Pod wpływem zachwytów nad Astro Botem odpaliłem Astro's Playroom, które początkowo uznałem za reklamę i nawet nie grę. Gra jest świetna. A Astro Bot podobno jest jeszcze lepszy i planuję poprosić o niego św. Mikołaja.
Ja generalnie nigdy nie lubiłem platformówek, to był dla mnie synonim frustracji, tymczasem przygody sympatycznego robocika Astro to z kolei synonim czystej, nieskrępowanej frajdy płynącej z gier komputerowych. Do tego cudna oprawa audiowizualna - https://www.youtube.com/watch?v=QVBjiFPMKMM - przecież to prime'owy Daft Punk.
Zachęcony Playroomem szybko zerknąłem co tam mam w swojej kolekcji platformówek - skoro ten gatunek się tak rozwinął/zmienił - w mojej bibliotece PlayStation i niestety były to głównie gry o przygodach Crasha Bandicoota. Odpaliłem ze dwie z nich i w zasadzie w obu robiło się to samo - biegło do znudzenia rozwalając jakieś skrzynie. Totalnie nie ten sam vibe co Astro, totalnie nie mój klimat, nuda i wszystko to, za co nienawidzę platformówek.
Czy tak pechowo trafiłem? Czy może Astro jest wyjątkiem? A jeśli nie, to co jeszcze warto ograć w tym gatunku poza Astro Botem, na którego chcę sobie trochę - dla lepszego apetytu - poczekać.
Nie wiem czy masz Switcha, ale skoro Astro Ci podpasował to tak samo byś się doskonale odnalazł w grach Mario jak Odyssey, Galaxy, Sunshine czy 64.
Tutaj nawet ktoś fajnie porównanie zrobił -> https://www.youtube.com/watch?v=-jWq9DpHb_k
A Astro Bot to prawdziwa perła od Sony, dawno już czegoś takiego nie było na ich maszynce i to jest jedna z tych gier dla której byłbym w stanie kupić PS5.
Mam (w drodze konkubinatu) Switcha, choć przyznam szczerze, że jestem nieco mało nintendowy. Z drugiej strony ktoś tam gdzieś pisał, że tylko jakiś Mario może się równać z Astro i po cichu liczyłem na rekomendację właściwego ;-)
No to jeśli Astro Ci siedzi, to Odyssey jest najbliżej tej gry i warto żebyś również z nią się zaprzyjaźnił. Ewentualnie jeszcze starsze Galaxy, które też było bardzo przełomowe.
No właśnie Nintendo właściwie całkiem przyzwoite a czasem genialne platfusy wypluwa regularnie co pare lat.
Do momentu Astro to było praktycznie jedyne pewne miejsce dla ludzi, którzy sobie cenią takie gry.
Mnie zastanawia, jak bardzo Astro zamiesza w samym gamingu.
To, co oni odwalili z tym gameplayem to jest dosłownie środkowy palec w te wszystkie rozbuchane i pompatyczne produkcje z gigantycznym marketingiem i wiejące nudą po 10 minutach.
Inne platformy niż Nintendo potrzebowały takiego kopa. Na pewno spopularyzuje to trochę gatunek.
Tu wykrystalizowano frajdę, mechaniki, interakcje, radość z ich odkrywania.
Mam tak jak Loon, ostatnią platformówką, w jaką grałem było Ori... to w ogóle platformowka?
W każdym razie pewnego dnia przyjaciel zjawia się z prezentem, a tu Astro. Na zachętę, żebym się przekonał do gatunku. I po czasie mogę powiedzieć, że jeśli podobał Ci się Playroom, to pełna wersja ma po prostu tego więcej i wszystko jest "bardziej".
Nie widziałem chyba poziomu, który nie wprowadzałby jakiejś nowej zabawnej mechaniki.
Już abstrahując od warstwy audiowizualnej, która jest świetna, zastanawiam się co dalej, bo była to pierwsza gra, która do tego stopnia wykorzystuje kontroler Dual Sense. Do tej pory, jeśli pojawiały się wibracje lub muzyczka, to to był maks. A tu? Nawet gdyby cala kontrola postaci odbywała się poprzez przyciski, byłoby dobrze. Natomiast dorzucenie obsługi żyroskopu i wiele innych oraz informacji zwrotnych do pada dodaje zupełnie nową warstwę.
