Premiera Star Wars Outlaws powodem zapaści Ubisoftu na giełdzie. Analitycy tną spodziewaną sprzedaż gry
Ale jak to? Przeciez gra jest 8/10, tak przynajmniej pan redaktor na tej stronie powiedzial. Nie rozumiem co tutaj sie dzieje...
Czytam sobie te komentarze na necie, gdzie sporo ludzi twierdzi, że ludziom przejadła się sama formuła ich gier, a ja lubię sobie myśleć (choć zdaję sobie sprawę, że to może być tylko myślenie życzeniowe), że gracze po prostu w końcu stają się świadomymi konsumentami i czekają z zakupem, aż otrzymają dopracowany produkt.
Ja na przykład chętnie bym kupił. Lubię ubigry, lubię star wars, jestem idealnym targetem dla tej produkcji. Ale potem czytam o tym jak gra działa i wygląda na platformie, która mnie interesuje i widzę, że średnio, jest sporo do ulepszenia.
Potem z kolei sprawdzam wersje do zakupu i okazuje się, że już teraz mają przygotowane dlc, które wypuszczą za rok, więc gra ewidentnie pocięta i okrojona z zawartości.
Po co miałbym więc kupować w tym momencie, skoro otrzymam w ten sposób produkt pod każdym względem gorszy od tego, który mogę otrzymać za rok? Jedyne co na tym tracę to udział w hajpie i to, że nie mogę sobie pogadać z innymi na forum o gierce o której się aktualnie mówi.
I znowu, może to myślenie życzeniowe, ale chciałbym myśleć, że coraz więcej graczy patrzy na to w podobny sposób i stąd się bierze słaba sprzedaż na premierę. Że kończy się era graczy płacących za gry, które tak naprawdę są wersjami demo i nijak mają się do tego czym gra dopiero się stanie jak już zostanie wydana w "ostatecznej" wersji.
Sobie i wszystkim życzę, aby tak właśnie było.
A wystarczyłoby grę dopracować. Potencjał ma naprawdę spory. Niestety, przerobić trzeba by dużą część gameplay'u, a na to raczej nie ma szans.
W tym kontekście słaba sprzedaż to doskonała wiadomość, wreszcie zaczyna się, na niewielką skalę, głosowanie portfelem.
Gdyby tak prawdziwą katastrofą okazał się AC Shadows...
Via Tenor
No to jeszcze porażka asfaltowego samuraja i ubisyf leży i kwiczy, tego im życzę. Gra 8/10 jasne.
A tacy byli pewni, że jeszcze w lipcu mówili, że wydali rekordową kasę na marketing :) Może jednak trzeba było lepiej spożytkować te pieniądze.
A wystarczyłoby grę dopracować. Potencjał ma naprawdę spory. Niestety, przerobić trzeba by dużą część gameplay'u, a na to raczej nie ma szans.
W tym kontekście słaba sprzedaż to doskonała wiadomość, wreszcie zaczyna się, na niewielką skalę, głosowanie portfelem.
Gdyby tak prawdziwą katastrofą okazał się AC Shadows...
Lubię pierdzenie pierdusa nie grał, nie kupił ale komentuje i ocenia. Jak tam się mieszka na złotej 44 ?
Bardzo fajnie, z wysokości nie widać wieśniaków spacerujących po ulicy, a mnóstwo ich przyjeżdża z Białegostoku i wysiada z pociągu na Centralnej, by zobaczyć cywilizację.
Ale sie zesrał kolega, ojojoj xD Chyba akcje kupione były i trzeba troche ponarzekać by złośc mineła xD
no i nie zrozumiał pytania ;) nie pytałem jak się sprząta tylko jak się mieszka :) a co do jazdy pociągiem to jak nie masz szofera to wygodniej pociągiem niż samochodem jak kierowca taksówki. Co do samej Warszawy i Białegostoku to wiem że w Białymstoku to ty raczej nigdy nie byłeś. Przyjedź i zobacz jak mieszkają królowie :)
Amonguz - akcje kupuje się na dole a nie na górze ;) eh
No akcje Ubi sa cały czas "na dole", a to że cały czas spadają to już inna sprawa xD
Nawet nie chodzi o dopracowanie samego gempleju, bo wystarczyło przenieść koncepcje asasynów z wszystkimi technologiami opracowanymi przez lata i zrobić po prostu Assasyna w świecie SW. Ja na to liczyłem, a tu mamy jakby całkiem oderwaną od wszystkich gier, jakie Ubi stworzyło, produkcje. Ma się wrażenie, że to ich debiutancka produkcja i każdy element robili pierwszy raz.
A wystarczyło przenieść wszystkie opracowane mechaniki z Asasyna i Watchdogsa, dodając jakieś elementy związane z samym uniwersum, które dodali jak np. walki w kosmosie. W Asasynach mieli całą masę elementów związanych z poruszaniem się postaci, walką itp. W Watchdogsach poruszanie się pojazdami.
W SW wygląda to jakby wszystko wyrzucili do kosza i zaczęli od zera, bez wiedzy jaką zgromadzili przez lata.
co za brednie
właśnie tak nie jest, bo już by dawno zbankrutowali jakby większość płaciła im w zasadzie 1/3 czy 1/4 tego ile gra kosztuje
takie gry w abo oznaczają ich koniec tak samo jak w GP
wiecznie z każdej strony wydawcy mówią, że gry za tanie, że muszą być droższe, bo się nie kalkuluje, a tu nagle 3-4 razy mniej miałoby się opłacać?
HA HA wielki analityk od 7 boleści
jakby im nikt tego nie kupił normalnie, a wszyscy w abo na miesiąc to w ciągu tygodnia śladu by nie było po tym abo, szybciutko by wycofali
Tutaj się mocno zgodzę. I niestety SWO za to płaci mimo, że jest pierwszą grą Ubi od lat, gdzie dewowie starają się zrobić coś inaczej, i nawet w pewnych aspektach im wychodzi. Niestety rozłoszczona tłuszcza nawet tego nie doświadczy.
Bardzo fajny komentarz. Za uzycie slowa "tluszcza", daje spokojnie OSIEM NA DZIESIEC.
Czekamy z zapartym tchem na sequel.
Kpisz czy o drogę pytasz?
niestety SWO za to płaci mimo, że jest pierwszą grą Ubi od lat, gdzie dewowie starają się zrobić coś inaczej, i nawet w pewnych aspektach im wychodzi
Tzn. co?
Błąd na błędzie błędem poganiany?
Niewidzialne ściany po przekroczeniu których giniesz na miejscu?
AI, które przy byle okazji wychodzi na debila?
Coś pominąłem?
Niestety rozłoszczona tłuszcza nawet tego nie doświadczy.
Rozumiem, że analogicznie drugą stronę nastawiającą odbyt korporacji nazywasz darmowymi prostytutkami?
Czy masz własną nazwę?
...czy w ogóle odpiszesz?
Już widzę, jak Ubisoftu jest przerażony taką zapaścią. Prezesi śmieją się z tego. Taka firma spokojnie może pozwolić sobie na straty.
I tak wyjdą na swoje w perspektywie kolejnych lat. Straty zawsze są wliczone w ryzyko. I nie zgadzam się, z tym że dewowie starają się zrobić coś inaczej. Ta gra nie ma tam żadnej unikalnej mechaniki, której nie spotkaliśmy w innych grach. Na nowo koła nie wymyślili.
Ale po co mam ci pisać litanie, skoro wszystko na temat plusów i minusów gry napisał Bukary w tym wątku. W sposób wyważony i sensowny - grał, a nie oglądał youtube. Przeczytaj, to może spojrzysz na nią przychylniejszym okiem.
Dodatkowo ODIN85, już po przejściu gry, składnie to podsumował tutaj -> https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15621766&PAGE=2&N=1#ostatni
Ja myślę dokładnie to samo. Nie jest idealna, ale fani SW na pewno będą się dobrze bawić - ja w każdym razie to robię. W temacie słabej grafy kilka fot ode mnie znajdziesz tutaj -> https://x.com/PrzemekBartula
Na koniec mogę dodać, że wieszanie psów na grze jak nawet się jej nie uruchomiło, tylko bazuje youtubowej nagonce, bo to Ubi, jest mało powiedzieć niepoważne.
