dzieje się tak dlatego, że po wejściu na rynek papierów wartościowych twoimi klientami przestają być gracze, a stają się nimi akcjonariusze. Nie lepiej przestać się oburzać i po prostu pogodzić się z tym, że gry zaczęły być potężnym biznesem i po prostu każda firma chce robić na tym kasę.
W giełdzie nie ma nic złego. Durna ignorancja przez ciebie przemawia.
Cóż się z stało z 11 bit studios SA? Nic.
Wycena rynkowa akcji przed premierą gry była najwyraźniej przesadzona,a oczekiwania co do sprzedaży nadmierne, wręcz nierealistyczne i dziś nastąpiła korekta tej wyceny. Czy spółce z tego powodu coś ubyło? Nic, a nic. Jest to taka sama spółka jaka była w piątek. Możliwe, że zarząd, tudzież osoby odpowiedzialne za projekt miały zapisany bonus za sukces premiery - ale zwykle nie jest on mierzony kursem giełdowym, a liczbą egzemplarzy i ocenami samej gry przez krytyków i odbiorców, i to oni mogą narzekać. Jedyni "stratni" to nabywcy przewartościowanych akcji, kwilący dziś jaka to giełda zła. To tak samo jakby kupić Poloneza za 200 tys i się dziwić że po wyjeździe za bramę nagle kosztuje 1500 zł, bo tyle kosztuje bak paliwa i nowe opony. Giełda to nie spekulacja, ani nie hazard. Na giełdzie się nie gra. Jeśli ktoś "gra" to jest prostym dawcą kapitału, tzw. "noise trader".
Robić DLC do poprzedniej części przez 6 lat i mamy dzisiejszy obraz branży w pigułce, jestem pewnym, że gdyby dodali do poprzedniej części narzędzia moderskie dla graczy to taki "Frostpunk 2" byłby już w 2019 lub 2020 roku.
Mnie dwojka dosc mocno wciagnela, sporo system jest przebudowany ale pomimo bledow to da sie grac
Czemu akcje tego studia są tak drogie? Kilka dni temu to było ponad 600zł. Wygląda jak balon, który po prostu pękną.
cena jednej akcji nie wyznacza wartości spółki, ważne też ile tych akcji jest. Chodzi ci o kapitalizacje, ta w tym momencie, już po spadkach wynosi 877 mln złotych, dla przykładu kapitalizacja cdprojektu to 16,8 mld złotych.
Myślę że to normalka w tych czasach, przed premierą cena zawsze jest napompowana ponad limit totalnego optymizmu. Niemal tak samo jak u graczy to działa.
Ale inwestorzy wiedzą, że wielu graczy nie kupiło bo Gamepass? No i gra nie ma też fizycznego wydania, mnie to na przykład powstrzymało przed zakupem.
Zakładam, że większość tych inwestorów ma bardzo mgliste pojęcie o samej firmie i FP2. Koncentrują się tylko na przewidywaniach analityków, że sprzedaż będzie taka i taka i tylko patrzą czy oczekiwania zostały spełnione i czy rośnie czy nie.
Na tym samym co wszyscy. Bo giełda to narzędzie spekulacyjne, więc gdybym kupował akcje, to, tak jak wszyscy inni, zastanawiałbym się tylko czy akcje wzrosną czy nie. Bo tylko do tego giełda służy.
Skoro wszyscy patrzą tylko na analityków i własne przewidywania, to też bym patrzył tylko na analityków i zastanawiał się czego inni akcjonariusze się spodziewają i jak zareagują na potencjalne wyniki, np. sprzedaży.
Bo de facto o cenie akcji nie decyduje kondycja firmy tylko właśnie nastroje i przewidywania akcjonariuszy. Jest jakaś korelacja między jednym i drugim, ale bardziej psychologiczna niż rzeczywista, co widać na użytym wcześniej przykładzie Nintendo
Przy Widmie Wolności też akcje CDRP trochę rosły żeby mocno spaść po premierze, mimo że ciężko nie nazwać jej udaną, żeby potem znowu rosnąć, także jest dużo więcej czynników, często mniej jasnych
Ciężko poważnie traktować giełdę i giełdowych graczy - zachowują się jak banda histeryków. Gra miała stosunkowo udaną premierę (porównajmy z branżowymi gigantami, jak EA/Ubi...), będzie rozwijana, recenzje całkiem dobre - załamanie na akcjach. Bez sensu.
