Historia wydanych konsol Xbox przez Microsoft:
- Xbox (XBX) [15.11.2001]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox
- Xbox 360 (X360) [22.11.2005]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_360
- Xbox One (XO) [22.11.2013]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_One
- Xbox Series X|S [10.11.2020]
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Xbox_Series_X/S
Sprzedaż konsol Xbox:
1. Xbox - 24 mln
2. Xbox 360 - 84 mln
3. Xbox One - 39,1 mln
4. Xbox Series X|S - 25 mln
------------------------------------------------------------------------
Serwisy Informacyjne poświęcone Xboxowi:
https://twitter.com/Xbox
https://www.youtube.com/c/xbox/featured
https://www.xbox.com/pl-PL
Lista achievementów:
https://www.trueachievements.com/
Przydatne linki:
Biblioteka Game Pass - https://www.xbox.com/pl-PL/xbox-game-pass/games
Microsoft Store - https://www.xbox.com/pl-PL/games/all-games
Support - https://support.xbox.com/pl-pl
Lista naszych gamertagów:
1. cswthomas93pl
2. adam11i13
3. Xfarben87 (Mutant z Krainy OZ)
PSN: Farben87
4. The PaGur (PatriciusG)
5. DarthTusken9767
6. Highl4nder666 (JohnDoe666)
7. raziel88ck
8. dziadek09 (Maverick0069)
9. eucliwood10 (konewko01)
10. Jakkobz (Mr. JaQb)
11. Bartekdmx (dmx) mail: [email protected]
12. Dosq8881 (Crod4312)
PSN: Dosq_X_
13. Jackov15
14. matmafan360
15. Trubadurant (zielele)
16. malaycpt (barnej7)
17. truskolodz (Truskolodzix)
18. EnixPL (EnX)
19. captainpabloo (A's)
20. Bartoz1722 (Ognisty Cieniostwór)
PSN: Bartoz_Maestro
21. RavSmolen (Smoleń)
22. adamosis (cycu2003)
23. RainingSinger67 (mk1976)
24. HautamekiPL (Marcinkiewiczius)
25. PiterXoneX (Pitplayer)
Czyli ten problem z plejka nie tylko u mnie.
Coz, moze teraz to bedzie zarezerwowane dla wersji pro :D
Sprawdziłem jeszcze dla pewności u siebie, konsola zaktualizowana na maks, bez problemu mogę wrócić do gry. Może jeszcze kwestia rewizji konsoli.
Potwierdzam, że nowa aktualizacja na Plejce jest spieprzona - Astro za każdym razem odpalał mi się absolutnie od zera łącznie z pokazem logotypów Playstation Studios i Team Asobi. Co ciekawe zaraz po aktualce na ekranie głównym pokazywało mi się okienko, które twierdziło, że nie może odczytać płyty... tyle, że ja żadnej płyty w napędzie nie miałem :D Po ponownym włączeniu już zniknęło.
Mam wrażenie, że remake Lolipop Chainsaw przeszedł kompletnie, ale to kompletnie bez echa, a sama gra to przecież już mega kultowy klasyk. Cieszę się, że w końcu trafił na współczesne platformy bo od dawna chciałem się z tym tytułem zapoznać mimo, że pierwotnie miałem ogrywać wersję na PS3.
https://www.youtube.com/watch?v=aLWzIXLqGNY
No nie wiem, może dlatego że to była co najwyżej średnia/dobra gra nawet w oryginale? Mega klasykiem ani rimejkiem też bym tego nie nazwał. Dziwne że w ogóle to odświeżyli, jak dla mnie skip.
Czy ja wiem czy bez echa?
Nawet głośno o niej było, ale z racji że to był przeciętniak to po prostu ludzie się na to nie rzucali.
Ogólnie panuje jakiś mocny sentyment do przeciętnych gier z X360/PS3
Nie przeciętniaki co po prostu gry od Grasshopper Manufacture są mega, mega specyficzne i jeśli ktoś nie strawi tego typowo wschodniego podejścia do gameplayu i stylówy to się po prostu odbija. Takie gry jak Shadows of the Damned, cała seria No More Heroes czy starusieńkie Killer7 nigdy nie trafiły do ogólnego mejstrimu, ale praktycznie każda z tych gier była bardzo ceniona (w sumie do dzisiaj) w malutkich niszach i chyba dzięki właśnie tym niszom to studio dalej istnieje i może dostarczać takie produkty, w których po prostu może się spełnić i zadowolić swoich fanów. Podobny casus co Remedy produkujące bardzo specyficzne produkcje, które zazwyczaj okazują się komercyjnymi flopami, ale po latach okazują się właśnie niszowymi i kultowymi klasykami. Gdyby nie specyficzne podejście dewelopera to nikt by dzisiaj nie mówił np. o Alanie Wake'u.
Jeszcze 2 miesiące i wlatuje AC Shadows.
Szybko zleciały te 2 lata od momentu oficjalnej zapowiedzi.
Oby się dobrze sprzedało
AC pewnie pójdzie siłą marki więc jakiejś totalnej klapy się nie spodziewam. Oby było dobre!
jezu, serio pierwsza oficjalna zapowiedź była dwa lata temu? żartujesz?
czekam, oby było lepsze niż Valhalla.
Gorsze od Valhalli na pewno nie będzie, to niemożliwe :D Jak dla mnie już sam system stealth to gamechanger. Zmienne pory roku i warunki atmosferyczne też wyglądają fajnie i powinny znacząco podbić wrażenia z eksploracji. Jestem dobrej myśli.
Ja jednak po cichu liczę, że się nie sprzeda bo to byłby wtedy ostatni gwóźdź do trumny Ubisoftu i być może dzięki temu w końcu ktoś zmieniłby tam podejście do gier wraz z zarządem. Ubi-średniaki są spoko, ale po tylu latach naprawdę można byłoby aspirować do czegoś więcej niż ładowania milionów w grę, która w założeniach jest średnia w absolutnie każdym aspekcie (może poza wizualiami - gry Ubi zawsze są bardzo ładne) i która trafia na -50% wyprzedaż w pierwszych miesiącach po premierze. Obserwując coraz to większe flopy ze strony Ubi (Watch Dogs Legion, Skull and Bones, Avatar, Prince of Persia, Star Wars Outlaws) to na tym etapie już tylko Assasyn został chyba ich ostatnią ostoją.
Wolałbym aby po prostu zaczęli lepiej dowozić swoje projekty i potrafili je sprzedać. Najgorsze co się może zdarzyć to sprzedanie Ubisoftu, o czym niestety już kilka razy plotkowano, więc pewnie ktoś za tym lobbuje.
jak zrobili lepsze gry, jak Immortals, The Lost Crown i Mario, to też się nie sprzedały.
żeby ryzykować i robić cokolwiek innego to skądś muszą mieć budżet, np. z AC właśnie, bo to ich jedyna w miarę pewna gra. więc zgadzam się, że "flopy" Avatara i Outlaws mogą ich czegoś nauczyć, ale porażka AC moglaby być faktycznie, dosłownie, gwoździem do trumny i musieliby się sprzedać, najpewniej Tencentowi.
Jak się Assassyn nie sprzeda to będzie raczej po Ubisofcie niestety.
Gram teraz w te Star Warsy na PS5 i jak dla mnie to gra z rok za wcześnie wyszła, albo ten Snowdrop się po prostu nie nadaje do tego typu gry.
Przeciwnicy momentami głupi jak but i można nokautowac przeciwnika 2 metry od drugiego, a czasem zauważy lekki ruch z 50 metrów i idzie i rujnuje całą misje przez wykrycie nas.
Pełno i gęsto gliczy pokonanych przeciwników przenikających tekstury/utykających w nich.
Raz nawet sam wpadłem pod mapę...
Kolizje w tej grze i wspinanie po nierównym terenie to jest masakra.
Ogólnie mimo to gra mi się podoba, ale stan techniczny jest słaby IMO.
Moze jestem w mniejszości, ale Valhalla mi się bardzo podobała, zwłaszcza ta początkowa część w Skandynawii, bo potem faktycznie w Anglii można się zanudzić jak ktoś nie lubi ubigty.
Ja też bardzo lubię Valhallę, spędziłem w tej grze pewnie z 200 godzin i jeszcze jest potencjał na kolejną stówkę, mam zamiar ten potencjał wykorzystać :).
Valhalla jest super przez pierwsze 20 godzin, przez kolejne 20 spoko, przez nastepne 800 powtarzalnosc zabija przyjemnosc z gry.
Ubisoft moze nie strzela co chwile RDR2, robi przyzwoite gry, nawet blizej im do dobrych niz przecietnych. Jak upadna, to jako gracze stracimy wiecej niz zyskamy. Jak ktos nie lubi ich gier, to i tak nie gra, ja lubię i nie bede mial w co grac.
Valhalla to pierwsza ukończona gra przeze mnie na XSX więc siłą rzeczy trochę się w niej h nabiło. Po za tym klimatem jest dla mnie kapitalna więc z przyjemnością ją kończyłem. Ale fakt jest za duża.
Bardzo bym żałował jeśli okazałoby się, że Shadows będzie ostatnie bo Ubi upadnie.
Oj w przyrodzie nic nie ginie, ktos inny zająłby ich miejsce
oczywiście, że ginie, zwłaszcza w giereczkowie. są gatunki i serie, które umarły na wiele lat, a nic ich nie zastąpiło albo trzeba było czekać kilkanaście lat na "duchowych spadkobierców".
Oj w przyrodzie nic nie ginie, ktos inny zająłby ich miejsce
Mhm właśnie mamy przykład, że ginie. Po 12, a tak naprawdę 14 latach wydano nową odsłonę Test Drive Unlimited w którego pewnie w latach 2006-2010 wielu z nas się zagrywało. Po 14 pieprzonych latach. I co? Gra wychodzi niedorobiona z brakującym contentem oraz graficznie zacofana przynajmniej o generację, a wszystko okraszone "świetną" optymalizacja na konsolach...
No świetny powrót marki nie ma co. I tak w miejsce TDU wskoczyła Forza Horizon tylko to nie do końca są kierowane do tych samych graczy.
no za TDU to faktycznie można powiedzieć, że wskoczyła Forza, ale zręcznościowe wyscigi na zamkniętych torach? kiedy była jakaś ostatnia gra o boksie? liniowe gry FPS? ile lat trzeba było czekać na powrót klasycznych gier RPG? Heroes of Might and Magic? ile pojawia się obecnie slasherow, w porównaniu do przeszłości? gry przygodowe? RTSy też były praktycznie martwe przez kilka lat.
Nie no gatunki gina to fakt, ale akurat openeworldy nie zgina predko bo jest na nie spory popyt, wiec jakis nowy gracz na miejscu Ubi moglby sie pojawic
Wyobraźcie sobie developera jak Ubisoft, tyle, że z ambicjami i wypuszczającego z taką częstotliwością faktycznie dobre gry
Pomarzyć można, tymczasem niech sobie upadają
Ubisoft wypuszcza mniej więcej jedną naprawdę dobrą grę rocznie - i najczęściej nie jest to ani Assassin's Creed, ani Far Cry.
i mówię tu o grach ze średnią ocen powyżej 80.
zręcznościowe wyscigi na zamkniętych torach
Forza Motorsport, Gran Turismo
kiedy była jakaś ostatnia gra o boksie?
Nie stricte o boksie ale zdaje się że EA robi coś na licencji UFC i w USA jest to dosyć popularne?
liniowe gry FPS?
Cody? Battlefieldy? Doomy?
Faktycznie można powiedzieć, że umarły RTSy, klasyczne skradanki typu Thief czy Dishonored, gry point and click...
Ja mam nadzieję, że Shadows to nie będzie po prostu Valhalla z podmienionymi teksturami. Na pokazach rozgrywki i na trailerach niestety wygląda to słabo. Oby gameplayowo pykło. Dużo bym dał żeby wrócili do klasycznej formy ale nie na zasadzie Mirage bo ten silnik (co to jest, anvil?) otwartych Asasynów się nie nadaje do tego z uwagi na nieistniejące systemy skradankowe i ubogi parkour. Zagrałbym też w Splinter Cella i dałbym dużo za nowe The Division z powrotem do zaśnieżonego Nowego Yorku.
Forza Motorsport, Gran Turismo
mowie o zręcznościowych wyścigach, nie simcade. Blur, Split/Second, Burnouty, PGR, Ridge Racer, itd.
Nie stricte o boksie ale zdaje się że EA robi coś na licencji UFC i w USA jest to dosyć popularne?
pytam o boks, nie MMA. gry o wrestlingu też powstają, ale to są inne sporty. Fight Night umarł i dopiero teraz powstaje Undisputed, chyba 11 lat po poprzedniej grze.
Cody? Battlefieldy? Doomy?
Battlefield 2042 nie miał kampanii, a niektóre z poprzednich miały taką, że lepiej jakby jej nie było. DOOM jest, ale też wrócił z grobu dopiero po 12 latach. faktycznie, jest CoD, ale Call of Duty było też w czasie peaku gier FPS, więc ciężko powiedzieć, że je zastąpiło, kiedy umarły. w porównaniu do lat 2000 to mamy TYLKO 3 duże tytuly, naciągane 3. jeżeli 3 tytuły uznajemy jako żywy gatunek to wtedy nie ma żadnego gatunku, który umarł.
mowie o zręcznościowych wyścigach, nie simcade. Blur, Split/Second, Burnouty, PGR, Ridge Racer, itd.
A ok, rzeczywiście. Chociaż podobno Unbound nie był taki zły. Myślę, że czasy szału na Undergroundy czy Most Wanted już nie powrócą, nie ma zapotrzebowania na takie gry.
Do głowy przychodzą mi jeszcze gry deskorolkarskie, kiedy wyszło coś w stylu Tony Hawka?
bwoah...
dobrego? remake THPS1+2.
nowego? THPS5...
https://youtu.be/6g7RhAuqfC8?si=_kjdWnOa8QC62zpM
ale tak, to też martwy gatunek. wiem, że powstają dwie gry w Early Access i niby Skate 4.
chociaż... wyszedł też Riders Republic od ukochanego Ubisoftu. ;)
https://youtu.be/fgkx8Dw4LU0?si=lLDRRp09PzjLS_Uo
EDIT: ogólnie wydaje mi się, że dużo martwych gatunków to takie bardzo arkejdowe growe gry, bo ludzie nie byliby teraz w stanie za nie płacić pełnej ceny - a przecież kiedy THPS wychodził to wychodził w pełnej cenie, tak jak każda inna gra.
