Popularne pirackie strony zamknięte. Hollywoodzkie studia wygrały walkę z „największą piracką operacją streamingową ...
Kompletnie nie znam tych serwisów, ale byłbym ostrożny z tą wielką wygraną "hollywodzkich studiów" bo z tego co widze to Fmovies wciąż działa, a z nazw się domyślam, że Aniwave i AnimeFlix zajmowały się anime
Uff, moje źródła nadal działają.
„olbrzymie zwycięstwo [...]" mhm juz to widzę.
To przynosi jednak straty wielkim wytwórniom, mówimy o potencjalnych stratach "10 osób obejrzało film na pirackiej stronie = 10 osób mogło kupić abonament/pójść do kina na ten film i na pewno by to zrobili gdyby nie te przeklęte pirackie strony!
Via Tenor
Mi zamkneli Primewire, ale juz powstalo 10 jego innych odpowiednikow. Takze niech sobie walcza z wiatrakami tak jak youtube z adblockiem.
Via Tenor
Cóż za skuteczność, na ich miejsce powstanie kolejnych dziesięć.
Od kiedy mam neta i były strony pirackie to zawsze była rotacja. Zamykano mnóstwo stron i tyle samo jest nowych. Mało która zagrzała w necie więcej niż kilka lat. Koło życia xD
Ktoś napisał w komentarzu, że ściągnął grę z torrentów, na to GOL: "ty złodzieju, zarób a nie kradniesz, jak można się chwalić piractwem". Tymczasem komentarze na GOLu o nielegalnych stronach streamingowych: "uff dobrze, że dalej mogę nielegalnie oglądać, ale jestem szczęśliwy :)"
Hipokryzja, ale wg polskiego prawa pierwsze jest nielegalne, drugie nie.
Mnie to tam wisi, bo szeroko pojete "piractwo" (obojetne w sumie czego) oraz inne "przestepstwa" szkodzace korporacjom w dzisiejszych czasach, sa dla mnie takim samym zlym uczynkiem, przestepstwem i moralnym wystepkiem jak ubicie komara.
Ewentualny sentyment mam do tworcow indykow i firm ktore zasluzyly na moj szacunek, jak From Soft, Grinding Gear Games, Larian i troche innych indie i AA, ale nie chce mi sie wypisywac bo ich nie pamietam non stop.
Ale nie mam oporu nazwac hipokryzji i "plynnej moralnosci" po imieniu. Swojej czy czyjejkolwiek. ;P ;)
Szczerze mówiąc jest trochę produkcji które bardzo chętnie obejrzałbym w jakimś płatnym serwisie i sypnął groszem - ale super, że jakoś żadna platforma streamingowa nie ma ich w ofercie.
Dokładnie. Zresztą są badania, że "piraci" wydają więcej niż normalni użytkownicy. Bo obejrzą raz czy dwa pirackie anime a trzecie już kupią bo im się spodoba i będą chcieli wesprzeć twórcę. Gdyby nie te pierwsze dwa razy to trzeciego - z zakupem by nie było. Ale wytwórnie i tak wolą liczyć to jako kradzież dwóch serii zamiast zarobku na jednej.
I pomyśleć, że te zamknięte strony anime były obiektywnie lepszej jakości niż oficjalne serwisy streamingowe jak jakiś Crunchyroll. Ludzie mają płacić za usługę gorszej jakości? Zaoferujcie lepszą usługę, a nie zamykacie lepszych od siebie.
Przecież tego sie nie da pokonać, zaraz po wejściu na VOD alternatywna kopia ląduje w sieci i już z niej nie zniknie, a gry trzeba zcrakować a potem aktualizować taką piracką kopię wraz z każdym patchem bo inaczej będzie gorsza niż orginał
Od tylu lat słyszę, to samo w koło, bo zamknęli kilka warezów, stron torrent, czy strony z serialami i filmami online, wielkie zwycięstwa, a obiektywnie, zero efektu :D
Co się raczej dzieje to hollywood zobaczyło, że nikt nie chce oglądać śmieci które teraz produkują - także sobie uroili w tych głowach teorie, że to nie wspaniali oni są tutaj problemem czyli to musi być piractwo - bo ludzie przecież muszą masowo oglądają shihólka czy inną bąkolite z wypiekami na twarzy, takie są to arcydzieła...
Tyle jeśli idzie o nagonkę i "sukcesy". I ma to też sens patrząc na komentarze - bo znając życie strony się mniej lub bardziej specjalizują i podejrzewam, że na tych zamkniętych znacznie większa część (niż na wspomnianej reszcie) stanowiły "dzieła" których niezależnie recenzje i opinie klientów (raczej niż reklamy w postać ocen i recenzji sponsorowanych) można by jednocześnie streścić i sparafrazować nagraniem dźwięku zbieranego hara.