„Wszyscy za bardzo przejmują się ocenami na Metacritic”. Weterani branży podali powody cierpienia „najbardziej wyjątkowych gier”
Ja tam wolę wejść na metacritic i sprawdzić ocenę niż dawać się na portale typu GOL gdzie astrobot dostaje 8.5 a jedi outlast 8.0. I jak ja mam was traktować poważnie?
"matematyke w zyciu do njiczego mje sie nie przyda"
A nastepnie narzeka, ze pojedyncza ocena (GOL, IGN, whatever) rozni sie od średniej ocen (metacritic) XD
Ja tam wolę wejść na metacritic i sprawdzić ocenę niż dawać się na portale typu GOL gdzie astrobot dostaje 8.5 a jedi outlast 8.0. I jak ja mam was traktować poważnie?
Factorio, Rimworld, NMS, Hades, Stardew Valley, Terraria, Dont Strave, Darkest Dungeon, Vampire Survivor, jeszcze z 20 mogę wymienić.
Dobre gry obronią się same, nie potrzebują milionów na marketing. Gracze po covidzie również trochę się zmienili, nie łykają papki i 8/10 od serwisów też dla nich znaczy niewiele.
Concord, Suicide Squad, F1 game, TDU Solar i wiele innych sprzedają się tragicznie chociaż ich Metacritic od serwisów to 6-7. Od dwóch lat gracze w końcu decydują portfelami, liczy się tylko user score.
Nikogo nie interesują już oceny redaktorów, stały się przedłużeniem rąk wydawcy.
Przecież to bzdura z tym, że dobra gra obroni się sama. Wielokrotnie dobrze przyjęte gry przez graczy słabo się sprzedały - Psychonauts, Okami, Eternal Darkness, Beyond: Good and Evil, System Shock 2, Prey (2017), Earthbound, Sunset Overdrive, Spec Ops: The Line, Obcy: Izolacja, Planescape: Torment i dziesiątki innych. Z tego roku masz Prince of Persia: Lost Crown, które od graczy ma bardzo dobre oceny, a gra sprzedała się słabo.
Dobre gry obronią się same, nie potrzebują milionów na marketing.
To dlaczego Rockstar / T2 przeznaczył wydatną część całego budżetu (kilkadziesiąt milionów dolarów) na marketing RDR 2 i GTA V?
liczy się tylko user score. Nikogo nie interesują już oceny redaktorów, stały się przedłużeniem rąk wydawcy.
Dobre ;D. Na pewno będę brać na serio oceny anonimowych idiotów i trolli, którzy często w grę nawet nie grali, ale wystawiają najniższe oceny np. w ramach niezadowolenia z działań wydawcy (bo ten źle wycenił remaster INNEJ GRY albo zawarł mikro transakcje w ZUPEŁNIE INNYM TYTULE), czy w imię jakiś żałosnych wojenek kulturowych i walki z wyimaginowanym woke. Profesjonalnym recenzentom przynajmniej mogę zaufać. Nie wszystkim, ale wystarczy sobie znaleźć kilku takich, których gust pokrywa się z naszym.
Ale się splakaliście. Zamiast "user score" wstaw opinie użytkowników i już wasze komentarze nie mają sensu.
A co za różnica, czy "user score" czy "opinie użytkowników"? Opinia anonimowego idioty będzie nią niezależnie od nazwy. I czemu "spłakaliśmy"? Bo ośmieszyliśmy twój głupkowaty i nielogiczny punkt widzenia?
Opinia anonimowego idioty będzie nią niezależnie od nazwy. Nie każdy oceniający na MC jest idiotą. Niepotrzebnie generalizujesz.
Nie każdy, ale że nie istnieje sposób na odróżnienie oceny "normalnej" od "nienormalnej", to nie pozostaje nic innego, jak wszystkie spisać na straty.
To tak jak w sytuacji, gdy np. producent ciastek do jednej paczki BYĆ MOŻE dodał przez pomyłkę toksyczne odpady, ale na tym etapie nie jest już w stanie ustalić, czy to w ogóle miało miejsce i ewentualnie które opakowanie zostało skażone. Wtedy jedyną opcją jest po prostu wycofanie i wyrzucenie całej partii. Skoro nie może zaufać, że 100% opakowań jest bezpieczne dla nabywcy, to musi uznać, że żadne opakowanie nie jest.