A jeśli już mowa o Ubi to pograłem chwilę w The Crew 2, które ostatnio chodziło za jednego dolara...i szczerze to raczej już nie wrócę do tej gry. Nie wiem czy kiedykolwiek grałem w bardziej bezpłciową i miałką grę wyścigową, która aż tak totalnie nie miała by żadnego charakteru. Gra niestety powiela wiele problemów, z którymi mierzy się Forza Horizon czyli ogólne poczucie krindżówy, progres oparty o fanów i "soszjale" (bleh) czy tak sobie zrealizowany aspekt singlowy, lecz niestety The Crew nie zabiera ze sobą tych dobrych elementów, które w Forzie są absolutnie nienaganne - czyt. model jazdy, grafika czy dbałość o detale. W ogólnym rozrachunku mamy do czynienia z przeciętną grą wyścigową trzymająca się tylko dobrymi chęciami, ale i tak wygląda na niedorobioną, do tego z brzydką grafiką i koślawym modelem jazdy - ten jeden dolar to chyba idealne odzwierciedlenie wartości tej gry.
Chciałbym, aby Rockstar wyszedł na cały na biało i zapowiedział nową część Midnight Club - uwzględniając aktualny rozmach gier od wielkiego R* oraz potencjalny budżet, to prawdopodobnie mogłaby być najlepsza gra wyścigowa z otwartym światem w dziejach... Już dobrze, dobrze - schodzę na ziemię :(
https://www.youtube.com/watch?v=rtut-hTDKRg
W dwójkę nie grałem jeszcze, ale Motorfest jest fajny.
Niestety występują cringowe dialogi rodem z FH
Dwójka to zupełnie inna gra niż Motorfest. Na szczęście odeszli od tego zbierania lajków.
Wyszła na konsole beta New World Aeternum. Jeśli mamy jakiś fanów MMO RPG w wątku to gra chodzi w miarę ok we wszystkich trybach ale po raz kolejny widać, że wąskim gardłem jest CPU bo kiedy wchodzi się do lokacji, która wymaga coś więcej od CPU to gra zalicza spore spadki płynności. W terenach, gdzie GPU przejmuję pałeczkę to gra chodzi świetnie, a na odblokowanym FPS osiąga nawet powyżej 70 klatek w różnych trybach. Kolejna już gra, która jest dławiona przez procka. Imo jestem w stanie uwierzyć, że jeśli R* osiągnie 60 klatek w GTA VI to takowe już będą i w PS5 i XSX, a jeśli się nie uda przez procka to żadne Pro w tym nie pomoże.
https://www.youtube.com/watch?v=0A_VWuRbI3I&ab_channel=FuzionXboxTesting
New World to jedno wielkie nieporozumienie, straciłem zainteresowanie kolejną iteracją tego szrota. Tak to jest jak się nie wie co chce się zrobić i kilka razy zmienia koncept gry. Najpierw miał być survival, potem mmo, teraz action rpg.
Akurat Rockstar może mieć w nosie jakąkolwiek optymalizację powyzej 30fps bo gra i tak pierwszego dnia pobije rekordy sprzedaży wszechczasów.
Na pewno będzie benchmarkiem, duże miasto, bardzo dużo NPC z symulowanymi rutynami, plus symulowanie reakcji na poczynanie gracza, a nie stanie jak widły w gnoju jak w innych grach.
Symulowanie ruchu pojazdów, zachowań kierowców, tutaj wszystko ma zaawansowany model fizyczny, czy to uderzymy w człowieka czy w inny samochód jadąc.
No jakby oni osiągnęli 60 FPS, to po raz kolejny by ośmieszyli wszystkich deweloperów ze swoimi grami gdzie krzesła są zrobione z betonu, npcow jest 5 na krzyż na ekranie, nie reagują na nic, a krzyczą że CPU to wąskie gardło.
Akurat Rockstar może mieć w nosie jakąkolwiek optymalizację powyzej 30fps bo gra i tak pierwszego dnia pobije rekordy sprzedaży wszechczasów.
A to już inna kwestia i się zgadzam. Każdy normalny będzie miał kompletnie gdzieś czy gra chodzi w 30 czy 60 czy 100 klatkach. 99% będzie chciało tylko grać w kolejną część GTA.
Pograłem trochę wczoraj na ps5 w tę otwartą betę. Wydajnościowo nie jest nawet źle. Dopóki nie wejdzie się do miasta. Tam są już mocne zwiechy.
No i niestety chyba kolejna gra, która nie przekona mnie do mmorpg. Nawet podoba mi się klimat i ten nacisk na zbieractwo, elementy survivalowe, ale walka jest niestey bardzo przeciętna. Grałem magiem i rzucanie czarów w ogóle nie daje frajdy. Nie czuć ani siły pocisku, ani nawet dźwięku nie wydaje to fajnego. Mocno mi przypominało pod tym względem Kena: Bridge of Spirits, gdzie też miałem podobne zastrzeżenia do walki.
Może pełna wersja będzie lepsza pod tym względem, ale sprawdziłbym to tylko gdyby była free to play. Ogólnie w tym momencie nie wróżę wielkiego sukcesu.
Via Tenor
Pytanie jest.
Wiem, że kilku z Was ogrywało już REMNANT 2 i ciekaw jestem (ponieważ gra niebawem pewnie wypadnie z GP) czy w tytuł ten ktoś grał SOLO i czy to ma jakąś fabułę??
Jeśli chcesz w to grać dla fabuły to sobie daruj. Jest ale tylko pretekstowa żeby było po co strzelać. Ciekawsze są wątki poboczne rozwijające lore ale też przedstawione w nieatrakcyjny sposób. Grać solo można ale jest znacznie trudniej bo zwyczajnie nie pod to gra została zaprojektowana.
Game Pass Game Passem ale gry Gunfire Games zawsze kupuję wcześniej czy później na własność. Uwielbiam Darksidersy a Gunfire jest jednak spadkobiercą spuścizny Vigil Games.
co do fabuły to 100% prawdziwości od
co do gry solo... też ma rację. ja grałem solo i przez 90% jest okej, ale potem są fragmenty, w których mocno widać, że było to projektowane pod multi. masz naprawdę duże grupy przeciwników i byłoby lepiej jakby ich aggro się dzieliło na kilka osób, bo inaczej zamienia się to w festiwal rolek.
Fajnie mi sie w te expedycje mudrunnera gra, przynajmniej na poczatku.
Graficznie spoko, fizyka pojazdow jak w poprzednich częściach, jedynie irytuje ze im dluzej sie gra, tym dluzej sie wczytuje mapa.
W coopie to by moglo dac jeszcze wieksza frajde.
100 godzin za pasem.
https://imgur.com/a/C40qr5z
Skończyłem Space Marine 2. Kilka słów z perspektywy osoby kompletnie nie znającej W40k. Najbardziej podobała mi się kampania. Historia mnie wciągnęła i dawała poczucie że jesteśmy częścią wielkiego konfliktu, siadł mi ten ciężki klimat i bardzo interesujące lore. Może się zainteresuję bliżej grami z tego uniwersum bo do tej pory jakoś mnie nie ciągnęło, a same gry wydawały się mocno średnie. Kampania jest niby krótka ale są jeszcze Operacje (PvE coop), w zasadzie nie rozumiem kompletnie czemu to zostało tak podzielone, bo dobrze uzupełniają misje z kampanii. Największy zarzut do misji to schematyczność, praktycznie wszystko się sprowadza do wyżynki albo obrony czegoś.
Kolejny mocny punkt gry to fenomenalna oprawa i lokacje, monumentalne budowle czy pola bitwy robią ogromne wrażenie, podobnie jak wnętrza pełne detali.
Najtrudniej jest mi ocenić walkę. Z jednej strony satysfakcjonująca i bardzo brutalna, a z drugiej arsenał i feeling trochę mnie zawiódł. Przez całą grę miałem problem wyczuć walkę na krótki dystans, unikanie ataków bywa irytujące a całość sprawia wrażenie clunky, jednakże czuć moc w tych ciosach a finiszery to czysta poezja. Do tego mamy wyjątkowo kiepsko zrealizowane rzucanie granatami, a raczej petardami, bo zdecydowanie brakuje im siły rażenia. Pukawki wypadają generalnie dobrze, choć strzela się nimi mocno podobnie i niektórych po nazwach nie rozróżniam, niestety dźwięki wystrzałów nie oddają odpowiednio ich mocy. Generalnie walkę oceniam pozytywnie ale zdecydowanie mogło być lepiej w tym aspekcie.
Największym dramatem tej gry jest jednak ogólnie ujęty online. Kosmicznie długie czasy ładowania rozgrywki w PvE i PvP. Beznadziejny matchmaking, przegrałeś mecz i chcesz zagrać z innymi ludźmi? Anuluj szukanie drużyny, wybierz tryb jeszcze raz, i jak masz farta to trafisz na inną ekipę. Rozegrałem dzisiaj około 20 meczy, większość z tymi samymi ludźmi. Do tego loading goni loading, cały system i interfejs wydaje się mocno nieprzemyślany i nieintuicyjny, upierdliwa zmiana klas czy ekwipunku.
Grałem na PS5 w trybie wydajności, są spadki ale generalnie działa naprawdę dobrze jak na to co się dzieje na ekranie, tylko na ostatniej misji kampanii było bardzo źle momentami.
Dla mnie jeśli wydawca chce 80 euro to powinien zostać zmuszony do udostępnienia spolszczenia,w przeciwnym wypadku 60 euro za niepełny produkt.
Nikt nie ma obowiazku znac kazdego slowa w jez ang i byc zmuszonym do rozumienia archaizmów z kontekstu.
Mam nadzieję że kiedyś regulatorzy się dobiora im do dup, bo ręce po kasę wyciagaja cały czas
"Ale, ale hurr durr trzeba się angielskiego było uczyć, a nie się gier po polsku zachciało. Dla mnie wszystko powinno być tylko po angielsku hurr durr".
Dla mnie spolszczenie to spory powód do zakupu, aby pokazać Capcomowi, że jednak istnieje taki kraj jak Polska gdzie może i gry kosztują nieproporcjonalnie do zarobków, ale jednak ktoś te gry w tym kraju kupuje więc opłaca się w ten rynek wchodzić.
Ano jakimś smutnym trafem tylko jedynka Warmastered Edition działa w 1620p60fps, dwójka i trójka miały do tej pory się gorzej.
Wiadomo jak to będzie wyglądać u ludzi którzy już grę mają? To będzie jakiś płatny/bezpłaty upgrade czy trzeba będzie tytuł drugi raz kupić?
Tak John, posiadacze gry mają upgrade za friko. Niestety nie piszą nic o ulepszeniu płynności ale nie wyobrażam sobie żeby tego nie dali.
ShadPs4 idzie jak burza. 2 miesiące temu ledwie menu odpalał.
https://www.youtube.com/watch?v=7lXb32AL_Zs
Dragons Dogma 2 po ostatnim patchu. Jest chyba lepiej niemniej to najdziwniejsza pod względem wydajności gra od ładnych paru lat. "Unlocked 30 i unlocked 60"? Jestem ciekaw co będzie na PRO.
https://m.youtube.com/watch?v=uyrQQEzhyws&t=574s
Kupiłem sobie dzisiaj, dodali język polski, dodatkowo fajna promocja na MS Store, zobaczymy jak mi to siądzie.
Daj znać z czym to się je bo tam mam w WISHLIST.
Czy to bardziej Inkwizycja, zadania poboczne, czy jest fabuła czy jest ale jej w zasadzie nie ma i takie tam :)
A jednak myliłem się, że Sony nie dało powodu do kupna PRO.
Dzisiaj wszystko się zmieniło.
Zupełnie bez sensu, gra już jest na PC, na konsolach dalej wygląda lepiej niż większość wydawanych gier. O ile jeszcze rozumiałem jakoś te odświeżenia przed wrzutem gier na PC, tak tutaj mam wtf. Jeśli już takie coś robić to chociaż w bundlu obie części z jakimś wypas trybem pod Pro i sprzedawane w cenie jednej gry. O ile to w ogóle prawda bo temat tego remastera był już wałkowany wiele razy a potwierdzenia nigdy nie było.
O ile to w ogóle prawda bo temat tego remastera był już wałkowany wiele razy a potwierdzenia nigdy nie było.
Prawda.
Nie bez powodu gra wypadła z ich abonamentu.
https://www.ign.com/articles/horizon-zero-dawn-remastered-rated-for-ps5-and-pc?utm_source=threads,twitter
Nie mają wstydu.
Błazenada.
za darmo dla posiadaczy, tak?
Na bank:)
Piękne to będą bundle z konsolą, napędem i remasterem Horizona za 5000 zł. Na taką generację czekałem.
Potrafią zachęcić.
Ta firma jest dziwna, wraca pazerne Sony niczym po sukcesie PS2.
Tylko na początkowego flopa jak w przypadku PS3 się nie szykuje żeby się ogarneli, a Microsoft to tak trochę by chciał a trochę nie się bawić w konsole.
Mam wrażenie, że wydanie tego Astrobota to był jakiś wypadek przy pracy bo to była jedyna jasna i dobra dla graczy decyzja Sony od dłuższego czasu.
Na dodatek chujki cos z grafika w forbidden west zrobili, jest brzydziej niz przed ta zrypana aktualizacja.
Malo dyskretne sposoby namowienia na pro.
Mam wrażenie, że wydanie tego Astrobota to był jakiś wypadek przy pracy bo to była jedyna jasna i dobra dla graczy decyzja Sony od dłuższego czasu.
Drugi raz tego "błędu" Sony raczej nie popełni, Astro ponoć sprzedaje się bardzo słabo
Ja słyszałem tylko, że sprzedaż detaliczna w Japonii jest słaba bo Sony rzuciło za mało pudełek. Poza tym wszędzie widziałem, że gra jest raczej na szczycie list sprzedażowych.
No Pany jak mają Nas karmić takimi kotletami na State of Play to ja podziękuję, postoję i się popukam w głowę. Ja rozumiem remastery czegoś czego na Ps5 nie ma albo nie dostało żadnych usprawnień jak Bloodborne, Order 1886 czy DriveClub (choć pewnie te marki już są po prostu martwe i tyle) ale robić remaster gry która:
a) dostała update na Ps5,
b) dostała port na PC,
c) jest jedną z najładniejszych gier poprzedniej generacji,
....to jest jawna kpina z graczy, nie wiem jacy jelenie to kupią.
nie wiem jacy jelenie to kupią.
Alexy, kleksy i inne wieloryby, a takich niestety nie brakuje wśród graczy.
Jestem fanem Horizona ale no kuczę blade (aby nie użyć niecenzuralnych słów) bez przesady. Jak będę chciał odpalić wymakowaną wersję gry to sobie pobiorę grę na PC. Gra, która totalnie nie wymaga odświeżenia bo dostała update do PS5, a oni chcą ją "remasterować" i pewnie wydać w swoim nowym standardzie cenowym jak TLoU Part 1. A później imbecyle płaczą, że nie mają własnych rozpoznawalnych marek. No jak się do porzygu daje jedno i to samo robiąc reskin z PS4 to się nie dziwię. Na PS3 jest pełno marek, które tylko czekają na odświeżenie. Choćby Killzone i już mieliby w portfolio FPS'a. PS5 to jest chyba najbardziej niepotrzebna konsola PlayStation w historii. Nie dała nic od siebie, nic nowego i tylko żerują na dziedzictwie PS4, które dostało świetne gry.
