Dzisiaj rocznica zamachów na wtc z 11 września 2001 roku - w związku z tym chciałbym się z wami podzielić moimi wspomnieniami z tego pamiętnego dnia. O dziwo mam kilka wspomnień/flashbakow, ktore dość dobrze widzę w głowie aż do dziś. Byłem wtedy dzieckiem chodzącym już samodzielnie do szkoły - więc pierwsze wspomnienie to te w którym stoję z bratem już ubrany przed wyjściem do szkoły - patrzący z rodzicami w telewizor na którym widniała paląca się pierwsza wieża. Oczywiście mój dziecięcy umysł nie był w stanie pojąć powagi tego zdarzenia więc udałem się do szkoły jak gdyby nigdy nic. Kolejne wspomnienie te te gdy w myślach cieszyłem się na przyjście do domu bo wymyśliłem nową zabawę tj. układanie z klocków wież i walenie w nie samolotami także z klocków. W to właśnie z uśmiechem na ustach bawiliśmy się z bratem wieczorem. Z biegiem czasu jak o tym myślę to było to poronione xD
Ale tego robactwa teraz wszedzie pelno, mam wrazenie, ze to jest jakas zmowa i farma botow, bo wszedzie ludzie rzucaja takie idiotyzmy. Na fejsie national geographic wrzuca filmik, jak na stacji kosmicznej gosc myje sobie zeby i tlumaczy co zrobic z pasta i woda w stanie niewazkosci, a w komentarzach 90% ludzi, pod swoim imieniem i nazwiskiem, pisze ze to fake, kręcone w studio, nie ma kosmosu i nie ma statku, nie ma nieważkości, bo ziemia jest plaska/wklesla/zyjemy w jadrze planety.
Pod watkami o wtc zawsze teorie spiskowe. Pod zdjeciem samolotu teorie o rozpylaniu chuj wie czego. Ludzie az tak zglupieli od tego internetu? To mialo byc zbawienie ludzkości, cala wiedza swiata w jednym miejscu, a ludzie omijaja encyklopedie i sluchaja audycje na yt jakiegos brudasa z piwnicy, co to ma dowody na istnienie spisku swiatowego i mowi jak jest.
O już przyleźli ci co włączyli myślenie xD
Za górami, za lasami
żył Osama z Talibami.
Aż pewnego dnia we wtorek
nie dopisał mu humorek,
zamiast escape wcisnął enter
i rozwalił World Trade Center
Ech prawdziwych terrorystów już nie ma...
Najsmutniejsze jest to, że do dziś ludzie uważają ze samoloty zburzyły te budowle a prawda jest taka, że te drapacze chmur zostały zburzone przez saperów samobójców podkładając te bomby. Nawet widać jak te wieże się burzyły. Samoloty były tylko po to aby zwrócić uwagę a saperzy w środku robili robotę.
te drapacze chmur zostały zburzone przez saperów samobójców podkładając te bomby
To na sto procent musi być FAKT!
Mam gazetę z tym. Tylko data albo 12 albo 13 września. Będę na Boże Narodzenie w rodzinnym domu to zrobię fotki z tej gazety i reaktywuję ten wątek. To było wydanie specjalne i cała gazeta jest o tym.
Kupiłem taką i zachowałem do dziś, aby mieć pamiątkę. Właśnie z taką myślą tą gazetkę zakupiłem. Mowa o czasopismo kupione w kiosku. Ale nazwy czasopisma nie pamiętam. Może to był Fakt albo co innego. Nie pamiętam ale w domu rodzinnym to jest.
Pamiętna data, która miała wielki wpływ na świat, od tej pory dzieli się na pre i post 9/11. Wspominam do dziś. POV 15 years old me. Oglądałem milionerów po szkole, w perspektywie miałem iść na trening. Po przyjściu na niego nikt nie chciał uwierzyć w moje opowieści, że terroryśći zaatakowali USA i w ogóle to jakiś armagedon. To już tyle lat, nawet w necie już mało co piszą....ostatnio nawet oglądałem parę amatorskich nagrań z tego dnia, jest tego pełno choćby na YT.
Byłem wtedy dzieckiem chodzącym już samodzielnie do szkoły - więc pierwsze wspomnienie to te w którym stoję z bratem już ubrany przed wyjściem do szkoły - patrzący z rodzicami w telewizor na którym widniała paląca się pierwsza wieża. Oczywiście mój dziecięcy umysł nie był w stanie pojąć powagi tego zdarzenia więc udałem się do szkoły jak gdyby nigdy nic
Autorze wątku to byłeś wtedy na terenie USA? To co piszesz ma sens bo stało się to rano ale na polski czas było już to popołudnie czyli wracało się ze szkoły.
Pytam z ciekawości...
Bo tak było. I prezydent Bush dobrze o tym wiedział. Pretekst aby zaatakować kraj Talibów i zabrać im ropę.
O już przyleźli ci co włączyli myślenie xD
wział mnie troche z zaskoczenia, nie spodziewalem sie tego, prawie sie zaksztusilem winogronem przy saperach kamikadze
Nie zapominajcie o Żydach którzy tam pracowali i każdy każdemu mówił aby nie szedł jutro do pracy, bo bomby podłożone!