A skoro wiemy, że system ocen na portalach pozwalających oceniać w sposób otwarty, pada dosyć często ofiarą celowych manipulacji, to zwyczajnie nie możemy mu ufać.
nie istnieje sposób na odróżnienie oceny "normalnej" od "nienormalnej", to nie pozostaje nic innego, jak wszystkie spisać na straty. Praktycznie istniej, ale wymaga bardzo dużo czasu i samodzielnej znajomosci danego tytułu, wiec zwyczajnie mija się z celem. Głównie może tylko potwierdzić czy inny gracz / gracze mają podobne zdanie do naszego, ale przecież nie to jest głównym celem wystawiania i sprawdzania ocen. Faktycznie do opinii gier na MC - czy userów czy recenzentów - należy podchodzić z dystansem.
Spłakaliście sie jak małe dzieci, do tego nie ma pokrycia w tym co mówicie, user score i wiekszośc ratingów użytkowników np STEAM i gier które wymieniłem jest jak najbardziej pozytywny, a wymienionych kasztanów AAA negatywny.
To co napisałem ma pokrycie w faktach, a wy zachowaliście się jak banda radykałów którym ktoś obraża wiarę, do tego obrażających się na naukę. Zaraz przytoczysz mi jakiś jeden wyjątek z TLOU2 i zignorujesz 1000 faktycznych prawdziwych ratingów, żeby znaleźć pokrycie w gunwo logice którą reprezentujesz.
Ewidentnie masz projekcje. Zresztą sam zignorowałeś gry wymienione przeze mnie, bo nie pasują do hasełka "dobre gry obronią się same" XD
ale o co ci chodzi, oceny mają dobre,
Nie wszystkie gry trafiają do casualowego grona, możesz wydać 100mln na marketing Aliena i sięgnie po to grupka, albo na Assetto Corse Competizione... Nie każdy robi gry dla mas i nie wszystkie gry trafiają na listy przebojów.
Spłakaliście sie jak małe dzieci, do tego nie ma pokrycia w tym co mówicie, user score i wiekszośc ratingów użytkowników np STEAM i gier które wymieniłem jest jak najbardziej pozytywny, a wymienionych kasztanów AAA negatywny.
I czego to ma dowodzić? Przecież to oczywiste, że nie wszystkie gry padają ofiarami manipulacji, a przynajmniej nie na masową i wykrywalną na pierwszy rzut oka skalę. Sęk w tym, że w każdej chwili, każda gra może takiej manipulacji doświadczyć, co zresztą zdarzało się wielokrotnie w przeszłości, np. w ramach zemsty na wydawcy czy developerze. To jest wada większości tego typu systemów, która sprawia, że w całości nadają się one tylko do kosza (vide przykład z ciastkami). Jeżeli użytkownik nie jest w stanie stwierdzić, czy jakieś manipulacje oceną miały miejsce, to nie ma podstaw, żeby wierzyć w rzetelność czy miarodajność całego systemu.
Coś takiego może działać tylko wtedy, gdy użytkownicy podchodzą do tego w sposób uczuciowy i rzetelny. Niestety internauci, a zwłaszcza gracze, to w dużej mierze banda prymitywnych, rozwydrzonych i egocentrycznych idiotów z poczuciem bezkarności i anonimowości, więc oczekiwanie od nich czegokolwiek pozytywnego, chociażby stosowania podstawowych zasad kultury w stosunkach międzyludzkich, to ponury żart.
Poruszasz temat ograniczonego zaufania, to samo można napisać o portalach, youtube, a i są ludzie którzy zawiedli się ufajac swojej żonie.
Trzeba patrzyć na ogolny trend i stanowczo mogę powiedzieć, że oceny na Steam i meta pokrywają się z rzeczywistością i są miarodajne, a te które dostajemy od serwisów growych są laurką dla wydawców. Dowodody masz w pierwszym poście.