Bukary mimo wszystko nie chwali przesadnie tych elementów, które krytykują autorzy filmów. Może te wady są dla niego mniej istotne, ale przyznaje, że istnieją.
Trudno w takim wypadku uwierzyć w narrację o nagonce.
Ale po co mam ci pisać litanie, skoro wszystko na temat plusów i minusów gry napisał Bukary w tym wątku.
Bo nie pytam się JEGO, pytam się CIEBIE.
Na koniec mogę dodać, że wieszanie psów na grze jak nawet się jej nie uruchomiło, tylko bazuje youtubowej nagonce, bo to Ubi, jest mało powiedzieć niepoważne.
A co powiesz o zjawisku, w którym bezczelnie oskarża się kogoś o ocenianie na podstawie obejrzanych gejmplejów?
Powtarzam pytanie, bo widzę że skwapliwie o tym zapomniałeś:
"Rozumiem, że analogicznie drugą stronę nastawiającą odbyt korporacji nazywasz darmowymi prostytutkami?
Czy masz własną nazwę?"
Bo wiesz, Bukary o tym nie napisał < fejspalm >
Kpisz czy o drogę pytasz? - Nie, nie kpię.
Tzn. co? - Choćby i dialogi, które są niebo lepsze niż we wszystkim co było od ponad 10 lat w grach Ubi, składna budowa fabuły i brak rozwleczenia wszystkiego na 150h nudnej rozgrywki bez sensu, czy świetny klimat, który dla mnie idealnie wpisuje się w pierwszą trylogię.
Błąd na błędzie błędem poganiany? - No i co? A C2077 nie było byków? W Wieśku 3 nie było byków? W BG3 nie było byków? GTA IV nie było byków (przypominam, że było niemal niegrywane na PC), w Prey 2 nie było byków, w Skyrimie nie było byków?. To wszystko świetne i kultowe gry. Kwestia supportu i fixów, a te nadchodzą. Wiadomo, że tak być nie powinno, ale trzeba patrzeć na świat realnie. To nie jakiś wyjątek. Poza tym płacze o byki są mocno przesadzone moim zdaniem. Realnym problem może faktycznie być dla niektórych optymalizacja.
AI, które przy byle okazji wychodzi na debila? - AI od czasów FEAR-a jest wszędzie debilne. To tutaj nie odróżnia się jakoś szczególnie.
Coś pominąłem? - a bo ja wiem. Może zapomniałeś zagrać, żeby coś więcej wiedzieć o grze.
Rozumiem, że analogicznie drugą stronę nastawiającą odbyt korporacji nazywasz darmowymi prostytutkami? - Nie, nie nazywam.
...czy w ogóle odpiszesz? - No już odpisałem kilka razy.
coś jeszcze?
Nie, nie kpię.
Po tym co napisałeś - przestań łgać:
Choćby i dialogi, które są niebo lepsze niż we wszystkim co było od ponad 10 lat w grach Ubi
Ubisoft =/= cała branża.
No i co? A < nazwa gry > nie było byków?
I wszystkie wymienione tytuły na premierze tak samo punktowałem aż iskrzyło.
Co, myślałeś, że trafiłeś na Ubi-hejtera?
Zły adres.
Kwestia supportu i fixów, a te nadchodzą. Wiadomo, że tak być nie powinno, ale trzeba patrzeć na świat realnie.
Aaa, to dlatego ocena 8/10 - za to jaki produkt MOŻE być w przyszłości.
Produkt ocenia się za to jaki jest teraz. A teraz jest to TRAGEDIA.
"Trzeba patrzeć na świat realnie", o kur... jaki przypał.
Poza tym płacze o byki są mocno przesadzone moim zdaniem.
No tak, bo Ubisoft to korporacja działająca od wczoraj, trzeba głaskać ich po główce, bo to nowicjusze w branży.
AI od czasów FEAR-a jest wszędzie debilne. To tutaj nie odróżnia się jakoś szczególnie.
Oni nie mają być usprawiedliwiani, oni mają być lepsi.
Lenistwo i partactwo w jednym a ty jeszcze tego bronisz.
a bo ja wiem. Może zapomniałeś zagrać, żeby coś więcej wiedzieć o grze.
A powinieneś wiedzieć - wszystkie informacje dostałeś na wycieczce do Disneylandu sponsorowanego przez Ubisoft.
Nie, nie nazywam.
Kali robi - dobrze. Kalemu robią - źle.
No już odpisałem kilka razy.
I odpisałbyś raz, gdybyś nie odsyłał do innych, jak na korpo-ludka przystało.
coś jeszcze?
Po tym, jakie dałeś świadectwo - przeproś i wyjdź.
przestań łgać - ?
Ubisoft =/= cała branża. - a co to ma do mojego zdania "że jest pierwszą grą Ubi od lat, gdzie dewowie starają się zrobić coś inaczej". Odnosiłem się konkretnie do dorobku Ubi Zapominasz o czym piszesz?
I wszystkie wymienione tytuły na premierze tak samo punktowałem aż iskrzyło. -> jakieś dowody?
Aaa, to dlatego ocena 8/10 - za to jaki produkt MOŻE być w przyszłości. -> a co 8/10 ma do moich wypowiedzi. To ocena recenzenta, nie moja. Ja wydam swój werdykt jak ukończę. Fajnie żebyś ty i koledzy wydali swój, po tym jak zagracie choć z 5h. Ba... w ogóle to uruchomicie. Oceny na podstawie ytube to ładne partactwo.
wszystkie informacje dostałeś na wycieczce do Disneylandu sponsorowanego przez Ubisoft. -> Musicie się zdecydować, bo to chyba recenzent miał się sprzedać, a nie losowy koleś z firmy. Poza tym Disneyland kompletnie mnie nie jara.
przeproś i wyjdź. - coś ci się pomyliło. To ty jesteś u mnie, nie ja u ciebie :)
?
Nie udawaj większego ignoranta niż nim jesteś.
a co to ma do mojego zdania "że jest pierwszą grą Ubi od lat, gdzie dewowie starają się zrobić coś inaczej"
A to, że Ubisoft nie jest w swojej bańce w tej branży i konkurencja nie śpi.
Tym samym to co robią nie jest godne firmy z takim stażem.
jakieś dowody?
Jasne, zaraz zajmę się szukaniem archiwów różnych forów - polskich i zagranicznych - oraz powyciągam wszystkie dyktafony ze strychu, którymi nagrywałem moje rozmowy na żywo z innymi ludźmi na przestrzeni mojego życia.
Ale nie - ty nie kpisz z ludzi...
a co 8/10 ma do moich wypowiedzi. To ocena recenzenta, nie moja.
A to, że po tym jak bronisz tego żenującego produktu pięknie współpracuje z oceną tego portalu.
Bo wiesz - "jesteśmy u ciebie".
Oceny na podstawie ytube to ładne partactwo.
Ty mi zarzucasz wiedzę na podstawie internetu, więc dajesz mi pozwolenie na oskarżanie ciebie o byciem przekupionym przez korporację. Stąd wycieczka do Disneylandu.
Zresztą, stronę krytykującą nazywasz "rozzłoszczoną tłuszczą" ale drugą stronę w takim samym tonie już nie nazwiesz.
Że nie czujesz smrodu własnej hipokryzji.
coś ci się pomyliło. To ty jesteś u mnie, nie ja u ciebie
To Gry-Online potrzebują nas, a nie my Gry-Online.
Więcej arogancji na przyszłość, na pewno to pomoże.
Ale jak to? Przeciez gra jest 8/10, tak przynajmniej pan redaktor na tej stronie powiedzial. Nie rozumiem co tutaj sie dzieje...
Proste! ... minął tydzień od premiery i większość graczy nauczyła się nie! kupować kota w worku(cyberpunk;-p)... ludzie obserwują i czekają (np: na pathe,bugfix'y PRZECENY?)
Gdyby nawet ocena gry byłaby 10/10 ..to i tak trzeba na nią wydać ponad 250zł !!! ..chyba kogoś nieżle p0j€b@ło :)
"Uważaj żeby Ci postu nie usunęli, bo z wolnością słowa ciężko ostatnimi czasy."