Dalej sobie wierz w to, że Bush nie był w to wmieszany i że samoloty zburzyły te budynki. Pooglądaj sobie filmiki na yt jak budynki są burzone poprzez ładunki wybuchowe. Właśnie tak zburzyły się 2 wieże WTC.
Pooglądaj sobie filmiki na yt jak budynki są burzone poprzez ładunki wybuchowe.
Wiesz, ja na YT widziałem i takie gdzie burzył je Godzilla, i są wiarygodniejsze od twoich bo szybko je cenzura zdjęła, więc musi być coś na rzeczy.
To sprawka tych samych którzy stworzyli Woke i Dordza Flojda BLM.
Pamiętam ten dzień jakby był wczoraj.. na polsacie mieli puszczać Wywiad z Wampirem ale przez te bzdety w USA zmieniła się ramówka.
A ja już niewiele pamiętam z 9/11. Tylko tyle, że po szkole grałem w 1nsane. Poza tym praktycznie nic więcej - ot, ogólne poruszenie, no i że w TV była relacja na TVN.
Swoją drogą, z 04/10 pamiętam jeszcze mniej :)
Widizcie, jakie to bzdety, jak wam dziadek ze szczegółami opowiada co robił 12/13 do południa? :P
01/09 - 85 rocznica wybuchu wojny i zero wątku, 11/09 - spazmy poświęcone śmierci kilku Amerykanów… sam jednak bardziej ubolewam np. nad śmiercią tej Pani.
To może być związane z faktem, że wielu z nas było wtedy grzdylami, pamiętają ten dzień i wywarło to w pamięci większe/mniejsze wrażenie.
Wybuch wojny 85 lat temu, mimo, że historycznie znacznie bardziej znaczący, szczególnie dla naszego państwa, to nie jest coś, co sobie można w głowie odtworzyć, bo to mogą pamiętać co najwyżej nasi dziadkowie.
Wynika to z tego, ze ludzie lubią wspominać. Wybuchu drugiej wojny światowej nikt tutaj nie pamięta, a te ataki jak najbardziej ludzie pamiętają i sobie wspominają. Do tego ich nagłośnienie medialne robi swoje.
Inna sprawa, ze wątki dotyczące drugiej wojny światowej z reguły wyczerpują się z okazji 1 sierpnia gdzie ludzie kłócą się o zasadność powstania warszawskiego. Był tutaj kiedyś wątek tyczący się ciekawostek i mitów związanych z największym konfliktem w dziejach ale dyskusja utrzymała się przez 3-dni.
Jak masz coś ciekawego do napisania na ten temat a nie tylko, oczywistości o wielkiej tragedii, która spotkała nasz naród i świat to śmiało zakładaj wątek. O historii rozmawiać lubię bo to moja pasja, nie ważne czy chodzi o politykę, życie codzienne czy militaria. Ale musi być konkretny temat do rozmowy, jak tutaj temat przewodnim są osobiste wspomnienia a nie analiza samego wydarzenia.
Bo to watek wspominkowy, o tym w jakiej sytuacji zastała nas informacja o ataku.
O 1 września 1939 nie mozemy nic powiedziec z wlasnej perspektywy.
Inna sprawa, ze wątki dotyczące drugiej wojny światowej z reguły wyczerpują się z okazji 1 sierpnia gdzie ludzie kłócą się o zasadność powstania warszawskiego. Był tutaj kiedyś wątek tyczący się ciekawostek i mitów związanych z największym konfliktem w dziejach ale dyskusja utrzymała się przez 3-dni. Tego nie wiedziałem.
Natomiast odnośnie rocznicy wybuchu 2WŚ zdziwił mnie brak odp. wątku. W sumie więcej ciekawych rzeczy do omówienia niż przy okazji rocznicy zamachów z 11/09.
Bo to watek wspominkowy, Wątek ma tytuł: pamiętna data, a nie wspominamy 11/09.
To fakt. Założyłem jednak, że w ogóle chodzi o wspominanie tego wydarzenia, a nie tylko nasze własne przeżycia z nim związane.
Ale tego robactwa teraz wszedzie pelno, mam wrazenie, ze to jest jakas zmowa i farma botow, bo wszedzie ludzie rzucaja takie idiotyzmy. Na fejsie national geographic wrzuca filmik, jak na stacji kosmicznej gosc myje sobie zeby i tlumaczy co zrobic z pasta i woda w stanie niewazkosci, a w komentarzach 90% ludzi, pod swoim imieniem i nazwiskiem, pisze ze to fake, kręcone w studio, nie ma kosmosu i nie ma statku, nie ma nieważkości, bo ziemia jest plaska/wklesla/zyjemy w jadrze planety.
Pod watkami o wtc zawsze teorie spiskowe. Pod zdjeciem samolotu teorie o rozpylaniu chuj wie czego. Ludzie az tak zglupieli od tego internetu? To mialo byc zbawienie ludzkości, cala wiedza swiata w jednym miejscu, a ludzie omijaja encyklopedie i sluchaja audycje na yt jakiegos brudasa z piwnicy, co to ma dowody na istnienie spisku swiatowego i mowi jak jest.
