Recenzja gry TDU: Solar Crown. Cud nie nastąpił, ale i tak pełna wersja jest o wiele lepsza niż katastrofalne demo
brak trybu offline, a nawet „normalnych” singleplayerowych zawodów;
To podziękuję. Kolejna gra, która zostanie zamknięta za kilka lat jak The Crew. Może szybciej.
Optymalizacja leży i kwiczy. Gra wygląda gorzej niż FH4 (A nawet i FH3) a minimalne wymagania ma podane dla 360p (FSR 2 Ultra Performance) i zalecane dla 635p (DLSS/FSR2 Balanced)
Znów wygląda na przykład obecnego raka branży czyli ciśnięcia developerów przez wydawców, żeby wypuścili grę w maksymalnie takim terminie, mimo że wciąż nie jest dopracowana...
Poczekamy jeszcze 2 lata aż dodadzą DLC i nowe aktywności. Stabilne 90 fpsów. I gre w promocji za 20zł bez online to może kupie :)
Jest wysoko widzowie. Totalnie mnie ta gra nie rusza mimo iż za dzieciaka dużo się grało w TDU. Już po gameplayach można było wyczuć, że wyjdzie średniawka i tak też jest. Jak wpadnie do jakiegoś abo to można sobie sprawdzić.
brak trybu offline, a nawet „normalnych” singleplayerowych zawodów;
To podziękuję. Kolejna gra, która zostanie zamknięta za kilka lat jak The Crew. Może szybciej.
Optymalizacja leży i kwiczy. Gra wygląda gorzej niż FH4 (A nawet i FH3) a minimalne wymagania ma podane dla 360p (FSR 2 Ultra Performance) i zalecane dla 635p (DLSS/FSR2 Balanced)
Znów wygląda na przykład obecnego raka branży czyli ciśnięcia developerów przez wydawców, żeby wypuścili grę w maksymalnie takim terminie, mimo że wciąż nie jest dopracowana...
Jaka pewność że nie wyłącza serwerów za 6 miesięcy czy rok i gra do kosza?
Dlatego lepiej tego nie kupować. Nie chcę być zmuszany do "socjalizowania się" z randomami z neta gdy tego nie chcę + plus wolałbym mieć wybór czy w danej chwili chcę offline bądź online. Ta gra to porażka, na którą nigdy nie wydam pieniędzy, niech się />ier<|olą, lepiej już ograć starsze części. Najpoważniejszym grzechem wielu nowych produkcji jeśli oferują multi jest to że nie można własnej dedykowanej gry z możliwością na własnej maszynie sobie postawić i musisz polegać na serwerach wydawcy które mogą wyłączyć w każdej chwili..
Wiele osób pewnie znowu kupi abominację i fałszywą imitację gry, bo ta gra to skok na kasę.
Ogrywałem na PS5 i tam jest dopiero dramat... Silnik gry ma ogromne problemy z oświetleniem i z deszczem. Efekty kropli na szybie wyglądają jak pacnięcia miękkim pędzlem w photoshopie...
W słońcu wszystko jest prześwietlone do białości, a w zacienionych miejscach silnik koloruje krzaki jak kapustę - na przemian jaskrawo jasną i ciemną zielenią. Dodatkowo granie przy obciążonym łączu internetowym (ściągałem grę na PC) obniża framerate do 20 fps
Jak to możliwe, że ja nawet na testach zamkniętej alfy miałem stabilne +60 fps w 1440p, wszystko max...i jestem prawie pewien, że bez DLSS (bo ten strasznie psuł jakość, choć dawał bodaj 100 klatek) - 7800X3D, 32GB RAM i 4070 Ti Super?
W demie, które ograłem przez może godzinkę, też nie odczułem większej różnicy.
Czyżby Intel < AMD...?
No właśnie chciałem sobie zagrać jakieś fajne wyścigi ale w ostatnim czasie nic fajnego nie wyszło. Chyba jedynie co na ten moment zostaje to odświeżenie sobie starszych tytułów.