Zapominacie o ludziach którzy jeszcze w to nie grali :) Niewielkim kosztem i nakładem pracy, zgarną jeszcze raz kasę, wydając grę ponownie w wyższej cenie niż używki czy wcześniejsza wersja.
Ten problem dotyczy praktycznie każdej branży, Sony nie jest żadnym pionierem, wykorzystują prawa rynku które są do granic nakręcone przez niczym nieskrępowany konsumpcjonizm.
Oczywiście również mi się to bardzo nie podoba, wolałbym aby postawili na kreatywność jak w przypadku AstroBota czy Returnala, niestety kasa musi się zgadzać, jak to w każdym korpo.
Drugi raz tego "błędu" Sony raczej nie popełni, Astro ponoć sprzedaje się bardzo słabo
https://gamerant.com/astro-bot-ps5-strong-sales-performance/
https://www.playstationlifestyle.net/2024/09/16/astro-bot-launch-sales-us-uk/
Skąd takie info?
Z tak zwanej dupy. Astro sprzedało się słabo w Japonii ale brano pod uwagę tylko sprzedaż fizycznych kopii. Raz - Japonia to specyficzny rynek, dwa - nie sprawdzałem tego ale jestem prawie pewny że tam już nikt nie kupuje fizycznych kopii. Astro sprzedaje się dobrze, co nie znaczy że Sony zrezygnuje ze swojej rakowej polityki wydawania tej samej gry 30 razy zamiast odkopywania zapomnianych marek albo wprowadzania nowych. Matoły takie jak Alex są w stanie zapłacić premierową cenę za odgrzewanego kotleta tylko dlatego ze będą ostrzejsze tekstury i rej trejsing.
Serio? Wszędzie czytam, że raczej spoko - w UK chyba jakieś sportowe tylko na pierwszym miejscu a zaraz potem Astrobot. Skąd takie info?
W takim tonie były pierwsze artykuły o sprzedaży gry. Głównie była mowa o Japonii i UK. Faktycznie nowsze dane są dużo bardziej optymistyczne.
https://www.ppe.pl/news/351209/astro-bot-ze-slaba-sprzedaza-w-wielkiej-brytanii-ale-concord-i-tak-zostal-doslownie-zmiazdzony.html
Christopher Dring z GamesIndustry.biz przedstawił pierwsze informacje na temat sprzedaży Astro Bota w Wielkiej Brytanii. Najnowsza gra Team Asobi uzyskała niższą sprzedaż od Ratchet & Clank: Rift Apart, ale tytuł debiutował w 2021 roku, gdy liczba potencjalnych klientów, czyli osób posiadających PS5, była znacznie, znacznie niższa.
Astro Bot nie może rywalizować z największymi sukcesami PlayStation na aktualnej generacji, ale bez problemu platformówka może pochwalić się wyższą popularnością niż Concord.
Raz - Japonia to specyficzny rynek, dwa - nie sprawdzałem tego ale jestem prawie pewny że tam już nikt nie kupuje fizycznych kopii.
No właśnie z tego co rozumiem to japonia wciąż jest rynkiem głównie fizycznym - całkiem niedawno Physical Sales tam wynosiły ok 60-70%:
https://x.com/Genki_JPN/status/1710091695868744037?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1710091695868744037%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=
Może problemem jest to, że wciąż tam więcej ludzi ma PS4 niż PS5:
https://www.gematsu.com/2024/09/famitsu-sales-9-2-24-9-8-24
Co ciekawe z muzyką jest podobnie - w Japonii 70% a w US 15%:
https://www.riaj.or.jp/riaj/open/open-record!file?fid=1638
Ale, że Japończyków nie stać na PS5 to dziwne.
Ten kraj mi się jawi jako zamożny z ludźmi mocno nastawionymi na gry wideo a tutaj jednak zaskoczenie, że większość siedzi na ps4.
Wiesz co wydaje mi się, że u nich to raczej kwestia 'Nie ma sensu, bo mam już PS4'. Oni nie są tak mocno nastawieni na grafikę - famitsu to w sumie dobrze pokazuje, bo u nich bardzo długo od PlayStation 5 i Xboxa lepiej sprzedawał się switch... tak chyba do 2023:
https://www.gematsu.com/2021/08/famitsu-sales-8-16-21-8-22-21
https://www.gematsu.com/2022/03/famitsu-sales-3-21-22-3-27-22
https://www.gematsu.com/2023/03/famitsu-sales-2-20-23-2-26-23
W 2021 Switch sprzedawał się tam 6x lepiej niż wszystkie inne konsole razem wzięte.
Wielki nieśmiertelny gestapowiec z RE2 dołącza do mojej listy najbardziej wpieniających przeciwników z gier. Absolutnie nienawidze chuja.
No ale gdyby on nie traktował całego posterunku jako swojego spacerniaka gra nie była by tak intensywna:)
Też za nim nie przepadałem.
Ja się sam trochę załatwiłem, bo wcześniej zamiast zabijać te zwykłe zombiaki, to robiłem co mogłem, żeby je omijać. Myślałem, że jestem cwaniakiem, bo "haha, tyle ammo zaoszczędziełem", a teraz nie dość, że mam ich tam pełno, to jeszcze nie mogę ich na spokojnie zdejmować, bo już za plecami mam tego gnoja.
Pamiętajcie dzieci, zabijajcie zombie jak tylko jest okazja!
Ja właśnie teraz też przechodziłem i też nie lubię stalkerów, ale śmiem twierdzić, że w RE2 jest wyjątkowo dobrze zrobiony.
Pomniejsze spoilero-tipy, bez zdradzania fabuły, ale może ktoś woli wpaść na to sam:
spoiler start
- Jest sporo pomieszczeń do których po prostu nie zagląda, z tego co zauważyłem to "Clock Tower" i miejsca ze skrzynkami, więc możesz tam uciec i przemyśleć swoje dalsze kroki
- Cały segment, w którym on chodzi za Tobą da się przejść w jakieś 30 minut pewnie a potem masz jeszcze jak wrócić na posterunek i eksplorować bez jego obecności
- Nie ubijesz go, ale ma jeden ruch po którym wstaje jakieś 5-7 sekund, więc możesz go wtedy łatwo obejść. Ewentualnie możesz pakować mu headshoty i wtedy łapie stagger.
- Z tego co rozumiem to on Cie normalnie gubi i wraca do patrolowania głównych korytarzy, jak zbyt długo Cie nie widzi
spoiler stop
Shoutout dla
Większość tego mam już ogarnięte, nawet rozkład pomieszczeń znam prawie na pamięć. Tak naprawdę mógłbym już uciekać z tego posterunku, ale zostało mi jeszcze trochę zagadek do rozwiązania (choćby uzi w zbrojowni) i szkoda mi tego zostawiać.
spoiler start
potem masz jeszcze jak wrócić na posterunek i eksplorować bez jego obecności
spoiler stop
Tego nie wiedziałem. Dzięki za tip.
"Pamiętajcie dzieci, zabijajcie zombie jak tylko jest okazja!" problem w RE2R jest taki, że jest tam dynamiczny poziom trudności, wiec im więcej zabijasz bez szwanku, tym trudniej się robi (ponoć).
A Mr. X mnie tylko wkurzał, że musiałem biegać jak kot z pęcherzem między jednym wejściem a drugim do posterunku ogromnymi okręgami. Zupełnie mi nie siadł jego koncept. Wolę sposób z RE3R gdzie Nemesis pojawia się tylko w oskryptowanych miejscach - dużo lepsze to jak chodzi o dynamikę rozgrywki i zabawę.
Ja w RE3 grałem bardzo dawno temu i nawet nie przeszedłem jej do końca, ale z tego co pamietam, to w etapach z Nemezis musieliśmy po prostu uciekać. To był ich główny zamysł. Tu nie dość, że trzeba unikać tytana, to jeszcze robimy inne rzeczy. Dlatego jest to tak frustrujące. Też wolałbym, żeby to były oskryptowane momenty, gdzie musisz po prostu nie dać się zabić, bez dodatkowej eksploracji i innych celów do wykonania.
Platyna w Astro Bocie wpadła sama jak i w Spiderman 2.
Gra warta każdej złotówki.
Jedna z najlepszych rzeczy w obecnej generacji sprzętu. Teraz cisnę Plucky Squire i jest świetne, polecam.
Na State of Remaste... eeee Play ma być jeszcze jeden remaster. Ja obstawiam Ratcheta z Ps4.... ewentualnie... Knacka xD A tak serio idź do domu Sony jesteście najebani. Nie liczę na tym pokazie na nic dobrego.
RemasterStation5
Niech spadną w końcu z rowerka bo aż przykro się patrzy. To nawet w erze PS3 nie byli tak pyszni i aroganccy.
Ciekawe czy mają w planach cokolwiek zapowiedzieć w tym roku?
Bo póki co to wiadomo od 4 lat że Wolverina robią i nie, nie kupuje gadania że oni nie zapowiadają na X lat do przodu - chociażby Wolverine wspomniany wcześniej został zapowiedziany na wiele lat przed premierą.
Chyba mogą zrobić jak ze Spidermanem 2 - chociażby pokazać jakiegoś 20 sekundowego cinematica żeby było wiadomo że coś wyjdzie, bo póki co wygląda jakby byli w dupie?
Poza Rosomakiem i Death Stranding 2 to oni chyba nic. W czasach Ps4 mieli mój szacunek bo wtedy Xbox też leżał i kwiczał, a oni szykowali grę za grą od trzeciego roku życia Ps4 po Uncharted 4:
2017 Horizon ZD i przynajmniej Lost Legacy
2018 Gow i Spiderman
2019 Days Gone Death Stranding
2020 GoT, i jakie było takie było ale było tlou2
Teraz niedługo miną 4 lata, a tu nędza w zapowiedziach. Albo nic nie mają albo tak mocno siedzą cicho że nic nie wypływa do sieci. Na tą chwilę tylko third party ich ratują.
chociażby Wolverine wspomniany wcześniej został zapowiedziany na wiele lat przed premierą.
Prawda, ale to raczej wyjątek niż jakaś reguła.
Nie liczyłbym na cokolwiek w tym roku od Sonego.
Ba nie liczyłbym na zapowiedź czegoś spektakularnego.
Co ciekawe wrzesień to chyba ich miesiąc SHOWCASU a tego chyba też nie ma co się spodziewać.
W zasadzie interesuje mnie bardzo nad czym pracują studia, kilka ich jest i wszystkie dostarczały dobre tytuły.
Nie wiem czy taki wyjątek.
Uncharted 4 - zapowiedź - listopad 2013 - premiera Q2 2016
Ghost of Tsushima - zapowiedź - pazdziernika 2017 - premiera - Q3 2020
The Last of Us Part 2 - zapowiedź - grudzień 2016 - premiera - Q2 2020
Spiderman 2 - zapowiedź - wrzesień 2021 - premiera - Q3 2023
Także jak coś mają coś dużego do wydania do końca 2026 to raczej powinni zapowiedzieć do końca tego roku, bo u nich najczęściej jest to okienko 2 letnie, ze sporadycznym przeciągnięciem do 4 lat.
A z Wolverinem to pobawili się w Microsoft z zapowiedzią 500 lat wcześniej, ale to tylko pokazuje jak nieprzygotowani byli do tej generacji jeśli chodzi o duże premiery, więc pokazali cokolwiek.
https://www.youtube.com/watch?v=amdZnHooTkk&t=343s
Bardzo ładne to to, tak jak było z PsCzwórką. Ps5 PRO i Dualsense Edge w tej limitce to pewnie będą kosztowały niebotyczne pieniądze na aukcjach.
Aż mi się przypomniał mem jak zobaczyłem twój post i odpowiedź, którą sam sobie dałeś xd
Via Tenor
W tej generacji postawiłem na nich krzyżyk więc chyba mnie już nie zdziwią. Dobrze że MS ma coś jeszcze na ten rok to może ludzie przejrzą na oczy, że PS5 to nie jest PS4, a samo Sony jest totalnie inną firmą niż te 8 lat temu.
Niech się bawią ale ja wysiadam. Od dziś nie wydam w PS Store ani złotówki, aby czasem nie zarobili. Ehhh szkoda że im tak odje..... Byli ostatnim pięknym bastionem gier SP na poziomie osiągalnym tylko dla R* i CDP Red imo.
Robili jakies guffna sieciowe i zostali z palcem w dupie
Przerżnęli 200 baniek na condoma to teraz będą łapać hajs najniższym kosztem. Kontynuacji DG2 ma nie być (bo i trzeba się narobić) ale jedynka po latach niby dobiła do tych prawie 8 mln egzemplarzy więc cyk lekki remasterek bo już wersja pod Ps5 i PC więc całkiem zero roboty jedynie dadzą krótkie loadingi, lepsze tekstury widoczne pod lupą, do tego a jakże chwytliwy marketingowy RT i voila, jest produkt dla pelikanów.
DG było dobre (ograłem na Ps5 w 60fps) sięgnąłbym pod dwójkę, a nie remaster mający już update na Ps5.
Gdzie jest kurwa Bloodborne? Sprzedał się nawet nieco lepiej, a dalej leży w zamrażarce bez jakichkolwiek choćby patchy.
Powiem szczerze, że gdyby nie to, że już po prostu nie lubię grać na pc, to bym się tam znowu wyniósł. Ta firma potrzebuje tego, żeby gracze jej pokazali palec. Nie nowej strategii, nie nowego CEO, tylko właśnie wielkiego faka od graczy, którzy byli z nimi przez te wszystkie lata.
Gdyby Microsoft wyskoczył teraz z ulepszonym xboxem, to pewnie wziąłbym z pocałowaniem ręki.
Obecne sony to parodia wydawcy, który kiedyś słynął z ogromnej liczby świetnych gier. Gram na ich konsolach od 17 lat i miałem kupić PS5 Pro, ale tego nie zrobię, bo to co odpierdalają w ostatnim czasie, to jest jakaś kompletna masakra. Nigdy bym się nie spodziewał, że zaliczą taki zjazd pod właściwie każdym względem. Obecna generacja w ich wykonaniu to zaledwie kilka sequeli, kilka remaków, mnożące się ostatnio kompletnie zbędne pseudo remastery i zaledwie jeden Returnal, który jest ich chyba jedyną nową marką wydaną podczas tej generacji. To jest jakiś dramat.
Powiem szczerze, że gdyby nie to, że już po prostu nie lubię grać na pc, to bym się tam znowu wyniósł.
Mnie przy konsolach trzymają obecnie jedynie pudełka i chęć posiadania ulubionych gier na półce. Gdyby na konsolach zabrali mi możliwość posiadania gier, to już dawno zawinąłbym się z tego cyrku. Dystrybucja cyfrowa na konsolach jest 100 lat za murzynami w porównaniu do pecetów. Tam nawet nie ma normalnych zwrotów, które na PC są na każdej platformie.