Jeśli w 1969 można było w studio nakręcić film o rzekomym lądowaniu człowieka na księżycu, to także dzisiaj można zrobić fakea z pasta do zębów w próżni.
Ale wiesz, że każdy, sprzęt do tego mieści się w 3 tysiącach złotych, może na własną rękę potwierdzić, ze człowiek wylądował na księżycu? Co prawda nie potwierdzi się w ten sposób, które lądowania miały miejsce ale da się potwierdzić, że tam był bo zostawił po sobie coś czego istnienie można potwierdzić z ziemi.
Podobno As cool as it would be to gaze up at the moon and see one of the lunar rovers, it's just not possible. Unfortunately, there is no telescope on Earth powerful enough to spot any of the objects that have been left behind.
https ://science.howstuffworks.com/question188.htm
A kto tutaj mówi o łazikach? Chodzi o zwierciadła, które można wykryć dowolnym laserem wystarczająco silnym by przebił się przez naszą atmosferę. Nie o zobaczenie czegoś teleskopem, bo tego się oczywiście nie da zrobić z ziemi.
Nie chodzili tylko o łaziki, napisano: to spot any of the objects that have been left behind.
Niemniej oczywiście żartowałem z tym, że człowiek nie wylądował na księżycu. Niemniej wiesz pewnie że są takie teorie. Te są pozbawione sensu, natomiast poszlaki dotyczące „przyzwolenia” CIA na atak z 11/09 mają pewien sens.
Tak, tylko tam mają na myśli obserwację przez teleskop optyczny. Zwierciadła da się wykryć laserem bez problemu.
Przez teleskop w ogóle, zobacz dalsza cześć artykułu. Natomiast zwierciadło jest M.in. oznaką próżności, stanowiącą grzech przeciw prawdzie. Wiec te lustra to ściema z boskiego pkt. widzenia.
Natomiast zwierciadło jest M.in. oznaką próżności, stanowiącą grzech przeciw prawdzie. Wiec te lustra to ściema z boskiego pkt. widzenia.
co to za scjentologiczny mumbo jumbo bullshit xDD
Jedyne wspomnienie jakie mam to z dnia następnego i dyskusje moich niezbyt ogarniętych kumpli w szkole na ten temat , a była to 3 gimnazjum.
Pamiętam również jaką paranoję siała TV próbując znaleźć winnych na własną rękę i wrzucając materiały z miejsc gdzie się ludzie z zamachów cieszyli. Najbardziej z pewnych zagadkowych powodów obrywało się Palestyńczykom tak, że masa ludzi była przekonanych, że za zamachami stoi Hamas.
Ogólnie to była największe porażka polskiej TV, najpierw spóźnili się z relacją, potem nakręcali panikę i polowanie na czarownice a na koniec w rocznicę pierwszą czy drugą wałkowali temat jakby to miało miejsce w Polsce.
Za górami, za lasami
żył Osama z Talibami.
Aż pewnego dnia we wtorek
nie dopisał mu humorek,
zamiast escape wcisnął enter
i rozwalił World Trade Center
Fajna rymowanka, ale nie tak daleko za górami i lasami, Osama to współpracownik CIA.
Poziom pietrusa zachowany..
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=69772
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=69928
Tak do poczytania z tej okazji, takie rzeczy to już źródła historyczne.
Zabawne, że te 23 lata temu ludzie posiadając szczątkowe informacje tworzyli bardziej sensowne teorie na temat zamachu niż teraz.
Mnie się dziś głównie kojarzy ta głupia piosenka z Bin Ladenem, którą puszczaliśmy z kumplami na yt. Chodziliśmy wtedy jeszcze do szkoły, więc jak to u głupich nastolatków, więcej było śmieszkowania z całej sytuacji niż powagi.
https://www.youtube.com/watch?v=zjv7PZTxiz0
Też pamiętam tego Flasha, ta piosenka do końca życia będzie mi się z tym kojarzyć i ten Bush na bębenku.
Mnie się będzie kojarzyć z praktykami, które mieliśmy w technikum w kawiarence internetowej ;) Mało kto miał wtedy jeszcze w domu stały dostęp do neta, więc jak przychodziliśmy o 10 rano, to wychodziliśmy o 23, a ta głupia piosenka leciała dziennie po sto razy. Fajne czasy :)
Kiedyś słuchałem wywiadu z kimś mądrym i nie wiedział w jaki sposób zburzyć samolotami dwa budynki o takiej masie konstrukcyjnej. Rozmyślał o temperaturze płonącego paliwa i tej stali z której były te budynki zrobione. Brakowało jakieś 600 stopni, aby stopić taka stal. Pomyślał, no nic pewnie przeciąg wzmógł temperaturę i poleciało, równo i szybko. Oczywiscie, że USA, to wymyśliło i wykonało. Ci w CIA, powiedzieli krótko, nikt nie śmie powiedzieć, że to było ukartowane, No way. Stany są jak weyland yutani, twoje marne, żałosne życie nie ma znaczenia jeżeli chodzi o $.