Tylko właśnie nawet gry stworzone dla mas z dobrymi ocenami od graczy potrafią się sprzedać słabo. Dishonored sprzedało się świetnie, dwójka słabo. Bayonetta, Nier Gestalt, Spec Ops: The Line, Binary Domain czy Alpha Protocl sprzedały się słabo pomimo, iż w 7 generacji konsol był szał na takie gry.
Warto pamiętać, że z grami jest jak z politykami - oferta jest tak słaba, bo się sprzedaje. Bycie świadomym konsumentem popłaca - ale ludziom nie chce się myśleć; chcą prostej i szybkiej oceny, lecą na hype, a potem uważają, że są świetni, bo wybrali jak większość...
Outlaws to typowa gra dla weekendowych wojowników - to nie ma być wyprawa do dżungli, tylko niedzielny spacer po parku - i w tym jest naprawdę niezła.
Ja tam wolę wejść na metacritic i sprawdzić ocenę niż dawać się na portale typu GOL gdzie astrobot dostaje 8.5 a jedi outlast 8.0. I jak ja mam was traktować poważnie?
"matematyke w zyciu do njiczego mje sie nie przyda"
A nastepnie narzeka, ze pojedyncza ocena (GOL, IGN, whatever) rozni sie od średniej ocen (metacritic) XD
O to, to. Mądrego to miło posłuchać. User-score to największe gówno, jakie tylko można sobie wyobrazić, które mówi całe NIC o poziomie gry. Recenzent nie da grze 0/10, bo zobaczył w grze geja, jak internetowe bydło :)
Wiadomo, że recenzent to już nie jest jakieś szargane emocjami dziecko, które z byle powodu da 0/10 albo 10/10. Tutaj na pewno trudno się nie zgodzić. Do tego tacy "recenzenci" są STRASZNIE podatni na review bombing i tym podobne mody. Mógłbym mnożyć przykłady takich ślepych pozytywnych, jak i negatywnych recenzji, które przede wszystkim są przykładem owczego pędu i powielania opinii innych. Ciężko w takich przypadkach o rzetelną ocenę i docenienie, że nie wszystko jest złe/dobre. Tam jest narracja 0-1.
A usilne, przesadne lansowanie lgbt itp jest głupie, ale jeszcze głupsze jest usilne doszukiwanie się tego wszędzie i nakręcanie do poziomu cywilizacyjnego armagedonu. Dobrze opisał to niżej "Persecuted". Najnowszy przykład:
FM25 nie będzie mieć opcji prowadzenia reprezentacji. Twórcy tłumaczyli, że to jest inna rozgrywka niż klubami, wymaga sporo dodatkowej pracy, a w ten sposób bawi się tylko 5% graczy. Zmieniają silnik, nie wyrabiają się z premierą, to zapowiedzieli, że reprezentacje wrócą za rok. Ale już czytam, że to jest efekt poprawności politycznej, bo kobiece zespoły się znajdą (gdzie wystarczyło praktycznie tylko zmienić płeć i gotowe). Jeszcze wielki skandal, bo nie będzie wagi zawodników. Patologia i nie jestem za jej usuwaniem, ale... to jest detal na który praktycznie nigdy się nie zwracało uwagi. Teraz brak masy zawodników urasta do największego powodu przez który (wg piszących takie wpisy) nikt nie kupi i nikt nie będzie grał w FM25. Ręce opadają.
I potem taki Suda czy inny Cuda-k wypuszcza takie miałkie No More Heroe's III które jest klonem poprzednich dwóch części, które jest kiepskie, działa tragicznie i jest wypchane błędami.
Ich "REMAKE" Lollipop Chainsaw to kolejne barachło wydane na szybko, 40$ za upscale wersji z X360, który wymaga RTX 3060
Sugerowanie się ocenami na Metacritic jest tak samo wiarygodne, jak same oceny 0-10. Przez to, że ocenianie na Metacritic nie wymaga zagrania w tą grę (i nie wiem, czy rejestracji również), przez co oceny tutaj bywają albo sztucznie zawyżone, albo zaniżone... albo przez boty, albo przez osoby w ogóle nie zaznajomione z daną grą. I tak, tutaj też zdarza się review-bombing.