Co do sterowania, to obecnie każda gra wychodząca na konsole wspiera pada na PC, więc ja już nie odczuwam żadnej różnicy. Bardziej irytujące jest logowanie się do kilku platform tylko po to, aby zagrać w inną grę, no ale jak mam do wyboru jedynie wersje cyfrowe i na PC jest dużo taniej, to nawet się nie zastanawiam.
Dystrybucja cyfrowa na konsolach jest 100 lat za murzynami w porównaniu do pecetów. Tam nawet nie ma normalnych zwrotów, które na PC są na każdej platformie.
To wszystko prawda. Niestety, każda moja próba powrotu do grania na pc szybko się kończyła, więc raczej jestem już na te konsole skazany. Mam nadzieję, że jednak Microsoft nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i w końcu Sony doczeka się jakiejś konkurencji, bo bez tego będzie coraz gorzej.
Przesadzacie
Obecna strategia (pomijam remastery) to mix tego co było na PS4 + stawianie na nowe IP w postaci gier usług (gracze sami narzekali na mało różnorodna ofertę)
Dodajmy jeszcze do tego fakt, że proces tworzenia gier kolejny raz się wydłużyl, a samo Sony ma mało swoich developerow
Był Spiderman2, Ragnarok, Horizon2, Ratchet, gran turismo
Brakuje w sumie gier od ND i sucker lunch
Wydaje się jednak, że ND ucierpiało przez grę sieciowa która poszla do kosza, a Sucker Punch powinno coś lada moment wydać
Rynek też się mocno zmienił. Można gadać, że Sony ma w zanadrzu takie marki jak Sly Cooper, Dark Cloud czy Killzone, ale nie oszukujmy się - nikt by tego nie kupił, a przynajmniej nie na tyle, aby to się opłacało. Żyjemy w czasach kiedy duże singlowe gry AAA sa w totalnym odwrocie i w fatalnej kondycji więc Sony i inni duzi wydawcy (jak chociażby Ubisoft) wydają totalnie generyczne twory byleby tylko trafić do jak największej liczby odbiorców, a że dzisiejsi odbiorcy to w głównej mierze gracze Fortnite’a, których jedynym singlem jest Assasyn raz na 4 lata to cóż… wychodzi jak wychodzi.
Nie muszą wracać do starych i zapomnianych marek. Ja już wolę, żeby kompletnie odpuścili wszystko, co wychodziło najpóźniej w 7 generacji i skupili się na kompletnie nowych grach. Jakoś w poprzedniej generacji nie mieli problemu z tworzeniem nowych dużych marek, a przecież już wtedy gry powstawały bardzo długo.
Mam nadzieję, że gracze zagłosują portfelem i sony dostanie mocno po dupie, bo inaczej w następnej generacji będzie jeszcze gorzej. Na nic innego nie liczę, bo Xbox zarządzany przez wywieszającego biała flagę Spencera nie jest dzisiaj dla sony żadną konkurencją, a Nintendo żyje we właśnym świecie i stawia na zupełnie innych klientów.
Silent Hill 2 za rok na Xboxie. Długo ale i tak się cieszę że na niego trafi.
Do tego czasu gra przejdzie odpowiednie testy i zostanie dopracowana na tip top.
Poczekam. Nie dam Sony zarobić :) Po za tym marka mnie totalnie nie grzeje bo oryginał mnie ominął i dla mnie to obca franczyza. Obecnie przyciąga tylko dlatego, że wygląda jak klon AA nowych Residentów.
BTW widzieliście to piękne wydanie obu Plag? Wszystko w jednym miejscu i obie gry do ogrania w pełni połatane. Kupię to :) Grałem tylko w "jedynkę" ale nie skończyłem więc sprawię sobie pudełko i ogram je w 'gorszej chwili' z grami.
https://gamefinity.pl/produkt/a-plague-tale-collection-pl-xsx
Bardzo tanio jak za dwie tak genialne gry.
Mam ogromną nadzieję na kontynuację serii.
Podobno na tego gniota wydali nie 200, a 400 milionów
https://x.com/longislandviper/status/1837157796137030141?t=HiulNh0UL69I38r6cPkVJw
Edit. Wow, gol wrzucił newsa po 20 minutach, a nie 2 dniach, szacun
Ja dopiero wróciłem z wyjazdu, został mi jeszcze tydzień urlopu ale w sumie tylko w poniedziałek będę miał czas na granko.
Dziś trzeba ogarnąć chałupę, zrobić zakupy.
Cały tydzień praktycznie nie miałem czasu pograć na Xboxie więc powiem wam że nawet trochę mi się chce. W tygodniu znalazłem czas tylko na krótkie partyjki z Super Mario 3D World oraz Mario & Rabbits na Switchu. Świetne gry ale zatęskniłem za nieco poważniejszymi tytułami więc w ten weekend chciałbym skończyć Mafię 2 i trochę porządniej ograć Star Wars Outlaws.
Skończywszy Resident Evil 2 zabrałem się za RE HD, którego nigdy nie ukończyłem.
Jest okropnie. Przyślijcie pomoc.
Byla kolejna aktualizacja systemu ps5 i dalej nie ma szybkiego powrotu do gry. Ale buce, pewnie bedzie to ficzer dla prosiaka.
Ale za to zjebała mi (najprawdopodobniej, bo innego wytłumaczenia nie mam) grafikę w Cyberpunku. Co to Sony odwala ostatnio to ja nie wiem :/
Ja za to zainstalowałem sobie Spider-Man'a i cofamy się do złotych czasów PS4 ;)
Nie wiem czy na płycie była aktualizacja do PS4 Pro bo jakieś 19gb mi się tam pobiera w tle ale wersja premierowa z płyty wygląda całkiem zacnie i nawet posiada rewelacyjne obicia w wieżowcach bez udziału RT ;)
Wszyscy się spuszczają nad nowym Space Marine'sem to ja postanowiłem sobie odkopać z czeluści swojej biblioteki jedyneczkę... i jaka ta gra jest cudownie 7-generacyjna. Wyżynanie orków sprawia mega frajdę. Brakowało mi takiej gry na zasadzie "idź przed siebie i zabijaj wszystko co widzisz".
Cena za ps5 pro całkiem niezła - 3499zl. Mało, dużo? Plus dysk jeśli ktoś tak lubi
https://scentre.pl/produkt/sony/711719595915/konsola-sony-playstation-5-pro-ps5.html
Jestem ciekaw co na to największe polskie sieciówki pokroju ME, RTV AGD czy X-kom, który już zestawy porobił. Ja strzelałem w cenę 3699zł za golasa czyli to co pokazało Sony, a full zestaw za 4399zł z podstawką i napędem.
Dodaj do tego 1000 zł za napęd i masz pełną cenę tej konsoli. Lepiej złożyć peceta w tej samej cenie.
Pewnie golasa bedzie ciezko kupic, dadza do tego jakas gre i sie zrobic 3799 + naped (500 zł?)
Za ta kase lepiej kompa zlozyc albo zrobic uprgade, jak ktos gra po sieci to juz wgl bez sensu opłacac dodatkowo abonament zeby moc w ogole pograc Xd
3,5 koła z golasa z napędem jak najbardziej spoko ale jeszcze tysiaka za ten napęd?
I jeszcze usłyszę w radiu "Fłonczamy niskie ceny!! Konsola Plajstajsion 5 PRO Tru Forkej, Hadełer, Rejtrejsink w zestawie z drugim padem, fifą i enbiej Za jedyne 4999? Nie dzięki.
To już wolę poczekać zobaczyć co MS zaoferują za 2 lata i może wtedy PROsiak z napędem będzie za 3k to już będzie można coś rozważyć co lepiej,
W koncu skonczyłem tzn wymeczyłem tego crapa - nie ukrywajac, pomagalem sobie trainerem bo inaczej dostałbym pier.. Sa momenty frustrujace gdzie rzucaja na ciebie w cholere przeciwnikow, ale to jeszcze da sie przebolec. Najgorsze sa te odleglosci miedzy znacznikami, okej swiat ładny, ale od pewnego momentu chciało mi się totalnie spac, wiec jakos od polowy gry teleport do znacznika stał sie moim nieodzownym kompanem
Fabula to dno, szczegolnie dialogi to po prostu zenada, nie da sie tego sluchac
Mechaniki? Walka slaba, skradanie slabe - skad ja to znam? A no tak z Outlaws od tego samego developera
Oprocz ładnej grafiki i jakiegos tam klimatu avatara (stylistycznie jest tutaj fajnie wszystko zaprojektowane), cala reszta ssie i possysa
4/10
Jestem chyba masochista bo planuje dalej grac w Outlaws (ktore jest w sumie chyba jeszcze gorsze pod wzgledem mechanik)
Jakby mi się jakaś gra tak nie podobała, to rzuciłbym ją w cholerę. Dawno temu zdarzyło mi się doczłapać do końca takich gniotów jak arcania z dodatkiem, czy far cry 2, ale teraz szkoda mi na to czasu. Jest za dużo fajnych gier do nadrobienia, żeby marnować cenny czas na takie crapiszcza.
Wiem, ale wydalem te 70 zlotych na abo i stwierdzilem, ze tak glupio nie przejsc zadnej gry xD
Gra ma ladne widoczki i z trainerem sie gralo jako tako (strasznie na sile tutaj wszystko wydluzone jest, dlatego teleport to zbawienie), sa fajniejsze momenty gdzie nie ma walki albo jest szczatkowa, ale ciezko przebolec ze w takiej grze ten element jest spierniczony (Far kraje zawsze byly fajne pod tym wzgledem)
Skradanie byloby ok gdyby nie debilne ai rodem z Outlaws
POP The lost crown - widac, ze bardzo dobrze zrobiona gra, ale jakos totalnie nie w moim klimacie, totalnie mnie nie przekonuja platformowki 2,5D niestety
Ogram jak wejdzie kiedys do gp. 4 na 10 to surowa ocena, ja bym takiej gry nie dokończył, tym bardziej, ze jest ubisoftowym kolosem.
Jak mi gra nie podchodzi, to olewam, szkoda zycia, masochizm to zadna przyjemnosc :D
No dobra to niech bedzie 5/10, bo mimo wszystko chcialem ja skonczyc
Chociaz wg. mnie 4/10 = ujdzie, recenzenci nie uzywaja pełnej skali ocen i nie daja ujemnych punktow za odtwórczość, wiec tam jak cos ma ladna grafike to przynajmniej jest 6/10
Troche dziwne, bo u mnie na PC ładnie to smiga, grafika w wiekszosci przypadkow jest super, ale trafiaja sie miejsca, ktore wygladaja slabo
Tak teraz spojrzalem i gol dał tej grze 8 na 10 i w plusach wlasciwie trzy razy powtórzono 'fajny otwarty swiat'
Ale najbardziej mnie rozbawił dobry feeling strzelania..
Generalnie to jest kolejny zrobiony na jedno kopyto sandbox, ktory wyroznia sie co najwyzej settingiem. No i niestety mechaniki ma chyba najgorsze jezeli chodzi o tego typu gry
Dla mnie oceny 1-3 to krap i nieporozumienie, szkoda w ogole czytac recenzje. 4 to taka minimalna ocena, przy której można gre w ogole odpalac, ale nie w przypadku duzej gry. Taka czworeczke, to sobie moge w formie brotato zagrac, gdzie po godzinie mozesz smialo stwierdzić, ze widziales wszystko co gra oferuje i nie ma sie co dalej meczyc. 5 i dalej to juz gry, ktore mozna przejsc, ale tez zaleznie od ich rozmiaru i gatunku.
Obecnie system ocen to 7-10, nie oddaje ona niczego.
Dla mnie 5 to ocena wyjściowa. Jeśli gra się nie odpala albo crashuje non-stop jak CP2077 na PS4/Xone na premierę to wtedy jedzie się w dół. Poniżej 5/10 to nawet nie chce mi się gry sprawdzać bo to szkoda czasu.
Jeżeli gra działa i wszystko chodzi jak należy to od 5 zaczyna się ocenianie.
Mam wrażenie że szukasz wad na siłę.
To samo robiłeś z Halo Infinite na premierę, jechałeś po grze krytykując wszystko, a ostatnio pisałeś że wróciłeś do gry i gra się bardzo dobrze.
Coś chyba w ogóle ci granie nie podchodzi ostatnio.
Outlaws jest fajne, ale sobie to dawkuje po jakieś 5h tygodniowo żeby nie było zmęczenia materiału. Jedyne co mnie mocno irytuje to zachowanie postaci na nierównym terenie, ten silnik to jest gówno w porównaniu do Anvila jeśli chodzi o takie rzeczy.
Teraz akurat chcialo sie, bo siedzialem przy Avatarze wczoraj caly dzien.. Gralem glownie dlatego, ze podobal mi sie swiat, jest zdecydowanie na czym oko zawiesic w przypadku tej gry i nie chodzi mi tylko o strone technologiczna, bo arystycznie swiat Avatara jest naprawde bardzo ciekawy
Tylko tak poza tym to jest to taki gorszy Far Cry
W Halo wtedy mi sie faktycznie bardzo nie chcialo grac
To raczej nie tyle szukanie wad na siłę, a raczej zdziwienie, że średnia gra jest średnia. Gry ubisoftu są jak tak gówniana osiedlowa pizzeria, w której pizza nie jest smaczna, ale jest tania i duża więc idealnie nadaje się na niezbyt ambitną, ale bardzo zakrapianą, studencką imprezę. Tutaj nie oczekujesz jakości, a jedynie chęci najedzenia się i z takim samym podejściem trzeba podchodzić też do gier francuzów.
Męcząca jest ta nagonka na Ubisoft. Ich gry praktycznie nigdy nie są słabe, nie są też wybitne, raczej powtarzalne, niemniej niemal zawsze trzymają poziom co najmniej gry 7-8/10.
Na pewno nie jest to poziom który można uczciwie porównać do podrzędnej jadłodajni, w moim mniemaniu nie jest to trafna analogia.
Jeśli już, to jest to dobra, smaczna pizzeria która po prostu serwuje typowe, dobrze wszystkim znane pizze bez eksperymentów i kulinarnych uniesień. Po prostu porządna rzemieślnicza robota, ni mniej ni więcej.
Tutaj nie oczekujesz jakości, a jedynie chęci najedzenia się i z takim samym podejściem trzeba podchodzić też do gier francuzów.
W punkt
niemniej niemal zawsze trzymają poziom co najmniej gry 7-8/10.
Kwestia tego, ze malo kto ma odwage zjechac gre od duzego wydawcy
Kwestia tego, ze malo kto ma odwage zjechac gre od duzego wydawcy
ja mam, i co? myślę, że John mówi o 7-8 u ludzi, nie u krytyków, a ludzi nie obchodzą duzi wydawcy.
