Piracka Yakuza na 6-minutowym zwiastunie. Like a Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii to nowa odsłona kultowej serii
Główna fabuła w każdej Yakuzie od 0 do 6 była w poważnym tonie. Głupoty jedynie ograniczały się do zadań pobocznych.
Główna fabuła w każdej Yakuzie od 0 do 6 była w poważnym tonie. Głupoty jedynie ograniczały się do zadań pobocznych.
Chyba w inne yakuzy grałeś, w każdej było coś niedorzecznego. Gościu potrafił dostawać serie z broni w okolicach serca i w takim stanie potrafił nie dość, że przeżyć bez opieki medycznej to jeszcze potrafił przepłynąć całkiem spory kawałek wody. Innym razem jedna osoba potrafiła NIE kontaktować z inną w bardzo ważnej sprawie chociaż komórki były, a jedynie "los" sprawiał, że się spotykali i wyjaśniali co i jak. Sama yakuza jest bardzo naciągana jak ukryte pod wodą z ogromną windą "tajne" kasyno, gosciu który obserwuje wszystko z kamer nawet z poprzednich lat, poziomy absurdu potrafią zmieniać się z minuty na minutę. Ale taka jest yakuza, którą bardzo lubie.
Po raz pierwszy w historii serii twórcy oddadzą pod naszą kontrolę tylko jednego bohatera.
W Yakuzie 1, 2, 3 i 6 było więcej bohaterów niż jeden Wujek Kaz?
To co czekamy na Yakuza Soccer, Yakuza Poker, Yakuza Voleyball, Yakuza Racing? Jak się rozdrabniać to na całego, a nie na pół gwizdka.
S€GA zwyczajnie nie ma już pomysłów na tą serię.
Na dobrą sprawę, seria miała już minigierki w stylu pokera czy wyścigi pojazdami. Baze zatem już mają :D
Inna sprawa, że w taką Like a Dragon Soccer bym nawet pograł. Jakby to było coś w stylu starego Pet Soccera, gdzie są różne "moce" z tyłka, to w sumie czemu nie.
Rzecz w tym, ze takie gry mialyby wiecej głębi, gameplayu i kontentu niz 80% gier ze wschodu, ktore uwazaja sie za gry AAA
Nie no... Yakuza poważna?
Miewa ona momenty w głównej historii mocno na serio, ale częściej jest tam "powaga", a nie powaga. To, że postacie się nie wydurniają i robią/mówią rzeczy w pełni na serio, to nie znaczy, że okoliczności czy wydarzenia też takie są.
Przykład Kwiaciarza i cała jego "instytucja" są chyba jednym z lepszych przykładów.
No ale to jest właśnie piękne w tej serii.
Strasznie doją tę markę, chociaż tytuł poświęcony w całości Majimie to dobry pomysł.
IS REAL! YAKUZA PIRATES IS REAL!
Czekam na Like a Dragon Yakuza Ragnarok, gdzie Saejima będzie nawalać się z bogami nordyckimi
Też wolę powaźniejszą Yakuze, osadzoną bliżej ziemi i bez idiotycznych Supermocy. Yakuza 0 to był dobry kierunek, ale potem pojawiła sie Siódemka... Ale nie narzekam, dopóki historia nadal jest dobra
To teraz Yakuza Farming Simulator, Yakuza Team Racing, Yakuza Bloodborne, Yakuza Pinball, Yakuza Breath of the Kiryu/Tears of the Majima, Yakuza-Man oraz Yakuza Yakuza
Wy wszyscy powyżej chyba nigdy nie słyszeliście o Yakuza Dead Souls czy Yakuza Kenzan.
Dead Souls była faktycznie całkowicie "dla jaj", ale Kenzan to jedna z poważniejszych części. Postacie były tam realistyczne (jedynie użyli wyglądu bohaterów z serii Yakuza, ale nie byli to faktycznie oni, tzn mieli całkowicie inne imiona) i historia była również pozbawiona fantastycznych elementów.
Yakuza in Hawaii kupię i przejdę. Ciekawi mnie jednak, czy będzie to taki kompletny spin-off niepowiązany z główną seria, czy może jednak fabularnie będzie to część serii.
Wszystkie Yakuzy, które do tej pory ograłem były umiejscowione w Japonii i prawdę mówiąc nie sądzę, żebym był w stanie zaakceptować Hawaje, a gdzie dopiero jakieś pirackie klimaty. Niefajny kierunek obrała seria.
Przecież to spin-off jak Yakuza Ishin, chociaż szczerze mówiąc to bardziej mógłby być dodatek do Infinite Wealth, ale Sega jest zbyt pazerna.
Infinite Wealth niby dzieje się na Hawajach, ale i tak przez sporą część gry jesteś w Japonii
Przecież to spin-off jak Yakuza Ishin, chociaż szczerze mówiąc to bardziej mógłby być dodatek do Infinite Wealth, ale Sega jest zbyt pazerna.
To samo zrobili z Like a Dragon Gaiden: The Man Who Erased His Name, gra jest na tyle krótka, że spokojnie można było dodać jako DLC do Yakuza:Like a Dragon.