I po cichu liczę, że sukces tej gry pchnie trochę rozwój gier w podobnym kierunku.
Ja (ponownie) moge tylko dodac, ze jest jedna rzecz ktorej ten Astro (niestety) nie zrobi: VR. Astro VR (na PS4) w goglach to najlepsze doswiadczenie z platformowkami jakie mialem. Momenty, kiedy musisz sie obracac za siebie bo astro biega na spiralnych platformach dookola ciebie (gracza) czy wychylac sie na boki aby zobaczyc ukryte przejscia sa po prostu nie do przebicia.
Zgadzam się, dorzucenie tego typu kompatybilności byłoby świetne. Byłem ciekaw grając, czy takie funkcjonalności działają z zestawem VR (którego nie mam). Nawet nie wiedziałem o Astro VR :).
W ogóle mało wiem i platformówkach, ale przy tej grze doświadczyłem największego poczucia "skoku technologicznego".
Astro to gra, która w pierwszej kolejności stawia na nieskrępowany fun co w dzisiejszych czasach jest praktycznie nie do pomyślenia wśród wydawców dużych gier. Czuć tu pasję, pomysły i chęć zrobienia jak najfajniejszej gry, a nie chłodną kalkulację. Gameplayowo, mechanicznie, wizualnie i pod kątem wykonania gra praktycznie w ogóle nie odbiega od najlepszych gier z Marianem, a w niektórych aspektach jest nawet lepsza.
No i dobrze wykonana gra, sama się obroni i nie potrzeba milionów na marketing, dobre oceny, pozytywne recenzje i wszyscy się dobrze bawią, nie to co 'hity' od UBI czy inne crapy.
Nie mam plejaka, ale niedawno rzuciłem okiem na gameplay, aby zobaczyć czym się ludzie zachwycają. I pierwsze skojarzenia jakie z Astro miałem to New Super Lucky's Tale, które swego czasu spróbowałem w GP.
Poza tym podobna albo taka sama rozgrywka jest w grach: A Hat in Time, Tinykin, czy Bang-On Balls: Chronicles albo uroczym Smushi Come Home więc Astro Bot to nie jest jakiś wyjątek.
Szkoda, że nie ma jakiegoś "Playstation 5 series S" za małe pieniądze, bo strasznie kusi mnie ten Astro Bot, ale "dużej" konsoli dla jednej gry nie będę kupował, i tak mam mało czasu na granie :(
co jeszcze warto ograć w tym gatunku poza Astro Botem
Jeśli Astrobot ci się spodobał to chyba Sackboy: A Big Adventure też powinno przypaść do gustu. Ja jej co prawda całej nie przeszedłem, bo platformówki nigdy nie były u mnie jakoś wysoko notowane, ale to jest gra stworzona z dosyć podobnym podejściem. Przystępna, relaksująca rozgrywka ze sporą liczbą sekretów do odblokowania. Poza konkretnymi wyzwaniami nie przeraża też poziomem trudności, nikt nie powinien rzucać przy niej padem jak przy Crashu itp.
Zapomniałem, że po drodze do gwiazdki jest dzień chłopaka i już nie muszę się oszukiwać. Po godzinie gry: jest jeszcze duuuuuzo lepiej niż w Astro’s Playroom, a już tam było przecież znakomicie
Mario Odyssey. Ja generalnie nigdy platformówek przesadnie nie lubiłem. Jedyne jakie miło wspominam to Yoshis Island na GBA i Kangurek Kao z sentymentu. Postać Mariana też mnie nigdy nie potrafiła kupić.
Po odbiciu się lata temu od zachwalanego Mario Galaxy, dość ostrożnie podchodziłem do zachwytów nad Odyssey.
Dałem szansę i rozumiem skąd ten szał. Platformówek nadal nie lubię, ale ta gra to był czysty fun i radość. Projekty poziomów, światy, grywalność. No wow. Co prawda zrobiłem "główny wątek" i odłożyłem na półkę, ale bawiłem się świetnie. Co jakiś czas przychodzi myśl żeby wrócić i poczuć jeszcze raz tę radość i pozgłębiać trochę end-game :)
Kompletnie nie rozumiem fenomenu tych gówno-gierek, ale co kto lubi.