Avatar to dla mnie 6, Outlaws 7, Far Cry 6 też siódemka, a Prince of Persia i Motorfest 8.
wcześniejsze gry nie schodzily według mnie poniżej 7. Origins dałbym 8, FC5 też osiem, ale Valhalla już 7. w Odyssey nie grałem.
nie wiem co by miało powodować, że Origins albo FC5 to gry tak bardzo gorsze od, przykładowo, Horizona, że są one "pizzą z chujowej pizzerii, która jesz tylko po to, żeby się najeść" a Horizon to taka super gra, balsam dla duszy, sztuka wyższa i kulinarna extravaganza? Horizon ma zajebisty lore, ale mechanicznie jest na dokładnie tym samym poziomie - tam gdzie nadrabia satysfakcjonującym polowaniem na roboty, tam traci na absolutnie najgorszym modelu walki z ludźmi w grach AAA, a samo lore jest zakopane pod toną beznadziejnych dialogów z kukłami. do FC w ogóle ciężko mi znaleźć porównanie tbh, nie pamiętam juz innej dużej gry FPS w otwartym świecie.
Cykliczny wątek Ubigrowy :D Pozwolę sobie dać nowy filmik UV'a bo nie każdy jest na Discordzie :)
https://www.youtube.com/watch?v=pZTasacCImE&ab_channel=UVograch
Far Cry 5 to jest bardzo dobra gra i jakby wyszła spod szyldu Sony w tamtych latach to na luzie dostawałaby 89-90+. Jest to kapitalna gra, która niczym nie ustępuje właśnie tak jak zielele wspomniał przytoczonemu Horizonowi (FC5 zamień na Origins, które bardziej pasuje). Uwielbiam markę Horizon ale nie da się ukryć, że gra błyszczy głównie w elemencie lore, a cała reszta jest po prostu ok czyli na poziomie innych gier w tym Ubigier. Nie wspominając, że bardzo dużo Sony w swoich grach zaczerpnęło z gier Ubi bo np. wieże w Spider-Man do odblokowywania mapy.
Cały czas gracie w Ubigry tylko spod innego developera i wam smakuje, że aż się uszy trzęsą, ale jak zobaczycie fioletowe logo Francuzów to od razu kurwiki w oczach xd
Męcząca jest ta nagonka na Ubisoft.
Ta nagonka trwa dopiero od niedawna i szczerze to jest ona bardzo potrzebna. Obserwując ostatnie prognozy to ludziom znudziło się już jedzenie tej samej mdłej pizzy i Ubi musi dodać od siebie coś więcej żeby przetrwać na powierzchni. Nie jestem specjalistą ani analitykiem, ale na swój chłopsko-graczowy umysł odnoszę proste wrażenie, że najbliższy Assasyn tj. jego odbiór i sprzedaż to niejako być, albo nie być dla Ubi. I ja lubię czasami sobie zjeść taką średnią pizzę, na której ktoś mi położył pół kilograma mrożonej mozarelli (głodny się robię od tych kulinarnych analogii), ale raczej nie będę wybierać pizzerii, która oferuje w swoim menu niezbyt wyszukane i niezbyt jakościowe produkcje w tej samej cenie co 5-gwiazdkowy sushi-bar znajdujący się na tej samej ulicy.
Welp... no nie do końca. Horizon i Spiderman to w szkielecie ubi-gry tyle, że robią to co Ubisoftowe ubi-gry nie potrafią od jakichś 5 lat - czyt. dać graczowi wrażenie, że te światy są pełne zawartości, która ma satysfakcjonować, a nie jedynie tracić czas. Uwielbiam Far Cry'a 5, uwielbiam Watch Dogsy 2, uwielbiam Assasyna Oddysey - a dlaczego? Bo te gry w 100% wykorzystały swoje koncepcje i zostały zaprojektowane tak, aby gracz wsiąknął w ten świat i chciał odkrywać każdą mechanikę, czy tajemnicę jaką skrywają twórcy (już nie mówiąc o niesamowitych projektach świata, ogólnym dopracowaniu wizualiów itp.) Od około 5 lat gry Ubi zamieniły się w niedopracowane symulatory fetch-questów, które w głównej mierze mają za zadanie zmarnować czas gracza żeby wykupił kolejny miesiąc Ubisoft+, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie.
Far Cry 5 to jest bardzo dobra gra i jakby wyszła spod szyldu Sony w tamtych latach to na luzie dostawałaby 89-90+.
Ty tak serio? Nie ona nie jest kapitalna, bo ma chociazby animacje z Far Cry 3 z 2012 roku. Sam gameplay to tez wypisz wymaluj wlasciwie to samo
Dodajmy do tego jeszcze gorsza fabule niz w trojce, fatalna rezyseria i ogolny kicz. Grajac w FC5 nie mialem wrazenia, ze gram w taka gre AAA z ogromnym budzetem jak to mialo miejsce w przypadku Horizona. Odpalasz Horizona i masz wrazenie ze usteniczysz w jakiejs wielkiej przygodzie, odpalasz gre od Ubi i masz wrazenie, ze zostales wrzucony do jakiegos swiata MMO
Btw Far Cry 3 takie oceny mial, bo byl czyms swiezym wtedy i nie sprawiał wrazenia robionego na odpiernicz
Horizon czy inny Spider-man to gry z tego samego gatunku, ale sa po prostu bardziej dopracowane i stawiaja na fajna rezyseria i przyzwoita fabule (ok Horizon nie wszystkim siedzi, ale to i tak jest polka wyzej od tego co jest w AC czy FC)
Gra Holendrow ma slaba walke wrecz, tyle ze ta walka zawsze byla dodatkiem, a sam trzon czyli strzelanie z łuku jest duzo lepsza niz w AC czy FC
Generalnie Sony w swoich sandboxach ma takie elementy które mozna uznac za naprawde swietne, a Ubisoft kazdy element składowy ma albo sredni albo do bani
Przeciez na te animacje walki w AC po prostu sie patrzec nie da, jak porównasz to do Tshushimy to wyglada to jak gra AA
Ghost of Tsushima i Spider-Man to są gry dużo lepsze od gier Ubi, z różnych powodów, ale akurat Horizon jest według mnie na podobnym poziomie - przy czym porównuję tutaj jedynkę Horizona do Origins, bo od Valhalli wszystko jest lepsze, a w dwójkę Horizona też nie grałem.
co to w ogóle znaczy "fajna reżyseria" i gdzie ona jest? w przeciągniętym prologu, beznadziejnych dialogach? tym, że każdy mówi, że główna fabuła jest średnia, ale warto przejść grę dla lore świata?
Gra Holendrow ma slaba walke wrecz, tyle ze ta walka zawsze byla dodatkiem, a sam trzon czyli strzelanie z łuku jest duzo lepsza niz w AC czy FC
nie jest "tylko dodatkiem", to raz. walczy się całkiem sporo.
a dwa... co to za argument? w takim razie ja powiem, że strzelanie łukiem w AC i FC to tylko dodatek, a walka wręcz jest dużo lepsza niż w Horizonie.
Ty tak serio? Nie ona nie jest kapitalna, bo ma chociazby animacje z Far Cry 3 z 2012 roku. Sam gameplay to tez wypisz wymaluj wlasciwie to samo
W tym momencie orasz praktycznie każdą grę, a w szczególności większość obecnych gier Sony, które dostają z automatu 90+ xd. I co z tego, że czerpie z FC3 jak jest od niego praktycznie we wszystkim lepszy? To chyba dobrze, co?
Grajac w FC5 nie mialem wrazenia, ze gram w taka gre AAA z ogromnym budzetem jak to mialo miejsce w przypadku Horizona. Odpalasz Horizona i masz wrazenie ze usteniczysz w jakiejs wielkiej przygodzie, odpalasz gre od Ubi i masz wrazenie, ze zostales wrzucony do jakiegos swiata MMO
O ja cię kręcę ... Wiesz dlaczego lubię Horizony? Bo są Assassynami w przebraniu, a takich gier na rynku po prostu nie ma. Ni mniej, ni więcej. Odpalam Horizona i mam dokładnie takie samo wrażenie jak odpalałem Valhalle. Gigantyczny świat i nieziemski klimat, a wszystko krzyczało, aby poznać to dalej. Dorabiasz jakieś mityczne uczucie obcowania z czymś lepszym, a to jest dokładnie to samo z różnicami tu i ówdzie bo różni są scenarzyści czy pisarze. Questy poboczne w Zero Dawn są tak dramatyczne, że nawet te w AC: Origins błyszczą. W Forbidden West się na szczęście poprawili. Ale czy jest to poziom jakiś mega wysoki? Nie.
Btw Far Cry 3 takie oceny mial, bo byl czyms swiezym wtedy i nie sprawiał wrazenia robionego na odpiernicz
FC3 miał takie oceny bo był pierwszy. Gdyby zamienić miejscami FC5 z FC3 to sytuacja była by odwrotna. FC5 jest udoskonaleniem formuły do granic możliwości i robi wszystko to co FC3 tylko lepiej. Nawet główny zły jest imo lepszy bo Vaas mimo iż genialny to miał całe 2-3 sceny na ekranie + żałosną śmierć. Joseph Seed od początku do końca sprawia wrażenie totalnego badassa.
Gra Holendrow ma slaba walke wrecz, tyle ze ta walka zawsze byla dodatkiem, a sam trzon czyli strzelanie z łuku jest duzo lepsza niz w AC czy FC
Super... Czyli jak będzie teraz jakiś słaby element w grze to będę mówił, że to tylko dodatek. Uj z tym, że w Horizonach jest cały segment poświęcony walce wręcz, a nawet drzewko umiejętności.
Generalnie Sony w swoich sandboxach ma takie elementy które mozna uznac za naprawde swietne, ale i takie, które są fatalne i nie przemyślane typu wieże w Spider-Man, typu fetch questy do odhaczenia, typu walka bronią białą w Horizon, której nawet nie poprawili w sequelu.
a Ubisoft kazdy element składowy ma albo sredni albo do bani albo dobry/bardzo dobry jak system walki polegający na skillach z AC: Odyssey, strzelanie z łuku do ludzi Origins/Valhalla.
Przeciez na te animacje walki w AC po prostu sie patrzec nie da, jak porównasz to do Tshushimy to wyglada to jak gra AA. System walki w GoT jest świetny i tutaj zgoda. Czy to czyni system walki w Origins/Odyssey/Valhalli gorszymi? Nie!? Przecież to idiotyczne. W Valhalli walczyło mi się dwoma toporami równie przyjemnie jak kataną w GoT. Po prostu inaczej.
No to z tym FC5 sie nie zgodze, ze wszystko robi lepiej, bo wlasnie w piatce juz mialem takie 'originsowe' wrazenie, ze gram troche w MMO, tam chyba nawet postac sie tworzylo swoja jak dobrze pamietam, duzo odbijania jakichs terenow i innych zapchaj dziur, zeby moc w ogole glowny watek ruszyc
Trojka to byl wlasnie taki Horizon (tyle ze ubozszy w misje poboczne itd), fabula nie najwyzszych lotow, ale od poczatku do konca czuc bylo, ze to ona gra pierwsze skrzypce i mimo ze nie byla jakas porywajaca to potrafila wciagnac. Otwarty swiat byl bardziej dodatkiem do historii, a w piatce otwarty swiat gra pierwsze skrzypce, a historia jest dodatkiem - tak bym to ujał
Far Cry 5 to jedna z gier mojego życia. Wszystkie jej wady są w zasadzie nieistotne.
Kaman już nawet czwórka robiła wszystko lepiej niż FC3, a co dopiero mowa o piątce, która wręcz po mistrzowsku wykorzystała swój potencjał i spełniła wszystkie założenia dobrego open-worldu oraz gry video, która zapadnie człowiekowi w pamięć. Gameplay, mechaniki, fabuła i jej niuanse, world-building… no było czuć, że komuś się w tym Ubisofcie jeszcze cokolwiek chciało. Szóstka to był już typowo wygenerowany i chłodno wykalkulowany ubisoftowy produkt.
Vaas to najbardziej przereklamowany growy antagonista w historii gier i zawsze będę to powtarzał.
FC4 lepszy od FC3? Niby w czym? Ta gra to taki reskin FC3, że nawet jako jej fan odbiłem się od 4 zaledwie po kilku godzinach, bo miałem uczucie grania w dosłownie to samo, tylko w innych, w dodatku mniej ciekawym swiecie. Musiałem odczekać całe 8 lat, żeby wrócić w zeszłym roku i skończyć ją bez uczucia deja vu.
Dla mnie FC4 to gra na 7-7,5/10 maksymalnie. Można zagrać bez zgrzytania zębami i przyjemnie spędzić czas, ale odtwórczośc tej gry bije po oczach momentalnie po ukończeniu prologu. Z kolei FC3 dostał ode mnie bodajże 9/10 i bawiłem się w nim tak dobrze, że potem z chęcią ukończyłem również Blood Dragona. Niestety jak sie później okazało, był to początek końca jakichkolwiek innowacji w ubisofcie.
Tak, ekspedycje mudrunnera.
pograłem w ten tryb "Rush" w nowej FIFIE i pomysł jest BARDZO FAJNY, ale ludzie ku*wy.
muszą coś wymyśleć na:
a) sytuacje w których ktoś nie wychodzi z meczu, bo chce dostać punkty, więc odkłada pada, a jego zawodnik nic nie robi,
b) sytuacje w których wychodzą wszyscy oprócz jednego zawodnika, mnie, i zaczynam przegrywać 10-4,
c) mogliby wprowadzić jakieś czasowe ograniczenie czasu przy piłce, ale to bardziej kontrowersyjne,
d) z tym chyba nic się nie da zrobić, ale niektórzy ludzie są idiotami i nie podają piłki.
natomiast jak dostaniesz dobra drużynę to jest poezja, piękne akcje wychodzą. szkoda tylko, że po meczu jest od razu do widzenia, nie można zagrać drugiego z tym samym składem.
cała reszta nowej FIFY na razie na minus, a szczególnie obrzydliwe menusy, które źle działają.
EDIT: to wychodzenie jest o tyle irytujące, że jest to tryb, w którym na luzie można odrobić 4 bramki straty lub więcej, a ludzie się już wtedy poddają. to powoduje, że często albo mecz jest zacięty od początku, albo nagle zamienia się w egzekucję, bo wyjście zawodników zabiera jakiekolwiek szanse na comeback.
Nic z tym nie zrobią. Społeczność Fify jest taka od zawsze, a EA nigdy nawet nie próbowało z tym walczyć. Jedynym skutecznym sposobem na obejście takich problemów jest znalezienie sobie stałej ekipy, która nie odwali takich numerów.
wydaje mi się, że będą musieli coś z tym zrobić, jeżeli chcą, żeby ten tryb był nowym, dodatkowym głównym sposobem gry, obok Rivalsow i Squad Battles. a na razie wygląda na to, że chcą, bo masa zadań jest z tym powiązana + już teraz są dwa osobne eventy.
różnica pomiędzy tym a Rivalsami jest taka, że tam grasz najczęściej 1 vs 1 i wyjście drugiego zawodnika oznacza dla Ciebie wygraną, problem z głowy, i czasem nawet lepiej, bo nie marnujesz czasu. tutaj jesteś karany za to, że ludzie wyszli z Twojej drużyny albo jeszcze gorzej, nie wyszli, ale są AFK. tam jest łatwiej z tym nie walczyć, bo tak naprawdę to jest korzyść dla gracza.