Spoko, srednio co drugi moj komentarz jest usuwany bez slowa, przyzwyczailem sie xD
90 % to ograło i ogrywa w abonamencie po co płacić ponad 3 x tyle jak i tak gra na jeden raz.
skad wy bierzecie te bzdury xdd abonamenty na gry to totalna nisza
tutaj masz slowa goscia z ubisoftu: https://www.gamesindustry.biz/the-new-ubisoft-and-getting-gamers-comfortable-with-not-owning-their-games
I don't have a crystal ball, but when you look at the different subscription services that are out there, we've had a rapid expansion over the last couple of years, but it's still relatively small compared to the other models
A tacy byli pewni, że jeszcze w lipcu mówili, że wydali rekordową kasę na marketing :) Może jednak trzeba było lepiej spożytkować te pieniądze.
Bzdura. Ubi się odbije wreszcie, bo to jedna z najlepszych gier tego roku. 8/10, to w zasadzie kandydat do GOTY. Gra zbiera pochwały w recenzjach, same pozytywne opinie, więc raczej ludzie kupią skoro to jedna z najlepszych gier ostatnich wielu lat.
Dziwi mnie to, że ten tytuł kupiła choć jedna osoba.
Ubisoftowi obrywa się - słusznie - za obsługę premierową, patcha który redukuje progres gry do 0 i każe zaczynać od początku oraz marne rekompensaty z tego tytułu (jakieś ubicoiny do wydania na szmelc).
A sama gra jest solidna. Nie jest wybitna, ale mieszać ją z błotem za 1-2 pokraczne mechaniki to jest przegięcie. Jestem ciekaw, jak wypadną fabularne dodatki z Season Passa.
"mieszać ją z błotem za 1-2 pokraczne mechaniki to jest przegięcie."
Zaraz, chwila moment. Twórcy postanowili położyć nacisk na skradanie się i totalnie zawalili inteligencję przeciwników w tym zakresie oraz mechaniki skradania zrobili na ćwierć gwizdka i mamy ich jeszcze może chwalić za skopanie podstawowych mechanik?
Mechanika skradania praktycznie niczym nie różni się od takiego Splinter Cella (tu i tam można chować się w miejscach ustalonych przez zasady gry. W Outlaws jest to trawa, w SC ciemność). Błąd w mechanice polega na słynnym "gwizdaniu" do strażników i reakcji postaci położonej najbliżej nas. Gdy już przyjdzie nam zaatakować kogoś face to face bez użycia tej zdolności, to drugi strażnik znajdujący się 5-10 m od nas zareaguje i zacznie nas atakować. I może teraz wjechać argument "no hej walę go w mordę, a drugi koleś stojący kilka metrów dalej nie widzi tego!", tylko że ten argument można przypisać innym skradanom np. MGSom gdzie były też takie smaczki: https://www.youtube.com/watch?v=RwWQthVSpRA
Gra jednak - poza kilkoma miejscami - nie wymusza na nas takiego stylu rozgrywki. Tu wciąż można wyjąć blaster i stosować taktykę na tarana. Gra jest wtedy trudniejsza, ale jednak pozwala na takie rozstrzygnięcia misji.
Mam wrażenie, że ludziom, którzy widzieli grę co najwyżej na YT nie podoba się absolutnie wszystko nie mając pojęcia, jak w to się gra, co zawiera, jak jest skrojony świat. Outlaws jest przygodową grą akcji, w której skradanka to jedna z mechanik. That's all.
Mechanika skradania praktycznie niczym nie różni się od takiego Splinter Cella
Bzdura. W Splinter Cell ważny jest jeszcze poziom hałasu, który można zwiększyć zbyt szybkim poruszaniem się lub np. podczas nadepnięcia na szkło. Nie ma też szans na to, żeby w normalnych warunkach podejść do wroga od boku, bo po prostu cię zauważy. Musi być bardzo ciemno, żeby mieć na to jakiekolwiek szanse.
Z kolei w Outlaws podchodzisz do gościa z boku w rozjaśnionym pomieszczeniu, a ten cię nie widzi. No a to gwizdanie, to jest już w ogóle porażka. Nawet w asasynach AI nie było tak tępe, a to przecież tez nie są dobre skradanki.
"ten argument można przypisać innym skradanom np. MGSom gdzie były też takie smaczki"
OK, fajny kiks AI w MGS-ie, chociaż osobiście przez ponad 140 h w Phantom Painie się z niczym podobnym nie spotkałem.
Nawiasem mówiąc, jak już sam podsuwasz do porównania PP, to wiesz co się stanie, gdy cię wykryją i znikniesz wrogom z oczu? Wzmożona czujność, patrole, posiłki i to nie tylko w bazie, którą akurat infiltrujesz, ale też w sąsiednich i tak przez kilka ładnych godzin czasu gry. W Outlaws? Z tego co widziałem, ledwie po chwili jest "uciekła".
"Tu wciąż można wyjąć blaster i stosować taktykę na tarana. Gra jest wtedy trudniejsza, ale jednak pozwala na takie rozstrzygnięcia misji. [...] Outlaws jest przygodową grą akcji, w której skradanka to jedna z mechanik. "
No popatrz, a w tym Phantom Painie, którego sam przywołałeś, też można grać "na tarana". Każesz zrzucić sobie pod bazą czołg, zarządzasz ostrzał moździerzowy, wzywasz wsparcie ogniowe ze śmigłowca, który rycząc z głośników Wagnerem, aż ziemia drży, zasypuje teren rakietami. I na to wszystko wjeżdżasz tym zrzuconym czołgiem, dobijając każdego, kto przeżył początkowy atak.
Albo Dishonored. Możesz mieczem i mocami zrobić taką rozpierduchę, że tylko głowy będą fruwać, a jednocześnie jesteś w stanie przejść całą grę jako pacyfistyczny duch, nie dając się nikomu zauważyć i nikogo nie zabijając.
I co? Można mieć grę akcji i jednocześnie dobre mechaniki skradania i AI przeciwników? Można.
"Mechanika skradania praktycznie niczym nie różni się od takiego Splinter Cella"
No tak. Nie różni się nic a nic. Z wyjątkiem możliwości przenoszenia ciał, odwracania uwagi rzuconą puszką (tu akurat substytutem będzie chyba użycie tego stworka do zajęcia czymś przeciwnika), kamer wabiących z gazem usypiającym, wpływu tempa poruszania się na słyszalność postaci większego niż Sam idzie wyprostowany - słychać go, Sam przykucnie - nie słychać go, wpływem oświetlenia większym niż tylko zero-jedynkowe każdy widzi Sama - nikt nie widzi Sama. I przeciwników, którzy nie byli tak głupi, żeby bezmyślnie leźć tam, gdzie coś w ciemności gwizdnęło, tylko sobie zapalali latarkę/flarę i podchodzili ostrożnie (SC CT), zamiast bezmyślnie podłazić do jedynej w okolicy kępy trawy, w której coś gwizdnęło i dostać w mordę. A! I nie zapominajmy o takim drobiazgu jak fakt, że w SC, gdy przeciwnik cię zobaczył z 20 m, a ty spróbowałeś dobiec do niego i dać mu w mordę, to byłeś martwy, zanim zrobiłeś 5 kroków, a gdybyś nawet dotarł, 1 sierpowy w szczękę nie załatwiał sprawy (w CT trochę ułatwili wyjście cało z bezpośredniego starcia, dzięki nożowi) i to w konfrontacji z pojedynczym przeciwnikiem, a w Outlaws w starciu z kilkoma wrogami, pędzisz przez te same 20 m z gołymi rękami, strzelają do ciebie, ale nie trafią ani razu, żebyś mógł dobiec, walnąć w mordę i powtarzać, aż tą metodą pokonasz całą grupę przeciwników.
Edit:
O, i to o czym zdążył wspomnieć Cieniostwór. W SC przeciwnicy nie mają problemów z widzeniem tunelowym i poważnej krótkowzroczności. Wzrok czasem mają nawet zbyt bystry.
W Outlaws? Z tego co widziałem, ledwie po chwili jest "uciekła".