Brak singla i wymóg neta, multi całkowicie skreśla u mnie tą grę...nawet gdyby to była najpiękniejsza gra na PC w 120 fps
To już wiem, że pozostanę przy Forzy a to „cudeńko” może tknę palcem kiedy cena spadnie poniżej 50 zł.
No to teraz już wiem, że nic nie tracę nie kupując tego szajsu. Ten sam problem co z NFS Unbound. Potrzeba farmienia tych samych wyścigów po kilkadziesiąt razy to nieśmieszny żart. Jeszcze większym żartem jest zmuszanie do ścigania się z innymi graczami.
Czy jeżeli jazda na szutrze jest jak w WRC to mam rozumieć, że pojazdy zachowują się jak rozpędzone statki w wodzie i suną dalej przed siebie zamiast skręcać?
"Pozwólmy graczom, którzy nie powstrzymali się od złożenia preorderu, przekazać twórcom swoje uwagi. " - ja się obawiam, że jak ktoś jest na tyle głupi, żeby kupować preorder crapa, to nie szanuje swoich pieniędzy i zwisa mu czy gra będzie dobra. Po prostu nie będzie ją w grał i pójdzie dalej zamiast bawić się w dyskusje na forach.
Raczej chodzi o to, że nie ma większego wyboru. ;) FH już od "3" mi się przejadł, Motorfest jakoś do mnie nie przemówił, głównie przez ten skopiowany klimat Horizona i jakieś dziwne mechaniki, typu playlisty, a o Need for Speed nawet nie wspominajmy...no i to by było na tyle, jeżeli chodzi o wyścigi simcade.
A najważniejsze - nie jestem lemingiem, żeby oceniać grę na podstawie recenzji i póki sam się nie przekonam, to nie przekreślę. Tym bardziej że grałem kilka godzin w zamkniętą alphę i niczym mnie znacząco nie odrzuciło.
Nawiasem - recenzent w samym tekście jest bardziej optymistyczny, niż świadczy o tym ocena. 6/10 w dzisiejszych standardach oceniania, to crap. Tymczasem ocena jest zbita aż o 4 oczka za głównie 3 cechy - stan techniczny (gdzie przy wielu grach to nie przeszkadza dawać nawet 9/10), wymuszony online (czyli po prostu cecha gry), nadmierny grind (faktyczny prawdziwy minus projektowy gry, który zaś łatwo można skorygować, o czym autor recenzji wspomniał).
Zaś mamy bardzo ważne plusy dla gry tego typu - co najmniej dobry model jazdy, dobre udźwiękowienie, interesującą mapę do zwiedzania i konstrukcję tras podczas wyścigów.
Yhy, 6/10...Tymczasem Motorfest dostał na premierę 7,5/10, gdzie jest narzekanie na model jazdy, niejasny UI (karygodne) czy - także - wymuszony online.
wymuszony online (czyli po prostu cecha gry)
Samo wymuszenie online nie spowodowało drastycznego obniżenia oceny - to praktycznie gatunkowy standard w dzisiejszych czasach (niestety). Prawdziwym problemem jest wymuszony multiplayer i brak rywalizacji dla pojedynczego gracza (nie licząc prób czasowych, choć nawet ich nie da się zapauzować jak w normalnej grze singleplayer).
"konkluzja brzmi: nie wydawajcie dziś pieniędzy na TDU: Solar Crown – ale nie skreślajcie zupełnie tej gry. " Lecz ja tą grę skreślę, słabych gier mi nie potrzeba.
Grałem w to demo jak było dostępne na steamie i w 4k z fsr na quality (bez fsr gra wyglądała tragicznie) oraz max detalami 80-100fps, czyli lepiej niż u ciebie. Druga sprawa - nie ma w ogóle wyścigów typu single player? Znaczy, że wszystkie wyścigi są przeciwko innym graczom? Czyli definitywnie ta gra dla mnie odpada. To co oni robili przez te 10 lat? Wiedziałem, że będzie z tego padaka, ale nie że aż taka. Brak trybu single całkowicie przekreśla u mnie tą grę. Niech się bujają.