Wypadałoby, żeby coś zrobili, ale znając ich podejście nie liczyłbym na jakieś cuda. Oni z niketórymi problemami nie potrafią sobie poradzić do dzisiaj, inne naprawili dopiero po wielu latach (może to dzięki stabilnemu łączu, ale w FUT 23 nie miałem chyba ani jednego meczu zepsutego przez wysoki ping, a kiedyś w co drugim miałem opóźnienia), a jeszcze kolejne sami stworzyli probując naprawić niektóre rzeczy.
Dzisiaj największym problemem jest chyba bardzo duży odpływ graczy w drugiej połowie życia gry. Przez natłok coraz bardziej ulepszonych kart gracze mają już wtedy tak mocne składy, że nie widzą sensu grania w UT Champions i inne cykliczne tryby, bo nie mają z tego wymiernych korzyści. Kiedyś w UT Champions zdobywało się bardzo dobrze karty, które były niedostępne nigdzie indziej, a dzisiaj wystarczy zrobić zwykłe SBC, aby zdobyć kartę mocniejszą od ikon. Moim zdaniem to nie powinno tak wyglądać.
tak, z tym odpływem graczy i "inflacją" kart to jak najbardziej prawda.
w 24 przestałem grać w styczniu, bo to juz nie miało sensu, co tydzień/dwa jakis nowy event z kolejną przekokszoną wersją Salaha, a jak już potem wprowadzili karty z trzema "Playstyle+" to się poddałem.
Skończyłem wczoraj Dead Island 2 i zakończenie niestety słabe i zupełnie niespodziewane. Ogólnie gra mi się bardzo podobała, ale z tym to się nie wysilili.
Teraz pora na dodatki.
Ktos tu ogladal applowska Fundacje?
Ksiazki czytalem kilka lat temu, nic nie pamiętam poza ogolnym zarysem, wiec odstepstwa mi nie beda przeszkadzały :)
Wczesniej ogladalismy "Uznany za niewinnego" i bardzo bylem zaskoczony, jak mi to siadlo, bardzo dobry serial, chociaz pokazanie kart i podsumowanie okazuje sie naciagne, to jednak wczesniej mocno trzymal w napieciu.
To i ja się podepnę pod applowe rekomendacje bo muszę skorzystać z 3 miesięcy za darmo :D Na razie obejrzałem Silos (ale ciary miałem jak to oglądałem) i aktualnie oglądam Teda Lasso, który jest idealnie lekką i przyjemną odskocznią :D Ogólnie widząc po odbiorze i recenzjach to jednak te oryginalne "jabłkowe" produkcje trzymają bardzo wysoki poziom.
nie, Fundacji nie oglądałem.
z Apple polecam jeszcze Slow Horses, bardzo mocno polecam i Blackbird, równie mocno.
chciałem napisać swoje TOP3 ich seriali, ale byłoby bardzo trudno - Severance, Silo, Ted Lasso i wyżej wymienione to wszystko świetne tytuły.
Mnie kulawe konie nie podeszly, a jak zobaczylem, ze drugi sezon, to osobna historia to wylaczylem w pierwszym odcinku.
akurat z tym nie mam problemu, bo to w sumie dość typowe dla książek z tego gatunku, ale jedna rzecz jest slaba
spoiler start
na koniec pierwszego sezonu rzucili to zdanie, że Sid Baker jednak żyje, a jestem na czwartym i jeszcze nie wrócili do tego tematu.
spoiler stop
no i jak zawsze w antologiach, nie każda sprawa jest tak samo interesująca i najbardziej podobała mi się chyba właśnie ta pierwsza.
Nie dokonczyli historii tego porwania, ucieli watek w najlepszym momencie, dziwne rozwiązanie.
hm, co masz na myśli, że nie rozwiązali sprawy porwania?
spoiler start
porwanie tej prawicowe grupie zaproponował podstawiony przez MI5 agent i to on potem udawał ich lidera. cała akcja była zaplanowana, żeby zdobyć trochę politycznej władzy przez Taverner - wewnątrz kraju i na zewnątrz, przez wpływowego wujka Pakistanczyka.
wiedział o tym ten wystrzelony dziennikarz, przekazał prawicowemu politykowi i ten ostrzegł "szefa" tej grupy, że mają kreta. wtedy ucięli mu głowę i zaczęli uciekać.
spoiler stop
No sezon konczy sie
spoiler start
jak jada tym busem, jednego porywacza odwala drugi
spoiler stop
i to tyle? Myslalem, ze urwali w srodku zeby mocno zaczac drugi sezon.
to Ty nie dokończyłeś sezonu. :D
to by było faktycznie okropne zakończenie. :D ale to jest chyba dwa odcinki przed końcem jeszcze...
no to jakiś błąd może, bo to absolutnie nie jest zakończenie 1. sezonu. gdyby było to też bym narzekał, zwłaszcza jak bym zobaczył, że drugi sezon jest już o czymś innym. :D
ale tak, jest 6 odcinków na sezon. coś musiało Ci przeskoczyć.
Qrw, to co pisze mialo miejsce w odcinku 4? Nie mam jak teraz sprawdzic ile obejrzalem, ale bylem pewny ze wszystkie xD
właśnie czytam, że chyba 5. czyli został Ci jeden odcinek.
potwierdzone, to był piąty. został Ci jeden!
Apple widziałem wszystko.
Najlepsze jest SEVERANCE i na tym samym poziomie jest Historia już 4 sezonowa o kulawych koniach.
Świetna jest jazda bez trzymanki jak ktoś lubi komedie z lekką nutą dramatu, Sugar tam jest fajny TWIST nie do przewidzenia.
Konstelacja jest skomplikowana coś dla fanów THE DARK od Netflixa.
Pachinko jest świetne i szkoda tego nie obejrzeć.
Uznany za niewinnego
Manhunt
The morning show
Dark matter dobre Sc FI.
For all mankind niestety z każdym sezonem jest gorzej.
Masters of air
Generalnie ja osobiście uważam, że jakość w kwestii seriali stoi za apple.
Lekcja Chemii
https://www.ppe.pl/news/352244/xbox-nowej-generacji-w-dwoch-wersjach-kiedy-moze-zadebiutowac-konsola.html
Gdyby nowy xbox miał faktycznie wyjść w 2026, to prosiaka już bym sobie chyba podarował. Szkoda, że to tylko spekulacje.
Juz kiedys byla ta data 2026 podawana jako czas premiery kolejnego xboxa, cos moze byc na rzeczy.
Czemu jedyna szansa. Zaczna wydawac dobre gry na xboxa to im sie konsole sprzedadza. A tak to se moga nową konsole wydawac co rok i sony nie zagroza.
Sony nic nie musi, baze fanów ma, baze baranow co kupia pro za 4k bez napedu tez, hajs leci sam bez wysiłku.
A xbox ma PR lezacy gdzies w chlewie na podlasiu to i gola baba nie pomoze, bo powiedza ze to swinia.
https://www.youtube.com/watch?v=Jlw7CRLmiFs&t=974s
Mi się wydaje Xbox w 2026 całkiem legitne już DF o tym rozprawiali bo rozkład jazdy niby MS wyciekł.
Zrobiliby kozackiego następcę XSX z prequelem Gearsów z hucznym marketingiem 25 lecia Xboxa i rozgłos by był. No ale to oczywiście tylko start, a start mieli dobry już w 2020, a potem mówiąc lekko nie wiedzieli co mają ze sobą robić.
Teraz ich gry wychodzą ale czy można powiedzieć że to absolutne killery? No nie wiem, w moich oczach to w tej generacji najlepsze gry robią studia nienależące ani do Sony ani MS.
Jakby się ostatecznie nie stało, to i tak niekomfortowa sytuacja dla graczy. Do tej pory wszystko było wiadomo. Konsole wychodziły w podobnym czasie, były sprzętami o podobnych parametrach. Łatwiej było podjąć decyzję. Teraz nie wiesz - brać, czy nie brać, czekać, czy nie czekać... Wyjątkowo dziwna generacja.
Bo dobrze pamiętam jaki sukces odniosła 360tka
Wyszła rok wcześniej, wydajnościowo była ciut lepsza a przy tym o połowę tańsza i gdyby powtórzyli ten manewr to nikt by się na pewno nie obraził
Bo dobrze pamiętam jaki sukces odniosła 360tka
O takich wahaniach w ilości sprzedanych konsol jakie były do 7 generacji włącznie możemy już zapomnieć, to się już nigdy nie wydarzy. Sony i Microsoft będą co generacje sprzedawać podobne ilości sprzętu z fluktuacjami rzędu max 10%, przynajmniej do momentu kiedy konsole w takim sensie w jakim dzisiaj rozumiemy to pojęcie będą istnieć.
Jak 2026 faktycznie wyjdzie, to ja też dziękuję definitywnie za PS5 pro.
Niech się obudzą i zaczną dbać o sprzęt, a nie tylko usługi.
2 lata to może w sam raz żeby ograć backlog, a gry które teraz będą w 30fps ograć można na nowej konsoli.
Wolverine i Death Stranding 2 to za mało żeby mnie zachecic
Mam monitor i chodzi mi po głowie przejście na większy ekran. Wygodny fotel, czy nawet granie z łóżka, to chyba lepsza opcja niż siedzenie przy biurku i 27 calach?
Na jakich sprzętach wyświetlacie obraz ze swoich konsol?
LG C2 65 cali w sypialni
Okazyjnie: Sony Bravia XR 94j 75 cali w salonie
Nie ograniczaj wielkości telewizora, kupuj największy na jaki Cię stać. Pamiętaj- nie ma czegoś takiego jak za duży telewizor. No i jeżeli masz warunki (rolety w oknach, najlepiej zewnętrzne lub taki układ żeby światło z okna nie waliło prosto w ekran) to tylko OLED.
Raczej kwestia gustu ja przeszedłem z TV LG 55 OLEDA B8 którego mam do VOD teraz na monitor LG ultragear 27 cali.
Do filmów mam akurat ekran z projektorem 120 cali więc zgodzę się, że lepiej większe niż mniejsze, ale zależy do czego.
Granie w gry na konsoli na TV w gry w rzucie izometrycznym jest jednak kłopotliwe.
Ekran monitora wydaje się tutaj lepszy z racji dystansu- oczywiście moim zdaniem.
Natomiast we wszelkiej maści God of Wary czy inne Fable to faktycznie 65 cali wydaje się optymalny
50 czy 55 trochę mały.
Sony XR-50X90J 50 cali. Co do wielkości telewizora to zgadzam się, że warto brać największy jaki się zmieści. Jak kupowałem ten kilka lat temu, to wziąłem 50'', bo bałem się, że w tym miejscu gdzie gram, to większy będzie już za duży i będzie mi niewygodnie. Teraz żałuję, że nie wziąłem większego.
U mnie to zalezy od dnia, ale generalnie wole przy monitorze grac (byl czas ze bylo odwrotnie)
Gram na 27 calowym LG Ultra Gearze w rozdziałce 2k, ale gdybym miał miejsce to pewnie kupiłbym sobie jakiegoś dowalonego Qleda powyżej 60 cali do grania na konsoli. Z telewizorów w tej chwili mam tylko starego 9 letniego Samsunga, do którego są podłączone PS3 i Xbox One :D
No ja się dochrapałem QLeda QE55QN95.
Mając wszystkie growe bajery ze 120Hz i VRR na czele to ja już nie wiem co mogę mieć lepszego... chyba tylko czerń Oleda.
Mam 65 cali OLED i 49 cali LCD z telewizorów.
Uważam, że jak masz duże pomieszczenie to bigger is better, ale z wielkością da się przesadzić w małym pomieszczeniu.
Ja gram na lg oled77g23la, obraz piekny, czern idealna i niemal wszystko cacy, jednak ekran to lustro, trzeba zaslaniac okna, zeby bylo ciemno, bo inaczej nici z tej czerni, przy ciemnych scenach nie widac obrazu tylko odbicie salonu.
Maverick - to chyba akurat jest normalne. Jak kupiłem swój monitor to nie zauważyłem tego dopóki nie pojawił się czarny ekran w trakcie loadingu. Sporo czytałem, że raczej ciężko jest to całkowicie wyeliminować i można ubiegać się o wymianę na nowy, jednak nie ma żadnej gwarancji że będzie lepiej. Może być, że będzie tak samo albo i gorzej, u mnie nie widać tego aż tak bardzo i w trakcie normalnej rozgrywki praktycznie tego nie widać, po czasie przestałem w ogóle zwracać uwagę
Ja gram na Samsung The Frame 65 cali (zmieściłby się jeszcze większy, ale już by totalnie zdominował ścianę - to kiedy żony nie ma) albo 27 calowym monitorze DELL seria U w gabinecie (nie pamiętam konkretnie modelu - to kiedy żona jest i nie muszę z nią oglądać głupot w salonie) albo na iPadzie Pro (stream z konsoli - to kiedy żona jest i muszę z nią oglądać jakieś głupoty w salonie). Dla mnie nigdy grafika nie była najważniejsza, więc mi to wystarcza, nie zwracam uwagi na jakieś niewiadomo jakiego bajery w wyświetlaczach.
Swoją drogą, nie wiem czy ktoś z was myślał o The Frame od Samsunga, ale to wyświetlanie obrazów to serio super bajer, z żoną nawet zaczęliśmy płacić abonament za te obrazy :D
Ja ogólnie zadowolony z tego monitora to tak średnio jestem bo niestety, ale regularny ghosting czy właśnie glow przy ciemniejszym obrazie (zwłaszcza w ruchu - czyli np, w grze) objawiają się od kiedy go użytkuję. Rozdziałka 2k jak i ogólne 165hz są bardzo fajne, ale myślę, że mógłbym lepiej trafić z wyborem i zakupem. Paradoksalnie moja budżetowa 24 calowa, full-hd'owa iiyama wyświetlała ładniejszy obraz.
Tak sobie ogladam tego microsoft flight simulatora 2024 i sie zastanawiam, jak to ma dzialac na series x? O series s nie mowiac.
Zeby to odpalic, to chyba kompa z nasa trzeba mieć. Pogralbym, bo wreszcie ma byc jakis zalazek fabuly.
Zapewne filmowa płynność + mniej RAM = mniejszy zasięg rysowania/opóźnione doczytywanie szczegółów terenu
Via Tenor
Soul Reaver 1 i 2 Remaster.