Czyli tak jak w niemal każdej skradance na rynku. W SC też ludki wracały do swoich obowiązków po chwili. W serii AC też. Czy to argument za krytykowaniem tej gry? Moim zdaniem nie. Naprawdę nie rozdzierajmy szat, to tylko gra :)
Albo Dishonored. Możesz mieczem i mocami zrobić taką rozpierduchę, że tylko głowy będą fruwać, a jednocześnie jesteś w stanie przejść całą grę jako pacyfistyczny duch, nie dając się nikomu zauważyć i nikogo nie zabijając.
I co? Można mieć grę akcji i jednocześnie dobre mechaniki skradania i AI przeciwników? Można.
Oczywiście, że można. Dishonored to wspaniała gra, lepsza od SW Outlaws w wielu aspektach. Inna kwestia to taka, że osiągnęła to kosztem czegoś - świat jest tylko quasi-otwarty (piękny, stylizowany, bogaty w detale, ale jednak nie tak rozległy), a liczba zadań jakie ma do wykonania gracz jest mocno ograniczona. Nie jest to jej wada, po prostu jest tak koncepcyjnie przemyślana, że wszystko do siebie pasuje. Outlaws to trochę inna para kaloszy, ma błędy, ma niedopatrzenia, ale gra mi się w to naprawdę nieźle i nie napiszę że to jest 1/10 jak niektórzy hejterzy:)
Na tę chwilę dałbym mocne 6,5-7/10.
Outlaws jest przygodową grą akcji, w której skradanka to jedna z mechanik.
Jak to jedna z mechanik, skoro sami recenzenci - ci chwalący grę - piszą, że większość głównych misji to wkradanie się na zastrzeżone obszary, konieczność przemykania się bez wywołania alarmu, kradzież jakichś przedmiotów pozwalających pchnąć dalej fabułę/zaskarbić sobie sympatię zleceniodawcy.
W żadnym AC nie było tak, że zabicie strażnika na oczach/tuż obok innego nie wywoływało ich reakcji. No OK, w AC dało się to czasem zrobić - ale tylko przy użyciu ukrytego ostrza, od tyłu. Z boku już nie.
W żadnym Ghost Reckonie celność i nieporadność przeciwników po wykryciu nas nie była tak żałosna.
W żadnym Splinter Cellu nie sposób było przebiec kilkunastu metrów do jednego strażnika i znokautować go na oczach drugiego, zanim ten drugi zdąży zareagować i wyciągnąć broń.
A filmików z takimi zrachowaniami ze SWO jest masa.
Kto kłamie? To fejki stworzone przy użyciu AI? Gra tak często się sypie, nie odpalają się skrypty, które w innych miejscach jednak działają poprawnie?
Pytałem już Bukarego - dyplomatycznie nabrał wody w usta, stwierdzając ogólnie, że "skradanie faktycznie jest takie sobie".
BYW - to zabawne, jak pomijasz merytoryczne argumenty na temat SC (choćby dobieganie do przeciwników, na które sam też zwróciłem uwagę).
"Czyli tak jak w niemal każdej skradance na rynku. W SC też ludki wracały do swoich obowiązków po chwili."
Fakt, w większości skradanek zaalarmowani przeciwnicy po pewnym czasie wracają do stanu "spoczynku", ale nie dzieje się to niemal natychmiast, a niejeden tytuł próbował to jakoś rozwiązać: wzmożoną czujnością przez wiele godzin po tym jak się skończył aktywny alarm we wspomnianym MGS-ie, trwałym zaalarmowaniem przeciwników w IGI (zasadniczo to jednak taktyczna strzelanka, ale kładła duży nacisk na działanie po cichu) czy właśnie w SC Pandora Tomorrow, gdzie przeciwnicy z kolejnymi poziomami alarmu zakładali kamizelki kuloodporne i hełmy, które im zostawały nawet, gdy wracali do tego stanu "normalnego". Dopiero po długim czasie poziom alarmu spadał i przeciwnicy ściągali dodatkowe wyposażenie ochronne.
Owszem, sztuczna inteligencja przeciwników zawsze jest w jakiś sposób ograniczona i musi opierać się na jakichś jasnych (czasem umownych) zasadach. I tak, w każdej tego typu grze, nie ważne jak dobrze zrobionej, w pewnym momencie rozgryziesz dokładnie mechanizmy działania i będziesz się mógł bawić w kotka i myszkę z AI, które nie będzie potrafiło wiarygodnie zareagować i podtrzymać iluzji żywego, myślącego człowieka. Sam na jednej z map Hitmana World of Assassination, chcąc wejść na wyższe piętro, omijając stojących przy schodach, przeszukujących wszystkich strażników, wyskakiwałem przez okno na oczach tychże strażników, żeby wspiąć się po rynnie. Naturalnie AI było na tyle inteligentne, żeby zauważyć, że robię coś dziwnego i wchodziło w stan podejrzliwości, ale że natychmiast znikałem mu z oczu za parapetem, nie przechodziło do alarmu, natychmiast zapominając, że widziało cokolwiek dziwnego i że jakiś facet właśnie wyskoczył przez okno.
Sprawa rozbija się o to, jak bardzo ta umowność mechanizmów rządzących skradanką jest oczywista. Jeśli, jak w większości przyzwoitych skradanek, zaalarmowany przeciwnik poszuka cię 5 min i uzna, że wszystko jest już w porządku, to naturalnie jest to mało realistyczne, ale nie psuje to immersji jak wtedy, gdy przeciwnik cię zauważy, ty kucniesz za biurkiem na 10 s i przeciwnik już o tobie zapomina, jak to uwiecznili pewni genialni ludzie w https://youtu.be/oy7WA488B_E?list=PLSMETuURtTXDpP4KzUYp__ZE-5wZO7Kn5&t=120
"Dishonored to wspaniała gra, lepsza od SW Outlaws w wielu aspektach. Inna kwestia to taka, że osiągnęła to kosztem czegoś - świat jest tylko quasi-otwarty (piękny, stylizowany, bogaty w detale, ale jednak nie tak rozległy)"
Owszem, owszem. Jednak MGS-owi udało się całkiem nieźle dostosować mechaniki skradania i AI przeciwników najpierw do całkiem sporej, otwartej mapy w Ground Zeroes, a potem do w pełni otwartego świata w Phantom Pain (jeśli w PP cokolwiek ucierpiało na przeniesieniu do otwartego świata, to zwartość fabuły i mniejsza liczna charakterystycznych, pamiętnych miejscówek kosztem zwyczajnych posterunków).
"nie napiszę że to jest 1/10 jak niektórzy hejterzy:) "
I spoko, nie domagam się tego, bo sam jestem przeciwnikiem wystawiania ocen podobało mi się to z automatu 10/10, nie podoba mi się to z automatu 1/10.
Pograłem kilka godzin i... na razie jest OK. Bez rewelacji, ale też bez żenady. Wkurzało mnie tylko fatalne sterowanie śmigaczem. Zapowiada się solidny średniak z fajnymi momentami. Jak tylko znajdę czas, to chętnie wrócę do zabawy. Hejt, jak się wylał na grę, nie jest raczej zasłużony (chyba że coś złego się dzieje później). Dla miłośników SW - to raczej gratka.
Grę warto jednak "zmodować" (np. usunąć winietowanie, "filmowe" zniekształcenie obiektywu, aberrację chromatyczną, poprawić DoF itp.) i wywalić na starcie pewne "domyślne" efekty (np. ziarno), bo wygląda wtedy nieco lepiej (zwłaszcza dla osób, które bawią się w VP). Używam do tego narzędzi Fransa Boumy.
A nie możesz tego wyłączyć w opcjach? Teraz nie sprawdzę, ale wydaje mi się, że w opcjach masz możliwość wywalenia ziarna i kilku innych rzeczy.
Ziarno - tak (dlatego dałem ten efekt osobno). Ale z innymi rzeczami, o których pisałem, już gorzej. Trzeba "modować". :)
Symptomatyczne, że połowa twojego posta dotyczy grafiki.
To jakiś drugi Crysis? Patrząc na filmy w sieci to nawet on miał lepszy gameplay.
AI jest ogarnięte? Reaguje na błędy gracza?
Nie, jeśli wszystko "działa", gdy cię nie widzą, bo zdejmujesz ich po cichu, pojedynczo, to żaden dowód na poprawne działanie. Chodzi o to, czy i kiedy wrogowie cię zauważają i co wtedy robią. Jak łatwo unika się obławy, czy zachowanie AI jest logiczne.