Kupie na pewno. Jak już połatają, zmądrzeją ( o ile ) i gra będzie przeceniona o minimum połowę. No chyba że trafi to w jakiś gamepass.
Masa idiotycznych decyzji po stronie twórców. Ale serduszko bije szybciej na myśl o nowym TDU tak czy siak. FH rzygam a The Crew od początku był i jest i będzie kasztanem.
Jak będzie za grosze, to może kiedyś kupie. Grając w Demo, kompletnie nie czułem tego klimatu TDU. W 1 czy 2 podpinało się kierownicę, otwierało szybę w aucie i gnało przed siebie bez większego celu, klepiąc kolejne kilometry w rytm dźwięków silnika.
W tym nowym, dźwięki aut są fatalne jeżeli chodzi o odczucia z kamery wewnątrz i odsłoniętą szybą. Nie ma szans, by rozpoznać czy jedziesz małym pierdzikiem czy V8.
Nowe TDU, to klasyczna generyczna ścigałka z ostatnich 10 lat. Gdyby na planszy powitalnej wyświetliło się logo Forza 6 albo Need for Speed, to nikt by się nawet nie skapnął.
Jedynie może ten bardziej poważny klimat, o którym wspomina autor. W demie za wiele nie uświadczyłem, więc nie wiem. Jak tak, to ogromny plus na tle tego wszystkiego ala frendly-ziomalskiego klimatu z forzy czy nfsów.
Dużym minusem też jest cały czas online, przez co nie będzie można zastosować myku z poprzednich TDU, gdzie podstawą było wygrywanie zapisu 100%, by po prostu cieszyć się wolnością z jazdy.
Forza Horizon to jest gów.o . Nie wiem skąd ten zbiorowy hate na TD. Grałem w wersję beta TD i było ok. Chciało mi się grać i nie mogłem się oderwać a ogólnie to już nie chce mi się grać w gry. Co jest fajnego w FH to nie mam pojęcia, może jazda Lamborghini 100km/h w górę rzeki? albo to że walisz w betonowy słup i jedziesz dalej jak gdyby nigdy nic?
Ehh... Poza paroma wymienionymi punktami które akurat są tu warte uwagi typu: Optymalizacja, zbyt prostolinijna progresja polegająca na wyścigach czy sposobie prowadzenia aut to kompletnie rozumiem co tutaj ma autor na myśli porównując tą grę czy mapę z The Crew Motorfest.
Po pierwsze z wymienionych plusów:
"Klimat poważniejszy niż w Forzie i The Crew, pasujący do TDU."
Od kiedy klimat w pierwszych 2 TDU był poważny?
Nie dość że wyspy miały swój unikalny słoneczny klimat, w zasadzie gdzie się jechało to świeciło słońce albo nie było aż tak turbo ponuro jak przejeżdżając przez te ulice wyspy Hong Kong, w TDU1/2 miało się swój dom, samochód, czy motocykle. Kasyno z luźniejszym podejściem i bardzo zręcznościowe uproszczone prowadzenie a tutaj jest wspomniane że w obecnym TDU ten ponury poważniejszy klimat pasuje do klimatu serii!
W życiu... przepraszam no ale takich bzdetów to ja już dawno nie słyszałem dostajemy grę w której prócz być może technicznych ulic bądź też tras czy szutrowych przełęczy gdzieś w górach, to ta gra poza niektórymi cutscenkami czy elementami przypominającymi o TDU w ogóle z samego klimatu nie jest tą luźną grą mającą wspólnego cokolwiek z 2 poprzednimi częściami. Do tego jest grubo niedopracowana i zbyt prostolinijna.
Druga sprawa.
Pomijając Forze która już ma swoje lata i ostatnio jest nieco bezpłciowa bo nic poza dodawaniem aut i playlist się nic takiego nie dzieje.