Witaj. Przy Astro Bot czuć pasję producentów. Dowód na to, że jak ktoś ma odpowiednie podejście to nawet obecnie można zrobić grę stojącą na pomyśle i grywalności jak w latah 80'/90', a gadanie, że już nie idzie nic wymyślić świeżego to pójście na łatwiznę. Zostałem kupiony i oceniłem 9/10. Jeśli chodzi o gatunek platformówek to tak jak za najlepszą platformówką 2d jest uważane Superfrog (1993) tak za najlepszą platformówkę 3d Super Mario 64 (1996), bo jest najbardziej znacząca, bo jest jedną z trzech najważniejszych gier 3d obok Doom (1993) i Tomb Raider (1996), które miały największy wpływ na boom na 3d. Apogeum dla platformówek 2d mieliśmy w erze 8-bitowców i 16-bitowców, które stały na platformówkach 2d i strzelankach 2d, ale w połowie lat 90' nastąpił restart i nowe rozdanie kart, bo uwaga poszła w kierunku 3d. Nintendo wystrzeliło z Super Mario 64, a Sony miało Crash Bandicoot. Na Pc dopiero Rayman 2 i Alice spełniło oczekiwania komputerowców. I te cztery produkcje ustanowiły szablon dla przyszłych platformówek 3d, które z nich przez ostatnie 25 lat kopiowały. Z ogromnej ilości platformówek jakie ukończyłem wiele z nich zrobiło na mnie ogromne wrażenie, ale postaram się wymienić te najbardziej wyraziste z opadem kopary i krótko wyjaśnić co w nich takiego ciekawego zobaczyłem, że mnie tak oczarowały.
Czołówka platformówek 2d:
Impossible Mission (1984) - Kapitalny mix gry logicznej i zręcznościowej od Epyx. Pierwotnie wyszła na C64, a później była portowana na inne kompy. Wcielamy się w tajnego agenta, który musi włamać się do szeregu miejsc o wysokim poziomie zabezpieczeń w losowo stworzonej bazie, bo za każdym razem układ jest zupełnie nowy więc każda rozgrywka wygląda inaczej. Główną misją naszego bohatera jest pokonanie złego profesora Elvina Atombendera. Hakowanie wrogich komputerów, wykradanie haseł, skoki i mnóstwo okazji do zgonu. Na ukończenie tytułu mamy tylko kilka godzin, a do zebrania jest aż 36 elementów układanki. Gra bardzo trudna (w końcu Impossible Mission), ale niesamowicie grywalna. W grze usłyszeć można pierwsze próby modulacji ludzkiego głosu w formie cyfrowej. Kultowa gra na C-64, która ukończyłem blisko dziesięć razy. Jedna z najlepszych gier w historii.
https://www.youtube.com/watch?v=m0Nm8WYcvus&ab_channel=AL82RetrogamingLongplays
Bruce Lee (1984) - Dynamiczna i wciągająca platformówka z elementami zręcznościowymi od Datasoft. Wielki wojownik Bruce Lee wkracza na teren starożytnej świątyni. Opiera się na eksploracji komnat, połączonej z elementami platformowymi oraz prostą bijatyką. Świetny projekt poziomów, mega grywalność i genialna atmosfera. Przyjemna grafika, dużo pułapek i wielu respawnujących się wrogów (Ninja i Sumo) do pokonania. Możliwość grania w 2 graczy w rywalizacji przeciwko sobie oraz kooperacji! Kultowa gra na 8-bitowcach. Jedna z najlepszych gier na C-64 i małym Atari.
https://www.youtube.com/watch?v=8iiqfpNGcS4&ab_channel=MontyMole1976
Ghosts 'n' Goblins (1985) - Kultowa gra platformowa od Capcom. Sir Arthur w swojej zbroi przemierza mroczne terytoria królestwa walcząc z zombiakami, goblinami, duchami, demonami i innymi poczwarami w celu uratowania swojej ukochanej. Widok z boku, multum rzucania żelastwem do poczwar i elementy platformowe. Do bólu hardcorowy platformer z elementami run and gun w klimatach horror/fantasy. Wspaniała muzyka i klimat przez duże K. Wersje automatowa i Amigowa cudne, ale bardzo klimatyczna jest też wersja na C-64 przygotowana przez studio Elite do której Mark Cooksey skomponował parę autorskich kawałków muzycznych, które świetnie wkomponowały się w klimat opowieści.