/edycja, niewazne
To jak juz obejrzales jakis brain-rot filmik to teraz sie wysil i zacznij zadawac pytania, weryfikowac. Poszukaj, poczytaj... nie wiem cokolwiek co wymaga wiecej zaangazowania niz obejrzenie filmiku na youtube.
https://www.tms.org/pubs/journals/JOM/0112/Eagar/Eagar-0112.html
To o czym pisze Mutant w [16] to jest jakas plaga. Normalnie czuje zazenowanie jak czasami czytam co lykaja ludzie. Jeszcze Trane - ksywa, ktora kojarze prawie z poczatkow forum wiec facet okolo 40-50 lat na karku. Wstyd.
O matko, jakie brednie :)
"jet fuel cnan't melt steel beams" to bzdury powtarzane przez kompletnych szurów.
Przeciętny technik budownictwa, doskonale zna temperatury krytyczne dla przekrojów stalowych, które są wskazane w "eurokodach" oraz krzywe obrazujące wzrost temperatury w pomieszczeniach w warunkach pożaru.
Krótko.
Temperatura krytyczna dla przekrojów stalowych klasy 1 (najbardziej masywne elementy) wynosi max. 800 stopni C. To nie jest temperatura, w której stal się topi, ale traci w niej swoje zdolności do przenoszenia obciążeń i element konstrukcyjny staje się niestabilny.
Krzywe standardowe rozwoju pożaru w pomieszczeniach biurowych (bez udziału dodatkowych materiałów palnych w postaci paliwa lotniczego), po kilku minutach od zapłonu, określają temperaturę na około 1100 stopni C.
Stal nie ma szans w kontakcie z ogniem. To tylko kwestia czasu.
Typowa amerykańska prowokacja, nie pierwsza i nie ostatnia. Zwykła ustawka aby wzniecić tzw. wojnę z terroryzmem i na niej zarobić.
Zawsze mnie ciekawiło jak według miłośników teorii spiskowych to całe zamieszanie miało się USA opłacać? Przecież do wywołania wojny i wprowadzenia obostrzeń starczyłby zamach o 1/10 tej skali. Ot podjechanie samochodem pułapką pod biały dom/kapitol cokolwiek istotnego i uszkodzenie budynku, kilku rannych wpływowych osób (mogłoby być inscenizowane), jakaś znana ofiara (popularny senator, jadący na dożywotnią tajną emeryturę gdzieś w Azji albo dla pewności do piachu) i efekt ten sam bez wielomiliardowych strat. Bo same wieże wieżami, ale tam miała siedzibę nowojorska giełda, która się po tym załamała i przez pewien czas nie funkcjonowała co przyniosło gigantyczne straty. Jedyny kryzys w ostatnich od czasu tego z 1929, na którym bogaci nie zarobili (bo na innych jak ten z krachu .comów czy ten z 2008, 1989 to najbogatsi i tak wychodzili na swoje lub do przodu a kopani byli ci poniżej top 0,1%).
Trzeba być ślepym żeby nie widzieć konkretnych zysków USA. Z najważniejszych będą to w skrócie:
- nowe strefy wpływów
- destabilizacja państw, które mogły sprzyjać Rosji (lub wcześniej należały do rosyjskiej strefy wpływów, dalej to rozwinąłem)
- pozbawienie Rosji dostępu do surowców i baz wojskowych w tych krajach
- dostęp do ogromnych rezerw i zasobów ropy (Irak) jak i innych bogactw naturalnych
- inwazji zbrojnych na państwa trzecie w świetle nowych możliwości stworzonych właśnie przez tzw. globalna wojnę z terroryzmem
- „nieautoryzowanych” rajdów wojsk specjalnych (również z wykorzystaniem tzw. podmiotów prywatnych) w celu likwidacji lub porwań osób oskarżanych (podejrzanych) o terroryzm w państwach, wobec których wysuwano określone oskarżenia przeciw ich rządom
- zabójstw i zastraszania niesprzyjających regionów za pomocą zdalnie sterowanych jednostek powietrznych w tym dronów (na terytoriach zajętych przez wojska koalicji antyterrorystycznej lub innych podmiotów, które nie zostały zdobyte / zajęte)
- wykorzystywanie terytoriów państw trzecich (głównie podbitych, ale również sojuszniczych) do stosowania praktyk brutalnych przesłuchań, które uznać można, iż noszą znamiona tortur zakazanych przez szereg konwencji międzynarodowych
- w wyniku rozpętanej wojny z terroryzmem doszło również do destabilizacji m.in. takich państw, jak: Afganistan, Irak, Syria czy Libia, które w zasadzie po kilkunastu latach można zaklasyfikować albo jako państwa „upadłe” albo w dużej mierze zdestabilizowane (zagrożone ryzykiem długotrwałego i wielopłaszczyznowego konfliktu, jak wyżej pisałem te państwa były albo zdominowane przez Rosję albo z nią współpracowały)
- jednym z zakładanych elementów tej tzw. globalnej wojny z terroryzmem, a tak naprawdę operacji o charakterze politycznym i wojskowym była po części inspiracja zmian ustrojowych w państwach należących do kręgu kultury islamu, które od 2011 r. przeży- wały fale tzw. arabskiej rewolucji
Mówiąc krótko: pod przykrywka globalnej wojny z terroryzmem USA mogło siać terror na świecie i czerpać z tego zyski zarówno polityczne jak i ekonomiczne. Zamachy z 11/09 stały się klasycznym casus belli, któremu musiał stawić czoło naród amerykański broniący mitu o „niezwyciężonych” USA i posłużyły jako pretekst do wdrożenia koncepcji globalnej wojny z terroryzmem implikującej zmianę założeń amerykańskiej polityki zarówno zagranicznej, jak i wewnętrznej.