Źle się dzieje. Gry które nie potrzebują remasterów to je dostają, a gry które potrzebują remaków dostają remastery.
Nie wiem jak bardzo trzeba to zremasterować, aby to było grywalne w dzisiejszych czasach.
Jak to będzie tylko remaster to tak na prawdę gra dla nikogo. Dla ludzi jak raziel wystarczy oryginał, a dla takich jak ja czyli osób, które nigdy w to nie grały to zwykły remaster nie zachęci.
I tu pełna zgoda, bo gameplay dziś to katorga, drewno aż wióry się z ekranu sypią.
Jakby SR dostało remaki to zdetronizowałby Max Payne na liście moich najbardziej wyczekiwanych remaków i gier w ogóle.
Pasuje mi komentarz jednego gościa z ppe na który się natknąłem. Odświeżenie na zasadzie "nie chce Nam się ale kasę dajcie"
Czy naprawdę branża idzie w "łatwy zarobek"?
Ja lubię stare gry i w ogóle, ale niestety nawet dla mnie istnieją takie starocie, w które dzisiaj nie da się grać niezależnie od ilości modów czy ulepszeń jak właśnie Soul Reaver czy Morrowind. Masa tytułów z początku nowego milenium stało się ponadczasowych i oldskulowych, ale też masa stała się po prostu przestarzała.
Soul Reaver ma świetny setting, genialne postacie z jeszcze genialniejszym voice-actingiem… ale to jednak jest gra, a właśnie ta warstwa growa jest dzisiaj nie do przełknięcia.
Czy naprawdę branża idzie w "łatwy zarobek"?
Już dawno poszła :P
2004 rok = jeden z najlepszych w branzy
2024 rok = jeden z najgorszych
2014 w sumie tez byl slaby, ale nie az tak
Jak usprawnią gameplay, to może nie będzie takiego drewna, ale pozostaje pytanie, ilu współczesnych graczy, którzy nigdy wcześniej nie słyszeli o tej serii się na to skusi? Jak ta liczba będzie niewielka, to nie wróżę im sukcesu.
ilu współczesnych graczy, którzy nigdy wcześniej nie słyszeli o tej serii się na to skusi?
Zapewne nikt co pokazał niedawny remaster Beyond Good and Evil, który przeleciał nad głowami absolutnie wszystkich.
2004 rok = jeden z najlepszych w branzy
2024 rok = jeden z najgorszych
Naprawdę nie rozumiem na jakim poziomie "męczyworyzmu" trzeba być żeby obecny rok uznać za jeden z najsłabszych w branży. 2024, podobnie jak 2023 to lata obfitujące w taki ogrom naprawdę dobrych gier że ciężko na nie wszystkie znaleźć czas, w zasadzie jest to raczej niemożliwe, ale ciągle znajdują się ludzie którym mało.
Za nami takie premiery jak Black Myth: Wukong, Star Wars: Outlaws, Dragon's Dogma 2, Warhammer 40K: SM 2, Helldivers 2, FF7: Rebirth, Astro Bot, Senua's Saga: Hellblade 2.
Za chwilę wjeżdża nowa Zelda, Stalker 2, Indiana, pewnie remake Sillent Hill 2.
Nie wspominam już nawet segmentów AA oraz indy bo musiałbym wymieniać do jutra gdybym chciał choćby napomknąć o wszystkich ciekawych tytułach które się w tym roku pojawiły i jeszcze pojawią.
To jest wręcz absurdalne jak dobry gamingowo jest obecny rok.
Jezeli zadowalasz sie grami 6-7 na 10 to ok, bo takich na 9 to mozna policzyc na palcach jednej reki
W 2004 miales pełno gier na 9 i 10 i pełno gier na 6 i 7
Ale to juz byl temat walkowany setki razy, kiedys devsi mogli sobie pozwolic na to na co chcieli czyt gry nie byly robione tak bardzo przez ksiegowych + zdecydowanie krotszy czas produkcji. Jeden z najwiekszych hitow ever czyli GTA SA powstalo przeciez w 2 lata
Rzucasz kompletnie abstrakcyjnymi cyferkami i próbujesz im nadać znaczenie którego tak naprawdę nie mają. Gra która jest 6/10 dla jednej osoby może być 9/10 dla innej. Pamiętam jak sam marudziłeś na Elden Ringa swego czasu co nie przeszkodziło tytułowi kosić jedno GOTY za drugim co oznacza że nawet gry dekady mają swoich hejterów.
Jeden z najwiekszych hitow ever czyli GTA SA powstalo przeciez w 2 lata
Może dlatego że cały główny bohater ma mniej polygonów niż lewy cycek babki ze Stelar Blade.
Takich gier jak GTA SA (w sensie z takimi wymogami produkcyjnymi) dzisiejszy RockStar może ci wysmażyć 5 rocznie i nawet się nie spoci. Pytanie czy byłbyś z takich gier zadowolony?
Ja wiem że są ludzie którzy chcieliby żeby gry AAA były robione z wizualiami adekwatnymi do współczesnych sprzętów, najlepiej tak małymi zespołami jak 20 lat temu żeby i cena była taka jak 20 lat temu no i żeby czas produkcji nie przekraczał 2 lat, ale to się nie da, to są naczynia połączone. Chcesz wypasionej grafiki to potrzeba ludzi, pieniędzy i czasu, chcesz szybko i tanio to musisz ciąć.
Adamie how dare You? Gdzie jest ten arcymistrzowski tytuł na Twojej grafice?!
Ten rok jest dobry, choć nie aż tak jak poprzedni. Bardziej bym się martwił dziwnymi objawami branży. Wsteczna i remastery są dobre na początku nowej generacji a my tu mamy niemal 4 lata.
Soul Reaver to taki staruszek że naprawdę potrzebuje remaku a nie pudrowania na wzór ostatnich remasterów Lary Croft.
No czy tego chcemy czy nie to HL2, Far Cry, Doom 3, Riddick, Halo 2, MGS3, World of Warcraft itd zapisały sie w historii wielkimi literami, tak samo jak wspomniany przez ciebie Elden Ring
Dlatego napisalem, ze dzisiejszy cykl produkcyjny jest mega dlugi i stad tak malo wielkich hitow
Pytanie czy byłbyś z takich gier zadowolony?
Samo SA do dzisiaj mega chetnie przechodze, a takiego HL2 nadal nic nie przebilo jezeli chodzi o FPSy (pomijam BioShocka, bo ten jest hybryda rpga z fpsem mimo wszystko i wole go od HL2 nie za model strzelania ktory jest gorszy,a za historie i swiat)
Na pewno chetnie przenioslbym sie do tamtych czasow jeszcze raz ;)
Przecież to wynika z nostalgii.
Taki NFS MW 2005 rok - jakbym w to nie grał będąc dzieciakiem i dostał podobna grę dzisiaj to pewnie bym tutaj pisał że cringowa fabuła i postacie ultraziomalskie i ogólnie tandeta.
Wtedy to mogłem tę grę przechodzić co tydzień.
Dzięki tej nostalgii mogę ograć tę grę nawet dzisiaj, normalnie bym jej kijem nie tknął
Kiepski przykład - Most Wanted w tamtych czasach był po prostu zajebisty bo miało fajne BMW na okładce i nu metal w soundtracku. Po latach bardziej się docenia jak Black Box fantastycznie potrafiło wyważyć model jazdy między totalnym arcadem, a jednak między koniecznością zachowania idealnej precyzji w jeździe. Do tego dochodziła świetna kariera (czyli coś co Unbound dopiero przywrócił po półtorej dekadzie), ścieżka dźwiękowa, prześliczna grafika (która do dzisiaj absolutnie nie gryzie po odpaleniu wersji pecetowej czy też tej na X360) oraz sama gra stanowi absolutną kapsułę czasu gdzie ten krindż jest totalnie rozkoszny, a 2005 rok wręcz wylewa się z ekranu. To gra, która w niczym nie straciła od premiery i totalnie mogłaby trafić nawet do dzisiejszych gamer'owo-zoomerów.
Then you slowly recall all your mind
Why your soul's gone cold and all hope has run dry?
Dead inside
Never enough to forget that you're one of the lonely
Slowly recall all your mind
https://www.youtube.com/watch?v=BMUjrsit8Jo
Do dzisiaj mam w głowie ten fantastyczny ryk silnika M3.
To gra, która w niczym nie straciła od premiery i totalnie mogłaby trafić nawet do dzisiejszych gamer'owo-zoomerów.
Nie mogłaby. Gdyby ta gra wyszła dzisiaj, dokładnie taka jak w 2005 roku to pies z kulawą nogą by się nią nie zainteresował. Ludzie grają w ten tytuł do dzisiaj, ale właśnie dlatego że wyszedł w 2005 roku, wtedy przykuł uwagę, obrósł pewnym kultem i na tym jedzie do dzisiaj, bez tej otoczki tak wyglądająca gra jest dzisiaj nie sprzedawana.
Przecież to wynika z nostalgii.
Niekoniecznie, Thiefa 3 ogrywalem dopiero w 2014 roku (czyli 10 lat po premierze) i wtedy duzo bardziej mi się podobal od tego co wyszlo w 2014 roku, chyba jedynie Alien Isolation bylo gra (z 2014) ktora zrobila na mnie wieksze wrazenie. Wszelkie Far Kraje, Watch Dogi, Evil Withiny nie wywarly na mnie zadnego wrazenia.
Oczywiście, że jest bo 2000’s trendy wróciły tak bardzo, że osoby, które w tamtych czasach nie były nawet w planach najzwyczajniej w świecie zachłykują się tym klimatem (teraz chyba wyszło, że za dużo siedzę na tik toku). Obserwując obecne trendy odzieżowe, muzyczne i ogólno kulturowe mam wrażenie, że za chwilę znowu z lodówki wyskoczy mi Michael Bay z pierwszymi Transformersami do kin i ludzie będą sobie przesyłać nowe kawałki Linkin Park przez blutacza.
To nie ma nic wspólnego z nostalgią. Grałem w Most Wanted w tym roku po kilkunastu latach przerwy i ta gra nadal jest zajebista. Dała mi znacznie więcej frajdy niż Forze Horizon 4 i 5 razem wzięte, które znudziły mnie momentalnie po tym, jak na samym początku gry rozdały mi najlepsze auta, jakie można zdobyć. Dobrze, że wypróbowałem je jak miałem tego darmowego gejmpassa, bo inaczej wywaliłbym kasę w błoto.
Taki NFS MW 2005 rok - jakbym w to nie grał będąc dzieciakiem i dostał podobna grę dzisiaj to pewnie bym tutaj pisał że cringowa fabuła i postacie ultraziomalskie i ogólnie tandeta.
A współczesne ścigałki to niby jakie są? Przecież one są jeszcze bardziej cringe'owe od Most Wanted. Jedyną przewagą tych gier nad starszymi jest grafika. Tylko tyle i aż tyle, bo współcześni deweloperzy nawet dźwięki silnika potrafią skopać.
Dla mnie to jest na zasadzie błędu poznawczego.
Jakbyście mieli dzisiaj zagrać w jakąś grę która była hitem w latach 2000-2005 ale w nią nie graliście, w większości przypadków nie dalibyscie rady pograć za długo ze względu na archaizmy
Dla mnie jest to analogia do niektórych filmów/książek, które wchodzą dobrze w pewnym wieku, jednak gdybyśmy się zapoznali z daną książka/filmem w wieku 35 lat to na pewno odbiór byłby całkowicie inny dla większości ludzi.
Gram w bardzo dużo starych gier i potrafię wyłapywać ów archaizmy bardzo dobrze. Cała masa gier z tamtych czasów zestarzała się godnie, a cała masa na tyle tragicznie, że nawet ja jako fan retro i emulatorów po prostu odpadam. W pierwszego Jaka and Daxtera, Blacka czy Maxa Payne’a zagrałem po raz pierwszy w tym roku i te gry były tak dobre, że też je ukończyłem. Z drugiej strony są takie gry jak Goldeneye czy Ocarina of Time na N64, które ze swoim gameplayem zestarzały się gorzej niż fryzura Michała Wiśniewskiego. W moim przypadku nie chodzi o dorastanie z tymi grami, a o wyrobienie sobie opinii bez tego podtekstu nostalgiczno-wspominkowego.
Nie ma powodu nie wierzyć Ci że tak masz jednak nie ocenia się ogólnych trendów na podstawie wyłącznie własnych doświadczeń, a tutaj jednak mocno generalizujemy.
Oczywiście jest obecnie pewna moda na retro, widoczna bardzo wyraźnie w grach jRPG gdzie non stop wychodzą nowe gry na modłę SNESowych tytułów. Tylko że cały myk polega na tym że to zupełnie nowoczesne gry ubrane tylko w pixelartowe szaty. Wielu archaizmów znanych z tych starych gier po prostu w nich nie ma.
Gra grze nierówna. Ja w pierwszego Dooma zagrałem 30 lat po premierze i bardzo mi sie spodobał. Od tamtej pory cały czas mam go na dysku i od czasu do czasu go sobie odpalam, żeby zagrać w kilka kolejnych poziomów. Mam nawet w planach ogranie kilku modów i na pierwszy ogień pójdą Sigil 1 i 2 od Johna Romero.
W pierwsze Diablo również zagrałem dopiero rok temu i tak mi sie spodobalo, że zagrałem potem drugi raz inną postacią. Half Life 1 też ograłem dopiero rok temu, a niedługo potem z chęcią ukończyłem oba dodatki. Z kolei w tym roku ukończyłem pierwszy raz calą trylogię Maxa Payne. Dla niektórych jedynka jest dzisiaj archaiczna, a dla mnie to bardzo przyjemny klasyk. Z kolei dwójka pod względem frajdy z gry niszczy zdecydowaną większość współczesnych gier.
Jak gra ma dobrze skonstruowane mechaniki, to obroni się nawet dzisiaj i nie ma to znaczenia, kiedy zagra się pierwszy raz.
Zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie jestem jedyną osobą na forum, która czeka na tą remaster, ale kurde bele nie mogę się doczekać :D Cieszę się, że mój ulubiony edgy jeż znowu wraca do serii w pełnej krasie.
https://www.youtube.com/watch?v=jEmdRRW4bZ8
Via Tenor
Ukończyłem w końcu Mafię 2 i ciężko mi się zdecydować którą część lubię bardziej. Dwójka to potężny kawał mocnej historii. Chyba wolałem zestaw bohaterów z jedynki, zdaje mi się też ona lepiej napisana jako całość. W dwójce z kolei zakończenie mocniej dało mi po łbie.
Pod koniec pojawiły się też niestety problemy z optymalizacją, kompletnie nie wiem czemu gra chrupnęła kilka razy w otwartym świecie w miejscach w których się to wcześniej nie zdarzało, co więcej umówmy się, gra wygląda tak że nie ma prawa chrupać. No ale nie były to problemy tego kalibru jak to co jakiś czas temu ktoś opisywał w wersji na konsolę Sony.