Do Wszystkich komentujących powyżej...
Wszystko jest warte tyle, ile ktoś jest warty za to zapłacić.
Narzekanie, gadanie o spekulantach, panach w cygarach, dzbanach jest w gruncie rzeczy beS sEsu ;)
Raczej akcje firm gamedevowych spadają w okolicy premiery niezależnie od jakości gry. Osoby które zakupiły akcje realizują zysk w okolicach premiery - wyprzedają wtedy akcje - cena spada. Skoro spada to nakręca dalszą sprzedaż, bo nikt nie chce być stratny.
Niestety, ale kurs akcji Ubisoftu to najbardziej logiczna rzecz, jaka mogła być. Począwszy od AC: Mirage, po Avatara, jednego Księcia Persji i drugiego Księcia Persji, po teraz Outlaws oraz kontrowersje związane z AC: Shadows, no to ostatni rok to jest pasmo porażek Ubisoftu i żadnego hitu, szczególnie komercyjnego, a sporo tytułów wypuścili. Tak naprawdę, z racji że to stabilna i ugruntowana firma, no to można powiedzieć, że dość niskie spadki zanotowali.
Teraz nadzieją na przyszłość jest Alters. Szkoda, że nie ma premiery jeszcze, ale survivale mocno podpompowały Creepy Jar i Render Cube (swego czasu, obecnie obie firmy szorują po dnie), więc jakby ładnie nakręcić hype na Alters, to może kurs spoko wzrosnąć.
BO TO TYLKO DURNA GIERKA!!!!
Dokładnie to jest popsute w tej branży. Każda premiera jakieś giercuni jest ogłaszana jak nadejście kosmitów. Podobnie z hardware. Ludzie, to tylko durne zabaweczki do zabicia czasu, które w 15stym roku życia człowieka powinny usuwać się w cień, to robienie pieniędzy na niczym.
Jeśli ktoś zrobi prawdziwą sztukę, to ona sama się obroni i zdobędzie popularność. Kolejna zasmarkana kopia kopii kopii kopii nie powinna nikomu zaprzątać głowy.
Jako gracza co mnie obchodzi wynik na giełdzie firmy która grę stworzyła :( Zapłaciłem za produkt jakim jest gra ,i reszta tematu mnie nie obchodzi.Do jakiego punktu krytycznego gamingu dotarliśmy czytając takie wiadomości..
Serio??
Hipotetycznie.
Kupujesz grę od firmy X notowanej na giełdzie.
Następnego dnia wycena giełdowa firmy X spada do 1$
Firma nie decyduje się na dofinansowanie a ogłasza bankructwo.
Zwalnia wszystkich pracowników, także tych z Supportu.
3gia dnia Twoja gra przestaje nagle działać a Ty nie masz już komu tego zgłosić :)
Jesteś szczęśliwy. Kasy nie odzyskasz ale grać już nie musisz i masz czas na poczytanie książek o Makroekonomii.
Pasuje?
W jaki sposób niska wycena giełdowa firmy prowadzi do bankructwa?
Pomyliłeś przyczynę ze skutkiem.
To zła kondycja finansowa firmy może się odzwierciedlać w niskiej wycenie na giełdzie. Ale nie potrzebujesz giełdy żeby się o tym dowiedzieć.
Scenariusz, który opisałeś byłby identyczny niezależnie od tego czy firma jest notowana na giełdzie czy nie - równie dobrze możesz usunąć krok "Następnego dnia wycena giełdowa firmy X spada do 1$" i nic by się nie zmieniło
Ja nie powiedziałem, że prowadzi explicite :)
Ale, że firma decyduje się na bankructwo :) bo nie chce się bawić w naprawę sytuacji.
P.S. Oooooo... właśnie się okazało, że sam mam w jednym z portfelów 10 akcji 11bit studios :))) Więc zaczynam się martwić ;)
O ile dobrze pamiętam, to ich akcje ostro spadły jeszcze przed premierą i pierwszymi recenzjami...
Gra jest dobra, świetnie przyjęta, chociaż sprzedaż tego nie odzwierciedla.
A podobno była to premiera najważniejszej polskiej gry w tym roku. 11bit cis kiepsko przędzie ostatnio, ale osądzając po tytułach, które wydają nie powinno być zdziwienia.