- nowe strefy wpływów
Niewielkie i nie warte kosztów. Przy prowokacji na 1/10 skali może byłoby to opłacalne, ale Afganistan okazał się skarbonką bez dna z minimalnym zwrotem nakładów.
- pozbawienie Rosji dostępu do surowców i baz wojskowych w tych krajach
Przecież Rosja nie miała baz w Afganistanie bo ją stamtąd Amerykanie za pomocą talibów wypędzili.
- destabilizacja państw, które mogły sprzyjać Rosji
Afganistan nie sprzyjał Rosji.
dostęp do ogromnych rezerw i zasobów ropy (Irak) jak i innych bogactw naturalnych
Wojna w Iraku nie była bezpośrednim następstwem 9/11, była nią wojna w Afganistanie. I atak na WTC nie był do niej potrzebny, przecież pierwsza wojna w zatoce miała miejsce 10 lat wcześniej a pretekstem drugiej miała być produkcja broni masowej zagłady, co było prowokacją ze strony USA, bo żadnej broni jądrowej tam nie było.
inwazji zbrojnych na państwa trzecie w świetle nowych możliwości stworzonych właśnie przez tzw. globalna wojnę z terroryzmem
Starczyła by prowokacja o 1/10 tej skali. Bo przez 50 lat wcześniej starczała, w Iraku potem też starczyły fałszywe oskarżenia.
Tak więc dalej nie widzę korzyści z prowokacji tej skali, które nie miałyby miejsca przy mniejszej. W dodatku łączysz niepowiązane ze sobą wydarzenia. Arabski ekstremizm to owoc działań USA, ale z lat 80-tych gdzie CIA go finansowało przeciwko ZSRR, tylko całość powoli kiełkowała i się rozrastała aż to masy krytycznej. Oraz stracili poprzedniego wroga (ZSRR) więc potrzebowali nowego (Zachód). Druga wojna w zatoce to nie był odwet za 9/11 a była podparta rzekomą produkcją broni jądrowej.
--edit--
W sumie przychodzi mi tylko do głowy jedna potencjalna korzyść z tej skali, mianowicie dłużej utrzymujące się wewnętrzne poparcie dla ograniczenia wolności osobistych na terenie USA. Przy zamachu mniejszej skali mogłoby szybciej wyparować. Ale znowu bez sensu, bo efektywniejsze byłyby regularne niewielkie zamachy co kilka lat, czyli wprowadzamy obostrzenia, jest spokój, po 3-4 latach po naciskach społeczeństwa obniżamy je i robimy nowy "zamach", zwalamy winę na rezygnację z obostrzeń i znowu mamy dla nich poparcie. Po 2-3 razach mamy już wieczyste.
Tak wiec znowu bez sensu.
Cytujesz moje wypowiedzi wybrane z kontekstu, który pomijasz. I tak:
- strefy wpływów wg Ciebie niewielkie i nie warte kosztów, jednak w kontekście geopolitycznym, który podałem - ograniczenie zasięgu działania i strefy wpływów Rosji - bardzo ważne. Także niepozbawione wartości ekonomicznej, tu głównie Irak (zasoby naturalne, głównie złoża ropy oraz sam już ten surowiec zmagazynowany). Irak był zdolny produkować 5 milionów baryłek dziennie (możliwości produkcyjne Arabii Saudyjskiej to ok. 8 milionów baryłek), a złoża ropy w tym kraju ocenia się na dużo bardziej trwalsze (dłuższy okres wydobywania) niż w AS czy UAE. Pogląd, który w tym zakresie prezentujesz jest zupełnie pozbawiony sensu i nieprawdziwy.
- Afganistan przez długi okres znajdował się pod kontrola (mniejsza i wieksza w zależności od okresu) Rosji.
- nigdzie nie napisałem, że Afganistan sprzyjał Rosji. Napisałem wyraźnie, że byla to przez długi czas rosyjska strefa wpływów: destabilizacja państw, które mogły sprzyjać Rosji (lub wcześniej należały do rosyjskiej strefy wpływów, a Ty manipulujesz moją wypowiedzią.
- Wojna w Iraku nie była bezpośrednim następstwem 9/11, była nią wojna w Afganistanie. . Jak napisałem tzw. globalna wojna z terroryzmem dała podstawy do zaatakowania tego (i innych) krajów oraz dokonania w nim przewrotu. Twoja uwaga jest kompletnie pozbawiona sensu gdyż doktryna GWOT - co logiczne - była obliczona na działanie długoterminowe i nie rodziła jedynie następstw bezpośrednich.