https://www.youtube.com/watch?v=dqMlLueMpew&ab_channel=MediaPool
Bubble Bobble (1986) - Sympatyczna jednoekranowa platformówka od Taito. Wyprawa dwóch małych smoczków poprzez plansze najeżone platformami, bonusami i potworami. Strzelanie bańkami, zbieractwo i skakanie. Grane do upadłego przez każdego. Plansz każdy port ma tyle samo co na automatach czyli 100. Świetnie się gra samemu, ale prawdziwa zabawa jest, gdy gramy we dwoje. Gra wyróżnia się niesamowitą grywalnością, a także przyjemną grafiką i muzyką. Ten hit automatowy został przeportowany praktycznie na wszystko. Jedna z lepszych gier na 8-bitowce. Mechanika, grywalnosć, wszystko zapięte na ostatni guzik. Jedna z najlepszych gier na C-64.
https://www.youtube.com/watch?v=BuXOSBb4hQw&ab_channel=WorldofLongplays
Great Giana Sisters (1987) - Rewelacyjna gra platformowa od Time Warp Productions autorstwa Armina Gesserta. Kapitalna platformówka z superpłynnym scrollingiem, bardzo dobrą grafiką, świetnym sterowaniem oraz mistrzowską kompozycją tytułową Chrisa Huelsbeck’a w aranżacji orkiestry symfonicznej. 33 poziomy 8-bitowego platformowego orgazmu wzorowane na przygodach wąsatego hydraulika, ale z jeszcze bardziej szczegółową grafiką i lepszą muzyką. Gra zawładnęła umysłami Comodorowców. Wyszła też fajna wersja Amigowa. Nie da się ukryć, że The Great Giana Sisters łudząco przypomina wydane przez Nintendo w 1985 roku Super Mario Bros. Podobnego zdania byli prawnicy japońskiego giganta, którzy doprowadzili do zniknięcia opisywanego tytułu ze sklepowych półek, ale gra stała się kultowa na C-64 dzięki pirackim wersjom i przyklejała do kanapy całe rodziny, a walka o joystick bywała równie emocjonująca jak wydarzenia na ekranie.
https://www.youtube.com/watch?v=8teXm6723-g&ab_channel=MontyMole1976
Super Mario Bros 3 (1988) - Kapitalna gra platformowa od Nintendo. Moim zdaniem najciekawsza część trylogii z NES. Wprowadza wiele nowych mechanik i technologicznie zjada pierwsze Super Mario Bros na śniadanie. Wygląda świetnie i zapewnia rewelacyjną zabawę. W odróżnieniu od Super Mario Bros 2 styl rozgrywki jest podobny do tego z Super Mario Bros, ale mamy wiele nowości i ulepszeń jak mapę, minigry, nowe power-upy i większą różnorodność światów i przeciwników. Oprócz biegania i skakania nasza postać może zjeżdżać po zboczach, podnosić i rzucać pewne przedmioty oraz swobodnie wspinać się po pnączach. Wprowadzono też rzeczy, które pozwalają Mario latać i unosić się. Jedna z najlepszych gier z konsoli NES.
https://www.youtube.com/watch?v=c2LTcQwmOV4&ab_channel=xRavenXP
New Zealand Story (1988) - Oryginalna platformówka od Taito. Świetna, kolorowa grafika i wspaniała grywalność. Koncepcja i sceneria zostały zainspirowane wakacyjną podróżą do Nowej Zelandii jednego z programistów Taito. Gra ma kilka elementów z poprzednich gier Taito jak Bubble Bobble. Znakomite wizualnie wersje na automaty oraz komputery Amiga i C-64, bo przy każdej wycisnęli blisko maxa ze sprzętów. Główny motyw muzyczny na zawsze zostaje w głowie.
https://www.youtube.com/watch?v=luvw39ppu4c&ab_channel=AL82RetrogamingLongplays
Prince of Persia (1989) - Niezwykle udana komnatówka od Broderbund Software. Mamy zaledwie godzinę na uratowanie księżniczki i ukończenie gry. Musimy unikać śmiertelnych pułapek, wykonywać karkołomne skoki i rozwiązywać zagadki. W wielu przypadkach musimy być wystarczająco szybcy, aby przejść przez zamykające się drzwi cztery ekrany dalej. Genialna animacja ruchów postaci na 1989 rok, która zmiażdżyła wtedy konkurencje. Mega grywalność i kapitalna regrywalność. Kultowa pozycja na Amidze i Pc Dos.