Gdzie w The Crew Motorfest ta mapa jest aż tak naszpikowana szalonymi skokami i terenem tak by robić z tego plac zabaw? Poza tematycznymi wyścigami gdzie te rampy są specjalnie wystawione lub może w paru wyróżnionych miejscach ta mapa ma bardzo dużo fajnych przełęczy i szlaków jak i ulic do zaoferowania bez konieczności ciągłego skakania i latania autami. Do tego aktywności poboczne zbieranie jakichś znaczków do kolekcji odblokowywanie nagród itd. Poza tym od kiedy odrobina fantazji na mapie gry stanowi taki problem?
Jeszcze do niedawna ludzie potrafili wybrzydzać że w grach brakuje lekkiego odejścia od rzeczywistości i urozmaiceń a teraz porównujemy TDU które swoją drogą kiedyś było nieco bardziej luźne i bez PEGI 18 do tego że w wcześniej wymienionym "TCM" czy w Forzie nie raz te trasy są bardziej szalone.
Ja wszystko rozumiem ale to jest przechodzenie z jednej skrajności w inną skrajność i poza paroma kwestiami z którymi się zgodzę z autorem, to jednak w tym wypadku wydaje mi się jest troszkę mało uwagi przywiązanej do starszych TDU czy The Crew dla właściwego porównywania.
Proponowałbym raz jeszcze ograć tamte gry i sobie przypomnieć jak to było dokładnie + ewentualnie dokończyć te w których spędziło się chwilę czasu, zrobiło się recenzje i teraz wychodzą tak mało precyzyjne porównania. Ja osobiście jako ktoś to ogrywał te wszystkie wymienione tytuły jednak mam lekki niesmak przy czytaniu niektórych fragmentów tej recenzji albo wymienionych zalet czy wad TDU i porównań z 2 wymienionymi seriami gier, które nie do końca pokrywają się z tym jak osobiście ja bym to widział a być może nawet inni fani wyścigów i czytelnicy forum.
a tutaj jest wspomniane że w obecnym TDU ten ponury poważniejszy klimat pasuje do klimatu serii!
Wskaż, proszę, miejsce w recenzji, gdzie pada słowo "ponury" :)
"Poważniejszy" nie oznacza, że poważny. Po prostu nie ma atmosfery dyskoteki z samochodami dla nastolatków.
od kiedy odrobina fantazji na mapie gry stanowi taki problem?
Kto powiedział, że to jest problem? Po prostu zwracam uwagę na fakt, że mapy w The Crew i TDU są zaprojektowane w zupełnie inny sposób. Czy lepszy, czy gorszy - to rzecz indywidualnych preferencji. Po O'ahu w Motorfest też jeździ mi się bardzo dobrze.
Proponowałbym przeczytać recenzję jeszcze raz ze zrozumieniem i nie dopisywać sobie słów, których w niej nie ma :)
Dodatkowo zmieniasz znaczenie słów. Poważniejsza, to nie to samo co poważna. Czytaj słowa takie, jakimi je napisano.
Każdy ogarnia, że w Forzie, The Crew czy Nfsach fabuła i otoczka wyścigów byłą do przesady żenująca, aż zęby bolały momentami. Tępe nastolatki bawiące się samochodzikami na festynie wiejskim.