- Starczyła by prowokacja o 1/10 tej skali. Nie, ominięcie prawa międzynarodowego dające możliwości zbrojnej napaści USA na inne kraje przy jednoczesnym poparciu narodu oraz koalicjantów wymagała odpowiedniego precedensu dla usankcjonowania działań zbrojnych i zaangażowania w konflikt na skale światowa.
- Druga wojna w zatoce to nie był odwet za 9/11 a była podparta rzekomą produkcją broni jądrowej. Nie rozumiesz tego o czym napisałem. Tu nie chodziło o odwet. Ta zbrojna napaść na Irak i fałszywe oskarżenie Saddama o produkcje broni biologicznej i chemicznej podyktowana była właśnie długoplanowymi założeniami doktryny GWOT. Administracja amerykańska starała się przekonać światową opinię publiczną, że interwencja miała na celu usunięcie reżimu Husajna, a nie „zagarnięcie” pól naftowych - i jak widać ta propaganda odniosła wielki sukces (bez urazy, ale sam jesteś tego najlepszym przykładem). Pomimo fatalnego stanu irackiego przemysłu paliwowego sama wielkość rezerw ropy sprawia, że jest to atrakcyjne miejsce dla działalności firm paliwowych. Irak po tej wojnie potrzebuje wielomiliardowych inwestycji, a sytuację dodatkowo komplikuje ogromny dług, który wynosi prawie 400 mld dolarów. Odbudowa kraju po trwającej obecnie wojnie może kosztować nawet 300 – 400 mld dolarów. Zarobią na tym głównie firmy amerykańskie, nie wspominając już o przejęciu jednych z większych pół naftowych i rezerw tego surowca przez amerykańskie koncerny naftowe.
Dodatkowo:
- W sumie przychodzi mi tylko do głowy jedna potencjalna korzyść z tej skali, mianowicie dłużej utrzymujące się wewnętrzne poparcie dla ograniczenia wolności osobistych na terenie USA. Dostrzegasz niestety jedynie marginalną korzyść, nie patrząc na długoterminowe założenia i cele GWOT.
Ale w jaki sposób niby Afganistan był rosyjską strefą wpływów w 2000 roku i w jakim stopniu jest dzisiaj amerykańską? I tak do lat 80-tych był pod rosyjską, ale co z tego, skoro od kilkunastu lat już nie był?
I znowu, podciągasz wojnę w Iraku pod odpowiedź na WTC, a ta wojna nią nie była.
Nie, ominięcie prawa międzynarodowego dające możliwości zbrojnej napaści USA na inne kraje przy jednoczesnym poparciu narodu oraz koalicjantów wymagała odpowiedniego precedensu dla usankcjonowania działań zbrojnych i zaangażowania w konflikt na skale światowa.
A skąd ta pewność? Jakoś przed 2001 amerykanie też prowadzili interwencje zbrojne i nie potrzebowali do tego ataków tej skali. Patrząc na działania historyczne w trakcie zimnej wojny i w latach 90-tych (choćby ingerencje na Bałkanach) nie ma podstaw by zakładać, że tak wielka i niewygodna dla USA prowokacja była konieczna. Po prostu amerykanie wykorzystali zaistniałą sytuację dla własnych korzyści by ją maksymalnie skapitalizować.
No i ten sam wnerw w narodzie mogliby uzyskać wysadzając statue wolności w czasie jak będzie tam szkolna wycieczka. Wnerw porównywalny a 1/10 kosztu. Bo na paraliżu giełdy kasę potracili wtedy też najbogatsi a to się w USA rzadko dzieje, z reguły obrywają ci poniżej.
Ale w jaki sposób niby Afganistan był rosyjską strefą wpływów w 2000 roku i w jakim stopniu jest dzisiaj amerykańską? I tak do lat 80-tych był pod rosyjską, ale co z tego, skoro od kilkunastu lat już nie był? Czepiles się tego Afganistanu jak tonący brzytwy. Otwórz mapę świata, zobacz gdzie leży Afganistan, ocen jego położenie względem Rosji (oraz Chin, innego konkurenta USA) i znajdziesz odpowiedz dlaczego z geopolitycznego pkt. widzenia próba kontrolowania tego kraju była ważna dla USA. Rosja (jako ZSRR) wycofała się z Afganistanu w 1989 roku ze względu na złożona sytuacje ekonomiczna. Nie było jednak gwarancji, że Rosja zarządzana przez Putina - na różne możliwe sposoby - będzie chciała przywrócić status quo w tym regionie. Nigdzie nie napisałem tez, że Afganistan JEST obecnie amerykańską strefą wpływów. Sam fakt, że próby podbicia tego kraju głównie przez USA i niektóre inne kraje NATO (choć nie tylko) trwały 20 lat powinien dawać Ci do myślenia.
I znowu, podciągasz wojnę w Iraku pod odpowiedź na WTC, Znowu nic nie zrozumiałeś - atak na WTC stał się podstawą możliwości wprowadzenia doktryny GWOT, atak na Irak natomiast (i inne kraje) był jednym z założeń i celów tejże doktryny.