https://www.youtube.com/watch?v=ukSECkajKYA&ab_channel=AL82RetrogamingLongplays
Rick Dangerous (1989) - Rewelacyjna komnatówka od Core Design. Trudna jak diabli, ale projektem lokacji z ogromną ilością pułapek, humorem, klimatem i grywalnością miażdży system. Kultowa produkcja wśród posiadaczy komputerów 8-bitowych i 16-bitowych. Jedna z pierwszych gier zainspirowanych przygodami największego archeologa-awanturnika wszech czasów czyli Indiany Jonesa. Wielki przebój. Później studio Core Design zrobiło Tomb raider w 3d również inspirując się filmami Indiana Jones.
https://www.youtube.com/watch?v=17Bs9QJ8aYY&ab_channel=WorldofLongplays
Fantasy world Dizzy (1989) - Bardzo fajny mix platformówki z przygodówką od Codemasters. Wszystko umiejscowione w stylistyce baśniowej z wymagającymi elementami platformowymi. Mamy tu iście bajkowy klimat w świecie baśniowych legend. Bardzo kolorowa wersja Amigowa jest najładniejsza, ale to wersja C-64 moim zdaniem jest najlepsza dzięki kapitalnej muzyce, która jest w tej części inna na C-64 i Amidze.
https://www.youtube.com/watch?v=dlPoRJqaS24&ab_channel=WorldofLongplays
https://www.youtube.com/watch?v=hD1hRj63NdQ&ab_channel=WorldofLongplays
Creatures (1990) - Rewelacyjna gra platformowa z elementami logicznymi. Wyróżnia się kolorową grafiką, soundtrackiem, grywalnością. Poziomy z torturami są niezwykle pomysłowe, sprytne, zabawne i ociekają chorą brutalnością. To jedna z tych nielicznych gier, gdzie wersja na C-64 jest lepsza od Amigowej co graniczyło z cudem. To mówi samo za siebie jak dobry jest oryginał z C-64.
https://www.youtube.com/watch?v=SDDkxfJCB9Y&ab_channel=AL82RetrogamingLongplays
Another World (1991) - Kultowa gra platformowa od Delphine Software autorstwa Erica Chahiego, wydana na Amiga, a później przeportowana na Pc Dos. Genialne sekwencje filmowe, bardzo dobrze animowane postacie, świetna muzyka i efekty dźwiękowe. Wiele osób twierdzi, że posiada najlepsze intro w historii gier.
https://www.youtube.com/watch?v=utrxk5_PeEY&ab_channel=AL82RetrogamingLongplays
Turrican 2 (1991) - Wspaniały sequel platformówki Run and gun. Poruszamy się używając swojego jetpacka. Mamy również możliwość zamiany w kolczastą kulę. Charakter rozgrywki jest dość nieliniowy. Często istnieje kilka dróg pokonania przeszkód, a na poziomach poukrywane są sekretne miejsce z dodatkowymi power-upami. Dwójka podobnie jak jedynka ma świetną grafikę i zajebistą grywalność, ale bonusem jest fenomenalny soundtrack, który stał się kultowy wśród posiadaczy komputerów C-64 i Amiga. Ta gra to prawdziwa bomba z 1991 roku.
https://www.youtube.com/watch?v=ubwuJGS-Jxg&ab_channel=AL82RetrogamingLongplays
Creatures 2 (1992) - Niesamowita grafika z fantastycznymi kolorami, świetnymi animacjami i oszałamiającymi efektami wizualnymi. Wspaniała grywalność. Świetna ścieżka dźwiękowa. Czarny humor. Głównie skupiona na ekranach z torturami. Obie części Creatures to prawdopodobnie najładniejsze gry na C-64, a już zwłaszcza dwójka to techniczny majstersztyk. Dzieło sztuki pokazujące co można wycisnąć z C-64 z procesorem 1Mhz. Fenomenalny ex na 8-bitowca.
https://www.youtube.com/watch?v=BpV4BIHbseM&ab_channel=AL82RetrogamingLongplays
Superfrog (1993) - Genialny platformer od Team 17. Kapitalne intro. Rewelacyjna grafika i muzyka. Pomysł na gameplay, przystępność, superpłynny scrolling, znakomity projekt poziomów, kosmiczna grywalność i ponadczasowa regrywalność. Omijać z daleka gównianą wersję HD, która jest karykaturą na tle oryginału.