Ponury dodałem od siebie, bo w mojej opinii taki jest klimat Centrum Hong Kong a już zwłaszcza gdy zabraknie odrobiny słońca, nie jest to to samo co jeździć po O'ahu
Oczywiście że Poważniejszy nie oznacza że od razu bardzo poważny ale jednocześnie bardziej "poważniejszy" od reszty, wystarczyło napisać że nie chodziło że poważniejszy "pasujący do TDU" a w stosunku do reszty gier wtedy miałoby to nieco prostszy odbiór, zwłaszcza kiedy ta gra jej styl oraz mapa nie stara się nawet nawiązywać tak blisko do bycia np. TDU2 poza paroma elementami typu Kasyno, Cutscenki czy kupowanie aut. Samo PEGI nawet o tym trochę mówi :)
Jak dla mnie można było bardziej doprecyzować co autor miał na myśli, dobór słów jest istotny. Jeśli pisze się poważniejszy to w stosunku do czego... Było wymienione The Crew, Forza, pełna zgoda. Ale po co w takim razie to "pasujący do TDU" w ani w TDU 1 ani w TDU 2 ten klimat też nie jakoś tak ultra poważny, biorąc pod uwagę ten luz w postaci jakichś imprez i organizacji wyścigów, kobiety które trzeba podwieźć, przecież to też miało taką swoją luźną stronę, ogólnie w przeszłości gry które miały w sobie nawet minimalną stronę nonszalancji wypadały dobrze.
A już pomijając powyższe jeszcze jak rozumiem że NFS i Forza mają zbyt sztuczną otoczkę i postacie na siłę próbujące w ciebie coś uwikłać. W The Crew jest mnóstwo poważniejszych tematów. Playlisty z Hoonigan, Low-Ridery, Off Road, Motocykle. Fakt jest tam dużo jakichś ramp, cudowinek np. te profilowe punkty czy "afixy" czy nieco zabawne cutscenki podium po mistrzostwach.
Z drugiej strony jednak do Forzy i oddawania pełnej kontroli nad Festiwalem który jest twój i cel typu zdobądź 1000 aut z którymi nic nie będziesz mógł zrobić bo brakuje jakichś ciekawszych mistrzostw tematycznych pod daną markę by skorzystać jakoś z takiej ilości aut. To dla mnie jest większą przesadą. Sam wiesz nawet Forza Horizon 3 albo przynajmniej te wcześniejsze nie miały aż takiego problemu.
Napisał wyraźnie, że poważniejszy od Forzy i innych oraz pasujący do TDU. Nigdzie nie wspomniał, że w TDU 1 czy 2 był "ULTRA POWAŻNY", tylko w nowym TDU jest właśnie pasujący do tamtych części, bo tam był poważniejszy niż w obecnej forzie czy NFSach. Po co znowu przekręcasz i dopisujesz słowa? Przez to nie rozumiesz zwykłego zdania. W jakim celu znowu sobie przekręciłeś słowa i dopasłeś? Po co? Wcześniej przekręciłeś poważniejszy na poważny, co kompletnie zmienia sens całej wypowiedzi autora recenzji, a teraz dopisałeś sobie, że w TDU 1 i 2 była ultra poważna narracja. Znowu zmieniając kompletnie sens tereści jaką przekazał autor.
To już wystarczyło napisać bardziej przyziemne od Forzy i The Crew i byłoby po sprawie, a nie dodawać tego pasujące bo uważam że może to co najmniej wprowadzić w błąd. Bo akurat dzisiejszemu TDU nadal jest daleko do powagi w paru aspektach i do luzu w innych, bo co z tego że w stosunku do Forzy czy The Crew waszym zdaniem będzie nieco poważniejsze podejście do jazdy skoro jak się chce bardziej poważne wyścigi to się wbija na coś bez dziwnej fabuły czy kariery ze wstawkami i postaciami, np. na jakąś Assetto Corse.
Fakt TDU czy jakimś starszym gierkom bez wodotrysków i przerywników czy jakiejś tam mini-fabuły jest bliżej do takiego poważniejszego podejścia. Z drugiej strony patrząc każda z nich to czysty Arcade a w tej części może nawet odczuwa się to za bardzo i w tej formie niestety tej grze do powagi w stosunku do chociażby Forzy też trochę brakuje, tam przynajmniej samo sterowanie jest lepsze, W The Crew osobiście powiedziałbym że także jest odrobinkę lepsze a przynajmniej pod luźną grę na kontrolerze bądź klawiaturze.