A skąd ta pewność? Jakoś przed 2001 amerykanie też prowadzili interwencje zbrojne i nie potrzebowali do tego ataków tej skali. Interwencja zbrojna to nie jest atak i napaść zbrojna na suwerenne kraje z pominięciem prawa międzynarodowego. Po wojnie w Wietnamie (która spotkała się z druzgocząca krytyką obywateli USA) Stany nie prowadziły wojen na taka skale jak po ataku na WTC, innymi słowy nie były bezpośrednia strona konfliktu (zgodnie z założeniami prawa międzynarodowego). Konflikt zbrojny to sytuacja, w której doszło do użycia siły zbrojnej między stronami, a Stany Zjednoczone - pomimo ze odpowiedzialne za wzniecanie konfliktów międzynarodowych - po Wietnamie nie były oficjalną stroną konfliktu aż właśnie do czasu wprowadzenia doktryny GWOT po 09/11/2001 (poza inwazją wojsk USA na Panamę przeprowadzoną w grudniu 1989, która pomimo ze nie nazwana konfliktem zbrojnym 2 państw, to była mocno wątpliwa w świetle prawa międzynarodowego oraz inwazją na Grenadę w 1983, która to inwazja miała miejsce dzięki spreparowanym przez CIA dokumentom, które powstały jeszcze przed zatrzymaniem chwilowym w tym kraju ob. amerykańskich).
choćby ingerencje na Bałkanach) Wydajesz się nie odróżniać pojęć takich jak ingerencja zbrojna, wojna, agresja i napaść zbrojna. Operacja allied force przeprowadzona przez siły NATO wywołała doktrynalne i publiczne spory na temat jej przeprowadzenia, zwłaszcza jej podstaw prawnych gdyż po raz pierwszy w historii NATO przeprowadziło operację wojskową bez autoryzacji ONZ. Aby uniknąć takich sytuacji i nadać podstawy prawne podobnym operacjom i konfliktom zbrojnym z zaangażowaniem USA / NATO w przyszłości wprowadzono właśnie doktrynę GWOT.
Po prostu amerykanie wykorzystali zaistniałą sytuację dla własnych korzyści by ją maksymalnie skapitalizować Przecież przez ostatnie kilka postów twierdziłeś, że to się USA nie opłacało (pomijając czy był to prawdziwy zamach czy wyreżyserowane przedstawienie). Wg wielu źródeł CIA wiedziało o przygotowywanym zamachu i nie zrobiło nic, aby mu przeciwdziałać, ba zatajało nawet wiele informacji aby do niego wręcz doprowadzić. Istnieje wiele przesłanek wskazujących iż CIA była milczącym współreżyserem wydarzeń z 09/11.
No bo twierdzę, ze sie nie opłacało sumarycznie. Czyli sytuacja bez zamachu byłaby dla nich korzystniejsza, bo na mniejszą skalę i tak by interweniowali. Ale jak już sie nadarzyła to postanowili ją wykorzystać jak tylko mogą. Bo niby te inne operacja nazywały się inaczej, ale w praktyce czym niby się różniły? Ot mniejsza eksploatacja zasobów. Ale znowu mówimy tutaj o Iraku a nie o Afganistanie bo z Afganistanu guzik wynieśli, bo nawet bazy wojskowe zwijają a surowców to za wiele nie wywieźli. Liczyli pewnie, że uda się więcej.
Wg wielu źródeł CIA wiedziało o przygotowywanym zamachu i nie zrobiło nic...
Równie dobrze po prostu mogli zbagatelizować doniesienia jako nierealne. Jak usłyszysz w parku, ze dwóch gości gada o planowanym napadzie na sklep i nic z tym nie zrobisz to nie znaczy, ze napadłeś na sklep. Równie dobrze mogli po prostu dać ciała.
I dalej gdzie dowód na to, że tak drastyczny i kosztowny zamach był konieczny by wdrożyć GWOT a mniejszy by nie wystarczył? Sam ten pentagon byłby zapewne wystarczający.
No bo twierdzę, ze sie nie opłacało sumarycznie. Czyli sytuacja bez zamachu byłaby dla nich korzystniejsza, bo na mniejszą skalę i tak by interweniowali. Na jakiej zasadzie byliby interweniowali? Z pogwałceniem prawa międzynarodowego i narażając się na krytykę tak jak podczas interwencji w Panamie czy tez na krytykę i pośmiewisko jak na Bałkanach? Innymi słowy jakie byłyby prawne podstawy takiej interwencji?
bo z Afganistanu guzik wynieśli Amerykańskie ataki na inne kraje po atakach z września w myśl doktryny GWOT nie ograniczały się jedynie do ataku na Afganistan. Nigdzie tez nie powiedziałem, ze - poza przykra lekcja - mieli bezpośrednie korzyści z tego przedsięwzięcia. Powiedział, ze sam fakt iż 20 lat starali się podbić ten kraj o czymś świadczy.
Ale znowu mówimy tutaj o Iraku Tak, gdyż to był jeden z ataków USA (i NATO) w myśl działań opartych na GWOT, co więcej najkorzystniejszy z ekonomicznego pkt. widzenia. We wcześniejszych postach (post 26.1) wymieniłem Tobie kraje, które stały się pełen amerykańskich agresji po wrześniu 2001.