Jasne, że w każdej grze zdarzają się błędy. Jasne, że w każdej skradance AI musi być do pewnego stopnia umowne. Jasne, że z każdej skradanki da się nagrač film, na którym AI wypada słabo - bo z definicji gracz prze-kozak-skrytobójca-czarna pantera ma mieć przewagę. Pytanie tylko, jak duża to przewaga i jaka jest skala nieporadności oraz częstotliwośč błędów AI. W SWO wygląda to strasznie - no, chyba że wszyscy manipulują
Symptomatyczne, że połowa twojego posta dotyczy grafiki.
Przecież nie redagowałem "recenzji". Opisałem pierwsze wrażenia i dodałem, że warto sobie umilić życie, poprawiając nieco wrażenia wizualne. Ja np. zwracam baczną uwagę na grafikę, ale to nie znaczy, że np. delektując się "warstwą artystyczną", przymykam oko na słabą rozgrywkę (co zdajesz się sugerować).
Strasznie się czepiasz (i w sumienie nie wiadomo, o co), bo wyraźnie jesteś uprzedzony do tej gry. Napisałem, że SW:O to fajny średniak. A ty od razu się domagasz, żebym udowadniał jakość tej produkcji w zestawieniu z dobrymi skradankami. Serio? :)
Od razu napiszę, żeby nie było wątpliwości: skradanie (i zachowanie AI) w SW:O jest na pewno gorsze niż np. w "Dishonored". Czy to bardzo przeszkadza? To zależy, czego od tej gry oczekujesz. Jak się przyzwyczaisz do pewnej "konwencji" i nie będziesz liczył na "Thiefa" w świecie SW, to nawet przyjemnie się skrada (gdy twoim celem jest uniknięcie wykrycia). Na pewno nie mamy tutaj do czynienia z grą typu CP2077, w której możesz dany problem rozwiązać na milion sposobów (jeśli zostaniesz wykryty, masz wiele innych opcji). W SW:O po wykryciu po prostu wracasz do punktu zapisu. Czy to słabe rozwiązanie? Tak. Czy rujnuje grę? Jeśli o mnie chodzi - nie. Po prostu czyni z niej średniaka (pod tym względem). I znowu żeby była jasność: "średniak" = dla mnie coś w przedziale 5-7/10 (choć gdy idzie o same mechanizmy skradania, to raczej byłbym w tym wypadku bliższy 5 niż 7).
To jakiś drugi Crysis? Patrząc na filmy w sieci to nawet on miał lepszy gameplay.
Wiesz... jakby to powiedzieć: to nieco inne rodzaje gier, więc trudno porównywać rozgrywkę. :P
Czekam zatem na odpowiedź na resztę pytań, bo szczerze jestem jej ciekaw. :)
Też uważam, że świat jest ładny, bohaterka doskonale pasuje do estetyki łat 70. i 80., a klimat lekkiej przygodowej historii sf koresponduje z klimatem sagi (śmieszne droidy, luzak Solo, Czubka, Ewoki - choć jak na złodziejkę od dziecka bohaterka wygląda na wyjątkowo naiwną, głupiutką i nieporadną - za bardzo, nawet jak na utrzymaną w nieco komediowym tonie awanturniczą opowieść)
Czekam zatem na odpowiedź na resztę pytań, bo szczerze jestem jej ciekaw. :)
Dodałem wyżej, bo zauważyłem, że edytowałeś post.
OK. No widzisz, dla mnie, ponieważ chodzi o duży open world, w dodatku od dużego wydawcy, podobny gameplay loop, mechanika skradania i AI raczej rujnują grę. Gdyby skradanie było tu tylko dodatkiem, jak to często bywało w grach akcji dawno temu... Ale to nie jest boomer shooter gdzie umowne AI, usztywnione skradanie i resety do check-pointów mają rację bytu.
Gta wygląda na firmach na strasznie sztywną i męczącą. Mam wrażenie, że - jeśli chodzi o gameplay - już lepiej bym się bawił w pierwszym Assassin's Creed, choć też był sztywny i ograniczony.
Jak napisałem, samo skradanie to takie 5-6/10. Czyli średnio. Ale jeśli rzeczywiście próbujesz uniknąć wykrycia i preferujesz powolną, "taktyczną" rozgrywkę (czekanie "w cieniu"), to daje nawet frajdę (a jestem przecież maniakiem skradanek). Wrogowie są sensownie rozmieszczeni i przemykanie między trasami ich patrolu stanowi jakieś wyzwanie. Jeśli jednak lubisz mieć zawsze inną możliwość rozwiązania problemów w zanadrzu albo chcesz szybko przemieszczać się po mapach i korzystać z blastera, to gra nie ma za dużo do zaoferowania (przynajmniej na tych etapach, które rozegrałem). To nie jest wysokich lotów RPG czy dobra skradanka. Niestety.
Niemniej jednak nie będę siebie samego oszukiwał: gra się raczej przyjemnie (z różnych powodów) i nawet mam ochotę wrócić do tego świata. Trudno powiedzieć, jaką ocenę wystawię całej grze, ale w tym momencie dałbym 6/10.
A, i jeszcze jedno: to gra przeznaczona również dla dzieci (jak zresztą w ogóle całe SW). Stąd spory infantylizm.
Herr Pietrus
Hej. Z tego co wiadomo z kilku recenzji to system skradania oraz AI w Star wars: Outlaws dość mocno zawodzą. Dziwne, bo pokazali kiedyś przy okazji Splinter cell (2002), Splinter Cell: Pandora Tomorrow (2004), Splinter Cell: Chaos Theory (2005) czy Splinter Cell: Blacklist (2013), że potrafią to dość dobrze ogarnąć.
Nie gloryfikując zanadto przytoczone przez ciebie Crysis (2007) to jednak uczciwie rzecz ujmując wyróżniła się ta produkcja nie tylko grafiką, ale również fizyką (destrukcja otoczenia) oraz AI, które potrafi zaskoczyć nas całkiem pozytywnie. Gameplayowo poza patentem z kostiumem nie było jednak nic co szczególnie wyróżniałoby tego FPSa. Kilka rzeczy to kopia tego co było w HALO 1 i 2 i Far Cry 1. Wyróżniające się gameplayowo FPSy to Doom (1993), System Shock (1994), Duke Nukem 3d (1996), Dark Forces II (1997), Half Life (1998), No One Lives Forever (2000), Half Life 2 (2004), S.T.A.L.K.E.R. (2007), bo zaoferowały coś czego nie było. Zresztą gameplay Doom (1993) stał się przez kilkanaście lat głównym wzorcem i punktem odniesienia dla naśladowców, a później Call of Duty 4: Modern Warfare (2007) przejął tę rolę wśród FPSów.
Wracając do Crysis to AI ma dobre, ale nie tak rewelacyjne jak Half Life 1, HALO 1-3 oraz F.E.A.R. (mocno skopiowane z Half Life 1), gdzie ze świecą szukać czegoś równie świetnego wśród FPSów.
W skradankach dość imponujące AI ma genialna seria Metal Gear Solid od KONAMI z rąk mistrza Hideo Kojimy. Seria zachwyca filmowością, gameplayem, fabułą i AI oraz walkami z bossami. Także nawet w grach skradankowych zdarza się wdrożyć imponujące AI. Jednak patent z chowaniem się w kartonie jako kamuflażem taktycznym od pierwszej części potrafił mnie rozbawić. Metal Gear Solid (1998) i Metal Gear Solid 3 (2004) to Mount Everest gier skradankowych wraz z Thief: The Dark Project (1998) i Thief II (2000) od Looking Glass, które zmiażdżyły system gameplayem, klimatem, budową poziomów i eksploracją.
gra generyczna z gameplayem typu "idź za żółtym krzyżykiem na mapie zbierając przy tym różne śmieci i od czasu do czasu naciśnij guzik aby kogoś ogłuszyć albo podejdź do specjalnej krawędzi i wcisnij guzik aby się tam wspiąć" ale za to bez ciekawych postaci, fabuły, świata, i dialogów oraz pełna bugów i z fatalną optymalizacją
za to bez ciekawych postaci, fabuły, świata, i dialogów
Postacie są akurat w porządku, fabuła na razie - w miarę ciekawa, świat to przecież SW, a dialogi - pozytywnie się wyróżniają na tle innych gier Ubisoftu (choć "Cyberpunk" to nie jest). Powtarzam: to średniak, ale - gdy idzie o skrytykowane przez ciebie elementy - raczej lepszy niż gorszy. ;)
oraz pełna bugów i z fatalną optymalizacją
Na razie widziałem tylko jeden "bug" (w mieście trzy postacie "zatopiły się" w podłożu). Ale nie wykluczam, że będzie tego więcej.