Przed trójką zrobię sobie jednak trochę odpoczynku, wracam do Outlaws.
Szczerze mówiąc - szkoda czasu na trójkę. Pierwsza godzina gry - trzyma poziom. Ale im dalej tym gorzej, w zasadzie Madia 3 to jest 15h wykonywania w kółko 3 rodzajów misji praktycznie bez fabuły. Trochę jakby gra była przez AI pisana.
W ogóle 2 i 3 do pięt nie dorasta jedynce (mówię o oryginale bo nie grałem w remake).
Ja wciaz nie jestem gotowy na dwojke, jedynka zbyt mocno siedzi w pamieci i boje sie konfrontacji. Ale jest na dysku i czeka :)
Trojka to taki odpowiedni AC 1 z 2007 roku, fajna fabula, ale misje to 3-4 rodzaje na krzyz
Tyle, ze AC1 w 2007 dalo sie jeszcze przetrawic
Pierwsza godzina gry - trzyma poziom. Ale im dalej tym gorzej, w zasadzie Madia 3 to jest 15h wykonywania w kółko 3 rodzajów misji praktycznie bez fabuły.
No tak właśnie słyszałem, dlatego postanowiłem odpocząć od serii.
Fajnie podbite gameplaye pokazują niektórzy deweloperzy, te gry to tak na PS6 nie będą wyglądały
Panie Sony...
Rzucili remastery staroci, jakieś indie gówienka, vr gierki i na końcu trailer sequela Ghost of Tsushima z kobitą (pewnie na szybko go składali żeby tylko rzucić to na końcu pokazu co by ich ludzie nie zjedli zupelnie).
Ale gówno...
Gdzie Wolverine, Death Stranding 2.
Myślałem że pokażą te 2 gry plus nowego Ghosta od Sucker Punch
Bardzo pewnie się muszą czuć jak widać
Zapowiedzieli update do HZD za jedyne 9.99$ a ty narzekasz
Ja już od nich konsoli nie kupię, niech mnie pocałują w dupę.
Nintendo, nie zawiedź mnie z nowym Switchem, proszę.
A no zapomniałem o nowych kolorkach padów i wymiennych obudowach do konsoli które można już PREORDEROWAĆ
ja prdole
Oddajcie mi 45 minut życia skurwysyny
Nie jestem jakimś wielkim fanem Tsushimy (choć to oczywiście spoko gierka), więc jedynym pozytywem tego pokazu był dla mnie news, że w przyszłym tygodniu Dead Space wlatuje do plusa.
Dali babe samurajke, ciekawe czy bedzie taki sam placz jak w przypadku assassina.
A remaster horizona za pieniazki dla posiadaczy oryginalu to chamstwo.
A to AC shadow nie cisną za murzyna? Mi tam babka spoko o ile nie będzie miała japy jak Angela z Silent Hill 2 (a wygląda że nie ma) i nie będzie walczyła z patriarchatem wyzwalając uciśnione kobiety. Czyżby naszym kompanem był wilk? Jedna z lepszych zapowiedzi pokazu który był mocno średni, a wręcz słaby. GoY w 2025? No jestem mile zaskoczony.
Remastera Soul Reavera zamiast Remaku to im nie wybaczę chyba że ktoś tam poprawił rozgrywkę w co nie wierzę.
Remaster HZD to śmiech na sali.
Remastery zupełnie z tyłka, jedna gra go potrzebuje, druga zasługuje na coś o wiele lepszego. Do tego pad fafnajta, ohyda
Wychodzi na to, ze sie osmieszylem. Przypuszczalem, ze jako tako nie bylo kobiet wojownikow w tej kulturze, ale sprawdzilem i jednak byly. W tym przypadku nie jest tak naciagane jak ten czarnoskóry samuraj.
W jedynke warto zagrac na plejce? Do czego tej grze najblizej jezeli mielibyscie porownac?
Imo warto przejść chociaż główny wątek, bo to naprawdę dobra, fajnie wyreżyserowana historia. Mechanicznie łatwo porównać tę grę do nowszych Asasynów, bo jest faktycznie podobnie skonstruowana, ale np walka jest już bardziej skomplikowana i wymaga więcej czasu, żeby się jej nauczyć. Warto jednak, bo po opanowaniu daje naprawdę dużo satysfakcji.
Natomiast jeśli chodzi o aspekt "sandboxowy", to mnie osobiście Tsushima wymęczyła trzy razy bardziej niż choćby ostatni Far Cry, gdzie wyczyściłem całą mapę. Ale ja nie jestem wielkim fanem samurajskich klimatów, więc to na pewno miało wpływ.
Ano walka w GoT jest bardzo fajna a u mnie często ten aspekt utrzymuje przy grze inaczej się nudzę. Kontrolujemy otoczenie bo głównie walczymy z kilkoma różnymi przeciwnikami (ale i solo bossów nie brakuje) naraz, więc często przełączamy się pomiędzy postawami do tego oczywiście uniki i bloki. Jest też dodatkowy arsenał w postaci dwóch łuków z różnymi strzałami i petardy.
Do tego bardzo sobie chwalę jazdę na koniu, wieśkowej Płotce to bardzo daleko do samurajskiego wierzchowca.
Sam świat pięknie zaprojektowany, cudowne krajobrazy, to jedyna gra gdzie ciukałem fotki, natomiast wiele chat to kopiuj wklej.
Dla mnie Ghost of Tsushima to jedna z najlepszych tego typu gier, jaka kiedykolwiek powstała. Główny wątek jest tak dobry, że warto zagrać w tą grę choćby dla niego. Misje poboczne też są całkiem niezłe, lepiej je zrobili niż w Horizonie. Z kolei aktywności poboczne fajnie wpasowują się w klimat i świat gry. Nie są one wybitne, ale bardzo klimatyczne.
Do tego dochodzi jeszcze fantastycznie zaprojektowany świat. Nawet na PS4 jest piękny, więc na PS5 tym bardziej powinien super wyglądać. Jest jeszcze świetny model walki, dla mnie to jest ścisła topka.
A no i polecam też dodatek, który jest jednym z tych prawdziwych dodatków w starym stylu, a nie pierdołowatym dlc na pół godziny.
Ogólnie grało mi się tak dobrze, że z przyjemnością wbiłem jedną z moich nielicznych platyn.
Tak jak myślałem, Sucker Punch lada moment wydać grę, a ND w ciemnej dupie
Ładnie ich załatwili ta pełnoprawna gra sieciowa
Pewnie wydadzą jedną grę pod koniec generacji i to będzie tyle
Btw ciekawe co z quantic dream, też jakoś cicho o ich grze
Cholera chyba wezmę tego Soul Reavera w preorderze, cena bardzo sensowna jak na dwie gry w zestawie.
Via Tenor
Weź się Panie uspokój. Wygląda dokładnie tak samo jak oryginał, który można kupić na GOGu za 3 zł.
Xbox kolejny raz wrzucił zestawienie gier z pokazu Sony które trafią na ich konsole...
Poza GoY (które zapowiada się świetnie), Astrobotem i grami na VR2 to w zasadzie wszystko wjeżdża na Xboxa.
https://x.com/Xbox/status/1838735092933627935?t=sWDDLDstoks5c5iqkTqgFw&s=19
Jeśli dobrze pamiętam to jutro pokaz Microsoftu na TGS. Bardzo możliwe że to na nim się rozstrzygnie czy będę miał w tej generacji PlayStation.
Nie lubię mieć kilku konsol, zawsze wtedy mam takie głupie wrażenie że zaniedbuję te na których aktualnie nie gram. Dlatego zazwyczaj mam jedną i drugą kupuję na kilka miesięcy pod koniec generacji żeby ograć interesujące mnie exy. Tym razem i tak się wyłamałem bo nie wyobrażam sobie grania bez Xboxa ale odkąd pobawiłem się Switchem którego kupiłem córce stwierdziłem że bez niego też bieda, no to kupiłem drugiego sobie.
No i teraz bardzo nie chcę kolejnej konsoli... ale bardzo chcę Final Fantasy.
Chodzą plotki że na tym TGS SE ma ogłosić wydanie kolejnych FF na Xboxa.
Jeśli to się sprawdzi to PS5 będzie pierwszą "plejką" od dekad której nie kupię.
Ciekawe co musi zrobić Sony, żeby podkopać wiarę swoich fanów.
Mamy kolejny gówniany pokaz third party gdzie konsola zawsze stała exami.
Mamy cały rok bez dużego samograja co niebiescy lubią najbardziej, mamy odświeżanie nowych gier i mamy średniego PLUSA i wszystko to jest kurewsko drogie.
Do tego idzie nowe w postaci PRO drogie i nikomu niepotrzebne.
Coś mi się zaczyna wydawać, że jak nic się nie zmieni to ekosystem, który tworzy Xbox zacznie łapać coraz więcej klientów.
Zwłaszcza jak spojrzy się na najbliższe pół roku --->
Tak na marginesie nie wiedziałem, że Alters będzie również debiutował w GP.
Nie wiem czy jest co komentować z dzisiejszej nocy. SoP? No był i to tyle. Bardzo słaby pokaz zakończony dla mnie lekkim rozczarowaniem. Bardzo lubię grać kobietami w grach. Uwielbiam Aloy, kocham Larę Croft i polubiłem Kay z Outlaws. Nie mam problemu z graniem babką. Problem mam jak zaczyna taka machać mieczem i powalać 100kg Samurajów odzianych w pełne zbroje. Takiej Kassandry z Odyssey nigdy nie zaakceptuje jako kanonicznego wyboru bo gryzie mi się z gameplayem oraz z settingiem. To ja już wolę niggera z AC: Shadows bo przynajmniej pasuje do rozwiązań siłowych, gdzie jest w stanie roznieść 10 chłopa. No boli mnie to....
Nie skreślam bo GoT był rewelacyjny i GoY pewnie również będzie świetny i będę brał na premierę (to na pewno) ale dysonans będzie duży.
Co do remasterów to .... xD.
EDIT
Ale żeby nie było strasznie podobała mi się muzyka w tym trailerze. Tym jestem oczarowany bo miałem przed oczami RDR2 w wersji samurajskiej. Co do tego to pokłony.
Kassandra miała w sobie krew Isu i ogólnie była sporą babą, to nie dziwota, że sobie radziła w życiu ;) Dla mnie to była cudowna postać, dużo lepsza "kanonicznie" niż ten śmiesznawy Aleksios.
Odyssey przeszedłem Kassandrą i w sumie przez całą podstawkę nie żałowałem wyboru. Natomiast problem pojawił się u mnie w pierwszym dodatku, jest tam jeden wątek który w przypadku protagonistki jest żenujący i nie intencjonalnie komiczny.
Natomiast pomijając ten aspekt Kassandra jest spoko.
No to będzie oglądane :).
Te pokazy z TGS nigdy nie są specjalnie długie za to skupiają się w sporej części na japońszczyźnie którą lubię. Bez podjarki, ale z zaciekawieniem :).
https://x.com/XboxPL/status/1838942051422834859?t=TU1j3nQ4G6iwVRrrbW3YnQ&s=19
Kurde, przełożyli Shadows na luty 2025.
A ja się już nakręciłem że będę w listopadzie grał.
Ciekawe, pewnie masa problemów technicznych i po Outlaws nie chcą wkurwia inwestorów?
Jak znam zycie bugujacych sie animacji nie poprawia i tak, ot moze bedzie lepsza wydajnosc, a sama gra i tak bedzie sredniakiem.
Jak mnie pamiec nie myli to ostatnia gra Rocksteady tez byla opozniana, a nic to nie dalo
Slaba date sobie wybrali bo to bedzie zaraz po KCD2 i przed Avowed
Bugujące się animacje i przeciwnikow utykających w ścianach(włącznie z pojazdami) to miałem nawet kilka miesięcy temu ogrywając Spiderman Remastered na PS5, także daj pan spokój
Są jakieś gry gdzie animacje nigdy się nie buguja, a przeciwnicy i towarzysze nigdy nie wchodzą na przeszkody? Przecież w TLoU2 nożna było momentami dostać wylewu jak się patrzyło na to co nasza towarzysz momentami robiła
No nie gadaj, bo akurat u Soniacza masz spore przywiazanie do detali
https://www.youtube.com/watch?v=uaJxxso6P40
Tutaj koles pokazal jakie animacje sa skopane w tej grze, nawet chowanie miecze jest zle zrobione
Mi nie chodzi o bugi które trafiaja sie przypadkowo w kazdej grze
Akurat Outlaws to jest półka niżej i o tym już pisałem, że chodzenie po nierównym terenie w tej grze jest strasznie pokraczne i 2 generacje do tyłu względem Assasynow
Sam pisałeś o bugach w animacjach w AC, które jak sam wspomniałeś występują w innych grach, często są finiszery obok przeciwnika, albo chwytanie się powietrza podczas wspinaczki.
Jak ta gra ma takie problemy na specjalnie wyselekcjonowanych fragmentach w trailerze, to przeniesienie premiery o kilka miesięcy nic tutaj nie pomorze. Szykuje się kolejna porażka.
Chwalipost
Naprawiłem przycisk power w swoim Xboksie.
https://youtu.be/GPc99Pn2S14?si=jliwSOfVISopxE63
Via Tenor
https://www.gry-online.pl/newsroom/star-wars-outlaws-nie-spelnilo-oczekiwan-ubisoftu-frima-bije-sie/z92ac2a
https://www.gry-online.pl/newsroom/wszystkie-gry-ubisoftu-beda-trafialy-na-steam-na-premiere-firma-p/za2ac2b
Ostatnio sam się sobą zdziwiłem tym, że przyjemność sprawiało mi granie (chociaż to mocne słowo) w Niezwyciężonego, więc z ciekawości odpaliłem sobie Senua's Saga: Hellblade 2 i... kurde, tej grze można dużo zarzucić (banalne zagadki, korytarzowość, schematyczna walka), ale coś w niej jest, że nie mogłem się oderwać. Oprawa audiowizualna to mistrzostwo świata, bohaterka z którą można się zżyć etc. Niby większość czasu tylko klikałem na padzie "do przodu", ale bawiłem się super.
Aż jak tylko skończyłem to odpaliłem część pierwszą :) Nie wiem czemu tak głupio zrobiłem, że nie sprawdziłem od 1., tylko od razu 2.
Jak dla mnie największą porażka tego roku, a może nawet i generacji (po tej grze akurat oczekiwałem czegoś dobrego bo np po Outlaws nie spodziewałem się niczego dobrego od samego początku)
No, ale mi się nawet fabuła nie podobała
Hellblade 2 spoko ale wiadomo że żyjemy w czasach gdzie 90% premier gawiedź canceluje bo sweet baby/woke/"zła platforma" itd. Możesz sobie wybrać powód.
Dla mnie druga część jest świetna. Trochę odmienna od jedynki ale dalej jest to kapitalny walking Simulator z genialną warstwą audiowizualną.