Równie dobrze po prostu mogli zbagatelizować doniesienia jako nierealne. Jak usłyszysz w parku, ze dwóch gości gada o planowanym napadzie na sklep i nic z tym nie zrobisz to nie znaczy, ze napadłeś na sklep CIA to nie są goście siedzący w parku i słuchający rozmów o napadzie na sklep. To jest centralna rządowa agencja wywiadowcza jednego z największych mocarstw zajmująca się pozyskiwaniem i analizą informacji o zagranicznych rządach, korporacjach i osobach indywidualnych oraz opracowywaniem na ich podstawie odp. raportów. Biorąc pod uwagę działanie tejże agencji w przeszłości oraz uwzględniając sposoby jej działania można wysnuć daleko idące wnioski.
I dalej gdzie dowód na to, że tak drastyczny i kosztowny zamach był konieczny by wdrożyć GWOT a mniejszy by nie wystarczył? Gdyby istniał taki dowód, a nie tylko poszlaki to nie tylko CIA byłoby rozwiązane, ale USA skompromitowane w oczach własnych obywateli o opinii międzynarodowej nie wspominając. Zamach (sam w sobie) nie był kosztowny uwzględniając jego skale, kosztowne wydają się jego skutki dla przeciętnego odbiorcy i osoby postronnej. Jednak dla osiągnięcia korzyści, które Amerykanie uzyskali dzięki GWOT to jednak jest niewspółmiernie mały koszt.
Na jakiej zasadzie byliby interweniowali? Z pogwałceniem prawa międzynarodowego i narażając się na krytykę - tak. Bo to pierwszy raz by był? Co więcej za Irak, gdzie jednak broni masowego rażenia nie znaleziono i tak spadła na nich krytyka i były protesty o pogwałceniu prawa międzynarodowego. Bezboleśnie pod tym względem wyszedł im tylko wspomniany Afganistan, który był totalną klapą.
No i jeszcze raz wspominam, mniejszy zamach też byłby takim samym casus beli.
To jest centralna rządowa agencja wywiadowcza jednego z największych mocarstw zajmująca się pozyskiwaniem i analizą informacji o zagranicznych rządach, korporacjach i osobach indywidualnych oraz opracowywaniem na ich podstawie odp. raportów. - co nie znaczy, że nieomylna i nie popełnia błędów. Tych jest długa lista.
Biorąc pod uwagę działanie tejże agencji w przeszłości oraz uwzględniając sposoby jej działania można wysnuć daleko idące wnioski. - zamach na niewygodnego polityka czy zamach stanu w kraju trzeciego świata to nie to samo co przeprowadzenie ataku terrorystycznego tej skali na własny kraj. Dalej jestem przekonany, że jakby to miała być akcja CIA to skala była by mniejsza ale obliczona precyzyjnie na dużą wartość szokową. Możliwe przykłady podałem. No i tak by nie szkodzić najbogatszym w USA.
Jednak dla osiągnięcia korzyści, które Amerykanie uzyskali dzięki GWOT to jednak jest niewspółmiernie mały koszt. - doprawdy? To na ile wyceniasz koszty jakie USA poniosła w atakach? Uwzględniając wszystkie, łącznie z kwestiami załamania giełdy, stratą specjalistów finansowych itd. Bo jednym z ech ataków na WTC był późniejszy kryzys z 2008 wynikający z
a) pompowania gospodarki by podniosła się po krachach z 2000-2001 oraz stratą wielu ogarniających członków finansjery pracujących w WTC (to było centrum amerykańskiej finansjery), których brak na rynku doprowadził do zastąpienia ich osobami bez niezbędnych kwalifikacji.
Potwierdzam. Byłem tym bratem. Wlodzix pomylił się tylko w tym że u nas była 15 coś wtedy, też pamietam widok palącej się pierwszej wieży w tv. To o czym on pisze było po przyjściu ze szkoły.
A potem tę nieszczęsną i głupią zabawę klockami w atak...
Byłem dwa lata starszy od niego, ale mądrzejszy nic.
Swoją drogą polecam fajny dokument, ale tylko po angielsku:
https://www.youtube.com/watch?v=F8V9DEEx_cA
Tak widziałem dokument na yt, widziałem też, jak wygląda kontrolowane wyburzanie. To czego nie widziałem, to samolotu wbitego w pentagon.
Pewnie nigdy nie dowiemy się jak było z tym zamachem tak naprawdę, podobnie jak z JFK czy jego bratem.
Odklejenie tu od rzeczywistości i poziom żerowania swoich (...) chorych urojeń na tragedii ludzi to wymyka się jednak wszelkim wyobrażeniom...
Z takich ciekawostek to 11 września 2001 roku Nickelback wydał też swój album Silver Side Up. Wielu powie, że w tym dniu doszło zatem do dwóch tragedii.
https://www.youtube.com/watch?v=Aiay8I5IPB8
Via Tenor
Żarty z Nickelback może i są passe, ale za to zawsze były nieśmieszne.