Czytam sobie te komentarze na necie, gdzie sporo ludzi twierdzi, że ludziom przejadła się sama formuła ich gier, a ja lubię sobie myśleć (choć zdaję sobie sprawę, że to może być tylko myślenie życzeniowe), że gracze po prostu w końcu stają się świadomymi konsumentami i czekają z zakupem, aż otrzymają dopracowany produkt.
Ja na przykład chętnie bym kupił. Lubię ubigry, lubię star wars, jestem idealnym targetem dla tej produkcji. Ale potem czytam o tym jak gra działa i wygląda na platformie, która mnie interesuje i widzę, że średnio, jest sporo do ulepszenia.
Potem z kolei sprawdzam wersje do zakupu i okazuje się, że już teraz mają przygotowane dlc, które wypuszczą za rok, więc gra ewidentnie pocięta i okrojona z zawartości.
Po co miałbym więc kupować w tym momencie, skoro otrzymam w ten sposób produkt pod każdym względem gorszy od tego, który mogę otrzymać za rok? Jedyne co na tym tracę to udział w hajpie i to, że nie mogę sobie pogadać z innymi na forum o gierce o której się aktualnie mówi.
I znowu, może to myślenie życzeniowe, ale chciałbym myśleć, że coraz więcej graczy patrzy na to w podobny sposób i stąd się bierze słaba sprzedaż na premierę. Że kończy się era graczy płacących za gry, które tak naprawdę są wersjami demo i nijak mają się do tego czym gra dopiero się stanie jak już zostanie wydana w "ostatecznej" wersji.
Sobie i wszystkim życzę, aby tak właśnie było.
Zgadzam się w 100%. Twój post podsumowuje dokładnie wszystko to, co sam już wielokrotnie pisałem na tym forum. Ja tytułem SW-Outlaws zainteresuję się najwcześniej na wiosnę w przyszłym roku, a zagram pewnie gdzieś za rok. Ehhhh..., ile razy darłem ryja żeby nie kupować gier na premierę, a tym bardziej preorderów. Niestety zbyt wielu głąbów jest w tym "universum".
Ludzie którzy nie grali w tego SW mogą napisać, że formuła im się przejadał, bo te SW nie są w żadnej mierze klasyczną formułą Ubi. Osobiście liczyłem, że to będzie taki Assasyn w świecie SW, ale właśnie nim nie jest.
Nie ma tu praktycznie nic z tamtej serii i gier, które ostatnio wychodziły od nich.
Gra o szmuglerce, która powinna się dużo skradać, a ten element jest kompletnie skopany. Ubi "skradanie" opracowuje wiele lat przy serii Assasyn, a tutaj ma się wrażenia jakby, to było ich pierwsze podejście do tego aspektu.
W ogóle nie przenieśli tego z Asasynów. To samo ze wspinaniem. Ble stołek jest przeszkodą. Nawet tak podstawowa rzecz jak schodzenie po drabinie z pistoletem nie działa, bo ten blokuje się na górze - wypada nam z rąk.
Jeżeli lubisz Ubi gry, to te SW są zaprzeczeniem Ubigier. ta gre nie ma z sobie ani dobrych elementów z Watchdoksa, ani dobrych elementów z Assasynów. Oni chyba na całkiem innym silniku tę grę zrobili, przez co wszystko, co opracowywali przy poprzednich swoich grach, nie było specjalnie możliwe do zaimplementowania.
Dlatego mądrze postępujesz, że czekasz.
Nie wiem czemu nie wzięli silnika od Asasynów. Przecież gry, które na nim powstały posiadają wszystkie mechaniki, które nadają się do tej gry i które w sumie w niej są.
Bo zlecili to studiu, które nie zna tego silnika, bo miała być pewnie bardziej strzelanka niż skradanka, a The Division było dobrą strzelanką. Potem pewnie wjechało SweetBaby i dziwne pomysły krawaciarzy plus PEGI 12...
Generalnie mam odczucia podobne do Linok. Jeśli chodzi o czysty gameplay (nie o atmosferę, grafikę, narrację) - to, że gra NIE jest "kolejnym ubiboxem" paradoksalnie okazało się jedną z jej głównych wad.
Ale może wystarczyłoby, że by była czystym Watch Dogs albo the Division.
Tylko że tego też nie robi chyba wystarczająco dobrze.
"Ten „zawód mimo pozytywnych recenzji”..." dobre to!
Na tych "pozytywnych" recenzjach można tak polegać jak na reckach sportówke od EA.
Gra jest zbugowana, grafika brzydka i nierówna, rozgrywka nudna jak flaki z olejem, lepszą sztuczną inteligencje znajdziemy w opiekaczu z lat 90.
Dorzućmy to tego dramę z wokiem wokół głównej postaci a wisienką na torcie będzie zmuszanie do rozpoczęcia rozgrywki dla tych co kupili wersje premium (i dobrze im za to).
Ciekawe kto z Gry-Online był w disneylandzie za Ubisoftowe dolary, a może strach przed zablokowaniem dostępu do przed premierowych wersji albo oba.
No niestety nie wystarczy klepnąć średniaka w znanej marce by liczyć miliony, trzeba też zrobić dobrą gre. Tak wiec 5 milionów to i tak za dużo dla tej słabizny
I bardzo dobrze.
Gra to kolejny, stworzony przez serie komitetow bezduszny potworek. Wlasciwie stalo sie to wrecz znakiem rozpoznawczym marki Star Wars.
Ciekawe dlaczego hmmm...
Jako gra to jest to plytki akcyjniak bedacy seria kuriozalnych decyzji designerskich i pokazem braku wyobrazni tychze. Czyli po prostu Ubisoft, tylko tutaj jest jeszcze gorzej niz bylo ostatnio, glownie ze wzgledu na idiotyczne, antyimmersyjne zalozenie 50kilogramowej, nieuzbrojonej kobiety walczacej wrecz, z eleitarnymi zolnierzami imperium, ubranych w cos co jest prawie egzoszkieletem.
A cale skradanie sie w tej grze to kucasz = jestes niewidoczny.
Absolutna developerska bieda.
Gry video maja zalozenie "suspension of disbelief" ale sa granice idiotyzmu, o ile gra nie jest kreskowkowa/suerbohaterska.
NIech zdycha. Na tym etapie najlepiej w sumie z cala marka.
Tutaj jest potrzebny totalny reeboot, zwlaszcza zatrudnionych ludzi.
„zawód mimo pozytywnych recenzji”
Bo nikt normalny nie bierze (a jesli jeszcze to robi to powinien przestac) waszych i innych podobnych recenzji na powaznie.
No to co?
Widzimy sie w podobnym temacie przy DA Veilguard?
Widzimy sie w podobnym temacie przy DA Veilguard?
Ja bym obstawiał, że DA będzie gorsze od SW.
Dobra gra? Stary watch dogs 2 praktycznie wszystko robił lepiej, a hitem nie był.. Więc o czym my tutaj mowimy
Już nie mogę się doczekać premiery Assassin's Creed: Shadows.... ;) Dla większości ubisoft pewnie skończył się ostatecznie o wiele wcześniej ale dla mnie na Far Cry 6, no może FC5. To, co teraz robią to jest jakiś żałosny żart....
Moja szklana kula mówi, że to będzie najlepsza gra z "nowej" serii (od "Origins") z najlepszymi mechanikami skradania, która dostanie najgorsze oceny.
I Ubisoft będzie sam sobie winien.
