Twórcy ostatnich odsłon Wolfensteina nie zachęcają do zabaw bronią w grze Indiana Jones i Wielki Krąg
I właśnie w nowych Wolfensteinach to mi strasznie przeszkadzało. Dostawaliśmy fajne pukawki oraz możliwość trzymania broni w dwóch rękach. Co fajnie uruchamiało wyobraźnię gry ala Rambo i masakrowania oponentów. Ale Blazko był strasznie kruchy i momentalnie uchodziło z niego życie... szczególnie na wyższych poziomach trudności. Przez co gra też kierowała gracza na bardziej "skradankowy" sposób gry. Totalnie to mi to nie grało.
skoro grę robi Bethesda to gra będzie na przedwojennym silniku jak STARCRAP
Najpierw zobacz kto tę grę robi (Machine Games) i co zrobili (nowe Wolfensteiny). Nie mam złudzeń, że to będzie wybitna gra, bo Wolfy nie podeszły mi za bardzo, ale to nadal zupełnie inne gry niż Fallouty, TESy i Starfield Bethesdy.
Gra jest na id tech, bambiku.