https://www.youtube.com/watch?v=V1R7Pd329Bc&ab_channel=AL82RetrogamingLongplays
Lionheart (1993) - Techniczny majstersztyk od Thalion wyciskający max z komputera Amiga na układach ECS z procesorem 7Mhz, która wygląda i brzmi jak marzenie, a do tego gra się w to wybornie. Tła są wspaniałe, a paralaksa robi jeszcze większe wrażenie niż w Shadow of the Beast 1-3. Wspaniałą ścieżkę dźwiękową skomponował Matthias Steinwachs. To jeden z najlepszych exów Amigowych. Autorem gry jest Henk Nieborg, któy później stworzył Flink (1994) i Lomax (1995), które też są wizualnymi cudami na swoje czasy.
https://www.youtube.com/watch?v=NjV5u-n6NAM&ab_channel=silenig
Ruff ’n’ Tumble (1994) - Wyśmienita platformówka Run and gun. Prezentacja świata, prześliczna grafika, dynamiczna muzyka Jasona Page'a, dobry projekt każdego poziomu i grywalność najwyższej klasy. Piękne statyczne tła, które idealnie kontrastują z elementami pierwszego planu sprawiając, że wygląda niemal trójwymiarowo z doskonałym wyborem kolorów i głębi. Ex Amigowy.
https://www.youtube.com/watch?v=gCGtT6LuwK4&ab_channel=AL82RetrogamingLongplays
Captain Claw (1998) - Bardzo kolorowa grafika, fajne zróżnicowane poziomy, fantastyczna grywalność, świetne przerywniki filmowe i udźwiękowienie oraz porządny polski dubbing. Oferuje też duże wyzwanie na ostatnich poziomach więc można sprawdzić się. Zrobienie 100% w tej grze to jednak masochizm.
https://www.youtube.com/watch?v=Wz66TND0Xec&ab_channel=MyRetroLair
Oddworld: Abe's Exoddus (1998) - Pomysłowa i absurdalnie zabawna. Pozostaje wierna oryginałowi Oddworld: Abe's Oddysee (1997) pod względem pomysłowej historii, interakcji ze światem i interesującego projektu artystycznego. Sztuka środowiskowa to triumf w budowaniu świata gry video. Czysty geniusz projektowania.
https://www.youtube.com/watch?v=4c5_EgbebpY&ab_channel=KawaiiGames
Rayman Legends (2013) - Znakomite rozwinięcie formuły Origins. Charakterystyczny staroszkolny styl. Cudowna estetyka. Energetyczna muzyka. Projekt poziomów to czyste szaleństwo z niezliczonymi zakamarkami do eksploracji. Idealna pozycja do maksowania.
https://www.youtube.com/watch?v=7JrwLJ3ymOY&ab_channel=BeardBear
Ori and the Will of the Wisps (2020) - Rozwinięcie formuły Ori and the Blind Forest. Precyzyjne sterowanie i pomysłowa mechanika. Malarska estetyka 2D idealnie zanurza nas w dziwnie pięknej ciemności swojego świata. Zdobywamy umiejętności w trakcie gry, które pozwalają dotrzeć do wcześniej niedostępnych obszarów. Cała mapa jest ze sobą połączona i usiana sekretami co zachęca do eksploracji. Ma melancholijny ton, ale jest też pełna nadziei. Jej chwile smutku są równoważone chwilami radości. To satysfakcjonujące doświadczenie pod każdym względem.
https://www.youtube.com/watch?v=N4TKbXtWGV0&ab_channel=GamersPrey
Czołówka platformówek 3d:
Super Mario 64 (1996) - Najlepsza gra Nintendo 64. Najważniejsza gra 3d obok Doom (1993) i Tomb Raider (1996). Każda znana nam gra platformowa 3D ma coś wspólnego z SM64. Kosmicznie dobry gameplay. Kolorowa grafika i cudowna muzyka. Szesnaście znakomicie zaprojektowanych światów z wieloma etapami. Kreatywny geniusz. Król platformówek 3d. Ta gra mi mnóstwo krwi napsuła, ale i tak kocham za każdym razem zdobywać komplet 120 gwiazdek. Super Mario Odyssey to duchowy spadkobierca.