Serio Far Cry 6 Ci się podobał? Przyznaję, że gra jest 10/10 w momencie, gdy jeździsz samochodem i podziwiasz widoki, obok siedzi twój pies z językiem na wierzchu, a w radiu gra licencjonowana muzyka, do której Dani śpiewa. Ale ogólnie to duży krok wstecz i mocny średniak. Far Cry 5 natomiast jest moim zdaniem najlepszy.
a propos FC6: też nie ogarniam ale jakoś mi ten klimat latino Cubana wyjątkowo leży :), wiem dziwne. Ciężko się przyznać ale mi się nawet New Dawn podoba :)))
Najlepszy i najbardziej przełomowy to był zdecydowanie FAR CRY 3, tym bardziej patrząc na czasy w których wychodził. Pamiętam, że fabuła mnie tak wciągnęła, że na samym końcu leciały mi łzy, dosłownie płakałem. Jeszcze dużo czasu minie zanim wyjdzie coś lepszego.(o ile wyjdzie)
Ubisoft sam sobie na to zasłużył. Kiedyś byłem w stanie ich bronić nawet jeżeli byłem w mniejszości, ale to co odwalają od wielu lat to proszenie się o upadek. Od 2018 roku na palcach jednej ręki można policzyć ich dobre gry.
Kiedyś Ubiszaft robił gry w okolicach 9/10, teraz nastąpił zjazd do w porywach 7-7,5/10. Oczywiście, że taka gra jest dalej "dobra" i można się przy niej dobrze bawić (szczególnie jeśli jest się fanem takiej formuły, czy w tym przypadku fanem SW) ale obniżenie poziomu jakości to nie jest coś co powinno graczy cieszyć. W szczególności fanów Ubi, ich nie powinny zadowalać gry 7/10 tyko oni właśnie szczególnie powinni wymagać i oczekiwać więcej od lubianego studia. Grę 7/10 to każdy indie deweloper może zrobić na Unity, i takich gier są dziesiątki każdego roku. Takie duże studio powinno jednak być chyba trochę bardziej ambitne. Potem czytam takie teksty w stylu: "potrzebujemy takiego Ubiszaftu aby regularnie dostarczał na rynek te swoje gry 7/10". Nie wiem jak inni, ale ja bym wolał Ubiszaft, który dostarcza regularnie gry 9/10, ale może ja zbyt wiele wymagam. Ja byłem wielkim fanem Ubi swego czasu, dałbym się za nich pokroić i nie miałem żadnego problemu z tym, że co roku wychodzi nowy Asasyn bo to były bardzo dobre gry. Ale potem coś jednak pękło i zaczynało się pojawiać po prostu zbyt wiele rozczarowań. I te rozczarowania zaczynały się pojawiać już 12 lat temu, a od tamtego czasu jest tylko gorzej. Potem te naprawdę dobre gry wyglądały już jak wypadki przy pracy, a i tych wypadków przy pracy to nie widziałem już z 6 lat...
To ja chyba grałem w inna grę. Przecież sama mimika postaci jest beznadziejna. Nie wspomnę o tragicznej optymalizacji (nie gram na tosterze). Ubisoft od dawna nie wypuscił żadnej dobrej gry na premierę a wielce tworzą gry AAAA.
Jeśli gość nie jest opłacany, to ja kurde jestem jezusem, bo to już nawet nie kwestia gustu, ale kwestia jakości gry, od mechanik po grafikę, optymalizacji, po błędy, to już jest inny wymiar spaczenia rzeczywistości.
Włączyłem wczoraj dopiero bo byłem na wakacjach. Póki co wrażenia na plus, bardziej mi się podoba niż FC6 i Mirrage.
Nie wszystkie mechaniki mi w pełni podchodza ale gra jest na tyle solidna ze pewnie 100+h w niej pyknie.
Grafika z HDR bardzo ladna.
obecnie mam okolice 30h (wg. czasu save - więc pewnie więcej jak chodzi o odpalenie gry/powtórki) i zostało mi z 3-4 misje fabularne do końca
pobocznych aktywności prawie nie robię - mam w dzienniku ponad 50 wpisów z aktywnościami pobocznymi do zrobienia jeszcze.
Więc może 100h ta gra nie ma, ale z 60h pewnie jest spokojnie do wbicia.
Inna sprawa, że ja chyba już nie lubię open worldów tego typu i dlatego nie robię za bardzo aktywności pobocznych (no że chyba wprowadzenie do nich mnie mocno zainteresuje), a i tak w grze bawię się bardzo dobrze
Z perspektywy kogoś kto nie lubi uniwersum Star Wars, sama gra wydaje mi się całkiem interesująca ale absolutnie nie jest to gra która zasługuje na oceny rzędu 8/10 i absolutnie nie jest to gra która zasługuje na to żeby ją kupić za tak wysoką cenę. Oczywiście jest to ocena na podstawie jedynie obejrzenia jakiegoś tam czasu rozgrywki.
Ubisoft zaczął tworzyć po prostu wielkie średniaki, tam się nie ma czym za bardzo zachwycać, przerzucają mechaniki z jednej serii do drugiej co sprawia wrażenie że jakby się uparł to te wszystkie ich produkcje to jedna i ta sama gry tylko zmienia się uniwersum i broń palną zmieniamy na miecze i na odwrót. A kolejne części danej serii to jest kopiuj wklej a nie rzadko i tak z regresem. To jest cholernie wtórne i słabe. O tym Star Wars od początku mówiłem że jest to Ghost Recon w kosmosie i gdzie się myliłem? Tylko że przekopiowali mechanikę wspinania i dodali do setu "zwierzaka".
Ich ostatnią przełomową i zaskakującą grą był... Far Cry 3? No i w sumie AC Origins. A gier od tego czasu było parenaście. No nie tak to powinno wyglądać albo niech po prostu oswoją się z myślą że nie produkują gier AAA, i niech sobie to jedno A odetną, a czasem i dwa ;)
Ja tym czasem jestem po 20h 'Horizon - Forbiden West', i z pewnością stwierdzam, że jest to tytuł 9,5/10 bez dwóch zdań. Szczególnie porównując do tych wszystkich niedokończonych crap'ów, które ostatnio wychodzą, ta gra to jest arcydzieło pod każdym względem. Do tego niewiarygodnie wręcz dobrze zrobiony port na PC. Wszystko w tej grze jest odpowiednio wyważone i spójne. O wyglądzie postaci w cut scenkach to już nie wspomnę. Mimika twarzy, animacja i emocje postaci są niesamowite. Po grymasach Ayloy czuć dokładnie jej emocje. Polski dubbing też jest naprawdę dobry.
Można?........ MOŻNA!
No ale przede wszystkim pytanie ile osób wykupiło w tym okresie Ubi+, bo wiadomo było że sprzedaż samej gry nie będzie wysoka skoro tak mocno postawili akcent na mozliwość grania dużo taniej w abonamencie.
Jak za te 35 zl za Ubi+ na Xboxie - nie jest zle. Ale 3 stow bym nie zaplacil. Mogloby sie nazywac Outlaws, bez nazwy Star Wars i gra bylaby taka sama. Klimatu SW w niej po prostu nie ma. No i za ciut za duzo skradania a za malo akcji. Ot takie 6/10.
No nieciekawie a lubie ich gry bo mi siedaja bardzo dobrze jako piaskownice i lubie po prostu polazic bo swiaty robie naprawde niezle.
Ciekawe co sie zadzieje przy AC Shadows bo jak im to nie pyknie, to moze byc gwozdz do trumny...
Dopiero co czytałem, że ubikacja ma wreszcie pomysł na otwarty świat…. Tak przynajmniej było na 3-4 dni przed premierą. To był tendencyjny tekst, kupiłem tę grę i muszę powiedzieć, że jestem rozczarowany. Powinna się nazywać „powtarzalność i brak kreatywności”.
Czas wyciągnąć wnioski i zacząć kupować gry dopiero w promocjach, a będziesz miał za połowę ceny i do tego jeszcze ostateczną wersję, naprawianą, ulepszoną i zoptymalizowaną ze wszystkimi dodatkami. Ja do dzisiaj w kolejce mam jeszcze przed sobą Tshushimę, Cyberpunka oraz Red Dead Redemption 2, i cały czas przekładam je na później widząc, że nic lepszego się nie pojawia. Z RDR 2 będę czekał najdłużej, bo wiem że po jej przejściu będę miał na kilka lat dolinę z innymi grami. Po skończeniu Wieśka 3 załapałem taką dolinę, że nie mogłem się w nic wkręcić na 100% przez kilka następnych lat. Jestem pewien, że po przejściu RDR 2 będzie jeszcze gorzej dlatego zostawiam to cały czas w poczekalni.