Ja tego dalej tłumaczyć nie będę. Każdy ma zgoła inny tok myślenia i przede wszystkim jakąś opinię wyrobioną. Ja upieram się przy tym że w tych słowach choć może autor nie miał tego na myśli o czym ja sobie pomyślałem "I tutaj jest trochę mojego błędu co przyznam" to jednak wydźwięk tego byłby lepszy stosując nieco inną formę określenia tego co ta gra oferuje i w stosunku do czego.
Bo nawet jeśli w porównaniu do Forzy mowa, to i tak mało co można przynajmniej obecne TDU nazwać nawet i jedynie "poważniejszym" od innej gry, bo jednak czegoś mi tam brakuje aby uzyskać oczekiwany efekt i móc to nazwać jak zostało nazwane. Oczywiście każdy ma swoją opinię odnośnie samej gry też. Nie mogę niestety też bronić tej gry z wielu powodów które są znane tylko mi, w zasadzie mimo że próbowałem w nią grać to już wiedziałem zanim zagrałem jak ta gra im wyjdzie a do zachwytu przynajmniej sporo mi jeszcze brakuje. Ciężko dzisiaj o dobre gry a już zwłaszcza dobre wyścigówki.
Na konsolach da się robić wyścigi bez prawdziwych graczy wystarczy nie mieć game passa/ ps plus XD witaj w gierce która zachęca do rezygnowania z abonamentów ahaha XD
TDU Solar Crown w ogole nie przypomina klimatu TDU. Gra nigdy nie byla powazna gra. Pierwsze 2 serie TDU byly luznym chillowym symulatorem milionera gdzie kupowales domy , woziles kobiety po miescie i kolekcjonowales auta. Ta gra to bezduszny symulator jazdy z ponurym miastem.
Hongkong nie jest może tak rozległy jak O’ahu i Ibiza z poprzednich gier, ale nadrabia ręcznym wykonaniem każdego skrawka mapy (i ma znacznie większy rozmiar niż O’ahu z The Crew, nie mówiąc o Meksyku z Forzy Horizon).
Pytanie podstawowe w tym momencie jest takie, czy można, tak jak w Forzie, zjechać z drogi w dowolnym miejscu i pojechać gdziekolwiek? Ten fragment tekstu sugeruje, że jednak nie, a do tego przeglądając różne gameplay'e nie widziałem, aby ktoś takie coś uskuteczniał.
Nie uświadczycie tutaj hiperaut frunących przez pola i łąki (pól i łąk w zasadzie też nie).
Jeśli rzeczywiście nie można zjechać poza wyznaczone drogi, to wtedy do oceny wielkości mapy należy podejść zgoła inaczej i nie można od tak powiedzieć, że ta w nowym TDU jest większa. Może i sam prostokąt jest, ale ilość dostępnego dla gracza terenu zapewne nie. W ogóle cały tekst, to jakiś hejt na Forzę Horizon. Kiedyś była super, ale teraz się opatrzyła (po tylu latach, to raczej niedziwne), więc trzeba tu i ówdzie wbić szpilę. Podobno w Forzy jest za mało wyzwań. Tu jest ich jeszcze mniej, a komentarz do tego, że to dobrze, bo w Forzie, to same głupoty.
Zjechać z drogi można w dowolnym miejscu, ale nie ma to wiele sensu ze względu na wszechobecne strome wzniesienia i gęstą tropikalną roślinność.
W ogóle cały tekst, to jakiś hejt na Forzę Horizon. Kiedyś była super, ale teraz się opatrzyła (po tylu latach, to raczej niedziwne), więc trzeba tu i ówdzie wbić szpilę. Podobno w Forzy jest za mało wyzwań. Tu jest ich jeszcze mniej, a komentarz do tego, że to dobrze, bo w Forzie, to same głupoty
Kolejny, który dopisuje sobie między wierszami... i nawet nie do końca rozumiem co :D
Forzę Horizon 5 nadal oceniam na 9.0, TDU dostało 6.0. Tyle w temacie "hejtu" :)