Osobiście wolę nie sugerować się ocenami, tylko sprawdzać różne recenzje z różnych serwisów. Nie będę komentował sprawy SW: Outlaws, ale wiem, że UbiSoft może zrobić dobre gry, tylko musi się przyłożyć.
Mniejsze gry mają problem na ogół, że albo jest dobrze oceniane, ale słaba sprzedaż, albo jest średnie. Nie wstydźmy się kupować mniejszych gier - mają niekiedy porównywalne (albo i większą) zawartość jak gry wysokobudżetowe.
Czy Heroes of Might and Magic III jest najlepszą grą w historii wg metacritic? Nie? To nie ma sensu przejmować się ocenami tam.
Obejrzyjcie sobie gameplaye, proste rozwiązane pozwoli wam przekonać się czy gra wam odpowiada. A nie ciągle jakieś różne gówno oceny, które i tak zwykle nie mają pokrycia w rzeczywistości.
Moim zdaniem najlepiej oglądać oceny danej gry wystawione przez graczy na platformie, która ją sprzedaje (steam, epic, gog, etc.). Oceny graczy na MC są niewiele więcej warte niż recenzentów.
Uwaga ta jednak nie dotyczy filmów czy seriali. Nie chodzi mi już tylko o techniczny brak możliwości (w wielu wypadkach) oceny filmu na platformie, która go dostarcza, ale zauważyłem, ze w tym wypadku oceny użytkowników MC (a raczej średnia wypadkowa ich ocen) w większości pokrywa się także z moją własną oceną. Opinii tzw. recenzentów raczej w ogóle nie czytam.
Metacritic trzęsie tą branżą. Taka jest prawda. Co było z New Vegas? Betehsda nie wypłaciła premii Obsidianowi bo nie było 85 na MC. Było 84, a jak wiemy gra była sporo lepsza niż ich Fallout 3, który ma średnią 93. Zarówno recenzje recenzentów jak i użytkowników można w wielu przypadkach podważyć.
Metacritic trzęsie tą branżą. Bez względu na swoją opinie o MC też mam takie wrazenie.
Gra wyszła w tragicznym stanie technicznym na premierę, więc i tak sukces, że otrzymali 84 na MC.
Jakiś odklejeniec, który nie zrobił żadnej dobrej gry będzie wmawiał ludziom, co jest dobre, a co nie i czym mamy się sugerować.. Aż mi przypomniał ból dupy jaki mieli przy baldurze 3. Każdy ocenia i wybiera sobie gry według własnego uznania. Jedni sugerują się recenzjami inni ocenami na danej platformie jeszcze inni po przez streamerów. Jeśli to działa, to nic innym do tego.
I jakoś nie widzę, by na meta score by jakiś zły. Bo jeśli takie szroty jak dragon age inkwizycja dostają user score na poziomie 6.1 to wszystko jest w jak najlepszym porządku. Z dupy te oceny się nie biorą. This war of mine czy frostpunk mają oceny 8+ a nie są to pozycje skierowane do pewnej "rynkowości, formuły", jak to stwierdził pan odklejeniec Suda.
Jak dla mnie oficjalne recenzje "dziennikarskie" to na ten moment nic innego jak nieuczciwa forma reklamy.
Niezależne recenzje są jedynymi którym warto ufać a koleś niby bije w metacritica, a tak naprawdę cwaniacko atakuje właśnie je.
Co do niszowych gier - jeśli tylko tą niszą nie są "złe gry" to recenzje zbierają świetne, zwyczajnie jest ich mniej.
Ps. Gry jak Resident Evil czy Devil May Cry, nawet pomijając już to że są to marki drugiej klasy, zbierały dobre oceny jeśli były dobrymi grami -- koleś zwyczajnie się żali, że ludzie nie tłoczyli się jak świnie przy korycie przy słabszych ("niepasującym do rynkowości stylem i klimatem" = złych = jego) tytułach tytułach serii...