W swojej wypowiedz zdajesz się mieć racje - ostatnio kupiłem Black Flag (tez gra ubikacji) w kilkanascie lat po premierze - rozgrywka fenomenalna, piraci jak prawdziwi, kobiety ładne … głupi myślałem ze SW:O będzie podobne. Myliłem się bardzo.
Ja do dzisiaj w kolejce mam jeszcze przed sobą Tshushimę, Cyberpunka oraz Red Dead Redemption 2, Te gry kupiłem tez w chwili premiery i zawiodłem się tylko na CP’77 (nie jest najgorsza, ale do 2 pozostałych wymienionych nie ma podejścia, myślałem ze to będzie futurystyczny TW3, tymczasem tak nie było, być może dzisiaj ta gra jest naprawiona, ale niedługo po premierze wkurzało mnie w niej wiele rozwiązań i sztampowa fabuła). RDR2 nawet jak włączysz za 5 lat to będzie ciekawszy i ładniejszy od SW:O. Ghosta lepiej nie kończ do czasu, gdy nie będziesz miał następnej takiej gry. Inaczej - jak sam powiedziałeś - na kilka lat będziesz miał dolinę z innymi grami, dodałbym - innymi współczesnymi. Być może znajdziesz jakąś staroć (tak jak ja znalazłem Black Flag) i się miło „wkręcisz”.
Via Tenor
No to jeszcze porażka asfaltowego samuraja i ubisyf leży i kwiczy, tego im życzę. Gra 8/10 jasne.
Właściwie nie przeszkadza mi niska jakość ubigier, bo taką valhallę oceniam jako straszny syf, ale zabiłem przy niej ze 20 godzin. Taki growy fastfood. Uwielbiałem też kiedyś gwiezdne wojny, więc powinienem być targetem. Ale portfel ani drgnie. Zabili markę rozwadniając ją bajeczkami, protagonistka mnie zupełnie nie interesuje. Niech będzie to dowolna osoba, żaden to skandal, ale przez to zwyczajnie wypadam z targetu.
No ok, ale to niech cena będzie adekwatna.
A nie 250-400 na start.
(z drugiej strony gry szybko tanieją)
To między innymi Denuvo to gwóźdź do trumny dla optymalizacji tego crapa.
Niech ich w końcu Tencent wykupi za grosze. Już raz próbował.
Disneyland widać to za mało by kupić recenzje przed premierą.
Nie jestem turbo wielkim fanem SW… ale patrząc na liczne komplikacje “nowości” w grze na YT to ręce opadają… A ludzie dalej to kupują i to jeszcze w preordersaxv… O ludziu.
Gościu preordery były do 29 zeszłego miesiąca, przestań chrzanić farmazony.
dwie super gry jedna po drugiej Outlaws i SM2 - i to jest prawdziwe rozpoczęcie najlepszego okresu końca roku !
to jest prawdziwe rozpoczęcie najlepszego okresu końca roku ! Chyba nie umiesz liczyć, jest 2 połowa 3 kwartału br. Gdybys nie wiedział dzieciaku rok ma 4 kwartały.
dwie super gry jedna po drugiej Outlaws i Ty chyba zdurniales, SW Outlaws to jest kaszanka - tylko infantylnym graczom mogłoby się spodobać to coś. Kompletnie nieudana gra.
Czy ja coś napisałem o kwartałach czy użyłem innego zwrotu ? Czytanie ze zrozumieniem widocznie sprawia trudności po całym dniu na wózku widłowym ;)
Czytanie ze zrozumieniem widocznie sprawia trudności po całym dniu na wózku widłowym ;) Nie wnikam w jaki sposób spędzasz dzień, ale faktycznie masz problemy nie tylko z liczeniem, ale i z czytaniem.
Obejrzałem trochę materiału na YT, ale nawet ja nie sądziłem, że aż tak może być słaba. Pomijam jak się nacięli osoby, co kupowały lepszą edycję :D Ubisoft już dawno szorował w okolicy dna, a teraz dokonał odwiertu, jak na giełdzie :D
Jak wrzucam znajomemu, który śledzi giełdę, te "olbrzymie załamania" firm ze świata gier po premierach tytułów to się zawsze ze mnie śmieje i uświadamia.
Takich załamań masz dziennie w tysiącach i to załamanie to żadne załamanie, tylko przez prasę tak nazywane aby były kliki. W małej skali wykresik wygląda jak wygląda a spadek raptem 10% co jest nawet na screenie.
GOTY, albo nie czekaj... GRA DEKADY! 1000/10. Tytul z kategori AAAA na miarę gier Rockstara. Papież płakal jak grał.
Ej, przestańcie, AI wcale nie różni się od Splinter Cella.
https://www.youtube.com/watch?v=q0qq8lhNUbQ&t=231s
No ale dobrze, może to jakiś bug, tylko jaki? To naprawdę nie wygląda na jednostkowy błąd skryptów. I nie chodzi nawet o to, że gracz miałby być "na hita", a gra tak wymagająca jak ostatni SC (choć on był zdaje się mocno luzacki jak na standardy serii - ale IMHO był właśnie dobrze zbalansowany jako gra dla szerszego, ale wymagającego jakości odbiorcy)
Większym absurdem jest to jak mała jest różnica pod względem grafiki na przestrzeni tych 11 lat, a o ile wzrosły wymagania sprzętowe.
Nawet ten Splinter Cel ma bardziej przyjemny i czytelny styl graficzny.
I AI jest lepsze od obecnej gry, która uważa się za AAA grę. Ubisoft nie powinien wypuszczać tego potworka w takim stanie.
Nie no, różnica w grafice jest, na PC dosyć duża, choć oczywiście wymagania SOW w trybie bez RT wydają się przesadzone, patrząc na wygląd Breakpointa czy Valhalli.
Ubisoft nie powinien wypuszczać tego potworka w takim stanie. Tu nie chodzi o stan gry, a o jej założenia. To jest jedna i ta sama misja rozłożona na cała grę, w Andromedzie było podobnie jeśli chodzi o główne misje w schronach , ale ze względu na mnogość innych możliwości rozgrywki nie rzucało się tak w oczy, tutaj aż boli.
Analitycy obniżają prognozy dotyczące sprzedaży Star Wars: Outlaws
Ja bym kupił, ale nie za 539,90 zł w wersji ultimate. Poczekam 5-8 lat i wtedy kupię - za 74,90 zł.
Tak samo zrobię w przypadku Assassin's Creed: Shadows.
Mam jakieś 68237 pomysłów, jak lepiej i pożyteczniej wydać 1079,80 zł niż wydając je na dwie gry.
Dziwne, ludzie nie znają się na grach i nie chcą kupować gier 8/10 według gry-online.
Gra bardzo fajna.
Jakby była exem Sony albo Microsoftu to gra by była normalnie przyjęta.
Podobny wykres na przestrzeni np. 1 roku ma... NIKE.. czy ktoś mówi o zapaści NIKE na giełdzie? Nie.. dlaczego? Bo to wyssane z palca redaktora.
Jedna z najlepszych gier tego roku ;) jak nie interesował mnie shadow to teraz nawet jestem zainteresowany. Widać jak ubi zmienia się z każdą nową grą !
Plus tego wszystkiego może być taki, że ceny pudełek szybko spadną, a sama gra może pojawić się na steam szybciej niż Awatar.
Najgorsze jest to, że człowiek chce grać w Outlaws, bo przyciąga do siebie magią Gwiezdnych Wojen. No ale im dłużej grasz i widzisz, że gra cie traktuje jak totalnego debila to po prostu się odechciewa :/
Głównym problemem jest fakt wymuszania na graczu takiego samego typu rozgrywki w każdej misji - być może się to zmienia później, ale dopiero zacząłem i chciałbym niektóre rzeczy zrobić inaczej, ale devsi nie pozostawili mi wyboru. Natomiast AI nie jest wcale takie głupie w tej grze.
AI czasem zdaje się faktycznie widzieć (zbyt wiele), ale znacznie częściej bywa głupie jak but (piszę o sytuacjach bez podniesionego alarmu). Jest cholernie niedopracowane i nierówne...