https://www.youtube.com/watch?v=QzBUZ5i8Oa8&ab_channel=aWiibo
Crash Bandicoot 1 (1996) - Kultowa platformówka z Psx. Unikalny styl wizualny, świetny projekt poziom i niesamowicie sympatyczna główna postać. Trudne jak diabli, zabawne jak diabli. Miażdżący podmuch z przeszłości. Niesamowity początek cudownej serii. Teraz do tego mamy pięknie odświeżoną całą trylogię.
https://www.youtube.com/watch?v=UFYl-3Sijts&ab_channel=ProsafiaGaming
Crash Bandicoot 2 (1997) - Dwadzieścia pięć poziomów nieprzerwanej zabawy. Potężna kontynuacja. Ten sequel jest bestią. W mej opinii najlepsza część serii. Dopieszczona do perfekcji.
https://www.youtube.com/watch?v=SBeBUz4-Gwo&ab_channel=250crash250
Crash Bandicoot 3 (1998) - Więcej ruchów i więcej tempa. Duża ilość poziomów. Niektóre poziomy są znów szalenie zabawne. Naughty dog niczym Core Design od Tomb raiderów potrafili co roku klepać sequele, które zapewniają tonę czystej zabawy.
https://www.youtube.com/watch?v=cXBDJxLwiZU&ab_channel=ProsafiaGaming
Rayman 2 (1999) - Znakomity projekt artystyczny, bardzo kolorowa grafika, zapadająca w pamięć muzyka, tona humoru, zabawne postacie oraz nieskończenie przyjemna rozgrywka. Ubisoft jakimś cudem rzucił wyzwanie Super Mario 64. To moim zdaniem najlepszy Rayman. Seria Kangurek Kao kopiowała z niej garściami.
https://www.youtube.com/watch?v=DJ4OxQWjV8o&ab_channel=ToughGamingGuy
American McGee's Alice (2000) - Jedna z najbardziej odlotowych i najoryginalniejszych platformówek 3d z widokiem TPP jakie można znaleźć. Niesamowity wystrój poziomów. Poziomy są bajecznie kolorowe i surrealistycznie piękne, wypełnione niesamowitymi postaciami. Kapitalna grywalność, genialna animacja postaci, przepotężny klimat i rewelacyjne udźwiękowienie. Opad szczęki i szeroki uśmiech zachwytu. Pokazówka mocy blaszaków w 2000 roku.
https://www.youtube.com/watch?v=eqRLiAXV-zY&ab_channel=WorldofHorrorGames
Super Mario Galaxy (2007) - Duży krok naprzód w stosunku do „Sunshine 2002”. Super Mario Galaxy przywraca urok z którego zasłynął Super Mario 64. Fantastyczny projekt poziomów wypełniony tonami sekretów. Chodzenie do góry nogami nigdy nie było tak zabawne. Prawdziwa galaktyka Nintendo.
https://www.youtube.com/watch?v=l5YBSQKxOlc&ab_channel=Ninbanyan
Super Mario Odyssey (2017) - Kolejne cudo od Nintendo. Gra skrojona pod fanów Super Mario 64. Znakomita grafika. Poziomy dopracowane do perfekcji. Piękna muzyka. Znakomity gameplay, który odkrywa przed nami stopniowo kolejne karty. Świetna przygoda. Cudo. Coś jak reboot Super Mario 64.
https://www.youtube.com/watch?v=vDwQpTFW2us&ab_channel=Ninbanyan
Astro Bot (2024) - Godna odpowiedź PlayStation na Mariany 3d. Projekt poziomów, dbałość o szczegóły, mechanika rozgrywki i ogólne wrażenia należą do najlepszych od czasu Super Mario Odyssey od Nintendo.
https://www.youtube.com/watch?v=gUl8FdkBgpg
Ale że Another World traktujemy jako platformówkę? Technicznie rzecz ujmując ma to sens, ale to brzmi prawie jak bluźnierstwo
W tak długim poście o a'la platformowych grach retro i nie wspomnieć o wikingach, to jak nic nie powiedzieć ;)
Wiele tu braków wśród wszystkich świetnych platformówek jakie ukończyłem. The Lost Vikings (1992) oczywiście też lubiłem na Amidze.
Platformówki 3D nie dość że fajne same w sobie, to jeszcze dobre dla zdrowia umysłowego :D
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5718432/