„Nauczyłem się, że gameplay jest najważniejszy”. Twórca brutalnego survival horroru zrozumiał swoje błędy i wie, co zdecydowało o porażce Callisto Protocol
2024, Devi zaczynaja rozumiec ze gameplay jest najwazniejszy w grze. Troche im zajeło.
Jak dla mnie to właśnie gameplay był w tej grze nieprzemyślany. Sam system walki z tymi unikami na analogach to był zupełnie nietrafiony pomysł. Dobrze zacząłem się bawić dopiero jak powłączałem sobie parę "ułatwień" w opcjach.
Jestem fanem gier pokroju Dead Space czy Resident Evil i w tym przypadku liczyłem na coś podobnego. Niestety strasznie się zawiodłem. Gra ma 3 poważne problemy:
1) Okropna liniowość (chyba gorsza niż w serii Call of Duty, bo tutaj mamy do czynienia z lokacjami przypominającymi tunele i to dosłownie, w których na minimalne rozgałęzienia - nawet ze ślepymi uliczkami - nie ma co liczyć).
2) Niesatysfakcjonująca, frustrująca i zwyczajnie źle skonstruowana walka wręcz oparta na unikach. A dodawszy do tego nikłe zasoby amunicji to przez większość czasu jesteśmy skazani na tego typu styl gry.
3) Zbyt wysoki poziom trudności, który w żaden sposób nie broni się na poziomie mechaniki i rozgrywki jak np. w Soulsach. Tu po prostu do klaustrofobicznych lokacji z ograniczoną możliwością ruchową wrzucono mega zboostowanych przeciwników i weź człowieku się z nimi męcz wyłącznie spamując nużące oraz denerwujące uniki...
Ukończyłem grę na najwyższym poziomie trudności i wcale nie była taka trudna jak opisujesz widocznie nie ogarniałeś podstawowych mechanik gry.
W sumie nic nie zrozumiał. Wukong i Space Marine 2 pokazują, że nie potrzeba innowacyjnego gameplayu. Fajny, staroszkolny gameplay wystarczy, byle by był wciągający.
Goście zrobili nudną grę na 8h grania z najgorszym modelem walki ever i potrzebowali 2 lata na zrozumienie tego?
"Teraz jednak rozumie, że bez innowacyjnej rozgrywki nie będzie w stanie wzbudzić zainteresowania wśród graczy. "
Czyli nie zrozumiał.
Nie innowacyjny gameplay, DOBRY gameplay.
ja nie muszę non stop mieć zupełnie nowych gameplayów XD Ja muszę mieć dobrą grę.. ludzie grają w dobre gameplaye tysiące godzin, voloranty, lole, bfy.. nie mają zmian tam. A grają.
Ja nie lubię grać w sieciówki, lubię jakieś tam ciekawe w miarę historie przy okazji, ale gameplay może się powtarzać. Byle był dobry, niemęczący i gra była w miarę krótka - 20-40h dla gier tego pokroju (nie bg3 ofc) i zrobią jedną, drugą, historia może zostać, ale gameplay niech zrobią DOBRY. Nie innowacyjny, DOBRY
Będa mieli sukces
20 lat może i tak, albo jak ktoś ma 10 lat. Nie ma czegoś takiego jak "najważniejszy".
Gameplay powinien współgrać z Narracją i odwrotnie.
Granie dla samego grania, nie ma sensu, bo to strata czasu. Co mi po grze, w której jest świetny gameplay jak narracja leży i w ogóle mnie nie interesuje? Nie będę na to marnował czasu. Dla dobrej narracji jestem w stanie przecierpieć gorszy gameplay, ale odwrotnie już nie. Ale też są pewne granice.
Oczywiście nie dotyczy to każdego gatunku gry, bo takie F1 czy WRC liczy się gamplay i gra się dla samej frajdy jazdy.
Co mi po fajnym i przyjemnym gamplatu w Hadesm gdyby nie narracja, która sprawiała, że powtarzanie poraz kolejny tego samego nie nużyło. Bez narracji, doszedłbym do Hadesa 2x i skasował grę. Wiedźmin 3 bez narracji były fatalnym produktem.
RDR2 też.
Gra bez narracji, to pusta wydmuszka, dla ludzi lubiących tracić czas. Osobiście wolę książkę przeczytać niż grać w taką produkcję.
Można by było, przynajmniej częściowo, wybaczyć ten mierny gameplay, gdyby tylko historia była ciekawa. Niestety taką ona nie była. Nie dość, że krótka, to jeszcze zwyczajnie nudna i przewidywalna.
Mnie bardzo się podobała ta gra, walka też była dla mnie ok. Jestem fanem Dead Space i cieszę się, że powstało coś z tego rodzaju. A grafika miodzio.
Graficznie jest bardzo dobrze, animacje i modele też bardzo ładne, pukawki fajne choć trochę mało dopracowane i nielogicznie im więcej ich zdobywamy tym częściej używałem pierwszych dwóch modeli, walka oparta na unikach ma sens i jest bardzo dobrze zrealizowana, wszak walczymy z dużo silniejszymi przeciwnikami od siebie, historia przewidywalna - a niby jaka ma być? nie da rady drugi raz koła wymyślić, gra jest krótka - prawie w sam raz i nie zdąży zanudzić. Ja uważam, że to bardzo dobra gra.